To będzie dla żużla „złoty” sezon 2022
Zapraszam do lektury mojego wywiadu dla żużlowego portalu po–bandzie.com.pl, który przeprowadził red. Bartłomiej Czekański
Czy pod nieobecność Artioma Łaguty, Bartosz Zmarzlik już jest indywidualnym mistrzem świata ‘2022, a Maciek Janowski może sobie zawiesić medal na szyi?
Bartosz Zmarzlik ma wielki szanse na trzeci tytuł mistrza świata, ale koronowanie go już po jednym GP byłoby skrajnie nieroztropne. Na szczęście on sam jest na tyle mądry, że tego nie robi, ale Ciebie i innych dziennikarzy będę namawiał, żebyście nie wieszali mu złotego medalu na szyi przed jesienią. Pycha ekspertów niech nie kroczy przed sportowcem. Co do Maćka Janowskiego, to mocno za niego, jako Wrocławianin, trzymam kciuki. Od lat przed rozpoczęciem sezonu powtarzam, jak mantrę, że zawodnika Betardu Sparty Wrocław stać na podium IMŚ. Sam Maciek już nie raz liderował w klasyfikacji Grand Prix, szereg razy wygrywał poszczególne turnieje GP i stawał na "pudle". Naprawdę z jego doświadczeniem i umiejętnościami stać go na podium w „generalce” Grand Prix. Bardzo jestem ciekaw czy polska dominacja utrzyma się również na Stadionie Narodowym za trochę więcej niż tydzień.
Czy pod nieobecność rzeczonego Łaguty i wobec tego, że Woffinden jest po przejściach, czyli po upadkach oraz bardziej zajmuje się teraz celebryctwem w social mediach niż sensowną jazdą na żużlu, Sparta już jest poza play offami?
Dawno Wrocław nie zaczął tak źle, jak w tym roku, ale przesądzanie, że będzie poza podium, czy nawet play-offami jest nonsensowne. Wrocław poprawi swój bilans po meczu z Ostrowem Wielkopolskim, a potem będzie walczył o kolejne punkty i jestem przekonany, że będzie się jeszcze liczył. Należy pochwalić znakomicie jeżdżącego juniora Bartłomieja Kowalskiego, a Woffinden i Czogunow, jestem przekonany, złapią jeszcze formę. Spisywanie Betardu Sparty na straty, to błąd.
Rzeczony Łaguta napisał w social mediach, że rozpoczął odliczanie, a jego rodak Czogunow (następny „as przestworzy” w Sparcie, który jest na razie bez formy) odpisał mu, że już szykuje mu miejsce (na motory?) w parku maszyn. Oni wiedzą czegoś, czego my kibice i dziennikarze nie wiemy? A może Ty coś wiesz?
Nie sadzę, żeby sytuacja Artioma zmieniła się w najbliższym czasie, a że kolega z drużyny dodaje mu otuchy, to świadczy o atmosferze w zespole, a nie o dostępie do „wiedzy tajemnej”, wynikającej z „przecieków”.
Jaki jest Twój werdykt w sprawie meczu Leszno-Gorzów? Wynik powinien być zweryfikowany na korzyść Unii, czy należy pozostawić remis? Zdania są podzielone, bo niektórzy oficjele mówią, że w momencie swego upadku - rzekomo spowodowanego przez „Byka” Pawlickiego w momencie wyprzedania gorzowianina (z czym ja się nie zgadzam) - Woźniak był na czwartej pozycji, więc jej nie stracił. Widziałeś kiedyś, żeby trzeci żużlowiec wyprzedzał tego czwartego?
Skończy się pewnie na remisie. Od ekspertów słyszę, że sędzia miał prawo podjąć taką decyzję. Być może to sygnał, że trzeba bardzo precyzyjnie uściślić regulamin zawodów. Zmiana wyniku „przy stoliku” wywoła dużo złej krwi.
Kiedy nasza Sparta stanie się takim kombinatem szkoleniowym jak i kadrze szkoleniowej, za to, ze dostarczaj Leszno właśnie?
Metody pracy we Wrocławiu są inne niż w Lesznie. Można podziękować władzom „Byków” za to, że dostarczają tylu adeptów polskiemu speedwayowi. Wrocław woli te talenty szlifować - co jest bardzo ważne - a w mniejszym stopniu wychowywać.
Na inaugurację Ekstraligi U-24 mistrz i wicemistrz kraju wystawili takie „paki”, że Sparta sromotnie przegrała „u siebie w Opolu” 26:60 z KS Toruń, zaś Motor dostał baty 21:60 w Gorzowie. U uważasz, że ta młodzieżowa liga jest na coś komuś potrzebna, skoro kilku potentatów ma ją totalnie gdzieś? I ilu kibiców to ogląda?
„Pierwsze koty za płoty”. Będę jednak bronił tego pomysłu władz polskiego żużla, bo to stworzenie możliwości jazdy dla młodych jeźdźców - której nigdy za wiele. Zaś Wrocławianie tylko jednym punktem ulegli teraz w Grudziądzu, uzyskując dokładnie taki sam wynik, jak seniorzy w drugiej kolejce zeszłego sezonu. A więc jest wyraźny postęp.
Czytam w mediach: „Niedawno prezes Andrzej Rusko rzucił pomysł, by drużyny przeciwne dokładały się do wypłat dla jego zawodników, jeśli ci w meczach Ekstraligi przekroczą pewną barierę punktów”. No to pytam, czy prezes Andrzej rzuci teraz jakąś rekompensatę Toruniowi za tę jakże wysoką przegraną swoich młodzieżowych wynalazków? Aczkolwiek oczywiście rozumiem, że mówimy tu o zupełnie innych punktówkach w Ekstralidze seniorów i w U-24. Nie ta skala.
Andrzej lubi prowokować i zmuszać do myślenia, czy pokazywania problemu. Takie jego dobre prawo. Skądinąd na przestrzeni ostatnich trzech dekad może warto było wcielić w życie przynajmniej część z jego pomysłów?
Po co na siłę - bo tak chce bezsensowny regulamin - wypychać na tor U-21, U-23 i U-24, skoro np. taki 45-letni Walasek zamiata dla Ostrowa w Ekstralidze? Niby czemu miałby ewentualnie oddawać swoje miejsce w drużynie żółtodziobom, gdyż nie wiadomo, co granatowe marynarki wykombinują najbliższej zimy w tej materii? Hm, być może to z obawy przed ich ewentualną „radosną twórczością” kończy z jazdą 47-letni Piotr Protasiewicz?
Przede wszystkim podziękowanie dla Piotra Protasiewicza za jego przeszło trzydzieści lat na torze, za trzy złote w medale w Drużynowych Mistrzostw Świata w reprezentacji Polski i dwa srebrne. To zostanie na zawsze. Zapisał się na trwałe w historii polskiego żużla. Nie tylko jako zawodnik. Także jako człowiek: to że spotkał się, w ogóle tego nie nagłaśniając, z Tomkiem Gollobem, tuż po wypadku naszego mistrza świata, świadczy o nim właśnie jako o człowieku. Dwóch wielkich rywali, którzy za sobą – delikatnie mówiąc – nie przepadali, teraz spotykają się z inicjatywy Piotra i rozmawiają do bólu i szczerze. Szacun dla Protasiewicza. Żużel jest specyficznym sportem, którego istotną cechą jest swoista długowieczność. Stad sukcesy Grega Hancock’a wskazywanego przez pseudoekspertów na sportową emeryturę parę lat wcześniej zanim zdobył swoje dwa ostatnie tytuły mistrza świata - mając 44 i 46 lat. Grzegorz Walasek też jest jak wino: im starszy, tym lepszy. Zrozummy jednak, proszę, sterników naszego speedway’a, którzy chcą puścić taśmę w górę dla młodych. To ważne dla przyszłości tego sportu.
Czy turniej GP lub przynajmniej SEC nie powinien zostać rozegrany także w... Opolu, gdzie jest klimatycznie i gdzie jest żużel, za którym tęsknią starsi sentymentalni kibice? Kameralny stadion, krótki tor. Pełne trybuny, sympatyczny piknik. Piję tu do „Złotego Kasku” rozegranego niedawno pod Twoim Honorowym Patronatem...
Niech władze miasta zadbają w Opolu o remont stadionu, o tablice świetlne i telebimy, o porządne oświetlenie. „Miej proporcje, mocium panie”. Ja też lubię romantyczne, starsze stadiony i powiew żużlowej atmosfery sprzed półwiecza - i cieszę się, że Złoty Kask, rzeczywiście pod moim Patronatem Honorowym, był właśnie w Opolu, mieście pierwszego polskiego indywidualnego mistrza świata – Jurka Szczakiela. Trzymam kciuki za awans dawnego "Kolejarza" do wyższych klas rozgrywkowych. Potem Opole może pomyśleć o Grand Prix, mając świadomość, że to bardzo dużo kosztuje. Zresztą zapytaj ludzi z Gorzowa, Torunia, czy Wrocławia.
Nasi - również pod Twoim Patronatem - pod polską flagą 2 maja rozjechali w Bydzi tzw. Resztę Świata. Ale to nie Polak jest IMŚ, czy IME i jak dotąd nie potrafimy wygrać SoN. W połowie maja w Poznaniu w DME też obejdziemy się zatem smakiem? Masz patronat?
To zaszczyt już siódmy rok z rzędu być Patronem Honorowym wszystkich meczów towarzyskich Żużlowej Reprezentacji Polski (wyjątkiem był mecz na Wyspach Brytyjskich, po SoN, jesienią 2021). W DME w Poznaniu, 15 maja, na które już z góry zapraszam kibiców, zawodnicy Rafała Dobruckiego będą faworytami, choć Duńczycy prowadzeni przez legendę żużla Hansa Nielsena nie położą się na torze, prosząc o łagodny wymiar kary. Cieszę się, że wraca formuła DME i tak samo się cieszę, że będę Patronem Honorowym także i tych mistrzostw. A tak w ogóle – to nie narzekaj! Indywidualnego mistrza świata mieliśmy dwa razy z rzędu w latach 2020-2021, a Bartek w zeszłym roku był wicemistrzem ,tak jak Patryk Dudek brązowym medalistą SEC - IME. Drużyna ma trzy srebra pod rząd – dwa razy ustąpiła Rosji, a ostatnio Wielkiej Brytanii – ale akurat ta porażka w Manchester nie była efektem sportowej walki, tylko skrajnie idiotycznego regulaminu SoN. A tak w ogóle, to mam wrażenie, że sezon 2022 będzie dla Polski tak „złoty”, jak dawno nie był.
Prezesi klubowi już bez ogródek mówią, że coraz mniej fanów przychodzi na żużel na stadiony. Pytanie: wina telewizji, bo w domu wygodniej się ogląda? Wina putinowskiej inflacji (ludzie mają coraz mniej kasy)? Wina drogich biletów na mecze? Wina piwa na stadionie za aż 10 złotych? Czy może właśnie już przesyt, bo te wszystkie telewizje masowo teraz transmitują mecze i inne zawody, w zasadzie pokazują wszystko co się rusza na żużlowym torze i skręca w lewo, a wiemy, że co za dużo, to niezdrowo?
To problem nie tylko żużla, ale i innych dyscyplin sportowych. Dziesiątki (!) w praktyce kanałów sportowych dają kibicom możliwość śledzenia zawodów w domu. To chyba proces cywilizacyjny. Jest jednak jeszcze jeden powód słabszej frekwencji na meczach żużlowych, ale też siatkarskich: tym powodem jest uraz po pandemii, pewna, cały czas istniejąca , obawa przed znalezieniem się w dużym zbiorowisku. Obawiam się, że to nieprędko minie.
Ile masz w domu telewizyjnych dekoderów? I na jakich kanałach, czy może na kompie, oglądasz żużel? Za Playera też bulisz? Ile zatem miesięcznie wydajesz kasy na telewizję (raczej w liczbie mnogiej, jak przypuszczam), by ewentualnie ogarnąć cały speedway, że o siatkówce nie wspomnę?
To, co powinienem obejrzeć, zawsze obejrzę. Choć oczywiście wolę oglądać na żywo i już w tym roku szereg razy mi się to udało. A jeśli przed telewizorem, to w gronie paru kibiców, bo raźniej i zawsze można pogadać o żużlu.
Czemu za SEC w TVP, tak jak i poprzednio na Eurosporcie, nie poniesiemy dodatkowych opłat, zaś za GP tak, bo owe IMŚ wrzucono na wspomnianego „Playera dla frajera”, jak ja to mówię? Niby to nie jest majątek... ale zawsze. Skoki narciarskie mogą być na TVN i na Eurosporcie (obie stacje to przecież też Discovery), a żużlowy cykl GP został schowany gdzieś do niszy! Czemu?
Cieszę się, że – w sporej mierze dzięki moim staraniom – TVP zaangażowała się mocniej w żużel, podpisując kontrakt na pokazywanie SEC przez najbliższe cztery lata. Co zaś do polityki Discovery, proszę pytać Discovery. Z punktu widzenia promocji speedway’a lepiej oczywiście jest, gdy GP pokażą dwie stacje łącznie z TVN. Natomiast z punktu widzenia finansów Discovery pewnie lepiej GP schować, jak to określiłeś…
Na koniec, bulwarówka opublikowała Twoje foty z treningu bokserskiego. Rzucasz żużel i siatę dla pięściarstwa?
A co Bartek, chcesz spróbować poboksować ze mną? Ostrzegam, że nikomu nie daję taryfy ulgowej. Co zaś do żużla i siatkówki, to na motor nie wsiądę, na boisko nie wyjdę, ale pomagać będę zawsze i to na pełnych obrotach.
Pytał Bartłomiej Czekański
*tekst ukazał się na portalu po-bandzie.com.pl (06.05.2022)