[Tylko u nas - cały wywiad] Piotr Cugowski: "Muzyka rockowa to wspólny język"

Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.n 
/ Materiały prasowe Sony Music Polska
– Życie zaczyna się po czterdziestce?

– A jak myślisz?
 
– Nie skończyłem jeszcze czterdziestu lat.

– OK. Czy życie zaczyna się po czterdziestce? I tak, i nie. Jest to moment, w którym można spojrzeć na swoje dotychczasowe życie oraz planować, co będzie dalej. Człowiek zazwyczaj jest wtedy w środku swojego życia.
 
– Czterdzieści lat zleciało jak jeden dzień?

– Tak. Sam w to nie wierzę, że to już minęło. Wciąż się czuję na 22-23 lata. W głowie wciąż jest maj (śmiech).
 
– To dlaczego tak późno zacząłeś karierę solową?

– Musiał przyjść na to odpowiedni moment. Dwadzieścia lat mojego zawodowego życia dałem zespołowi Bracia, czego absolutnie nie żałuję. Zespół Bracia nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
 
– Ale na razie zawiesiliście działalność…

– Zgadza się. Byliśmy po ogromnym sukcesie płyty „Zmienić zdarzeń bieg”. Album osiągnął status platynowej płyty. Pojawiły się pewne napięcia, które przyczyniły się do tego, żeby każdy z zespołu zrobił coś na własną rękę. Na tym jesteśmy teraz skupieni. To przyszło naturalnie.
 
– Bardzo często na twojej solowej płycie pada sformułowanie „nowy ja”. Rzeczywiście na „40” możemy usłyszeć twoje nowe ja? Słuchałem kilka razy Twojego albumu i wciąż jest ten Piotr Cugowski, którego dobrze znamy.

– Czyli nowy, ale stary (śmiech).
 
– Dokładnie (śmiech).

– A przesłuchałeś całą moją płytę czy słuchałeś po łebkach.
 
– Nie umawiałbym się z tobą na rozmowę, gdybym nie przesłuchał jej całej…

– OK. To bardzo się cieszę. A to był przyjemny obowiązek czy też nie?
 
– Na co dzień poruszam się w innych stylistykach muzycznych. Według mnie płyta mocno nawiązuje do lat 80.

– Ale numer. Nigdy do tego tak nie podchodziłem. Chcesz mi powiedzieć, że jestem starym piernikiem (śmiech)?
 
– Nie to miałem na myśli (śmiech).

– Wróćmy do pytania o moje „nowe ja”. Nie lubię analizować tekstów. Piosenka jest formą wyrazu. W momencie kiedy moje piosenki trafią do słuchaczy, to już nie będą moje piosenki, tylko będą one należeć do słuchaczy. Każdy ma prawo do swojej interpretacji. Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne.
 
– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre.
 
– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza.
 
– To co truje rocka?

– Mam swojego wroga, ale o tym powiedzieć nie mogę, bo będę miał duże problemy. Jest jeden zespół, który napsuł krwi, ale musiał się pojawić na rynku w pewnym momencie. Muzyka rockowa to przede wszystkim przełom lat 60. i 70. XX wieku. Dorzuciłbym jeszcze lata 80. Schyłek lat 80. i początek lat 90. to był koniec muzyki rockowej takiej, której lubiłem. Wszedł grunge na rynek, który wywrócił dotychczasowy ład muzyki rockowej. Po trzydziestu latach okazuje się, że zespół grunge’owy był tylko jeden w przestrzeni medialnej i nazwij ten zespół…
 
– Nirvana.

– Zgadza się. Musiał przyjść na ten zespół czas. Nirvana była początkiem końca muzyki rockowej, którą kochałem i kocham nadal. Mówi się, że zespoły grunge’owe to również Soundgarden, Alice in Chains, Pearl Jam, Stone Temple Pilots itp. To jest bzdura. Żaden z tych zespołów nie był grunge’owy. Soundgarden nawiązywał do Led Zepplin. Alice in Chains jest wielkim, niedocenionym zespołem, który stworzył własny nurt.
 
– Stanąłeś kiedyś w prawdzie i uznałeś, że masz jakieś niedoskonałości i czegoś ci brakuje?

– Nie ja powinienem odpowiadać na to pytanie. Muzyka to nie są zawody. To, co robię, robię szczerze i z całych sił. Za każdym razem, gdy występuję na scenie, zostawiam kawałek siebie.
 
– Czujesz się przez kogoś zniewolony jako artysta?

– Nie.
 
– Jak wyglądają relacje między muzykami rockowymi w Polsce?

– Mamy prawdziwą sztamę. Młodych zespołów rockowych jest coraz mniej. Zespół Bracia swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 1997 roku. Wtedy było inaczej. Nikt nie marzył o internecie. Załapaliśmy się na prosperity muzyki rockowej w Polsce. Znam się i współpracuję z Jankiem Borysewiczem, którego bardzo szanuję. Niedawno widziałem się z Grzegorzem Markowskim, który jest jednym z moich wokalnych guru. Rozumiem się z nimi bez słów. Dorzuciłbym jeszcze mojego tatę, który jest żyjącą legendą muzyki rozrywkowej w Polsce. To jest duża przyjemność żyć w takich czasach. Musiałem pożegnać wielu kolegów muzyków, z którymi dobrze się znałem i wciąż ich znam. Mam na myśli Marka Jackowskiego. Przegadaliśmy setki godzin. Muzyka rockowa to wspólny język.
 
– Powiedziałeś o swoim tacie, że to żyjąca legenda muzyki rozrywkowej. Nie ciężko jest mówić o własnym ojcu „legenda”?

– Nie.
 
– Nie męczą cię pytania o tatę?

– Nie męczą. To jest mój tata, jak mogą mnie męczyć? (śmiech) Jak zaczynaliśmy z zespołem Bracia, to też nie było nam to w smak. Młody artysta chce wszystko zrobić sam. Ojciec jest żyjącą legendą i koniec. I nie ma żadnej dyskusji.
 
– W przestrzeni medialnej jest wielu wykonawców. Jak skłoniłbyś słuchacza, który jest zalewany muzyką, do swojej twórczości?

– Niech nie słucha mojej najnowszej płyty (śmiech).
 
– Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem (śmiech). Jak ty to robisz, że wszystkie twoje utwory na płycie mogłyby się znaleźć w rozgłośniach radiowych?

– Chyba sobie żartujesz (śmiech).
 
– Mówię poważnie.

– To nie był cel, żeby wszystkie utwory nadawały się do radia. Chciałem na „40” wysypać moje pomysły z szuflady.
 
Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 

POLECANE
Nowa inicjatywa Karola Nawrockiego. Prezydent niebawem powoła Radę ds. Naprawy Ustroju Państwa z ostatniej chwili
Nowa inicjatywa Karola Nawrockiego. Prezydent niebawem powoła Radę ds. Naprawy Ustroju Państwa

Minister w Kancelarii Prezydenta RP Karol Rabenda poinformował w sobotę, że w styczniu prezydent Karol Nawrocki powoła Radę ds. Naprawy Ustroju Państwa.

Prezydent Karol Nawrocki liderem prawicy. Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki liderem prawicy. Nowy sondaż nie pozostawia wątpliwości

Prezydent Karol Nawrocki coraz bardziej umacnia swoją pozycję na polskiej scenie politycznej. Najnowszy sondaż SW Research dla dziennika „Rzeczpospolita” pokazuje, że to właśnie on jest dziś wg Polaków liderem polskiej prawicy. Inne badania pokazują bardzo wysoki poziom zaufania społecznego do głowy państwa.

W Europie narasta nienawiść do chrześcijan. „To początek systematycznych prześladowań” gorące
W Europie narasta nienawiść do chrześcijan. „To początek systematycznych prześladowań”

Jak wynika z raportu opublikowanego przez Europejskie Centrum Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ), w Europie narasta zjawisko chrystianofobii rozumianej jako wrogość, dyskryminacja lub przemoc skierowana przeciwko wyznawcom Chrystusa oraz ich symbolom.

Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego gorące
Pożyczka dla Ukrainy nie jest przesądzona. Potrzebna będzie zgoda prezydenta Nawrockiego

Polską część pożyczki dla Ukrainy najpierw musi ratyfikować Sejm i Senat, a następnie będzie ona wymagała akceptacji prezydenta Karola Nawrockiego, który może ją zawetować – zauważa na platformie X poseł Sebastian Kaleta.

Kiedy zapłacimy cyfrowym euro? Wiadomości
Kiedy zapłacimy cyfrowym euro?

Europejski Bank Centralny (EBC) i banki krajowe strefy euro przygotowują projekt wprowadzenia cyfrowej wersji tej waluty. Nadal jednak jest sporo kontrowersji wobec wspólnego pieniądza. Chodzi nie tylko o płatności, ale o koszty przyjęcia europejskiej waluty. Takie wątpliwości ma wielu Polaków. Czy projekt cyfrowego euro je rozwieje?

Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich z ostatniej chwili
Szef ukraińskiego wywiadu: Rosja przygotowuje się do okupacji państw bałtyckich

Kyryło Budanow, szef wywiadu Ukrainy, oświadczył, że Rosja zamierza zająć państwa bałtyckie i planuje rozpocząć działania już w 2027 roku.

Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry pilne
Pilny komunikat MSWiA ws. zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry

MSWiA wydało pilny komunikat w sprawie zabójstwa 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry.

Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą. Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski z ostatniej chwili
"Rozpoczynamy nowy etap relacji z Ukrainą". Szefernaker o rozmowach Nawrocki–Zełenski

Szef KPRP Paweł Szefernaker ocenia, że piątkowe spotkanie prezydenta Karola Nawrockiego z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim to nowy etap relacji polsko-ukraińskich. Wśród najważniejszych omawianych kwestii wymienił m.in. ekshumacje na Wołyniu i współpracę w obszarze bezpieczeństwa, w tym obrony przeciwdronowej.

Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2 gorące
Dr Jacek Saryusz-Wolski: Polska powinna, śladem Czech, odmówić wdrażania ETS2

„Decyzje ustanawiające ETS zostały podjęte z pogwałceniem traktatowo wymaganego trybu jednomyślnego” - zauważył na platformie X dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca społeczny ds. europejskich prezydenta Karola Nawrockiego.

La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur Wiadomości
La Nacion: Sprzeciw argentyńskiego agrobiznesu wobec przełożenia podpisania umowy UE – Mercosur

Argentyński dziennik La Nacion skrytykował decyzję szefowej KE o odroczeniu porozumienia między UE a krajami Mercosur (Mercado Común del Sur – Wspólny Rynek Południa). Media państw członkowskich (m.in. Brazylii, Argentyny, Paragwaju i Urugwaju) relacjonują protesty europejskich rolników jako „polityczne” a nie społeczne. Prasa krajów Mercosur zapewnia, że żywność z tych krajów jest zdrowa.

REKLAMA

[Tylko u nas - cały wywiad] Piotr Cugowski: "Muzyka rockowa to wspólny język"

Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.n 
/ Materiały prasowe Sony Music Polska
– Życie zaczyna się po czterdziestce?

– A jak myślisz?
 
– Nie skończyłem jeszcze czterdziestu lat.

– OK. Czy życie zaczyna się po czterdziestce? I tak, i nie. Jest to moment, w którym można spojrzeć na swoje dotychczasowe życie oraz planować, co będzie dalej. Człowiek zazwyczaj jest wtedy w środku swojego życia.
 
– Czterdzieści lat zleciało jak jeden dzień?

– Tak. Sam w to nie wierzę, że to już minęło. Wciąż się czuję na 22-23 lata. W głowie wciąż jest maj (śmiech).
 
– To dlaczego tak późno zacząłeś karierę solową?

– Musiał przyjść na to odpowiedni moment. Dwadzieścia lat mojego zawodowego życia dałem zespołowi Bracia, czego absolutnie nie żałuję. Zespół Bracia nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
 
– Ale na razie zawiesiliście działalność…

– Zgadza się. Byliśmy po ogromnym sukcesie płyty „Zmienić zdarzeń bieg”. Album osiągnął status platynowej płyty. Pojawiły się pewne napięcia, które przyczyniły się do tego, żeby każdy z zespołu zrobił coś na własną rękę. Na tym jesteśmy teraz skupieni. To przyszło naturalnie.
 
– Bardzo często na twojej solowej płycie pada sformułowanie „nowy ja”. Rzeczywiście na „40” możemy usłyszeć twoje nowe ja? Słuchałem kilka razy Twojego albumu i wciąż jest ten Piotr Cugowski, którego dobrze znamy.

– Czyli nowy, ale stary (śmiech).
 
– Dokładnie (śmiech).

– A przesłuchałeś całą moją płytę czy słuchałeś po łebkach.
 
– Nie umawiałbym się z tobą na rozmowę, gdybym nie przesłuchał jej całej…

– OK. To bardzo się cieszę. A to był przyjemny obowiązek czy też nie?
 
– Na co dzień poruszam się w innych stylistykach muzycznych. Według mnie płyta mocno nawiązuje do lat 80.

– Ale numer. Nigdy do tego tak nie podchodziłem. Chcesz mi powiedzieć, że jestem starym piernikiem (śmiech)?
 
– Nie to miałem na myśli (śmiech).

– Wróćmy do pytania o moje „nowe ja”. Nie lubię analizować tekstów. Piosenka jest formą wyrazu. W momencie kiedy moje piosenki trafią do słuchaczy, to już nie będą moje piosenki, tylko będą one należeć do słuchaczy. Każdy ma prawo do swojej interpretacji. Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne.
 
– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre.
 
– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza.
 
– To co truje rocka?

– Mam swojego wroga, ale o tym powiedzieć nie mogę, bo będę miał duże problemy. Jest jeden zespół, który napsuł krwi, ale musiał się pojawić na rynku w pewnym momencie. Muzyka rockowa to przede wszystkim przełom lat 60. i 70. XX wieku. Dorzuciłbym jeszcze lata 80. Schyłek lat 80. i początek lat 90. to był koniec muzyki rockowej takiej, której lubiłem. Wszedł grunge na rynek, który wywrócił dotychczasowy ład muzyki rockowej. Po trzydziestu latach okazuje się, że zespół grunge’owy był tylko jeden w przestrzeni medialnej i nazwij ten zespół…
 
– Nirvana.

– Zgadza się. Musiał przyjść na ten zespół czas. Nirvana była początkiem końca muzyki rockowej, którą kochałem i kocham nadal. Mówi się, że zespoły grunge’owe to również Soundgarden, Alice in Chains, Pearl Jam, Stone Temple Pilots itp. To jest bzdura. Żaden z tych zespołów nie był grunge’owy. Soundgarden nawiązywał do Led Zepplin. Alice in Chains jest wielkim, niedocenionym zespołem, który stworzył własny nurt.
 
– Stanąłeś kiedyś w prawdzie i uznałeś, że masz jakieś niedoskonałości i czegoś ci brakuje?

– Nie ja powinienem odpowiadać na to pytanie. Muzyka to nie są zawody. To, co robię, robię szczerze i z całych sił. Za każdym razem, gdy występuję na scenie, zostawiam kawałek siebie.
 
– Czujesz się przez kogoś zniewolony jako artysta?

– Nie.
 
– Jak wyglądają relacje między muzykami rockowymi w Polsce?

– Mamy prawdziwą sztamę. Młodych zespołów rockowych jest coraz mniej. Zespół Bracia swoją przygodę z muzyką rozpoczął w 1997 roku. Wtedy było inaczej. Nikt nie marzył o internecie. Załapaliśmy się na prosperity muzyki rockowej w Polsce. Znam się i współpracuję z Jankiem Borysewiczem, którego bardzo szanuję. Niedawno widziałem się z Grzegorzem Markowskim, który jest jednym z moich wokalnych guru. Rozumiem się z nimi bez słów. Dorzuciłbym jeszcze mojego tatę, który jest żyjącą legendą muzyki rozrywkowej w Polsce. To jest duża przyjemność żyć w takich czasach. Musiałem pożegnać wielu kolegów muzyków, z którymi dobrze się znałem i wciąż ich znam. Mam na myśli Marka Jackowskiego. Przegadaliśmy setki godzin. Muzyka rockowa to wspólny język.
 
– Powiedziałeś o swoim tacie, że to żyjąca legenda muzyki rozrywkowej. Nie ciężko jest mówić o własnym ojcu „legenda”?

– Nie.
 
– Nie męczą cię pytania o tatę?

– Nie męczą. To jest mój tata, jak mogą mnie męczyć? (śmiech) Jak zaczynaliśmy z zespołem Bracia, to też nie było nam to w smak. Młody artysta chce wszystko zrobić sam. Ojciec jest żyjącą legendą i koniec. I nie ma żadnej dyskusji.
 
– W przestrzeni medialnej jest wielu wykonawców. Jak skłoniłbyś słuchacza, który jest zalewany muzyką, do swojej twórczości?

– Niech nie słucha mojej najnowszej płyty (śmiech).
 
– Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem (śmiech). Jak ty to robisz, że wszystkie twoje utwory na płycie mogłyby się znaleźć w rozgłośniach radiowych?

– Chyba sobie żartujesz (śmiech).
 
– Mówię poważnie.

– To nie był cel, żeby wszystkie utwory nadawały się do radia. Chciałem na „40” wysypać moje pomysły z szuflady.
 
Rozmawiał: Bartosz Boruciak


 

Polecane