Paweł Jędrzejewski: Joe Biden w Europie. Oby udowodnił, że się mylę

Chciałbym się mylić we wszystkich punktach mojej oceny!
Joe Biden
Joe Biden / EPA/SAMUEL CORUM / POOL Dostawca: PAP/EPA

Prezydent Joe Biden jest w Brukseli i jutro będzie w Warszawie.

Mam nadzieję, że stanie na wysokości zadania, że przyleciał z nowymi pomysłami, ale - niestety - o wiele większe obawy, że te moje nadzieje się nie sprawdzą.

Trudno nie przewidywać jego przyszłych działań na podstawie dotychczasowych.

 

Katastrofa w Afganistanie

Najpierw była katastrofa w Afganistanie. Kompromitacja. Nie tylko wizerunkowa, ale obliczalna w tysiącach ludzi, których Stany zostawiły na pastwę talibów i miliardach dolarów wojskowego sprzętu, który wpadł w ich ręce. I nikt za to nie odpowiedział stanowiskiem. Żaden generał. Biden ogłosił... sukces. Wniosek: ci sami ludzie, którzy skompromitowali się w Afganistanie w sierpniu ubiegłego roku, nadal dowodzą armią amerykańską. A Bidena nie stać na chłodną ocenę własnych błędów.

Wyjście z Afganistanu to było wyraźne, zielone światło dla Putina: "teraz jest czas na działanie, bo prezydent USA jest słaby".

 

Nord Stream 2

Prawie jednocześnie Joe Biden zniósł amerykańskie sankcje na Nord Stream 2, co było kolejnym sygnałem dla Putina, że Ameryka oddaje Europę spółce "Rosja-Niemcy" i w znacznym stopniu zwija tu swoje interesy. Chyba nikt nie zaprzeczy, że te dwa wydarzenia radykalnie ośmieliły Putina?

Druga sprawa: wywiad amerykański od jesieni przekonywał, że Rosja zaatakuje Ukrainę. I co? Czy dostarczono Ukrainie wystarczającą ilość uzbrojenia? Jeżeli by tak było, to teraz nie trzeba by dopiero uruchamiać - z wahaniem i opieszale - akcji przekazywania sprzętu wojskowego. On by już tam czekał. Transfer uzbrojenia przed rosyjską inwazją to zupełnie inne sprawa - prosta i łatwa, niż w obecnie -  już trakcie wojny. To, co robi się - w kwestii zapewnienia Ukrainie broni - dziś, trzeba było robić latem. Nie twierdzę wcale, że nie zrobiono nic, ale nie ulega wątpliwości, że na pewno zrobiono za mało. Czyli nie słuchano własnego wywiadu?

 

Sankcje

Trzecia sprawa: opieszałość Bidena wobec sankcji. Tylko jeden przykład - najbardziej wyraźny: do rezygnacji z rosyjskiej ropy naftowej zmusiło Bidena stanowisko Kongresu. Biden robił wszystko, żeby to się nie stało, ustąpił dopiero pod presją.

Następna rzecz związana z poprzednią: Biden nadal, uparcie nie chce powrócić do energetycznej niezależności Ameryki. W imię interesów lobby naturalnego środowiska, blokuje wydobycie ropy naftowej na ziemi "federalnej". Zaraz po objęciu stanowiska zastopował najważniejsze projekty wydobywcze. Woli iść po ropę do wrogiej Wenezueli lub terrorystycznego Iranu. A przecież uruchomienie wydobycia na pełną skalę w Ameryce Północnej obniżyłoby ceny ropy (jak to było za Trumpa) ze 110 dolarów do 40 i to byłby prawdziwy cios w Putina. Dochody Rosji zmniejszyły by się radykalnie. A co za różnica dla środowiska, czy ropę wydobywa się tu, czy tam? Przecież planeta Ziemia jest jedna.

 

Przepowiednie

Kolejna sprawa, to fakt, że Biden - naiwnie, nierozsądnie - ogłasza cały czas, co zrobi Putin (np. teraz, że najprawdopodobniej użyje broni chemicznej lub biologicznej), ale milczy jak zaklęty na temat tego, co on wtedy zrobi. Brzmi to - niestety - jak wyraźny sygnał w stronę Rosji: "gdy użyjecie tej broni, nie zrobimy nic i w dodatku już jakby pogodziliśmy się z tym, że to się stanie". To niewybaczalny błąd. A przecież to zaczęło się już przed miesiącami, słynnym oświadczeniem Bidena, że jeżeli Putin zrobi taką małą "ograniczoną inwazję", to w ogóle nie ma żadnego problemu.

 

Polityka reaktywna

Wreszcie - na koniec - całkowita rezygnacja z dyplomacji. Nazwanie Putina przez Bidena "przestępcą wojennym" jest tego doskonałym przykładem - jest antytezą dyplomacji. Istnieje taka odwieczna zasada, że gdy przeciwnika nie da się całkowicie zniszczyć i trzeba będzie się z nim kiedyś dogadywać, należy zostawiać mu do wyjścia z sytuacji jakąś ścieżkę, na której będzie przekonany, że zachowuje "twarz". W państwach demokracji, psychologiczne podejście do przywódców nie jest aż tak istotne. Niestety, w przypadku despotów i tyranów, trzeba koniecznie pamiętać o regułach psychologii, bo nawet najbardziej niebezpieczne decyzje podejmuje tam jeden człowiek.

Biden popełnia stale jeszcze kolejny, kluczowy błąd: wyłącznie reaguje na działania Rosji. Oddał całkowicie inicjatywę Putinowi. W dodatku, jest otoczony ludźmi również niezaradnymi: wiceprezydent Kamala Harris to oczywista kompromitacja, sekretarz stanu, Blinken to ten, który mówił o "zielonym świetle" na polskie MiG-i, a następnego dnia się okazało, że absolutnie nie ma żadnego światła, czyli dał dowód swojej skrajnej lekkomyślności. No i jeszcze ci dowódcy armii, których nieudolność świat poznał w trakcie wychodzenia USA z Afganistanu.

 

Chciałbym się mylić we wszystkich punktach powyższej oceny!

A jeśli się nie mylę, to pozostaje nadzieja, że w ciągu najbliższych dwóch dni Biden udowodni, że wszystko, o czym napisałem powyżej, to już przeszłość. Oby!


 

POLECANE
Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork z ostatniej chwili
Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork

Strażacy układają worki z piaskiem wzdłuż ulicy Portowej we Fromborku. Wdziera się tam woda z Zalewu Wiślanego – poinformowała PAP straż pożarna.

Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo z ostatniej chwili
Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo

Prokuratura Krajowa potwierdziła, że działania prokurator Ewy Wrzosek naruszały przepisy i wyczerpywały znamiona czynu zabronionego. Śledztwo zostało jednak umorzone, ponieważ uznano, że społeczna szkodliwość czynu była znikoma.

Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. osoby najbliższej z ostatniej chwili
Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. "osoby najbliższej"

Projekt ustawy, który ma regulować sytuację osób żyjących w związkach nieformalnych, został przyjęty przez Radę Ministrów. Jak podkreśla Katarzyna Kotula, nowe przepisy mają dotyczyć także związków jednopłciowych.

Łódzkich uczniów nakłaniano do wysyłania kartek świątecznych do Tuska wideo
Łódzkich uczniów nakłaniano do wysyłania kartek świątecznych do Tuska

Do niecodziennej sytuacji doszło w Łodzi, gdzie dzieci były nakłanianie w szkołach, aby wysyłać świąteczne kartki do Donalda Tuska. Treść życzeń była już wydrukowana, wystarczyło się tylko podpisać. Skandal nagłośnił łódzki radny Piotr Cieplucha (PiS).

Prokuratura kieruje sprawę do sądu ws. tzw. afery wizowej. Zarzuty wobec byłego wiceszefa MSZ z ostatniej chwili
Prokuratura kieruje sprawę do sądu ws. tzw. afery wizowej. Zarzuty wobec byłego wiceszefa MSZ

Prokuratura Krajowa skierowała akt oskarżenia w sprawie tzw. afery wizowej. Wśród oskarżonych znalazł się były wiceszef MSZ, wobec którego śledczy nie postawili zarzutu przyjęcia korzyści majątkowych, miał natomiast "przekroczyć uprawnienia".

Polacy wskazali Człowieka Roku 2025. Karol Nawrocki zdeklasował konkurencję pilne
Polacy wskazali Człowieka Roku 2025. Karol Nawrocki zdeklasował konkurencję

W nowym sondażu Karol Nawrocki uzyskał zdecydowanie najwyższe poparcie jako osoba najbardziej zasługująca na tytuł Człowieka Roku 2025. Jego wynik jest ponad dwukrotnie lepszy od kolejnych kandydatów.

Zbrodnia lubińska z 1982 r. – jest akt oskarżenia przeciwko b. funkcjonariuszom MO wideo
Zbrodnia lubińska z 1982 r. – jest akt oskarżenia przeciwko b. funkcjonariuszom MO

Prokuratura IPN skierowała akt oskarżenia przeciwko dziesięciu byłym funkcjonariuszom MO. Jak wyjaśnił podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceprezes IPN Karol Polejowski, są oni podejrzani „o popełnienie czynów przestępczych w czasie zajść w Lubinie 31 sierpnia 1982 r.”.

To nie żart. Sejm zajmie się projektem ustawy o uznaniu osobowości prawnej rzeki Odry z ostatniej chwili
To nie żart. Sejm zajmie się projektem ustawy o uznaniu osobowości prawnej rzeki Odry

8 stycznia 2026 roku w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o uznaniu osobowości prawnej rzeki Odry.

Groźny trend na Kasprowym Wierchu. TPN mówi wprost: to skrajnie ryzykowne Wiadomości
Groźny trend na Kasprowym Wierchu. TPN mówi wprost: to skrajnie ryzykowne

Zjazdy na plastikowych jabłuszkach i na pośladkach z Kasprowego Wierchu stają się coraz większym problemem. Tatrzański Park Narodowy ostrzega, że takie zachowanie jest zakazane i może skończyć się ciężkimi wypadkami.

Miliony z rządowego programu energetycznego trafiają do okręgu Hennig-Kloski pilne
Miliony z rządowego programu energetycznego trafiają do okręgu Hennig-Kloski

Prawie jedna piąta środków z rządowego programu budowy magazynów energii ma trafić do Wielkopolski. Znaczna część projektów realizowana jest w okolicach Konina, z którego startuje minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska.

REKLAMA

Paweł Jędrzejewski: Joe Biden w Europie. Oby udowodnił, że się mylę

Chciałbym się mylić we wszystkich punktach mojej oceny!
Joe Biden
Joe Biden / EPA/SAMUEL CORUM / POOL Dostawca: PAP/EPA

Prezydent Joe Biden jest w Brukseli i jutro będzie w Warszawie.

Mam nadzieję, że stanie na wysokości zadania, że przyleciał z nowymi pomysłami, ale - niestety - o wiele większe obawy, że te moje nadzieje się nie sprawdzą.

Trudno nie przewidywać jego przyszłych działań na podstawie dotychczasowych.

 

Katastrofa w Afganistanie

Najpierw była katastrofa w Afganistanie. Kompromitacja. Nie tylko wizerunkowa, ale obliczalna w tysiącach ludzi, których Stany zostawiły na pastwę talibów i miliardach dolarów wojskowego sprzętu, który wpadł w ich ręce. I nikt za to nie odpowiedział stanowiskiem. Żaden generał. Biden ogłosił... sukces. Wniosek: ci sami ludzie, którzy skompromitowali się w Afganistanie w sierpniu ubiegłego roku, nadal dowodzą armią amerykańską. A Bidena nie stać na chłodną ocenę własnych błędów.

Wyjście z Afganistanu to było wyraźne, zielone światło dla Putina: "teraz jest czas na działanie, bo prezydent USA jest słaby".

 

Nord Stream 2

Prawie jednocześnie Joe Biden zniósł amerykańskie sankcje na Nord Stream 2, co było kolejnym sygnałem dla Putina, że Ameryka oddaje Europę spółce "Rosja-Niemcy" i w znacznym stopniu zwija tu swoje interesy. Chyba nikt nie zaprzeczy, że te dwa wydarzenia radykalnie ośmieliły Putina?

Druga sprawa: wywiad amerykański od jesieni przekonywał, że Rosja zaatakuje Ukrainę. I co? Czy dostarczono Ukrainie wystarczającą ilość uzbrojenia? Jeżeli by tak było, to teraz nie trzeba by dopiero uruchamiać - z wahaniem i opieszale - akcji przekazywania sprzętu wojskowego. On by już tam czekał. Transfer uzbrojenia przed rosyjską inwazją to zupełnie inne sprawa - prosta i łatwa, niż w obecnie -  już trakcie wojny. To, co robi się - w kwestii zapewnienia Ukrainie broni - dziś, trzeba było robić latem. Nie twierdzę wcale, że nie zrobiono nic, ale nie ulega wątpliwości, że na pewno zrobiono za mało. Czyli nie słuchano własnego wywiadu?

 

Sankcje

Trzecia sprawa: opieszałość Bidena wobec sankcji. Tylko jeden przykład - najbardziej wyraźny: do rezygnacji z rosyjskiej ropy naftowej zmusiło Bidena stanowisko Kongresu. Biden robił wszystko, żeby to się nie stało, ustąpił dopiero pod presją.

Następna rzecz związana z poprzednią: Biden nadal, uparcie nie chce powrócić do energetycznej niezależności Ameryki. W imię interesów lobby naturalnego środowiska, blokuje wydobycie ropy naftowej na ziemi "federalnej". Zaraz po objęciu stanowiska zastopował najważniejsze projekty wydobywcze. Woli iść po ropę do wrogiej Wenezueli lub terrorystycznego Iranu. A przecież uruchomienie wydobycia na pełną skalę w Ameryce Północnej obniżyłoby ceny ropy (jak to było za Trumpa) ze 110 dolarów do 40 i to byłby prawdziwy cios w Putina. Dochody Rosji zmniejszyły by się radykalnie. A co za różnica dla środowiska, czy ropę wydobywa się tu, czy tam? Przecież planeta Ziemia jest jedna.

 

Przepowiednie

Kolejna sprawa, to fakt, że Biden - naiwnie, nierozsądnie - ogłasza cały czas, co zrobi Putin (np. teraz, że najprawdopodobniej użyje broni chemicznej lub biologicznej), ale milczy jak zaklęty na temat tego, co on wtedy zrobi. Brzmi to - niestety - jak wyraźny sygnał w stronę Rosji: "gdy użyjecie tej broni, nie zrobimy nic i w dodatku już jakby pogodziliśmy się z tym, że to się stanie". To niewybaczalny błąd. A przecież to zaczęło się już przed miesiącami, słynnym oświadczeniem Bidena, że jeżeli Putin zrobi taką małą "ograniczoną inwazję", to w ogóle nie ma żadnego problemu.

 

Polityka reaktywna

Wreszcie - na koniec - całkowita rezygnacja z dyplomacji. Nazwanie Putina przez Bidena "przestępcą wojennym" jest tego doskonałym przykładem - jest antytezą dyplomacji. Istnieje taka odwieczna zasada, że gdy przeciwnika nie da się całkowicie zniszczyć i trzeba będzie się z nim kiedyś dogadywać, należy zostawiać mu do wyjścia z sytuacji jakąś ścieżkę, na której będzie przekonany, że zachowuje "twarz". W państwach demokracji, psychologiczne podejście do przywódców nie jest aż tak istotne. Niestety, w przypadku despotów i tyranów, trzeba koniecznie pamiętać o regułach psychologii, bo nawet najbardziej niebezpieczne decyzje podejmuje tam jeden człowiek.

Biden popełnia stale jeszcze kolejny, kluczowy błąd: wyłącznie reaguje na działania Rosji. Oddał całkowicie inicjatywę Putinowi. W dodatku, jest otoczony ludźmi również niezaradnymi: wiceprezydent Kamala Harris to oczywista kompromitacja, sekretarz stanu, Blinken to ten, który mówił o "zielonym świetle" na polskie MiG-i, a następnego dnia się okazało, że absolutnie nie ma żadnego światła, czyli dał dowód swojej skrajnej lekkomyślności. No i jeszcze ci dowódcy armii, których nieudolność świat poznał w trakcie wychodzenia USA z Afganistanu.

 

Chciałbym się mylić we wszystkich punktach powyższej oceny!

A jeśli się nie mylę, to pozostaje nadzieja, że w ciągu najbliższych dwóch dni Biden udowodni, że wszystko, o czym napisałem powyżej, to już przeszłość. Oby!



 

Polecane