GrzechG: Polskość to niemieckość

Platforma, Nowoczesna, środowiska dziennikarskie skupione wokół Agory czy TVN dbają o interesy niemieckie w Polsce, nazywane przez nich europejskimi, a europejskie stoją oczywiście wyżej od polskich, bo polskie z kolei to jest ta nieznośna tradycja i religia, co nie przystaje do zlaicyzowanej Europy.
 GrzechG: Polskość to niemieckość
/ morguefile.com

Tytuł, tylko bardzo luźno nawiązuje do "słynnych" słów młodego Donalda Tuska, ale na tym koniec analogii i nie o to w gruncie rzeczy chodzi. Mamy bowiem obecnie do czynienia z otwartą próbą złamania naszej tożsamości narodowej, a przynajmniej jej całkowitej relatywizacji, tak dalekiej, by w końcu słowo polskość już nie wiadomo co tak naprawdę znaczyło. Niemieckie i zachodnie elity patrzą na Polskę jak skansen kulturowy, który zupełnie nie pasuje do wizji Europy Angeli Merkel. Gospodarczo pniemy się w górę, ale ta polskość, w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego i jego partii jest nie do zniesienia. W polityce, polskość oznacza, w pewnym uproszczeniu, dbałość o polskie, narodowe interesy, o naszą kulturę i tradycję, o nasz język. Ta polskość jest wpisana w rodzimy kod kulturowy i na pozór nikomu to nie przeszkadza. Nikt oczywiście nie ma monopolu na polskość, ale jej definiowanie na nowo, jej demontowanie jako spójnego dotąd zbioru pewnych wartości trwa już ponad ćwierć wieku, w swojej nowej i dużo groźniejszej, postkomunistycznej odsłonie.    

 

Teraz jednak, kiedy mniej lub bardziej poważne próby odsunięcia PiS od władzy spełzły na niczym, zarówno Zachód jak i wewnętrzna opozycja, prowadzą już otwartą wojnę z naszym tradycyjnym rozumieniem polskości i polskich interesów. "Wybór" Tuska, wbrew stanowisku polskiego rządu był ukoronowaniem tych działań.To jest taki swoisty polityczny gender. Polskość można obrabiać i na nowo definiować, już nie w kategoriach sporu pomiędzy prawicą i lewicą, tylko formułować ją na zupełnie nowych fundamentach. Media niemieckie w Polsce ogrywają w tej walce ważną rolę, ale przecież nie działają same. Co więcej, tworzą spójny sojusz z dużymi stacjami telewizyjnymi, prasą i z tak zwaną totalną opozycją polityczną. Dlatego tak ważna jest obrona polskości, by na końcu nie okazało się, że polskość została zastąpiona płynnie i niemal niezauważalnie w niemieckość (europejskość), tak płynnie, że obecni wyborcy PO czy Nowoczesnej będą święcie przekonani, że niemieckość to jest jednak polskość, tylko taka lepsza i ciekawsza, bliższa Zachodowi, wyzbyta nacjonalizmu i tej nieznośnej katolickości naszego społeczeństwa.

 

Tak jak w świecie gender, płeć to jednostkowy akt wyboru kulturowego, a nie determinizmu biologicznego, tak w świecie polityki, polskość nie jest już ustalonym kanonem wartości, przypisanych od wieków narodowi polskiemu, tylko pojęciem całkowicie płynnym, które w imię ściśle określonych interesów politycznych i ideologicznych (zagranicznych), trzeba na nowo zdefiniować. I to robią media prywatne w Polsce i działające w naszym kraju zachodnie koncerny medialne, głównie niemieckie. Trzeba Polaków reedukować, trzeba im tłumaczyć, że europejskość, w naszym oczywiście, niemieckim rozumieniu, jest ważniejsza od zachowania polskości i dbałości o polskie interesy. To, że w gębach polityków, którzy przez osiem lat realizowali scenariusz niemiecki dla Polski, jest tyle frazesów o naszej racji stanu, o tym, jak to PiS działał w Brukseli na szkodę Polski, to nie tylko nie dziwi, ale jest być może buntem autentycznym, ponieważ oni zupełnie inaczej pojmują polskość. Dla nich, od fazy nienormalności przeszła ona w fazę mitycznej europejskości. I to w przypadku dużych państw Unii Europejskiej jest absolutny ewenement. Niemcy, tak jak od wieków, dbają tylko i wyłącznie o swoje, niemieckie interesy, a Francuzi o francuskie.

 

Platforma, Nowoczesna, środowiska dziennikarskie skupione wokół Agory czy TVN dbają o interesy niemieckie w Polsce, nazywane przez nich europejskimi, a europejskie stoją oczywiście wyżej od polskich, bo polskie z kolei to jest ta nieznośna tradycja i religia, co nie przystaje do zlaicyzowanej Europy. Nie jest oczywiście prawdą twierdzenie, ze PiS to Polska, i nikt tak nie twierdzi, ale prawdą jest, że Prawo i Sprawiedliwość działa na rzecz obrony polskich interesów w Europie, broni ich także w kraju. Jednocześnie, PiS, tak jak większość społeczeństwa akceptuje, co zrozumiałe, wiele europejskich wartości takich jak wolny handel, swobodny przepływ ludzi, demokracja czy wolność. Co więcej, jesteśmy europejskimi liderami w realizacji tych idei. Problem tylko w tym, że tak kurczowo trzymamy się naszej tradycji, że PiS broni polskich interesów. Nie o taką Polskę chodzi zachodnim elitom, silną i podmiotową, kreującą przyszłość Europy. List szefa Ringier Axel Springer Marka Dekana i przeprosiny Towarzystwa Dziennikarskiego skierowane do Niemców, mogą oburzać, ale wcale nie dziwią. Polskość, rozumiana jako dbałość o nasze, narodowe interesy, jest dla wielu nie do przyjęcia. A ten tupet jest całkowicie zrozumiały, ponieważ wyborcy PO i.N zostali już odpowiednio "przerobieni". Dla większości z nich europejskość w wydaniu niemieckim to po prostu polskość. I nadziei na zmianę tego nowego stanu świadomości elektoratu TVN, póki co, nie ma. 


 

POLECANE
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf Wiadomości
Stanowski odpowiada na nową zaczepkę Wysockiej-Schnepf

Spór między Dorotą Wysocką-Schnepf a Krzysztofem Stanowskim wchodzi w kolejną fazę. Dziennikarka TVP w likwidacji zapowiedziała pozwy przeciwko twórcy Kanału Zero, Robertowi Mazurkowi oraz innym osobom. Argumentowała, że jej 14-letni syn stał się celem „piętnowania”. Stanowski szybko odpowiedział, nie raz i to w ostrych słowach.

Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Czeka nas kosmiczny spektakl

12 sierpnia 2026 r. niebo nad Europą rozświetli jedno z najbardziej wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Po raz pierwszy od 27 lat mieszkańcy kontynentu będą mogli zobaczyć całkowite zaćmienie Słońca. Już dziś w miejscach, gdzie zjawisko będzie najbardziej efektowne, turyści rezerwują noclegi z rocznym wyprzedzeniem.

Nie żyje biskup Antoni Dydycz z ostatniej chwili
Nie żyje biskup Antoni Dydycz

Informację o śmierci bp Antoniego Dydycza przekazała kuria diecezjalna w Drohiczynie

Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań Wiadomości
Tajemnicze beczki na dnie Pacyfiku. Zaskakujące wyniki badań

Na dnie Oceanu Spokojnego, niedaleko Los Angeles, naukowcy natrafili na niepokojące zjawisko. Wokół beczek zatopionych kilkadziesiąt lat temu zaczęły powstawać charakterystyczne białe aureole.

Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń Wiadomości
Polacy ocenili rekonstrukcję rządu Tuska. Sondaż nie pozostawia złudzeń

23 lipca premier Donald Tusk ogłosił nowy skład Rady Ministrów. Następnego dnia prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje nowym ministrom. Rząd został „odchudzony” - liczba ministrów zmniejszyła się z 26 do 21, a dodatkowo powołano dwa duże „superresorty”: energii oraz finansów i gospodarki. Zmiany objęły także kluczowe stanowiska, w tym resorty zdrowia, sprawiedliwości, rolnictwa, sportu i kultury. Nowym wicepremierem odpowiedzialnym za politykę zagraniczną został szef MSZ Radosław Sikorski.

Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem Wiadomości
Niepokojąca fala przemocy w Berlinie. Kolejna ofiara ataku nożem

W centrum Berlina doszło do tragicznego ataku. W piątek wieczorem grupa około 15 osób napadła na trzech młodych mężczyzn w pobliżu Forum Humboldtów. Ofiarą był 20-letni Syryjczyk. Choć próbowano go reanimować i trafił na intensywną terapię, lekarzom nie udało się uratować mu życia. Dwaj jego towarzysze, w wieku 22 i 23 lat, doznali jedynie lekkich obrażeń.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka w najbliższym czasie

Jak informuje IMGW, Europa zachodnia, centralna i północna będzie pod wpływem niżów z ośrodkami w rejonie Wysp Brytyjskich i Szwecji oraz związanymi z nimi frontami atmosferycznymi. Na pozostałym obszarze pogodę kształtować będą wyże znad zachodniego Atlantyku i Rosji. Nad Polskę nasunie się zatoka związana z niżem z ośrodkiem w rejonie Wysp Brytyjskich z układem frontów atmosferycznych. Napływać będzie polarna morska masa powietrza, od zachodu kraju cieplejsza.

Nie żyje były mistrz świata w boksie Wiadomości
Nie żyje były mistrz świata w boksie

Świat sportu pogrążył się w smutku. Nie żyje Ricky Hatton, były mistrz świata federacji IBF i WBA. Zmarł w wieku 46 lat. Jego ciało zostało znalezione w domu w Hyde w hrabstwie Greater Manchester - poinformowała policja. Bokser kilka tygodni temu zapowiadał powrót na ring.

Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce z ostatniej chwili
Prezydent podpisał postanowienie ws. zagranicznych wojsk w Polsce

Prezydent Karol Nawrocki podpisał postanowienie o wyrażeniu zgody na pobyt na terytorium RP komponentu wojsk obcych Państw-Stron Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, jako wzmocnienie RP w ramach operacji „Eastern Sentry” - poinformowało w niedzielę Biuro Bezpieczeństwa Narodowego na platformie X.

Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie na krakowskim lotnisku. Loty przekierowane do Katowic

Samolot Enter Air lecący z Antalyi podczas lądowania na lotnisku Kraków Airport wypadł z pasa. Lotnisko wstrzymało przyloty i odloty. Zdołano już ewakuować wszystkich pasażerów

REKLAMA

GrzechG: Polskość to niemieckość

Platforma, Nowoczesna, środowiska dziennikarskie skupione wokół Agory czy TVN dbają o interesy niemieckie w Polsce, nazywane przez nich europejskimi, a europejskie stoją oczywiście wyżej od polskich, bo polskie z kolei to jest ta nieznośna tradycja i religia, co nie przystaje do zlaicyzowanej Europy.
 GrzechG: Polskość to niemieckość
/ morguefile.com

Tytuł, tylko bardzo luźno nawiązuje do "słynnych" słów młodego Donalda Tuska, ale na tym koniec analogii i nie o to w gruncie rzeczy chodzi. Mamy bowiem obecnie do czynienia z otwartą próbą złamania naszej tożsamości narodowej, a przynajmniej jej całkowitej relatywizacji, tak dalekiej, by w końcu słowo polskość już nie wiadomo co tak naprawdę znaczyło. Niemieckie i zachodnie elity patrzą na Polskę jak skansen kulturowy, który zupełnie nie pasuje do wizji Europy Angeli Merkel. Gospodarczo pniemy się w górę, ale ta polskość, w wydaniu Jarosława Kaczyńskiego i jego partii jest nie do zniesienia. W polityce, polskość oznacza, w pewnym uproszczeniu, dbałość o polskie, narodowe interesy, o naszą kulturę i tradycję, o nasz język. Ta polskość jest wpisana w rodzimy kod kulturowy i na pozór nikomu to nie przeszkadza. Nikt oczywiście nie ma monopolu na polskość, ale jej definiowanie na nowo, jej demontowanie jako spójnego dotąd zbioru pewnych wartości trwa już ponad ćwierć wieku, w swojej nowej i dużo groźniejszej, postkomunistycznej odsłonie.    

 

Teraz jednak, kiedy mniej lub bardziej poważne próby odsunięcia PiS od władzy spełzły na niczym, zarówno Zachód jak i wewnętrzna opozycja, prowadzą już otwartą wojnę z naszym tradycyjnym rozumieniem polskości i polskich interesów. "Wybór" Tuska, wbrew stanowisku polskiego rządu był ukoronowaniem tych działań.To jest taki swoisty polityczny gender. Polskość można obrabiać i na nowo definiować, już nie w kategoriach sporu pomiędzy prawicą i lewicą, tylko formułować ją na zupełnie nowych fundamentach. Media niemieckie w Polsce ogrywają w tej walce ważną rolę, ale przecież nie działają same. Co więcej, tworzą spójny sojusz z dużymi stacjami telewizyjnymi, prasą i z tak zwaną totalną opozycją polityczną. Dlatego tak ważna jest obrona polskości, by na końcu nie okazało się, że polskość została zastąpiona płynnie i niemal niezauważalnie w niemieckość (europejskość), tak płynnie, że obecni wyborcy PO czy Nowoczesnej będą święcie przekonani, że niemieckość to jest jednak polskość, tylko taka lepsza i ciekawsza, bliższa Zachodowi, wyzbyta nacjonalizmu i tej nieznośnej katolickości naszego społeczeństwa.

 

Tak jak w świecie gender, płeć to jednostkowy akt wyboru kulturowego, a nie determinizmu biologicznego, tak w świecie polityki, polskość nie jest już ustalonym kanonem wartości, przypisanych od wieków narodowi polskiemu, tylko pojęciem całkowicie płynnym, które w imię ściśle określonych interesów politycznych i ideologicznych (zagranicznych), trzeba na nowo zdefiniować. I to robią media prywatne w Polsce i działające w naszym kraju zachodnie koncerny medialne, głównie niemieckie. Trzeba Polaków reedukować, trzeba im tłumaczyć, że europejskość, w naszym oczywiście, niemieckim rozumieniu, jest ważniejsza od zachowania polskości i dbałości o polskie interesy. To, że w gębach polityków, którzy przez osiem lat realizowali scenariusz niemiecki dla Polski, jest tyle frazesów o naszej racji stanu, o tym, jak to PiS działał w Brukseli na szkodę Polski, to nie tylko nie dziwi, ale jest być może buntem autentycznym, ponieważ oni zupełnie inaczej pojmują polskość. Dla nich, od fazy nienormalności przeszła ona w fazę mitycznej europejskości. I to w przypadku dużych państw Unii Europejskiej jest absolutny ewenement. Niemcy, tak jak od wieków, dbają tylko i wyłącznie o swoje, niemieckie interesy, a Francuzi o francuskie.

 

Platforma, Nowoczesna, środowiska dziennikarskie skupione wokół Agory czy TVN dbają o interesy niemieckie w Polsce, nazywane przez nich europejskimi, a europejskie stoją oczywiście wyżej od polskich, bo polskie z kolei to jest ta nieznośna tradycja i religia, co nie przystaje do zlaicyzowanej Europy. Nie jest oczywiście prawdą twierdzenie, ze PiS to Polska, i nikt tak nie twierdzi, ale prawdą jest, że Prawo i Sprawiedliwość działa na rzecz obrony polskich interesów w Europie, broni ich także w kraju. Jednocześnie, PiS, tak jak większość społeczeństwa akceptuje, co zrozumiałe, wiele europejskich wartości takich jak wolny handel, swobodny przepływ ludzi, demokracja czy wolność. Co więcej, jesteśmy europejskimi liderami w realizacji tych idei. Problem tylko w tym, że tak kurczowo trzymamy się naszej tradycji, że PiS broni polskich interesów. Nie o taką Polskę chodzi zachodnim elitom, silną i podmiotową, kreującą przyszłość Europy. List szefa Ringier Axel Springer Marka Dekana i przeprosiny Towarzystwa Dziennikarskiego skierowane do Niemców, mogą oburzać, ale wcale nie dziwią. Polskość, rozumiana jako dbałość o nasze, narodowe interesy, jest dla wielu nie do przyjęcia. A ten tupet jest całkowicie zrozumiały, ponieważ wyborcy PO i.N zostali już odpowiednio "przerobieni". Dla większości z nich europejskość w wydaniu niemieckim to po prostu polskość. I nadziei na zmianę tego nowego stanu świadomości elektoratu TVN, póki co, nie ma. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe