Bp Zadarko: Miłość nakazuje pomóc uchodźcom, ale nie usprawiedliwia ignorowania przepisów prawnych

Miłość nakazuje nam pomóc uchodźcom. Jednak wrażliwość humanitarna nie usprawiedliwia ignorowania obowiązujących przepisów prawnych, które mają gwarantować bezpieczeństwo - powiedział PAP przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek bp Krzysztof Zadarko.
 Bp Zadarko: Miłość nakazuje pomóc uchodźcom, ale nie usprawiedliwia ignorowania przepisów prawnych
/ EPA/LUCAS AGUAYO Dostawca: PAP/EPA

 

 

W Kościele 26 września obchodzimy 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Zgodnie z tradycją, papież wydał na ten dzień specjalne orędzie. W tym roku zatytułowane jest "Ku stale rosnącemu +my+".

"Obecna sytuacja w Afganistanie pokazuje, że słowa papieża Franciszka nabierają jeszcze większego znaczenia. Jedyną alternatywą wobec nieprzewidzianych skutków nieuchronności masowych przepływów ludnościowych jest dialog i wskazywanie na to, co łączy wszystkich bez względu na religię, rasę, kulturę czy język" - powiedział bp Zadarko. "W innym razie będzie dochodziło do wybuchu kolejnych konfliktów i wojen" - ostrzegł. "Mamy olbrzymie wyzwanie, co w naszych warunkach znaczą słowa Jezusa: byłem przybyszem a przyjęliście Mnie" - wskazał.

Przyznał, że "kiedy puka do naszych granic obcy, zawsze jest dylemat - pomóc jemu, czy też swoim". "Św. Tomasz z Akwinu wskazuje na tzw. porządek miłości. Miłość nie może być chaotyczna, przypadkowa, niezorganizowana. Jeśli ma być miłością chrześcijańską, to musi być budowana na jakiejś przemyślanej wizji" – wskazał bp Zadarko.

Zaznaczył, że miłość oznacza przede wszystkim pomoc najbliższym. "Zgodnie z nauką św. Tomasza, jeśli obcy znajduje się w takiej samej sytuacji biedy, co nasz najbliższy, wówczas obowiązek miłości mówi, że należy pomóc temu, z kim łączą nas głębsze więzi. Nie ma tutaj konfliktu moralnego" – wyjaśnił hierarcha.

Zwrócił uwagę, że "jeśli ten obcy jest w gorszej sytuacji, niż mój bliźni, to moralny obowiązek polega na pomocy w pierwszej kolejności obcemu". Podkreślił, że "wrażliwość na drugiego człowieka nie może być ograniczona więzią naturalną, tylko musi kierować się realnym zagrożeniem i większą potrzebą". "Tutaj nie ma pytania o grupę etniczną, przynależność religijną czy rasę, tylko o pilną potrzebą pomocy" – wskazał bp Zadarko.

Przyznał, że gwałtowny napływ uchodźców, czy migrantów zawsze będzie dylematem dla rządzących czy samorządowców.

"Wypracowanie konkretnych rozwiązań nie jest sprawą Kościoła. Nawet, jeśli jest on największą społeczną organizacją pomocową, nie może zastąpić władz. Nie do niego należy tworzenie programów pomocowych, tylko do państwa" – wyjaśnił bp Zadarko.

Powiedział, że każde państwo ma własną politykę migracyjną. "Musi ją mieć, żeby uniknąć chaosu i utraty bezpieczeństwa obywateli na własnym terytorium" – dodał duchowny.

Zaznaczył, że Unia Europejska ma swoją politykę migracyjną, tylko jak stwierdził – "jest ona obecnie w kryzysie". "Jeszcze niedawno mówiło się o otwieraniu granic, a teraz słyszymy bardzo mocne zdania na temat potrzeby ich uszczelniania. Mamy do czynienia z rosnącą skalą migracji i brakiem pomysłu na regulację procesów migracyjnych" – powiedział bp Zadarko.

"Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, kiedy przybywanie migrantów odbywa się w sposób uregulowany, niezagrażający stabilizacji społecznej. Tymczasem obecnie obserwujemy szybki napływ migrantów, który niesie ze sobą nieprzewidywalne konotacje, jak chociażby zagrożenie terroryzmem" – powiedział biskup.

Wyjaśnił, że zadaniem służb państwa jest weryfikacja napływających ludzi. "Nie możemy ulegać naiwnej narracji, że sama wrażliwość humanitarna usprawiedliwia ignorowanie obowiązujących przepisów prawnych, które mają gwarantować bezpieczeństwo" - wskazał bp Zadarko.

Zwrócił uwagę, że zadaniem Kościoła jest takie kształtowanie postaw ludzi, by nie obawiali się pomagać. "Natomiast państwo i samorządy muszą zagwarantować, że ta pomoc nie jest przykładaniem ręki do nieszczęścia" - wyjaśnił przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek.

W przypadku uchodźców "obowiązuje podpisana i ratyfikowana przez Polskę w 1991 roku Konwencja Genewska oraz art. 56. Konstytucji RP, który w pkt. 2. mówi, że +Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi+".

"To jest coś, o czym zapominamy a co nie podlega dyskusji" – zaznaczył bp Zadarko. Wyjaśnił, że "dyskusji może podlegać jedynie skala i sposób – czyli systemowe opracowanie, komu i jak będziemy udzielać schronienia". Konwencja Genewska dotyczy także ludzi przekraczających granicę nielegalnie.

Bp Zadarko podkreślił, że "w przypadku masowego napływu zorganizowanego przez prezydenta Łukaszenkę czy międzynarodowe grupy przemytnicze, mamy obowiązek natychmiast bronić granicy poprzez jej uszczelnianie, co obecnie obserwujemy". "To jest oczywiście sytuacja wyjątkowa" – zaznaczył, tłumacząc, że "nie może ona być stała".

W Polsce jest obecnie ponad 2 mln obcokrajowców zasadniczo tzw. migrantów ekonomicznych. "Nie można zatem mówić, że jesteśmy zamknięci na uchodźców. Jesteśmy zamknięci na niebezpieczeństwo, które się może pojawić" – zaznaczył bp Zadarko. To - jak ocenił "może jest przestrzenią do aktywności populistów szerzących strach".

Podkreślił, że "najważniejsze to widzieć w migrancie człowieka". "Jeśli będziemy posługiwali się tylko etykietami, wówczas wpadniemy w mechanizmy ideologizacji i upolitycznienia całej sprawy" – ostrzegł duchowny. "Obawiam się, że straszenie uchodźcami, może zaowocować niechęcią wobec tych, którzy u nas już są, pracują, planują osiąść, zwłaszcza jeśli chodzi o przybyszów z Azji, czy Bliskiego Wschodu, którzy są wyznawcami islamu" – powiedział biskup. Dodał, że w Polsce mamy już obywateli z Bangladeszu, Pakistanu, Indii czy Filipin, sami studenci pochodzą z ponad 170 krajów.

Przypomniał, że różnicę między uchodźcą a migrantem reguluje konwencja genewska oraz ustawa o cudzoziemcach. Zwrócił uwagę, że Caritas Polska pomaga uchodźcom syryjskim np. w Libanie, Syrii, Jordanii, Iraku.

Przyznał, że polityka migracyjna zaowocowała niepokojami w niektórych krajach Europy Zachodniej. "Stan wyjątkowy, liczna obecność uzbrojonej policji czy wojska na ulicach tamtejszych miast pokazują, że sytuacja jest bardzo poważna" – ocenił hierarcha. Jak dodał – "nie chciałbym, by to miało miejsce w Polsce, byśmy popełnili błędy Zachodu".

Wyjaśnił, że problem nie dotyczy tyko skali napływu uchodźców w ostatnich latach, ale i obecności obcokrajowców w Europie po II wojnie światowej, którzy często przybywali do krajów kolonialnych.

"Wciąż jest także przemilczana sprawa integracji, inkulturacji i adaptacji do warunków cywilizacji europejskiej. Mamy kolejne pokolenie migrantów i byłych uchodźców, którzy będąc wyznawcami islamu tworzą społeczności niezaadoptowane do warunków europejskich. Znają oni język angielski, niemiecki czy francuski, ale ich mentalność jest kształtowana przez islam, który stanowi dla nich ważny czynnik tożsamości pozwalający czuć się dobrze w społeczeństwie, które nie stało się dla nich miejscem integracji i wzrostu" - zauważył bp Zadarko.

Zaznaczył, że "jeśli polityka migracyjna państwa kończy się na liberalizowaniu rynku pracy i polityki wizowej, a nie ma zainteresowania się ludźmi, czyli gdzie i jak mieszkają, jak pielęgnują swoją kulturę, jak wygląda ich religia, to ludzie sami zaczną się organizować".

"Bardzo ważna jest znajomość języka, w pierwszym pokoleniu, bo ona decyduje czy będzie gettoizacja, czy też nie" – powiedział biskup. Dodał, że w przypadku Ukraińców, Wietnamczyków czy Filipińczyków w Polsce już obserwujemy to zjawisko. "To jest początek tego, co jest na Zachodzie Europy zaraz po wojnie" – ostrzegł. Wszyscy byli zadowoleni – cudzoziemcy, że mają pracę i fundusze, kraj, że jest tania siła robocza. "Niestety, drugie i trzecie pokolenia przybyszów nie czuje się w społeczeństwie podmiotem i układają sobie życie według wzorców, które przywieźli ich rodzice i dziadkowie" – powiedział bp Zadarko.

"Duże liczby osób żyjących na marginesie społeczeństwa, beneficjentów pomocy społecznej, generują napięcia, z czasem przekłada się to na politykę. Nikt nie chce mieszkać obok kogoś, kto żyje wyłącznie na koszt państwa" – wyjaśnił.

Kościół katolicki do dziś nie otrzymał rządowego dokumentu dotyczącego polityki migracyjnej, który miał trafić do konsultacji społecznych. "Robimy, co możliwe, ale w dalszym ciągu nie wiemy, jakie jest nasze miejsce" - powiedział bp Zadarko.

Przebywający w Polsce imigranci bez względu na przynależność religijną otrzymują za pośrednictwem Caritas pomoc materialną i prawną. W parafiach coraz częściej sprawowane są msze św. w językach obcych.

Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzony jest od 1914 roku. Jak wskazuje instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r., dzień ten jest pomyślany, jako "okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów".

Magdalena Gronek

 

 

 

 

 


 

POLECANE
GIF wycofuje serię popularnego leku przeciwwirusowego Wiadomości
GIF wycofuje serię popularnego leku przeciwwirusowego

Główny Inspektorat Farmaceutyczny zdecydował o natychmiastowym wycofaniu z obrotu leku Inuprin Forte. Decyzja dotyczy całego kraju i aż 39 serii syropu przeciwwirusowego, który może nie spełniać norm jakości. Pacjentów ostrzega się, by nie przyjmowali leku bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą.

Imigrant podpalił nastolatkę. Horror w letnim kurorcie pilne
Imigrant podpalił nastolatkę. Horror w letnim kurorcie

W Las Palmas de Gran Canaria doszło do dramatycznego zdarzenia, które wstrząsnęło opinią publiczną. 17-letnia dziewczyna padła ofiarą brutalnej napaści – została oblana łatwopalną substancją i podpalona. Według lokalnych mediów, podejrzanym jest 20-letni mężczyzna pochodzenia marokańskiego.

Katolicki kościół w Gazie ostrzelany przez izraelskie czołgi. Kard. Pizzaballa: Nie jesteśmy pewni, czy to był błąd z ostatniej chwili
Katolicki kościół w Gazie ostrzelany przez izraelskie czołgi. Kard. Pizzaballa: Nie jesteśmy pewni, czy to był błąd

Katolicka parafia pw. Świętej Rodziny w Gazie padła ofiarą ataku sił zbrojnych Izraela. Dwie osoby zginęły, a sześć zostało rannych, w tym dwie ciężko. Kardynał Pierbattista Pizzaballa, który poinformował o tym włoską agencję katolicką SIR, powiedział: „Na pewno wiemy, że to był czołg, jak twierdzą Siły Obronne Izraela, przez pomyłkę, ale nie mamy co do tego pewności". 

Komunikat dla mieszkańców Białegostoku Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Białegostoku

Blisko 20 zespołów folkowych i folklorystycznych z całego świata wystąpi podczas 17. edycji Podlaskiej Oktawy Kultur, która rozpoczyna się w czwartek wieczorem w Białymstoku. Wydarzenie potrwa do niedzieli.

Zabójstwo na kampusie UW. Biegli podjęli decyzję ws. Mieszka R. z ostatniej chwili
Zabójstwo na kampusie UW. Biegli podjęli decyzję ws. Mieszka R.

Biegli psychiatrzy przedstawili wstępną opinię Mieszka R. podejrzanego o morderstwo na UW. Wynika z niej, że mężczyzna powinien trafić na dalszą obserwację.

Dominik Tarczyński: Zweryfikowałem swoją opinię na temat legalnej migracji Wiadomości
Dominik Tarczyński: Zweryfikowałem swoją opinię na temat legalnej migracji

Europoseł Ryszard Czarnecki otworzył swój kanał na You Tube, dedykowany polityce zagranicznej.  "Chcę prezentować na nim wywiady i informacje , która dadzą wiedzę , a nie propagandowe klisze" - zadeklarował polityk PiS. Pierwszym jego gościem był inny europoseł Dominik Tarczyński. Obydwaj politycy rozmawiali na temat imigracji, legalnej i nielegalnej. 

Agresywna Niemka zaatakowała wolontariusza Ruchu Obrony Granic na moście w Słubicach. Jest nagranie gorące
Agresywna Niemka zaatakowała wolontariusza Ruchu Obrony Granic na moście w Słubicach. Jest nagranie

W sieci pojawiło się nagranie kobiety posługującej się językiem niemieckim, która zachowuje się agresywnie wobec wolontariusza Ruchu Obrony Granic. Sytuacja ma miejsce ma noście granicznym w Słubicach.

Tragedia w Norwegii. Nie żyje medalista olimpijski Wiadomości
Tragedia w Norwegii. Nie żyje medalista olimpijski

Z Norwegii napłynęły tragiczne wieści. W wieku 49 lat zmarł Audun Gronvold – utytułowany narciarz i medalista olimpijski. Jak podała norweska stacja NRK, sportowiec został porażony piorunem, gdy przebywał w swoim domku letniskowym.

Ważne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Ważne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała najnowsze dane dotyczące tymczasowej kontroli granicznej, prowadzonej na granicach z Niemcami i Litwą. Wzmożone działania funkcjonariuszy mają związek z decyzją rządu o przywróceniu czasowych kontroli w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ograniczenia nielegalnej migracji.

Jest wyrok ws. śmierci Izabeli z Pszczyny z ostatniej chwili
Jest wyrok ws. śmierci Izabeli z Pszczyny

Sąd Rejonowy w Pszczynie ogłosił w czwartek wyrok w procesie trzech lekarzy oskarżonych po śmierci ciężarnej Izabeli, uznając ich za winnych. W 2021 r. kobieta zmarła w tamtejszym szpitalu na skutek wstrząsu septycznego.

REKLAMA

Bp Zadarko: Miłość nakazuje pomóc uchodźcom, ale nie usprawiedliwia ignorowania przepisów prawnych

Miłość nakazuje nam pomóc uchodźcom. Jednak wrażliwość humanitarna nie usprawiedliwia ignorowania obowiązujących przepisów prawnych, które mają gwarantować bezpieczeństwo - powiedział PAP przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek bp Krzysztof Zadarko.
 Bp Zadarko: Miłość nakazuje pomóc uchodźcom, ale nie usprawiedliwia ignorowania przepisów prawnych
/ EPA/LUCAS AGUAYO Dostawca: PAP/EPA

 

 

W Kościele 26 września obchodzimy 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Zgodnie z tradycją, papież wydał na ten dzień specjalne orędzie. W tym roku zatytułowane jest "Ku stale rosnącemu +my+".

"Obecna sytuacja w Afganistanie pokazuje, że słowa papieża Franciszka nabierają jeszcze większego znaczenia. Jedyną alternatywą wobec nieprzewidzianych skutków nieuchronności masowych przepływów ludnościowych jest dialog i wskazywanie na to, co łączy wszystkich bez względu na religię, rasę, kulturę czy język" - powiedział bp Zadarko. "W innym razie będzie dochodziło do wybuchu kolejnych konfliktów i wojen" - ostrzegł. "Mamy olbrzymie wyzwanie, co w naszych warunkach znaczą słowa Jezusa: byłem przybyszem a przyjęliście Mnie" - wskazał.

Przyznał, że "kiedy puka do naszych granic obcy, zawsze jest dylemat - pomóc jemu, czy też swoim". "Św. Tomasz z Akwinu wskazuje na tzw. porządek miłości. Miłość nie może być chaotyczna, przypadkowa, niezorganizowana. Jeśli ma być miłością chrześcijańską, to musi być budowana na jakiejś przemyślanej wizji" – wskazał bp Zadarko.

Zaznaczył, że miłość oznacza przede wszystkim pomoc najbliższym. "Zgodnie z nauką św. Tomasza, jeśli obcy znajduje się w takiej samej sytuacji biedy, co nasz najbliższy, wówczas obowiązek miłości mówi, że należy pomóc temu, z kim łączą nas głębsze więzi. Nie ma tutaj konfliktu moralnego" – wyjaśnił hierarcha.

Zwrócił uwagę, że "jeśli ten obcy jest w gorszej sytuacji, niż mój bliźni, to moralny obowiązek polega na pomocy w pierwszej kolejności obcemu". Podkreślił, że "wrażliwość na drugiego człowieka nie może być ograniczona więzią naturalną, tylko musi kierować się realnym zagrożeniem i większą potrzebą". "Tutaj nie ma pytania o grupę etniczną, przynależność religijną czy rasę, tylko o pilną potrzebą pomocy" – wskazał bp Zadarko.

Przyznał, że gwałtowny napływ uchodźców, czy migrantów zawsze będzie dylematem dla rządzących czy samorządowców.

"Wypracowanie konkretnych rozwiązań nie jest sprawą Kościoła. Nawet, jeśli jest on największą społeczną organizacją pomocową, nie może zastąpić władz. Nie do niego należy tworzenie programów pomocowych, tylko do państwa" – wyjaśnił bp Zadarko.

Powiedział, że każde państwo ma własną politykę migracyjną. "Musi ją mieć, żeby uniknąć chaosu i utraty bezpieczeństwa obywateli na własnym terytorium" – dodał duchowny.

Zaznaczył, że Unia Europejska ma swoją politykę migracyjną, tylko jak stwierdził – "jest ona obecnie w kryzysie". "Jeszcze niedawno mówiło się o otwieraniu granic, a teraz słyszymy bardzo mocne zdania na temat potrzeby ich uszczelniania. Mamy do czynienia z rosnącą skalą migracji i brakiem pomysłu na regulację procesów migracyjnych" – powiedział bp Zadarko.

"Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, kiedy przybywanie migrantów odbywa się w sposób uregulowany, niezagrażający stabilizacji społecznej. Tymczasem obecnie obserwujemy szybki napływ migrantów, który niesie ze sobą nieprzewidywalne konotacje, jak chociażby zagrożenie terroryzmem" – powiedział biskup.

Wyjaśnił, że zadaniem służb państwa jest weryfikacja napływających ludzi. "Nie możemy ulegać naiwnej narracji, że sama wrażliwość humanitarna usprawiedliwia ignorowanie obowiązujących przepisów prawnych, które mają gwarantować bezpieczeństwo" - wskazał bp Zadarko.

Zwrócił uwagę, że zadaniem Kościoła jest takie kształtowanie postaw ludzi, by nie obawiali się pomagać. "Natomiast państwo i samorządy muszą zagwarantować, że ta pomoc nie jest przykładaniem ręki do nieszczęścia" - wyjaśnił przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek.

W przypadku uchodźców "obowiązuje podpisana i ratyfikowana przez Polskę w 1991 roku Konwencja Genewska oraz art. 56. Konstytucji RP, który w pkt. 2. mówi, że +Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi+".

"To jest coś, o czym zapominamy a co nie podlega dyskusji" – zaznaczył bp Zadarko. Wyjaśnił, że "dyskusji może podlegać jedynie skala i sposób – czyli systemowe opracowanie, komu i jak będziemy udzielać schronienia". Konwencja Genewska dotyczy także ludzi przekraczających granicę nielegalnie.

Bp Zadarko podkreślił, że "w przypadku masowego napływu zorganizowanego przez prezydenta Łukaszenkę czy międzynarodowe grupy przemytnicze, mamy obowiązek natychmiast bronić granicy poprzez jej uszczelnianie, co obecnie obserwujemy". "To jest oczywiście sytuacja wyjątkowa" – zaznaczył, tłumacząc, że "nie może ona być stała".

W Polsce jest obecnie ponad 2 mln obcokrajowców zasadniczo tzw. migrantów ekonomicznych. "Nie można zatem mówić, że jesteśmy zamknięci na uchodźców. Jesteśmy zamknięci na niebezpieczeństwo, które się może pojawić" – zaznaczył bp Zadarko. To - jak ocenił "może jest przestrzenią do aktywności populistów szerzących strach".

Podkreślił, że "najważniejsze to widzieć w migrancie człowieka". "Jeśli będziemy posługiwali się tylko etykietami, wówczas wpadniemy w mechanizmy ideologizacji i upolitycznienia całej sprawy" – ostrzegł duchowny. "Obawiam się, że straszenie uchodźcami, może zaowocować niechęcią wobec tych, którzy u nas już są, pracują, planują osiąść, zwłaszcza jeśli chodzi o przybyszów z Azji, czy Bliskiego Wschodu, którzy są wyznawcami islamu" – powiedział biskup. Dodał, że w Polsce mamy już obywateli z Bangladeszu, Pakistanu, Indii czy Filipin, sami studenci pochodzą z ponad 170 krajów.

Przypomniał, że różnicę między uchodźcą a migrantem reguluje konwencja genewska oraz ustawa o cudzoziemcach. Zwrócił uwagę, że Caritas Polska pomaga uchodźcom syryjskim np. w Libanie, Syrii, Jordanii, Iraku.

Przyznał, że polityka migracyjna zaowocowała niepokojami w niektórych krajach Europy Zachodniej. "Stan wyjątkowy, liczna obecność uzbrojonej policji czy wojska na ulicach tamtejszych miast pokazują, że sytuacja jest bardzo poważna" – ocenił hierarcha. Jak dodał – "nie chciałbym, by to miało miejsce w Polsce, byśmy popełnili błędy Zachodu".

Wyjaśnił, że problem nie dotyczy tyko skali napływu uchodźców w ostatnich latach, ale i obecności obcokrajowców w Europie po II wojnie światowej, którzy często przybywali do krajów kolonialnych.

"Wciąż jest także przemilczana sprawa integracji, inkulturacji i adaptacji do warunków cywilizacji europejskiej. Mamy kolejne pokolenie migrantów i byłych uchodźców, którzy będąc wyznawcami islamu tworzą społeczności niezaadoptowane do warunków europejskich. Znają oni język angielski, niemiecki czy francuski, ale ich mentalność jest kształtowana przez islam, który stanowi dla nich ważny czynnik tożsamości pozwalający czuć się dobrze w społeczeństwie, które nie stało się dla nich miejscem integracji i wzrostu" - zauważył bp Zadarko.

Zaznaczył, że "jeśli polityka migracyjna państwa kończy się na liberalizowaniu rynku pracy i polityki wizowej, a nie ma zainteresowania się ludźmi, czyli gdzie i jak mieszkają, jak pielęgnują swoją kulturę, jak wygląda ich religia, to ludzie sami zaczną się organizować".

"Bardzo ważna jest znajomość języka, w pierwszym pokoleniu, bo ona decyduje czy będzie gettoizacja, czy też nie" – powiedział biskup. Dodał, że w przypadku Ukraińców, Wietnamczyków czy Filipińczyków w Polsce już obserwujemy to zjawisko. "To jest początek tego, co jest na Zachodzie Europy zaraz po wojnie" – ostrzegł. Wszyscy byli zadowoleni – cudzoziemcy, że mają pracę i fundusze, kraj, że jest tania siła robocza. "Niestety, drugie i trzecie pokolenia przybyszów nie czuje się w społeczeństwie podmiotem i układają sobie życie według wzorców, które przywieźli ich rodzice i dziadkowie" – powiedział bp Zadarko.

"Duże liczby osób żyjących na marginesie społeczeństwa, beneficjentów pomocy społecznej, generują napięcia, z czasem przekłada się to na politykę. Nikt nie chce mieszkać obok kogoś, kto żyje wyłącznie na koszt państwa" – wyjaśnił.

Kościół katolicki do dziś nie otrzymał rządowego dokumentu dotyczącego polityki migracyjnej, który miał trafić do konsultacji społecznych. "Robimy, co możliwe, ale w dalszym ciągu nie wiemy, jakie jest nasze miejsce" - powiedział bp Zadarko.

Przebywający w Polsce imigranci bez względu na przynależność religijną otrzymują za pośrednictwem Caritas pomoc materialną i prawną. W parafiach coraz częściej sprawowane są msze św. w językach obcych.

Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy obchodzony jest od 1914 roku. Jak wskazuje instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów i Podróżujących z 1978 r., dzień ten jest pomyślany, jako "okazja dla pobudzenia wspólnot chrześcijańskich do odpowiedzialności wobec braci migrantów oraz do obowiązku współdziałania w rozwiązywaniu ich różnorakich problemów".

Magdalena Gronek

 

 

 

 

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe