Ryszard Czarnecki: Europa mniej solidarna
Zaczęła się ofensywa rosyjska w Donbasie czyli bitwa o region kluczowy dla gospodarki Ukrainy. W tym samym czasie komplikuje się sytuacja w dotychczas dość solidarnym murze tworzonym przez państwa członkowskie UE. W Bułgarii nastąpił kryzys rządowy, gdy jedna z dwóch głównych partii koalicyjnych - socjaliści (postkomuniści) oświadczyli, że jeśli parlament podejmie decyzję o wysłaniu uzbrojenia dla naszego wschodniego sąsiada, to oni wychodzą z koalicji - a to oznacza upadek rządu. W Grecji związki zawodowe podjęły protest przeciwko „zmuszaniu” ich członków do pracy przy wysyłaniu broni na Ukrainę. Sama zagrożona -i to w pierwszej kolejności po Ukrainie - agresją Rosji Mołdawia oświadczyła, że nie wyśle nawet sztuki broni dla Kijowa, ponieważ jest to rola większych państw. Kanclerz Niemiec nie chce jechać do Kijowa. Prezydent Francji też nie chce tam jechać, bo - jak mówią złośliwi - w tym samym czasie może zadzwoni do niego jego ulubiony rozmówca Władimir Władimirowicz Putin...
To będzie długa wojna. A na wojnie, jak to na wojnie – jak to kiedyś powiedział do mnie ostatni prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski w swoim mieszkaniu w północno-zachodnim Londynie, przy 32 Anson Road – „czasami strzelają z tyłu”...
- tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (19.04.2022)