Zbigniew "Zebe" Kula: Podzwonne dla Krupińskiego

Z punku widzenia przyjętych kryteriów, z których najważniejszym była bieżąca rentowność, kopalnie Żory, Morcinek oraz tytułowy Krupiński były bez szans, podobnie jak wiele kopalń zlokalizowanych w pasie od Gliwic poprzez Zabrze, Bytom, aż po Zagłębie Dąbrowskie.
 Zbigniew "Zebe" Kula: Podzwonne dla Krupińskiego
/ grafika modyfikowana
W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w czasach apogeum „terapii szokowej” jaką zaaplikował polskiej gospodarce Leszek Balcerowicz, krążyła po śląskich kopalniach taka oto opowiastka:
- Wracający z inspekcji  kopalń dawnego Rybnickiego Okręgu Węglowego (ROW) jeden z urzędników państwowych, przejeżdżając obok kopalni Żory, zapytał kierowcę samochodu, co to za kopalnia obok której akurat przejeżdżają.
Kierowca odpowiedział, że to kopalnia, która została postawiona w stan likwidacji. Urzędnik ów -patrząc na pomalowane nie tak starą farbą kominy oraz budynki infrastrukturalne, niedaleko których zlokalizowano kilka prawie co wybudowanych  bloków mieszkaniowych, otoczonych zadbanymi skwerkami zieleni, placem zabaw dla dzieci oraz wyasfaltowanymi uliczkami dojazdowymi, które prowadziły  także do nowoczesnego jak na owe czasy  kompleksu basenowo-sportowego - po prostu zaniemówił.
Zobaczywszy to wszystko zadał kierowcy samochodu pytanie, które pozostało jednak bez odpowiedzi. „Jak to możliwe, że utrzymuje się stare, ponad pięćdziesięcioletnie kopalnie, a taką nowoczesną, niespełna piętnastoletnią  kopalnię, chce się zlikwidować.”
W pewnym sensie ta anegdota charakteryzuje ówczesne czasy, związane z przeobrażeniem polskiej gospodarki, w tym sektora wydobywczego  węgla kamiennego. Do roku 2000 pracę utraciło w tej branży ponad 100 tys. osób wliczając  w to likwidacje firm i przedsiębiorstw działających wokół górnictwa. To jednak temat wykraczający poza zakres tego tekstu.
Wspomniana kopalnia Żory (ZMP) należała obok kopalni Kaczyce (Morcinek) i Krupiński (Suszec) do ostatnich wielkich inwestycji w polskim górnictwie* ery gierkowskiej. Zbliżający się jednak krach gospodarczy w końcówce lat 80-tych ubiegłego wieku nie pozwolił na dokończenie cyklu inwestycyjnego w tych kopalniach. To zaś w nowej rzeczywistości było czynnikiem determinującym ich przyszłość. Nie znaczy to jednak, że ówczesne  decyzje o likwidacji kopalń Żory oraz Morcinek nie były pozbawione sensu. Kopalnię w Żorach mieli już w planach Niemcy, którzy w latach czterdziestych wykonali odwierty. Okazały się jednak mało obiecujące. Struktura złoża – jak się ostatecznie okazało – była zbyt skomplikowana, by osiągnąć zamierzone cele. Z kolei w Kaczycach pomimo niezłych zasobów, barierą nie do przezwyciężenia było zagrożenie metanowe, pożarowe oraz wysoki stopień geotermiczny. Suszec posiadał zaś  w zdecydowanej większości pokłady o małej miąższości ( 1.5-1.8 m) oraz o dużej zawartości kamienia, co komplikowało proces wzbogacania urobku oraz nie pozwoliło (nigdy) osiągnąć założonej zdolności wydobywczej w przeliczeniu na czysty węgiel.
Z punku widzenia przyjętych kryteriów, z których najważniejszym była bieżąca rentowność, wspomniane trzy kopalnie były bez szans, podobnie jak wiele kopalń zlokalizowanych w pasie od Gliwic poprzez Zabrze,  Bytom, aż po  Zagłębie Dąbrowskie. Kopalnie po  ‘89 roku uzyskały podmiotowość, stając się Spółkami Skarbu Państwa. Ale to państwo  było regulatorem cen węgla, co wiązało się z ich zamrożeniem  w pewnym okresie czasu. Ceny energii zostały  zaś urynkowione. Dla kopalń był to cios poniżej pasa . Skutkowało to na przestrzeni kolejnych lat brakiem stabilizacji finansowej w całej branży i doprowadziło do potężnego zadłużenia. Kolejne tworzone byty organizacyjne ( spółki węglowe, kompania, holding) zostały w pewnym sensie oddłużone, co i tak nie wyeliminowało problemów związanych z bieżącą działalnością tych struktur.
Co wiec spowodowało, że kopalnia Krupiński przetrwała przez te wszystkie lata i dopiero w dniu 1 kwietnia 2017 roku została przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), czyli praktycznie została postawiona w stan likwidacji.
Widmo likwidacji ciążyło na tej kopalni od ponad 25 lat. Dziś można jednak pokusić się o tezę, że kluczową rolę w utrzymaniu tej kopalni odegrały związki zawodowe oraz związane z tym pośrednio decyzje polityczne.
W roku 1988 załoga Krupińskiego przyłączyła się do strajku kopalń jastrzębskich. Po roku ’89, aż do czasu przyłączenia kopalni do grupy kopalń jastrzębskich ( przyszła Jastrzębska Spółka Węglowa), trwały w kopalni częste  protesty związane z decyzjami kierownictwa, zmierzającymi de facto do likwidacji zakładu, chociaż nosiły one miano „restrukturyzacji”, co w owym czasie było wyjątkowo modnym słowem w polskiej gospodarce. Na skutek determinacji załogi oraz związanych z tym  decyzji politycznych kopalnia przetrwała ten trudny okres, chociaż dla JSW była przysłowiową kulą u nogi.  Czarne chmury zgromadziły się nad kopalnią  ponownie po wejściu JSW na giełdę. Zaczęła ona w sposób znaczący ważyć na wynikach spółki, ale i tym razem zakład znalazł oparcie w politykach. W rządzie PO-PSL gospodarka spoczywała w rękach Waldemara Pawlaka, który obsadzał stanowiska ludźmi związanymi z PSL-em, co było dla kopalni niejako gwarancją lub też swoistym  „glejtem”, gwarantującym egzystencję.
Sytuacja jednak diametralnie się zmieniła po tym, jak JSW zakupiła od Kompanii Węglowej kopalnię Knurów. Z dnia na dzień Krupiński stracił na jakimkolwiek znaczeniu, gdyż Knurów całkowicie zabezpieczał potrzeby JSW w zakresie portfela z węglem energetycznym.
Reasumując: wprowadzenie JSW na GPW, a następnie zakup przez nią Knurowa, było równoznaczne z wbiciem gwoździa do trumny  Krupińskiego. Wszystko co nastąpiło później  za rządów Beaty Szydło, jest już tylko konsekwencją wcześniej podjętych działań. W przyjętej strategii, po uzgodnieniach notyfikacyjnych  z Komisją Europejską, inna możliwość nie wchodziła w grę. Można się zastanawiać, czy Krupiński w jakimkolwiek innym rozdaniu, miałby rację bytu. Odpowiedź wydaje się być prosta. To była już tylko kwestia czasu.

*należałoby jeszcze wspomnieć o kopalni Bogdanka. To jednak inny temat. Kopalnia ta po problemach, które  wynikły  w trakcie budowy, miała w owym czasie niezaprzeczalne atuty, których nie miały wzmiankowane powyżej kopalnie.
 

 

POLECANE
Kłopoty w kadrze. Kolejna kontuzja w polskiej obronie Wiadomości
Kłopoty w kadrze. Kolejna kontuzja w polskiej obronie

Środkowy obrońca piłkarskiej reprezentacji Polski Jan Bednarek odniósł kontuzję w niedzielnym spotkaniu I ligi portugalskiej pomiędzy Famalicao a FC Porto, którego barw broni wspólnie z innym polskim defensorem Jakubem Kiwiorem.

31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze Wiadomości
31-letni turysta nie żyje. Ciało odnaleziono na Maderze

Po tygodniu dramatycznych poszukiwań na portugalskiej Maderze odnaleziono ciało 31-letniego Igora Holewińskiego z Poznania. Polak zaginął 2 listopada podczas samotnej wyprawy w góry. Jak informuje serwis This is Madeira Island, ciało znaleziono w sobotę w trudno dostępnym rejonie Ribeira Grande, w gminie Santana.

Ty nie umiesz tańczyć. Mocne słowa w Tańcu z gwiazdami Wiadomości
"Ty nie umiesz tańczyć". Mocne słowa w "Tańcu z gwiazdami"

Już dziś wieczorem widzowie poznają finalistów jubileuszowej edycji programu „Taniec z gwiazdami”. W półfinale wystąpi pięć par, a o awansie do finału zadecydują zarówno jurorzy, jak i publiczność. Wśród uczestników, którzy wciąż walczą o Kryształową Kulę, jest Tomasz Karolak, któremu w tańcu partneruje Izabela Skierska.

Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości Wiadomości
Polacy wierzą w powrót PiS. Sondaż nie pozostawia wątpliwości

67,5 proc. uczestników opublikowanego w niedzielę sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski uważa, że Prawo i Sprawiedliwość ma szansę wrócić do władzy po wyborach parlamentarnych w 2027 r. Przeciwnego zdania jest ponad 22 proc. respondentów.

Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany Wiadomości
Niepokojące wieści dla reprezentacji. Polski bramkarz kontuzjowany

Podstawowy bramkarz Bolonii oraz reprezentacji Polski Łukasz Skorupski doznał kontuzji na początku meczu 11. kolejki włoskiej ekstraklasy piłkarskiej. Jego zespół wygrał u siebie z broniącym tytułu Napoli 2:0.

Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia Wiadomości
Nowe odkrycie na księżycu Saturna. Naukowcy nie kryją zaskoczenia

Enceladus, niewielki księżyc Saturna, zaskoczył naukowców. Okazuje się, że pod jego grubą, lodową powierzchnią może od milionów lat istnieć ocean, który nie tylko się nie wychładza, ale wciąż pozostaje ciepły i aktywny.

Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami Wiadomości
Ważny komunikat Policji dla mieszkańców Warszawy. MSWiA ostrzega przed surowymi karami

W dniu Święta Niepodległości – 11 listopada 2025 r. – nad znaczną częścią Warszawą obowiązywać będzie zakaz lotów dronów. Decyzję o wprowadzeniu czasowych ograniczeń w przestrzeni powietrznej podjęły wspólnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), Komenda Stołeczna Policji (KSP) i Służba Ochrony Państwa (SOP) w związku z zapewnieniem bezpieczeństwa podczas uroczystości i zgromadzeń publicznych.

IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego z ostatniej chwili
IMGW wydał pilny komunikat dla mieszkańców województwa pomorskiego

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW-PIB) wydał ostrzeżenie pierwszego stopnia dla niemal całego województwa pomorskiego. Synoptycy zapowiadają gęste mgły, które miejscami mogą ograniczać widzialność poniżej 200 metrów.

Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali Wiadomości
Nie żyje znany prezenter telewizyjny. Widzowie go kochali

Brytyjskie media poinformowały o śmierci Quentina Willsona - dziennikarza i prezentera znanego z programu „Top Gear”. Miał 68 lat. Jak przekazała jego rodzina, zmarł po krótkiej walce z rakiem płuc.

Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei pilne
Spektakularny pościg przez granicę. Śląska policja zatrzymała złodziei

Dwóch obywateli Czech zostało zatrzymanych po pościgu, który rozpoczął się w ich kraju, a zakończył w Polsce. Skradziony Volkswagen Transporter wjechał na teren powiatu raciborskiego, gdzie akcję przejęli polscy funkcjonariusze.

REKLAMA

Zbigniew "Zebe" Kula: Podzwonne dla Krupińskiego

Z punku widzenia przyjętych kryteriów, z których najważniejszym była bieżąca rentowność, kopalnie Żory, Morcinek oraz tytułowy Krupiński były bez szans, podobnie jak wiele kopalń zlokalizowanych w pasie od Gliwic poprzez Zabrze, Bytom, aż po Zagłębie Dąbrowskie.
 Zbigniew "Zebe" Kula: Podzwonne dla Krupińskiego
/ grafika modyfikowana
W połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, w czasach apogeum „terapii szokowej” jaką zaaplikował polskiej gospodarce Leszek Balcerowicz, krążyła po śląskich kopalniach taka oto opowiastka:
- Wracający z inspekcji  kopalń dawnego Rybnickiego Okręgu Węglowego (ROW) jeden z urzędników państwowych, przejeżdżając obok kopalni Żory, zapytał kierowcę samochodu, co to za kopalnia obok której akurat przejeżdżają.
Kierowca odpowiedział, że to kopalnia, która została postawiona w stan likwidacji. Urzędnik ów -patrząc na pomalowane nie tak starą farbą kominy oraz budynki infrastrukturalne, niedaleko których zlokalizowano kilka prawie co wybudowanych  bloków mieszkaniowych, otoczonych zadbanymi skwerkami zieleni, placem zabaw dla dzieci oraz wyasfaltowanymi uliczkami dojazdowymi, które prowadziły  także do nowoczesnego jak na owe czasy  kompleksu basenowo-sportowego - po prostu zaniemówił.
Zobaczywszy to wszystko zadał kierowcy samochodu pytanie, które pozostało jednak bez odpowiedzi. „Jak to możliwe, że utrzymuje się stare, ponad pięćdziesięcioletnie kopalnie, a taką nowoczesną, niespełna piętnastoletnią  kopalnię, chce się zlikwidować.”
W pewnym sensie ta anegdota charakteryzuje ówczesne czasy, związane z przeobrażeniem polskiej gospodarki, w tym sektora wydobywczego  węgla kamiennego. Do roku 2000 pracę utraciło w tej branży ponad 100 tys. osób wliczając  w to likwidacje firm i przedsiębiorstw działających wokół górnictwa. To jednak temat wykraczający poza zakres tego tekstu.
Wspomniana kopalnia Żory (ZMP) należała obok kopalni Kaczyce (Morcinek) i Krupiński (Suszec) do ostatnich wielkich inwestycji w polskim górnictwie* ery gierkowskiej. Zbliżający się jednak krach gospodarczy w końcówce lat 80-tych ubiegłego wieku nie pozwolił na dokończenie cyklu inwestycyjnego w tych kopalniach. To zaś w nowej rzeczywistości było czynnikiem determinującym ich przyszłość. Nie znaczy to jednak, że ówczesne  decyzje o likwidacji kopalń Żory oraz Morcinek nie były pozbawione sensu. Kopalnię w Żorach mieli już w planach Niemcy, którzy w latach czterdziestych wykonali odwierty. Okazały się jednak mało obiecujące. Struktura złoża – jak się ostatecznie okazało – była zbyt skomplikowana, by osiągnąć zamierzone cele. Z kolei w Kaczycach pomimo niezłych zasobów, barierą nie do przezwyciężenia było zagrożenie metanowe, pożarowe oraz wysoki stopień geotermiczny. Suszec posiadał zaś  w zdecydowanej większości pokłady o małej miąższości ( 1.5-1.8 m) oraz o dużej zawartości kamienia, co komplikowało proces wzbogacania urobku oraz nie pozwoliło (nigdy) osiągnąć założonej zdolności wydobywczej w przeliczeniu na czysty węgiel.
Z punku widzenia przyjętych kryteriów, z których najważniejszym była bieżąca rentowność, wspomniane trzy kopalnie były bez szans, podobnie jak wiele kopalń zlokalizowanych w pasie od Gliwic poprzez Zabrze,  Bytom, aż po  Zagłębie Dąbrowskie. Kopalnie po  ‘89 roku uzyskały podmiotowość, stając się Spółkami Skarbu Państwa. Ale to państwo  było regulatorem cen węgla, co wiązało się z ich zamrożeniem  w pewnym okresie czasu. Ceny energii zostały  zaś urynkowione. Dla kopalń był to cios poniżej pasa . Skutkowało to na przestrzeni kolejnych lat brakiem stabilizacji finansowej w całej branży i doprowadziło do potężnego zadłużenia. Kolejne tworzone byty organizacyjne ( spółki węglowe, kompania, holding) zostały w pewnym sensie oddłużone, co i tak nie wyeliminowało problemów związanych z bieżącą działalnością tych struktur.
Co wiec spowodowało, że kopalnia Krupiński przetrwała przez te wszystkie lata i dopiero w dniu 1 kwietnia 2017 roku została przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), czyli praktycznie została postawiona w stan likwidacji.
Widmo likwidacji ciążyło na tej kopalni od ponad 25 lat. Dziś można jednak pokusić się o tezę, że kluczową rolę w utrzymaniu tej kopalni odegrały związki zawodowe oraz związane z tym pośrednio decyzje polityczne.
W roku 1988 załoga Krupińskiego przyłączyła się do strajku kopalń jastrzębskich. Po roku ’89, aż do czasu przyłączenia kopalni do grupy kopalń jastrzębskich ( przyszła Jastrzębska Spółka Węglowa), trwały w kopalni częste  protesty związane z decyzjami kierownictwa, zmierzającymi de facto do likwidacji zakładu, chociaż nosiły one miano „restrukturyzacji”, co w owym czasie było wyjątkowo modnym słowem w polskiej gospodarce. Na skutek determinacji załogi oraz związanych z tym  decyzji politycznych kopalnia przetrwała ten trudny okres, chociaż dla JSW była przysłowiową kulą u nogi.  Czarne chmury zgromadziły się nad kopalnią  ponownie po wejściu JSW na giełdę. Zaczęła ona w sposób znaczący ważyć na wynikach spółki, ale i tym razem zakład znalazł oparcie w politykach. W rządzie PO-PSL gospodarka spoczywała w rękach Waldemara Pawlaka, który obsadzał stanowiska ludźmi związanymi z PSL-em, co było dla kopalni niejako gwarancją lub też swoistym  „glejtem”, gwarantującym egzystencję.
Sytuacja jednak diametralnie się zmieniła po tym, jak JSW zakupiła od Kompanii Węglowej kopalnię Knurów. Z dnia na dzień Krupiński stracił na jakimkolwiek znaczeniu, gdyż Knurów całkowicie zabezpieczał potrzeby JSW w zakresie portfela z węglem energetycznym.
Reasumując: wprowadzenie JSW na GPW, a następnie zakup przez nią Knurowa, było równoznaczne z wbiciem gwoździa do trumny  Krupińskiego. Wszystko co nastąpiło później  za rządów Beaty Szydło, jest już tylko konsekwencją wcześniej podjętych działań. W przyjętej strategii, po uzgodnieniach notyfikacyjnych  z Komisją Europejską, inna możliwość nie wchodziła w grę. Można się zastanawiać, czy Krupiński w jakimkolwiek innym rozdaniu, miałby rację bytu. Odpowiedź wydaje się być prosta. To była już tylko kwestia czasu.

*należałoby jeszcze wspomnieć o kopalni Bogdanka. To jednak inny temat. Kopalnia ta po problemach, które  wynikły  w trakcie budowy, miała w owym czasie niezaprzeczalne atuty, których nie miały wzmiankowane powyżej kopalnie.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe