Wachowiak: Łyżka dziegciu, czyli moje trzy grosze po spotkaniu z nowym ambasadorem w Wielkiej Brytanii

Co się odwlecze, to nie uciecze, czyli lepiej późno niż wcale. Dopiero teraz znalazłem parę chwil, by podzielić się z Wami swoimi wrażeniami ze spotkania z nowym ambasadorem RP w Londynie. Arkady Rzegocki zaprosił przedstawicieli mediów polonijnych na rozmowę i we środę 7 września usiedliśmy wspólnie do stołu, by poznać osobiście nowego przedstawiciela polskiego rządu w Wielkiej Brytanii i jego plany na misję.
 Wachowiak: Łyżka dziegciu, czyli moje trzy grosze po spotkaniu z nowym ambasadorem w Wielkiej Brytanii
/ screen YouTube

ambasada RP w Londynie - spotkanie z dziennikarzamiNiestety jeszcze przed spotkaniem doszło zgrzytu. I muszę od razu zaznaczyć, że nie ma to nic wspólnego z osobą ambasadora. Dlatego zwracam się publicznie do Senior Public Relations Specialistlondyńskiej ambasady, bo taką funkcję sprawuje Konrad Jagodziński: Panie Konradzie, brak zaproszenia na spotkanie redakcji, które na co dzień żyją problemami Polaków na Wyspach, przy jednoczesnym zapraszeniu przedstawicieli redakcji, które w najmniejszym stopniu nie są zainteresowane rozwiązywaniem tych problemów, a jedynie pozyskiwaniem reklam, jest konserwowaniem towarzyskiego układu, a nie zmianą na lepsze. Bo jak dobrze rozumiem to spotkanie miało stanowić nową jakość. Z litości nie wymienię ani nazwisk, ani nazw. Wystarczy sprawdzić, które osoby zaproszone przez Pana nie zająknęły się słowem o spotkaniu z ambasadorem. Zwracam się też do pana Rzegockiego: Panie ambasadorze, jeśli chce Pan łączyć Polaków i zachęcić do wspólnego działania, to do tego potrzebna jest skuteczna komunikacja. Bez tego nie da się zrealizować pana planów. Dlatego zamiast specjalisty od PR ambasada potrzebuje rzecznika prasowego z prawdziwego zdarzenia. Póki co można odnieść wrażenie, że wiele zostało zmienione tylko po to, by nie zmieniło się nic.

Myślę, że warto w tym miejscu wymienić media i dziennikarzy, którzy pofatygowali się i sporządzili relacje ze spotkania z ambasadorem: Magdalena Grzymkowska (Tydzień Polski), Gosia Prochal (Radio Star), Małgorzata Bugaj-Martynowska (Moja Wyspa) i Piotr Szlachtowicz (Nowy Polski Show). Tylko oni. Dlatego też w zgodzie z zasadą Brzytwy Ockhama nie zamierzam pisać kolejnej relacji. Te zalinkowane w zupełności wystarczą. Ale chcę zwrócić Waszą uwagę na coś innego. Na coś, czego w powyższych relacjach zabrakło. Otóż reszta towarzystwa, ta która pofatygowała się do ambasady, choć informować o spotkaniu wcale nie zamierzała, nadal nie wyszła poza schemat “jak nie wyląduje, to mnie zabije”. Mam na myśli tefauenowską szkołę towarzysza Durczoka, czyli wymyślone fakty cała dobę. Trudno uniknąć niecenzuralnych wyrazów, kiedy “dziennikarze” z redakcji, o których bezimiennie wspomniałem powyżej zamiast włączyć się w dialog o rzeczywistych problemach Polaków w UK, najzwyczajniej w świecie po michnikowsku wymyślają problemy, które istnieją jedynie w ich niesamodzielnych głowach.

Podczas gdy rozmowę z Arkadym Rzegockim zdominowały poważne tematy – ataki na tle narodowościowym na Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, Brexit, odbieranie dzieci przez Social Service, czy niezmiernie uciążliwe kwestie paszportowe – z końca stołu dobiegło pytanie do ambasadora o to, co zamierza zrobić w kwestii Polaków w UK, którzy się nie integrują i zamykają się w… gettach. Tak, tak, dobrze widzicie. Piotr Szlachtowicz (NPS) ubiegł mnie o sekundę i stwierdził zdecydowanie, że choć mieszka i pracuje w UK od 11 lat, to ani nie widział, ani nie słyszał o polskich gettach. Ja też nie. To jest pewnie jedna z tych niewielu rzeczy, które znajdują się w głowie zadającego to pytanie. Wszystkie (dosłownie wszystkie) organizacje, stowarzyszenia, fundacje, z którymi miałem kontakt przez lata mieszkania na Wyspach chwalą Polaków za integrację i zdecydowanie podkreślają, że ze wszystkich grup etnicznych nasi Rodacy przysparzają najmniej problemów. Dokładnie tak samo myśli przygniatająca większość zwykłych Brytyjczyków. Ale dupek, dla którego płacząca matka, której bezduszne Social Service odebrało dziecko i/lub “faszysta” w koszulce z orłem, który dostał po buzi za mówienie po polsku, żyją w gettach i się nie integrują. I ambasador ma coś z tym zrobić. Gdyby tylko głupota potrafiła fruwać, nie bylibyśmy narażeni na kontakt z takimi typami.

Wracając do spotkania: sam pomysł zaproszenia mediów polonijnych na rozmowę i prezentacja swoich planów to strzał w dziesiątkę. W tym sensie nowy ambasador „zapunktował” u Polaków w UK. Mam nadzieję i trzymam za słowo, że podobne spotkania będą organizowane dużo częściej niż w ostatnich latach. Arkady Rzegocki zdecydowanie zasługuje na kredyt zaufania, szczególnie biorąc pod uwagę czas, w którym przyszło mu przejąć urząd. My z kolei na pewno będziemy go z tego kredytu skrupulatnie rozliczać. Dlatego mimo zgrzytu z zaproszeniami, mimo jawnie antypolskiego nastawienia części londyńskich „dziennikarzy”, spotkanie oceniam bardzo wysoko. Pozostaje mieć nadzieję, że „dobra zmiana” dotarła też do Londynu i spowoduje ona poprawę życia Polaków w UK.


 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

Wachowiak: Łyżka dziegciu, czyli moje trzy grosze po spotkaniu z nowym ambasadorem w Wielkiej Brytanii

Co się odwlecze, to nie uciecze, czyli lepiej późno niż wcale. Dopiero teraz znalazłem parę chwil, by podzielić się z Wami swoimi wrażeniami ze spotkania z nowym ambasadorem RP w Londynie. Arkady Rzegocki zaprosił przedstawicieli mediów polonijnych na rozmowę i we środę 7 września usiedliśmy wspólnie do stołu, by poznać osobiście nowego przedstawiciela polskiego rządu w Wielkiej Brytanii i jego plany na misję.
 Wachowiak: Łyżka dziegciu, czyli moje trzy grosze po spotkaniu z nowym ambasadorem w Wielkiej Brytanii
/ screen YouTube

ambasada RP w Londynie - spotkanie z dziennikarzamiNiestety jeszcze przed spotkaniem doszło zgrzytu. I muszę od razu zaznaczyć, że nie ma to nic wspólnego z osobą ambasadora. Dlatego zwracam się publicznie do Senior Public Relations Specialistlondyńskiej ambasady, bo taką funkcję sprawuje Konrad Jagodziński: Panie Konradzie, brak zaproszenia na spotkanie redakcji, które na co dzień żyją problemami Polaków na Wyspach, przy jednoczesnym zapraszeniu przedstawicieli redakcji, które w najmniejszym stopniu nie są zainteresowane rozwiązywaniem tych problemów, a jedynie pozyskiwaniem reklam, jest konserwowaniem towarzyskiego układu, a nie zmianą na lepsze. Bo jak dobrze rozumiem to spotkanie miało stanowić nową jakość. Z litości nie wymienię ani nazwisk, ani nazw. Wystarczy sprawdzić, które osoby zaproszone przez Pana nie zająknęły się słowem o spotkaniu z ambasadorem. Zwracam się też do pana Rzegockiego: Panie ambasadorze, jeśli chce Pan łączyć Polaków i zachęcić do wspólnego działania, to do tego potrzebna jest skuteczna komunikacja. Bez tego nie da się zrealizować pana planów. Dlatego zamiast specjalisty od PR ambasada potrzebuje rzecznika prasowego z prawdziwego zdarzenia. Póki co można odnieść wrażenie, że wiele zostało zmienione tylko po to, by nie zmieniło się nic.

Myślę, że warto w tym miejscu wymienić media i dziennikarzy, którzy pofatygowali się i sporządzili relacje ze spotkania z ambasadorem: Magdalena Grzymkowska (Tydzień Polski), Gosia Prochal (Radio Star), Małgorzata Bugaj-Martynowska (Moja Wyspa) i Piotr Szlachtowicz (Nowy Polski Show). Tylko oni. Dlatego też w zgodzie z zasadą Brzytwy Ockhama nie zamierzam pisać kolejnej relacji. Te zalinkowane w zupełności wystarczą. Ale chcę zwrócić Waszą uwagę na coś innego. Na coś, czego w powyższych relacjach zabrakło. Otóż reszta towarzystwa, ta która pofatygowała się do ambasady, choć informować o spotkaniu wcale nie zamierzała, nadal nie wyszła poza schemat “jak nie wyląduje, to mnie zabije”. Mam na myśli tefauenowską szkołę towarzysza Durczoka, czyli wymyślone fakty cała dobę. Trudno uniknąć niecenzuralnych wyrazów, kiedy “dziennikarze” z redakcji, o których bezimiennie wspomniałem powyżej zamiast włączyć się w dialog o rzeczywistych problemach Polaków w UK, najzwyczajniej w świecie po michnikowsku wymyślają problemy, które istnieją jedynie w ich niesamodzielnych głowach.

Podczas gdy rozmowę z Arkadym Rzegockim zdominowały poważne tematy – ataki na tle narodowościowym na Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, Brexit, odbieranie dzieci przez Social Service, czy niezmiernie uciążliwe kwestie paszportowe – z końca stołu dobiegło pytanie do ambasadora o to, co zamierza zrobić w kwestii Polaków w UK, którzy się nie integrują i zamykają się w… gettach. Tak, tak, dobrze widzicie. Piotr Szlachtowicz (NPS) ubiegł mnie o sekundę i stwierdził zdecydowanie, że choć mieszka i pracuje w UK od 11 lat, to ani nie widział, ani nie słyszał o polskich gettach. Ja też nie. To jest pewnie jedna z tych niewielu rzeczy, które znajdują się w głowie zadającego to pytanie. Wszystkie (dosłownie wszystkie) organizacje, stowarzyszenia, fundacje, z którymi miałem kontakt przez lata mieszkania na Wyspach chwalą Polaków za integrację i zdecydowanie podkreślają, że ze wszystkich grup etnicznych nasi Rodacy przysparzają najmniej problemów. Dokładnie tak samo myśli przygniatająca większość zwykłych Brytyjczyków. Ale dupek, dla którego płacząca matka, której bezduszne Social Service odebrało dziecko i/lub “faszysta” w koszulce z orłem, który dostał po buzi za mówienie po polsku, żyją w gettach i się nie integrują. I ambasador ma coś z tym zrobić. Gdyby tylko głupota potrafiła fruwać, nie bylibyśmy narażeni na kontakt z takimi typami.

Wracając do spotkania: sam pomysł zaproszenia mediów polonijnych na rozmowę i prezentacja swoich planów to strzał w dziesiątkę. W tym sensie nowy ambasador „zapunktował” u Polaków w UK. Mam nadzieję i trzymam za słowo, że podobne spotkania będą organizowane dużo częściej niż w ostatnich latach. Arkady Rzegocki zdecydowanie zasługuje na kredyt zaufania, szczególnie biorąc pod uwagę czas, w którym przyszło mu przejąć urząd. My z kolei na pewno będziemy go z tego kredytu skrupulatnie rozliczać. Dlatego mimo zgrzytu z zaproszeniami, mimo jawnie antypolskiego nastawienia części londyńskich „dziennikarzy”, spotkanie oceniam bardzo wysoko. Pozostaje mieć nadzieję, że „dobra zmiana” dotarła też do Londynu i spowoduje ona poprawę życia Polaków w UK.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe