Solidarnie z protestem pracowników Turowa

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymusza na Polsce wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej Turów, co oznacza także zatrzymanie elektrowni Turów, czyli całego kompleksu energetycznego, który dostarcza nawet 7 proc. krajowej produkcji energii. Kompleks energetyczny w Turowie należy do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jednej ze spółek z Grupy PGE. Spółki z Grupy nie godząc się na orzeczenie Trybunału wspierają akcje protestacyjne tysięcy pracowników Kompleksu.
kopalnia węgla brunatnego Turów Solidarnie z protestem pracowników Turowa
kopalnia węgla brunatnego Turów / Wikipedia CC BY-SA 2.5 - Anna Uciechowska

Realizacja wniosku władz czeskich o zamknięcie kopalni grozi nie tylko załamaniem rynku energii w Polsce, to także utrata dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Akcję protestacyjną pracowników kompleksu Turów wspierają spółki należące do Grupy PGE. Na ogrodzeniach elektrowni, kopalni oraz na budynkach należących do tych spółek pojawiły się transparenty z hasłem „Solidarni z Turowem”. Jest to wyraz solidarności z pracownikami Elektrowni i Kopalni Turów, którzy obawiają się o swoje losy po decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). 
 
Komu przeszkadza Kompleks Energetyczny Turów 
Strona czeska od pewnego czasu domaga się zaprzestania wydobycia węgla w Turowie, utrzymując, że zagraża ono ujęciom wody po ich stronie. Jednak na obniżenie poziomu wód w Czechach wpływ ma głównie długotrwała susza oraz błędy w gospodarce wodnej po stronie czeskiej. Trzeba pamiętać, że w tym regionie działają też kopalnie odkrywkowe czeskie i niemieckie, które mogą mieć wpływ na cieki wodne. Źródłem konfliktu, co podkreśla strona polska, są nie tylko obawy ekologiczne. Ważne są wątki ekonomiczne i polityczne. Ekonomiczne wynikają z konkurencji na rynku energii w regionie, z interesów czeskich biznesmenów, którzy mają znaczące udziały w kopalniach węgla brunatnego. Wątek polityczny to zasadnicze fakty dotyczące węgla brunatnego, który wciąż odgrywa istotną rolę w energetyce Niemiec. Niemcy i Czechy zużywają łącznie 55 proc. węgla brunatnego, który jest w UE wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej ( w Niemczech 43 proc., w Czechach 12 proc.). Bez energii pochodzącej z tego źródła nie będą mogły funkcjonować zwłaszcza niemieckie gospodarstwa domowe i niemiecka gospodarka. Jest oczywiste, że niemiecka energetyka oparta na węglu brunatnym ma o wiele większy wpływ na ekologię, w tym na cieki wodne, na ich poziom (jak i na klimat) niż polska Elektrownia Turowie. 

TSUE jednak nie dostrzega tych faktów. Na podstawie informacji i dowodów jednej strony - czeskiej - orzekł, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych wprowadzonych decyzją TSUE z maja, czyli niewstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w Kopalni Turów. Decyzja Trybunału została podjęta w wyniku skargi, jaką Czechy wniosły do Trybunału przeciwko Polsce w lutym br. Decyzja dosłownie stwierdza, że to ma być "tymczasowe wstrzymanie wydobycia" do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech. Jak jednak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki: „polski rząd nie wyłączy kompleksu Turów,  a decyzja o nałożeniu kary jest pozbawiona adekwatności i proporcjonalności”. Argumenty premiera oparte są na mocnych podstawach merytorycznych, przedstawionych powyżej. 

Głos rozsądku po stronie czeskiej 
Te argumenty podzielają nie tylko polscy politycy i eksperci. Głosy rozsądku słychać też po stronie czeskiej. Apel do władz obu krajów w sprawie kopalni Turów skierowali też polscy i czescy samorządowcy. Wnioskują oni o zawarcie polsko-czeskiej umowy międzyrządowej, gwarantującej zakończenie sporu o kopalnię Turów. Do porozumienia należy dojść drogą konsensusu, w duchu dobrosąsiedzkich relacji, mając na uwadze dobro mieszkańców – napisano w apelu. Apel pojawił się po spotkaniu marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego, hetmana Kraju Libereckiego Martina Puty oraz przedstawicieli miast i gmin polsko-czeskiego pogranicza z polskim ministrem klimatu i środowiska Michałem Kurtyką. Uczestnicy spotkania wyrazili „wolę kontynuowania długotrwałych, przyjaznych stosunków i współpracy” pomiędzy oboma państwami. Ich zdaniem „Jak najszybsze zawarcie czesko-polskiej umowy międzyrządowej zagwarantuje zakończenie sporu i zapewni przestrzeganie wszystkich norm prawnych po czeskiej i polskiej stronie granicy”. Pod apelem podpisali się: marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, hetman Kraju Libereckiego Martin Puta, burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz, senator Republiki Czeskiej burmistrz Chrastavy Michael Canov, burmistrz Hradka nad Nysą Josef Horinka, burmistrz Frydlantu Jiri Stodulka oraz burmistrz Hermanic przewodniczący Mikroregionu Frydlantskiego Vladimir Stribrny. 

Czy zwycięstwo koalicji SPOLU to wyjście z impasu? 
Zdaniem komentatorów wyborcze zwycięstwo w Czechach koalicji SPOLU to dobra wiadomość na kilku politycznych poziomach. W tym również na poziomie energetyki. – "Polsce daje nadzieję na przełamanie impasu w sprawie Turowa. Może też nadać nową dynamikę Grupie Wyszehradzkiej i Inicjatywie Trójmorza. To wreszcie dobry, wzmacniający sygnał dla konserwatystów w całej Unii Europejskiej" – uważa europosłanka PiS Izabela Kloc. Koalicję SPOLU tworzą trzy prawicowe partie opozycyjne: Obywatelska Partia Demokratyczna /ODS/, Unia Chrześcijańska i Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa /KDU-CzSL/ oraz konserwatywna Tradycja, Odpowiedzialność, Dobrobyt. Fundamentem koalicji jest partia ODS, której przedstawiciele razem z eurodeputowanymi PiS należą do Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim. Najważniejszym sprawdzianem może być rozwiązanie kwestii Turowa. Likwidacja polskiej kopalni była jednym z głównych wątków kampanii wyborczej centrowo-liberalnej partii ANO premiera Andreja Babisza. Inną pozycję prezentował Petr Fiala, szef ODS. Jego zdaniem dla dobra obu krajów należy jak najszybciej zakończyć spór. Jest szansa, że takie nastroje przełożą się na oficjalną politykę nowych czeskich władz. Wiceszef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński, w komentarzu do wyniku czeskich wyborów parlamentarnych wyraził nadzieję na poprawę relacji z Republiką Czech.  
 
 


 

POLECANE
Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic gorące
Oficjalny profil Platformy Obywatelskiej kłamie na temat obywatelskich obrońców granic

Oficjalny profil Platformy Wyborczej na platformie "X" opublikował spot uderzający w obywatelskich obrońców granic - Tak wyglądają obrońcy granic, których PiS wysyła na polskie granice - mówi lektor w spocie. Tyle tylko, że użyte w spocie ujęcia pochodzą z reklamy walk na gołe pięści "Gromda".

W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic Wiadomości
W Sejmie pierwsze spotkanie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic

W Sali Kolumnowej Sejmu RP odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu Parlamentarnego Ruchu Obrony Granic. Spotkanie miało charakter inaugurujący działalność parlamentarnego zaplecza tego społecznego ruchu. W wydarzeniu uczestniczyli politycy, aktywiści oraz ochotnicy, którzy wcześniej działali przy granicy.

Nowy komunikat Straży Granicznej. Szykują się zmiany przy granicy z Białorusią z ostatniej chwili
Nowy komunikat Straży Granicznej. Szykują się zmiany przy granicy z Białorusią

Ponad 290 mln zł będzie kosztowała modernizacja i utwardzenie drogi technicznej biegnącej wzdłuż polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem - poinformowała w środę Straż Graniczna. Prace mają potrwać do połowy grudnia; powstanie tam droga na większości odcinków asfaltowa.

Wygrał zdrowy rozsądek. Szczęsny przerwał milczenie z ostatniej chwili
"Wygrał zdrowy rozsądek". Szczęsny przerwał milczenie

Wojciech Szczęsny po zakończeniu kariery w sierpniu 2024 roku nie spodziewał się, że już miesiąc później znów założy rękawice bramkarskie. Okoliczności zmusiły go do zmiany planów - kontuzja Marca-Andre ter Stegena sprawiła, że FC Barcelona zaczęła pilnie szukać doświadczonego zastępcy. Wybór padł na Polaka.

Robert Bąkiewicz: Ruch Obrony Granic usuwany z posterunku w Słubicach z ostatniej chwili
Robert Bąkiewicz: Ruch Obrony Granic usuwany z posterunku w Słubicach

Robert Bąkiewicz przekazał szokujące informacje.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

Osiem nowych autobusów Autosan dołączyło w środę do floty Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego (MPK) w Krakowie. Zastąpią one ostatnie autobusy spalinowe ze starszymi silnikami Euro 5.

Gawkowski myśli o zablokowaniu platformy X. Kukiz odpowiada mu bez ogródek  Wiadomości
Gawkowski myśli o zablokowaniu platformy X. Kukiz odpowiada mu bez ogródek

"Mamy w Polsce mechanizmy, które pozwalałyby zadziałać w taki sposób, żeby portal X nie działał" - stwierdził Krzysztof Gawkowski. Dodał, że jego ministerstwo musi mieć możliwości prawne, "ale też decyzyjność dotyczącą chociażby tego, że te platformy będą wyłączane" - zagroził minister cyfryzacji. Jego słowa skomentował m.in. Paweł Kukiz, właśnie na platformie X.

„Jo sem netoperek”. Nietypowa interwencja policji w Helu Wiadomości
„Jo sem netoperek”. Nietypowa interwencja policji w Helu

Nietypowa interwencja policji miała miejsce we wtorkowy wieczór (8 lipca 2025 r.) w Helu. Funkcjonariusze zostali wezwani do jednego ze sklepów przy ul. Wiejskiej, gdzie zgłoszono zakłócanie porządku. Sprawa szybko eskalowała – mężczyzna, który zachowywał się głośno i wulgarnie, wszedł na dach pobliskiego lokalu gastronomicznego i zaczął krzyczeć dziwne słowa.

Nie żyje 37-letni pięściarz. Zmarł po przegranej walce Wiadomości
Nie żyje 37-letni pięściarz. Zmarł po przegranej walce

Z USA napłynęły wstrząsające wiadomości. 37-letni bokser Pedro Antonio „Tony” Rodriguez został znaleziony martwy w swoim hotelowym pokoju, zaledwie kilka godzin po przegranej walce. Wystąpił na gali bokserskiej w Phoenix, w amerykańskim stanie Arizona, gdzie jego przeciwnikiem był Phillip Vella.

Niepokojące informacje z banków u sąsiadów. Znikają pieniądze z prywatnych kont z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z banków u sąsiadów. Znikają pieniądze z prywatnych kont

W trzech największych bankach na Białorusi doszło do poważnej awarii systemu. Chodzi o Belarusbank, Belagroprombank oraz Belinvestbank. Ich klienci z przerażeniem patrzą na stan swoich kont, z których zniknęły pieniądze. 

REKLAMA

Solidarnie z protestem pracowników Turowa

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wymusza na Polsce wstrzymanie wydobycia w kopalni odkrywkowej Turów, co oznacza także zatrzymanie elektrowni Turów, czyli całego kompleksu energetycznego, który dostarcza nawet 7 proc. krajowej produkcji energii. Kompleks energetyczny w Turowie należy do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, jednej ze spółek z Grupy PGE. Spółki z Grupy nie godząc się na orzeczenie Trybunału wspierają akcje protestacyjne tysięcy pracowników Kompleksu.
kopalnia węgla brunatnego Turów Solidarnie z protestem pracowników Turowa
kopalnia węgla brunatnego Turów / Wikipedia CC BY-SA 2.5 - Anna Uciechowska

Realizacja wniosku władz czeskich o zamknięcie kopalni grozi nie tylko załamaniem rynku energii w Polsce, to także utrata dziesiątek tysięcy miejsc pracy. Akcję protestacyjną pracowników kompleksu Turów wspierają spółki należące do Grupy PGE. Na ogrodzeniach elektrowni, kopalni oraz na budynkach należących do tych spółek pojawiły się transparenty z hasłem „Solidarni z Turowem”. Jest to wyraz solidarności z pracownikami Elektrowni i Kopalni Turów, którzy obawiają się o swoje losy po decyzji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). 
 
Komu przeszkadza Kompleks Energetyczny Turów 
Strona czeska od pewnego czasu domaga się zaprzestania wydobycia węgla w Turowie, utrzymując, że zagraża ono ujęciom wody po ich stronie. Jednak na obniżenie poziomu wód w Czechach wpływ ma głównie długotrwała susza oraz błędy w gospodarce wodnej po stronie czeskiej. Trzeba pamiętać, że w tym regionie działają też kopalnie odkrywkowe czeskie i niemieckie, które mogą mieć wpływ na cieki wodne. Źródłem konfliktu, co podkreśla strona polska, są nie tylko obawy ekologiczne. Ważne są wątki ekonomiczne i polityczne. Ekonomiczne wynikają z konkurencji na rynku energii w regionie, z interesów czeskich biznesmenów, którzy mają znaczące udziały w kopalniach węgla brunatnego. Wątek polityczny to zasadnicze fakty dotyczące węgla brunatnego, który wciąż odgrywa istotną rolę w energetyce Niemiec. Niemcy i Czechy zużywają łącznie 55 proc. węgla brunatnego, który jest w UE wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej ( w Niemczech 43 proc., w Czechach 12 proc.). Bez energii pochodzącej z tego źródła nie będą mogły funkcjonować zwłaszcza niemieckie gospodarstwa domowe i niemiecka gospodarka. Jest oczywiste, że niemiecka energetyka oparta na węglu brunatnym ma o wiele większy wpływ na ekologię, w tym na cieki wodne, na ich poziom (jak i na klimat) niż polska Elektrownia Turowie. 

TSUE jednak nie dostrzega tych faktów. Na podstawie informacji i dowodów jednej strony - czeskiej - orzekł, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych wprowadzonych decyzją TSUE z maja, czyli niewstrzymanie wydobycia węgla brunatnego w Kopalni Turów. Decyzja Trybunału została podjęta w wyniku skargi, jaką Czechy wniosły do Trybunału przeciwko Polsce w lutym br. Decyzja dosłownie stwierdza, że to ma być "tymczasowe wstrzymanie wydobycia" do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia skargi Czech. Jak jednak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki: „polski rząd nie wyłączy kompleksu Turów,  a decyzja o nałożeniu kary jest pozbawiona adekwatności i proporcjonalności”. Argumenty premiera oparte są na mocnych podstawach merytorycznych, przedstawionych powyżej. 

Głos rozsądku po stronie czeskiej 
Te argumenty podzielają nie tylko polscy politycy i eksperci. Głosy rozsądku słychać też po stronie czeskiej. Apel do władz obu krajów w sprawie kopalni Turów skierowali też polscy i czescy samorządowcy. Wnioskują oni o zawarcie polsko-czeskiej umowy międzyrządowej, gwarantującej zakończenie sporu o kopalnię Turów. Do porozumienia należy dojść drogą konsensusu, w duchu dobrosąsiedzkich relacji, mając na uwadze dobro mieszkańców – napisano w apelu. Apel pojawił się po spotkaniu marszałka województwa dolnośląskiego Cezarego Przybylskiego, hetmana Kraju Libereckiego Martina Puty oraz przedstawicieli miast i gmin polsko-czeskiego pogranicza z polskim ministrem klimatu i środowiska Michałem Kurtyką. Uczestnicy spotkania wyrazili „wolę kontynuowania długotrwałych, przyjaznych stosunków i współpracy” pomiędzy oboma państwami. Ich zdaniem „Jak najszybsze zawarcie czesko-polskiej umowy międzyrządowej zagwarantuje zakończenie sporu i zapewni przestrzeganie wszystkich norm prawnych po czeskiej i polskiej stronie granicy”. Pod apelem podpisali się: marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, hetman Kraju Libereckiego Martin Puta, burmistrz Bogatyni Wojciech Dobrołowicz, senator Republiki Czeskiej burmistrz Chrastavy Michael Canov, burmistrz Hradka nad Nysą Josef Horinka, burmistrz Frydlantu Jiri Stodulka oraz burmistrz Hermanic przewodniczący Mikroregionu Frydlantskiego Vladimir Stribrny. 

Czy zwycięstwo koalicji SPOLU to wyjście z impasu? 
Zdaniem komentatorów wyborcze zwycięstwo w Czechach koalicji SPOLU to dobra wiadomość na kilku politycznych poziomach. W tym również na poziomie energetyki. – "Polsce daje nadzieję na przełamanie impasu w sprawie Turowa. Może też nadać nową dynamikę Grupie Wyszehradzkiej i Inicjatywie Trójmorza. To wreszcie dobry, wzmacniający sygnał dla konserwatystów w całej Unii Europejskiej" – uważa europosłanka PiS Izabela Kloc. Koalicję SPOLU tworzą trzy prawicowe partie opozycyjne: Obywatelska Partia Demokratyczna /ODS/, Unia Chrześcijańska i Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa /KDU-CzSL/ oraz konserwatywna Tradycja, Odpowiedzialność, Dobrobyt. Fundamentem koalicji jest partia ODS, której przedstawiciele razem z eurodeputowanymi PiS należą do Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim. Najważniejszym sprawdzianem może być rozwiązanie kwestii Turowa. Likwidacja polskiej kopalni była jednym z głównych wątków kampanii wyborczej centrowo-liberalnej partii ANO premiera Andreja Babisza. Inną pozycję prezentował Petr Fiala, szef ODS. Jego zdaniem dla dobra obu krajów należy jak najszybciej zakończyć spór. Jest szansa, że takie nastroje przełożą się na oficjalną politykę nowych czeskich władz. Wiceszef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Jabłoński, w komentarzu do wyniku czeskich wyborów parlamentarnych wyraził nadzieję na poprawę relacji z Republiką Czech.  
 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe