Niepłacenie stawki 13 zł za godzinę to oszukiwanie pracownika i państwa

Stawka 13 zł za godzinę, to minimum, od którego odstępstw być nie może – deklaruje Główny Inspektor Pracy. Od tego zależą nasze emerytury i zasiłki – zauważa prezes ZUS. Czekały na to tysiące pracowników i ich rodziny – dodaje minister rodziny. A Solidarność zbiera informacje o łamaniu prawa i przekazuje do PIP. Porządkowanie kwestii minimalnych wynagrodzeń przy umowach cywilno-prawnych uznano za wspólny cel.
 Niepłacenie stawki 13 zł za godzinę to oszukiwanie pracownika i państwa
/ www.pexels.com

Realizacji przepisów o minimalnej stawce godzinowej była tematem konferencji w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z udziałem minister rodziny Elżbiety Rafalskiej, wiceministra Stanisława Szweda, prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskej i Głównego Inspektora Pracy Romana Giedrojća. Wstystkie te instytucje postanowiły współpracować w walce z nieuczciwymi przedsiębiorcami, nie stosującymi obowiązujących od 1 stycznia br. przepisów o minimalnej stawce godzinowej.

 

Stawka 12 zł plus od umów cywilno-prawnych, bo takie faktycznie jest to rozwiązanie, została przyjęta przez partnerów społecznych w Radzie Dialogu Społecznego. Wynikało to inicjatywy NSZZ „Solidarność” i zostało wypracowane w zespole ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, kierowanym przez członka Prezydium KK Henryka Nakoniecznego.

 

Kolejnym krokiem Solidarności, podjętym już po uchwaleniu przepisów o stawce godzinowej (13 zł na 2017 r. wynika z waloryzacji, która będzie stosowana także w kolejnych latach), jest akcja „13 zł i nie kombinuj”. Razem z Państwową Inspekcją Pracy, związek monitoruje sytuacj. Zbiera informacje o nie przestrzeganiu minimalnej stawki godzinowej, anonimowo przekazuje je Inspekcji.

 

Jak mówiła na konferencji wiceminister Elżbieta Rafalska, „na to rozwiązanie czekało bardzo wielu najniżej wynagradzanych pracowników i ich rodziny”.

 

Chcemy zlikwidować patologie, które funkcjonowały niemalże w całych branżach" – dodała.

 

Podkreśliła, że w ustawie zagwarantowano pracownikom szczególną ochronę polegającą na zakazie zrzekania się minimalnej stawki godzinowej, obowiązku jej regularnego wypłacania w formie pieniężnej.

 

Mimo to, pojawiają się przypadki łamania prawa, co w opinii minister, jest też „formą nieuczciwej konkurencji wobec tych przedsiębiorców, którzy je stosują”.

Wszystkie sygnały, dotyczące nieprawidłowości przy stosowaniu minimalnej stawki godzinowej, docierające do MRPiPS, są niezwłocznie kierowane do Głównego Inspektora Pracy” - powiedziała Rafalska.

 

Dodała, że resort pracy, ZUS i PIP wydadzą informator dotyczący minimalnej stawki godzinowej, przeznaczony dla pracodawców i pracowników.

 

Minister wystąpiła również do wszystkich resortów z pytaniem, czy w przypadku umów cywilno-prawnych zawsze stosują minimalną stawkę godzinową. Zapewniła przy tym, że w ministerstwie rodziny wszyscy są zatrudnieni na umowy o pracę.

 

Problem umów cywilno-prawnych to szczególna bolączka polskiego rynku pracy ostatnich lat. Obecnie, pracuje w ten sposób ok. 1,3 mln osób. Wielu z nich do takiego zatrudnienia zmusiła sytuacja życiowa, część straciła umowy o pracę, gdyż pracodawcy chcieli obniżyć koszty swojej działalności. Przykrywką dla takich działań była mocno promowana tzw. elastyczność rynku pracy. To właśnie jej, m.in. w czerwcu 2013 r. przeciwstawiły się związki zawodowe, na czele z Solidarnością, zawieszając swoje prace w ówczesnej Trójstronnej Komisji.

 

Gdy powstał dobry klimat dla ograniczania tzw. śmieciowego zatrudnienia, minimalna stawka godzinowa stała się jednym z pierwszych celów zmian rozwiązań prawnych w tym obszarze.

 

Jak zaznaczył na wspomnianej konferencji wiceminister rodziny Stanisław Szwed, jeżeli podejmowane obecnie przez resort, PIP, ZUS, a także Solidarność, działania nie przyniosą efektu, możliwe będzie wprowadzenie dodatkowych regulacji, dotyczących np. ewidencjonowania czasu pracy. Inna możliwość to ograniczenie katalogu umów o dzieło, na które często są bezpodstawnie zamieniane umowy o pracę.

 

Zmasowane kontrole poświęcone przestrzeganiu przepisów, związanych z minimalną stawka godzinową zapowiedział Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć. Poinformował, że PIP otrzymała dotąd ponad 220 skarg od zleceniobiorców, którym nie jest wypłacana minimalna stawka godzinowa oraz 300 sygnałów z NSZZ "Solidarność". Do końca marca zamierza przeprowadzić blisko 900 kontroli. a w całym 2017 r. ma ich być ponad 20 tys.

 

 

Z dotychczasowych wynika, że 80 proc. przedsiębiorców właściwie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Były one prowadzone od lutego, głównie w branżach: budownictwo, ochrona, gastronomia, usługi sprzątania, hotelarstwo.

Musimy jednak zlikwidować ten pozostały margines” – powiedział na konferencji w resorcie rodziny Roman Giedrojć.

 

Jak zaznaczył, pierwsza kontrola, zwłaszcza ta przeprowadzana w mikro, małych i średnich przedsiębiorstwach, ma charakter instruktażowy. Nie kończy się karą, lecz pouczeniem. Jednak firma jest monitorowana. Inspektorzy wracają po miesiącu i ponownie sprawdzają czy stosuje przepisy o minimalnej stawce godzinowej. Jeśli ponownie stwierdzą nieprawidłowości, mogą nałożyć mandat w wysokości od 1 do 2 tys. zł lub skierować sprawę do sądu. Wtedy kara może już wynieść do 30 tys. zł.

 

Tak postępujemy w przypadku przedsiębiorców świadomie łamiących prawo i wykorzystujących pracowników” – podkreślił Roman Giedrojć.

 

Dla małych firm, kara 30 tys. zł to istotne obciążenie. W wypadku dużych już tak nie jest. Jak wielokrotnie podkreślał Główny Inspektor Pracy, dobrym rozwiązaniem byłoby różnicowanie kar w zależności od liczby zatrudnionych pracowników. Na razie jednak takie rozwiązanie nie obowiązuje.

 

Przestrzeganie minimalnej stawki godzinowej ma również znaczenie dla ubezpieczeń społecznych. Na konferencji w MRPiPS zwracała na to uwagę prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska. Przekłada się to na wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a w przyszłości na wyższe emerytury osób zatrudnionych na umowy cywilno-prawne.

 

W efekcie wprowadzonych w ubiegłym roku zmian w prawie pracy, wpływy do FUS były o 877 mln zł, czyli o 28,3 proc. wyższe, niż w roku 2015” – powiedział prof. Uścińska.

 

Dodała, że porównując grudzień 2016 r. ze styczniem 2017 r., kiedy już obowiązywały przepisy o minimalnej stawce godzinowej, wpływy te były większe o ok. 63 mln zł.

 

Prezes ZUS zwróciła również uwagę, że należy uświadamiać społeczeństwo co do skutków zaniżania składek na ubezpieczenie społeczne. Chodzi nie tylko o, mniej lub bardziej odległe emerytury, ale także chociażby o zasiłki na wypadek choroby czy macierzyństwa.

 

Anna Grabowska

 


 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

Niepłacenie stawki 13 zł za godzinę to oszukiwanie pracownika i państwa

Stawka 13 zł za godzinę, to minimum, od którego odstępstw być nie może – deklaruje Główny Inspektor Pracy. Od tego zależą nasze emerytury i zasiłki – zauważa prezes ZUS. Czekały na to tysiące pracowników i ich rodziny – dodaje minister rodziny. A Solidarność zbiera informacje o łamaniu prawa i przekazuje do PIP. Porządkowanie kwestii minimalnych wynagrodzeń przy umowach cywilno-prawnych uznano za wspólny cel.
 Niepłacenie stawki 13 zł za godzinę to oszukiwanie pracownika i państwa
/ www.pexels.com

Realizacji przepisów o minimalnej stawce godzinowej była tematem konferencji w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z udziałem minister rodziny Elżbiety Rafalskiej, wiceministra Stanisława Szweda, prezes ZUS prof. Gertrudy Uścińskej i Głównego Inspektora Pracy Romana Giedrojća. Wstystkie te instytucje postanowiły współpracować w walce z nieuczciwymi przedsiębiorcami, nie stosującymi obowiązujących od 1 stycznia br. przepisów o minimalnej stawce godzinowej.

 

Stawka 12 zł plus od umów cywilno-prawnych, bo takie faktycznie jest to rozwiązanie, została przyjęta przez partnerów społecznych w Radzie Dialogu Społecznego. Wynikało to inicjatywy NSZZ „Solidarność” i zostało wypracowane w zespole ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych, kierowanym przez członka Prezydium KK Henryka Nakoniecznego.

 

Kolejnym krokiem Solidarności, podjętym już po uchwaleniu przepisów o stawce godzinowej (13 zł na 2017 r. wynika z waloryzacji, która będzie stosowana także w kolejnych latach), jest akcja „13 zł i nie kombinuj”. Razem z Państwową Inspekcją Pracy, związek monitoruje sytuacj. Zbiera informacje o nie przestrzeganiu minimalnej stawki godzinowej, anonimowo przekazuje je Inspekcji.

 

Jak mówiła na konferencji wiceminister Elżbieta Rafalska, „na to rozwiązanie czekało bardzo wielu najniżej wynagradzanych pracowników i ich rodziny”.

 

Chcemy zlikwidować patologie, które funkcjonowały niemalże w całych branżach" – dodała.

 

Podkreśliła, że w ustawie zagwarantowano pracownikom szczególną ochronę polegającą na zakazie zrzekania się minimalnej stawki godzinowej, obowiązku jej regularnego wypłacania w formie pieniężnej.

 

Mimo to, pojawiają się przypadki łamania prawa, co w opinii minister, jest też „formą nieuczciwej konkurencji wobec tych przedsiębiorców, którzy je stosują”.

Wszystkie sygnały, dotyczące nieprawidłowości przy stosowaniu minimalnej stawki godzinowej, docierające do MRPiPS, są niezwłocznie kierowane do Głównego Inspektora Pracy” - powiedziała Rafalska.

 

Dodała, że resort pracy, ZUS i PIP wydadzą informator dotyczący minimalnej stawki godzinowej, przeznaczony dla pracodawców i pracowników.

 

Minister wystąpiła również do wszystkich resortów z pytaniem, czy w przypadku umów cywilno-prawnych zawsze stosują minimalną stawkę godzinową. Zapewniła przy tym, że w ministerstwie rodziny wszyscy są zatrudnieni na umowy o pracę.

 

Problem umów cywilno-prawnych to szczególna bolączka polskiego rynku pracy ostatnich lat. Obecnie, pracuje w ten sposób ok. 1,3 mln osób. Wielu z nich do takiego zatrudnienia zmusiła sytuacja życiowa, część straciła umowy o pracę, gdyż pracodawcy chcieli obniżyć koszty swojej działalności. Przykrywką dla takich działań była mocno promowana tzw. elastyczność rynku pracy. To właśnie jej, m.in. w czerwcu 2013 r. przeciwstawiły się związki zawodowe, na czele z Solidarnością, zawieszając swoje prace w ówczesnej Trójstronnej Komisji.

 

Gdy powstał dobry klimat dla ograniczania tzw. śmieciowego zatrudnienia, minimalna stawka godzinowa stała się jednym z pierwszych celów zmian rozwiązań prawnych w tym obszarze.

 

Jak zaznaczył na wspomnianej konferencji wiceminister rodziny Stanisław Szwed, jeżeli podejmowane obecnie przez resort, PIP, ZUS, a także Solidarność, działania nie przyniosą efektu, możliwe będzie wprowadzenie dodatkowych regulacji, dotyczących np. ewidencjonowania czasu pracy. Inna możliwość to ograniczenie katalogu umów o dzieło, na które często są bezpodstawnie zamieniane umowy o pracę.

 

Zmasowane kontrole poświęcone przestrzeganiu przepisów, związanych z minimalną stawka godzinową zapowiedział Główny Inspektor Pracy Roman Giedrojć. Poinformował, że PIP otrzymała dotąd ponad 220 skarg od zleceniobiorców, którym nie jest wypłacana minimalna stawka godzinowa oraz 300 sygnałów z NSZZ "Solidarność". Do końca marca zamierza przeprowadzić blisko 900 kontroli. a w całym 2017 r. ma ich być ponad 20 tys.

 

 

Z dotychczasowych wynika, że 80 proc. przedsiębiorców właściwie wywiązuje się ze swoich obowiązków. Były one prowadzone od lutego, głównie w branżach: budownictwo, ochrona, gastronomia, usługi sprzątania, hotelarstwo.

Musimy jednak zlikwidować ten pozostały margines” – powiedział na konferencji w resorcie rodziny Roman Giedrojć.

 

Jak zaznaczył, pierwsza kontrola, zwłaszcza ta przeprowadzana w mikro, małych i średnich przedsiębiorstwach, ma charakter instruktażowy. Nie kończy się karą, lecz pouczeniem. Jednak firma jest monitorowana. Inspektorzy wracają po miesiącu i ponownie sprawdzają czy stosuje przepisy o minimalnej stawce godzinowej. Jeśli ponownie stwierdzą nieprawidłowości, mogą nałożyć mandat w wysokości od 1 do 2 tys. zł lub skierować sprawę do sądu. Wtedy kara może już wynieść do 30 tys. zł.

 

Tak postępujemy w przypadku przedsiębiorców świadomie łamiących prawo i wykorzystujących pracowników” – podkreślił Roman Giedrojć.

 

Dla małych firm, kara 30 tys. zł to istotne obciążenie. W wypadku dużych już tak nie jest. Jak wielokrotnie podkreślał Główny Inspektor Pracy, dobrym rozwiązaniem byłoby różnicowanie kar w zależności od liczby zatrudnionych pracowników. Na razie jednak takie rozwiązanie nie obowiązuje.

 

Przestrzeganie minimalnej stawki godzinowej ma również znaczenie dla ubezpieczeń społecznych. Na konferencji w MRPiPS zwracała na to uwagę prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska. Przekłada się to na wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a w przyszłości na wyższe emerytury osób zatrudnionych na umowy cywilno-prawne.

 

W efekcie wprowadzonych w ubiegłym roku zmian w prawie pracy, wpływy do FUS były o 877 mln zł, czyli o 28,3 proc. wyższe, niż w roku 2015” – powiedział prof. Uścińska.

 

Dodała, że porównując grudzień 2016 r. ze styczniem 2017 r., kiedy już obowiązywały przepisy o minimalnej stawce godzinowej, wpływy te były większe o ok. 63 mln zł.

 

Prezes ZUS zwróciła również uwagę, że należy uświadamiać społeczeństwo co do skutków zaniżania składek na ubezpieczenie społeczne. Chodzi nie tylko o, mniej lub bardziej odległe emerytury, ale także chociażby o zasiłki na wypadek choroby czy macierzyństwa.

 

Anna Grabowska

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe