Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE

Pracownicy przedsiębiorstwa oczyszczania w Bogatyni w ramach godzin pracy jak twierdzą, mieli wykańczać posesję Sławomira Zawady, dziś prezesa spółki PGE. Taka sytuacja miała mieć miejsce na jesieni 2012 lub 2013 roku, kiedy Sławomir Zawada wraz z Stellą Gosk zasiadali w zarządzie Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania (GPO). Według relacji pracowników, po rannym podpisaniu listy w GPO przychodziła do kierownika zmiany osoba wyznaczona przez Zawadę i wskazywała dwóch pracowników, którzy zamiast wykonywania obowiązków służbowych mieli jechać na posesję członka zarządu w Zawidowie i wykonywać prace takie jak układanie chodnika z kostki granitowej. Niektórzy mieli pracować także w mieszkaniu Zawady w Zgorzelcu. Podobnie miała „wykorzystywać” pracowników Stella Gosk.
 Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE
/ Tygodnik Solidarność Wojciech Korkuć
Za prace na posesji Zawady pracownicy mieli dostawać niewielką gratyfikację, na przykład obiad. Podobnie miała działać Stella Gosk.

- Pracowałem przeszło rok w GPO. W tym czasie ani jednego dnia nie spędziłem w GPO oprócz podpisania umowy i robienia badań lekarskich. Cały czas byłem na budowie domu dla pani Gosk. Remontowałem też kawalerkę panu Zawadzie


- mówi jeden z pracowników w rozmowie z Tygodnikiem Solidarność. Informacje o tym, że pracownicy w godzinach pracy wykonywali czynności, które w żaden sposób nie zależały do ich obowiązków potwierdza prosząca o zachowanie anonimowości pracownica biura.

- W dziale Usług Komunalnych zatrudniony został pracownik, który widniał na liście obecności, ale fizycznie nikt go w zakładzie nie widział. Lista obecności była na koniec miesiąca zabierana i wracała z podpisem tego pracownika. Było polecenie, aby ustawić tego pracownika na drugie zmiany. Tak, żeby w przypadku kontroli nie można było stwierdzić, czy jest, czy nie ma go w pracy. Wiadomo mi było, że ta osoba pracuje u pani Gosk przy budowie domu a wynagrodzenie pobiera z zakładu


- mówi.

GPO miało w żaden sposób nie korzystać z pracowników, którzy w ten sposób wykonywali swoją pracę.

Tę sprawę bada prokuratura i CBŚ, ale to nie jedyna kwestia jaka prawdopodobnie obciąża konto Zawady jako członka zarządu GPO. Prokuratura zajmuje się także ewentualnym sprowadzaniem przez GPO śmieci niewiadomego pochodzenia, nieprawidłowym ich składowaniem, czy szacowaniem ich ilości. Bada także, czy w firmie nie powstały „lewe etaty”. O szczegółach napiszemy w kolejnym numerze Tygodnika.
Zawada w roku 2015 zrezygnował ze stanowiska członka zarządu w GPO i został prezesem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Andrzej Berezowski

To tylko fragment tego co wiemy. Niebawem w Tygodniku Solidarność ciąg dalszy sprawy łamania praw pracowniczych w PGE


Oświadczenie wydawcy TYSOL.PL:

Wydawca TYSOL.PL – TYSOL Sp. z o.o. oświadcza, że na mocy orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie jest zobowiązany do przedstawienia następującej informacji:
Opisywany w artykule pt. „Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE” Sławomir Zawada zamierza wystąpić na drogę sądową przeciwko  TYSOL Sp. z o.o. za rozpowszechnianie kontrowersyjnych informacji związanych z jego osobą w szczególności informacji o tym, że w PGE są łamane prawa pracownicze, „wykańczana była posesja Sławomira Zawady przez pracowników przedsiębiorstwa oczyszczania w Bogatyni w ramach godzin pracy oraz po rannym podpisaniu listy w Gminnym Przedsiębiorstwie Oczyszczania przychodziła do kierownika zmiany osoba wyznaczona przez Zawadę i wskazywała dwóch pracowników, którzy zamiast wykonywania obowiązków służbowych mieli jechać na posesję członka zarządu w Zawidowie i wykonywać prace takie jak układanie chodnika z kostki granitowej. Niektórzy mieli pracować także w mieszkaniu Zawady w Zgorzelcu oraz, że za pracę na posesji Zawady pracownicy mieli dostawać niewielką gratyfikację, na przykład obiad”. Przedmiotowe informacje zdaniem Sławomira Zawady są fałszywe, godzą w jego dobre imię. Prawdziwość powyższych informacji będzie przedmiotem rozpoznania przez sąd cywilny.

 

POLECANE
Śmiertelne ugodzenie nożem w Nowem. 29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Śmiertelne ugodzenie nożem w Nowem. 29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzuty

29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzut zabójstwa 41-latka w Nowem w woj. kujawsko-pomorskim. Grozi mu dożywotnie więzienie.

Rolnicy wsparli Ruch Obrony Granic. Przybyli na granicę z Niemcami z ostatniej chwili
Rolnicy wsparli Ruch Obrony Granic. Przybyli na granicę z Niemcami

Na granicy polsko-niemieckiej pojawili się rolnicy. Dołączyli do członków Ruchu Obrony Granic, by wyrazić solidarność i wspólnie zwrócić uwagę na problem nielegalnej migracji.

Budapeszt: Uszkodzone lotnisko, loty odwołane. Pilny komunikat z ostatniej chwili
Budapeszt: Uszkodzone lotnisko, loty odwołane. Pilny komunikat

Największe międzynarodowe lotnisko Węgier, port lotniczy im. Ferenca Liszta w Budapeszcie, zostało uszkodzone przez przechodzącą przez kraj burzę, co zmusiło władze portu do wstrzymania wszystkich połączeń – poinformował w poniedziałek portal Index, cytując komunikat zarządu lotniska.

7 lipca – liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów z ostatniej chwili
7 lipca – liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów

7 lipca Kościół wspomina błogosławioną Rodzinę Ulmów, zamordowaną przez Niemców w 1944 r. za ukrywanie ośmiorga Żydów.

Wojska Obrony Terytorialnej wydały pilny komunikat z ostatniej chwili
Wojska Obrony Terytorialnej wydały pilny komunikat

Wojska Obrony Terytorialnej (WOT) ogłosiły ALERT GOTOWOŚCI w związku z prognozowanymi gwałtownymi zjawiskami pogodowymi. Żołnierze mogą zostać wezwani do natychmiastowej pomocy lokalnym społecznościom w przypadku skutków burz i upałów.

Grozi nam kolejna powódź? Wody Polskie wydały komunikat z ostatniej chwili
Grozi nam kolejna powódź? Wody Polskie wydały komunikat

Intensywne opady i niż genueński mogą spowodować zagrożenie tzw. powodziami błyskawicznymi w południowej i centralnej Polsce. "Sytuacja na zbiornikach przeciwpowodziowych na dzień 7 lipca 2025 roku jest stabilna i na bieżąco monitorowana" – poinformowały Wody Polskie.

Wprowadzenie kontroli na granicy. Jest komentarz KE z ostatniej chwili
Wprowadzenie kontroli na granicy. Jest komentarz KE

Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek, że otrzymała od Polski powiadomienie o przywróceniu na 30 dni tymczasowych kontroli na granicach z Niemcami i Litwą. Podkreśliła, że takie kontrole wymagają ścisłej koordynacji na szczeblu UE.

Michał Kamiński straci stanowisko? Zaskakujące ustalenia z ostatniej chwili
Michał Kamiński straci stanowisko? Zaskakujące ustalenia

Michał Kamiński może stracić funkcję wicemarszałka Senatu po nocnym spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim i Szymonem Hołownią – informuje w poniedziałek Onet.

Donald Tusk uderza w Ruch Obrony Granic i ogłasza przejścia graniczne infrastrukturą krytyczną z ostatniej chwili
Donald Tusk uderza w Ruch Obrony Granic i ogłasza przejścia graniczne "infrastrukturą krytyczną"

– Na granicy z Niemcami wszystkie przejścia graniczne stały się obiektami infrastruktury krytycznej. To znaczy, że te miejsca podlegają szczególnej ochronie – przekazał w poniedziałek premier Donald Tusk.

To dziś uczynię. Marszałek Hołownia złożył deklarację pilne
"To dziś uczynię". Marszałek Hołownia złożył deklarację

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że w poniedziałek podpisze postanowienie o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego. Wyraził nadzieję, że zostanie ono opublikowane jeszcze tego dnia

REKLAMA

Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE

Pracownicy przedsiębiorstwa oczyszczania w Bogatyni w ramach godzin pracy jak twierdzą, mieli wykańczać posesję Sławomira Zawady, dziś prezesa spółki PGE. Taka sytuacja miała mieć miejsce na jesieni 2012 lub 2013 roku, kiedy Sławomir Zawada wraz z Stellą Gosk zasiadali w zarządzie Gminnego Przedsiębiorstwa Oczyszczania (GPO). Według relacji pracowników, po rannym podpisaniu listy w GPO przychodziła do kierownika zmiany osoba wyznaczona przez Zawadę i wskazywała dwóch pracowników, którzy zamiast wykonywania obowiązków służbowych mieli jechać na posesję członka zarządu w Zawidowie i wykonywać prace takie jak układanie chodnika z kostki granitowej. Niektórzy mieli pracować także w mieszkaniu Zawady w Zgorzelcu. Podobnie miała „wykorzystywać” pracowników Stella Gosk.
 Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE
/ Tygodnik Solidarność Wojciech Korkuć
Za prace na posesji Zawady pracownicy mieli dostawać niewielką gratyfikację, na przykład obiad. Podobnie miała działać Stella Gosk.

- Pracowałem przeszło rok w GPO. W tym czasie ani jednego dnia nie spędziłem w GPO oprócz podpisania umowy i robienia badań lekarskich. Cały czas byłem na budowie domu dla pani Gosk. Remontowałem też kawalerkę panu Zawadzie


- mówi jeden z pracowników w rozmowie z Tygodnikiem Solidarność. Informacje o tym, że pracownicy w godzinach pracy wykonywali czynności, które w żaden sposób nie zależały do ich obowiązków potwierdza prosząca o zachowanie anonimowości pracownica biura.

- W dziale Usług Komunalnych zatrudniony został pracownik, który widniał na liście obecności, ale fizycznie nikt go w zakładzie nie widział. Lista obecności była na koniec miesiąca zabierana i wracała z podpisem tego pracownika. Było polecenie, aby ustawić tego pracownika na drugie zmiany. Tak, żeby w przypadku kontroli nie można było stwierdzić, czy jest, czy nie ma go w pracy. Wiadomo mi było, że ta osoba pracuje u pani Gosk przy budowie domu a wynagrodzenie pobiera z zakładu


- mówi.

GPO miało w żaden sposób nie korzystać z pracowników, którzy w ten sposób wykonywali swoją pracę.

Tę sprawę bada prokuratura i CBŚ, ale to nie jedyna kwestia jaka prawdopodobnie obciąża konto Zawady jako członka zarządu GPO. Prokuratura zajmuje się także ewentualnym sprowadzaniem przez GPO śmieci niewiadomego pochodzenia, nieprawidłowym ich składowaniem, czy szacowaniem ich ilości. Bada także, czy w firmie nie powstały „lewe etaty”. O szczegółach napiszemy w kolejnym numerze Tygodnika.
Zawada w roku 2015 zrezygnował ze stanowiska członka zarządu w GPO i został prezesem PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.

Andrzej Berezowski

To tylko fragment tego co wiemy. Niebawem w Tygodniku Solidarność ciąg dalszy sprawy łamania praw pracowniczych w PGE


Oświadczenie wydawcy TYSOL.PL:

Wydawca TYSOL.PL – TYSOL Sp. z o.o. oświadcza, że na mocy orzeczenia Sądu Okręgowego w Warszawie jest zobowiązany do przedstawienia następującej informacji:
Opisywany w artykule pt. „Już niebawem w Tygodniku Solidarność c.d. sprawy łamania praw pracowniczych w PGE” Sławomir Zawada zamierza wystąpić na drogę sądową przeciwko  TYSOL Sp. z o.o. za rozpowszechnianie kontrowersyjnych informacji związanych z jego osobą w szczególności informacji o tym, że w PGE są łamane prawa pracownicze, „wykańczana była posesja Sławomira Zawady przez pracowników przedsiębiorstwa oczyszczania w Bogatyni w ramach godzin pracy oraz po rannym podpisaniu listy w Gminnym Przedsiębiorstwie Oczyszczania przychodziła do kierownika zmiany osoba wyznaczona przez Zawadę i wskazywała dwóch pracowników, którzy zamiast wykonywania obowiązków służbowych mieli jechać na posesję członka zarządu w Zawidowie i wykonywać prace takie jak układanie chodnika z kostki granitowej. Niektórzy mieli pracować także w mieszkaniu Zawady w Zgorzelcu oraz, że za pracę na posesji Zawady pracownicy mieli dostawać niewielką gratyfikację, na przykład obiad”. Przedmiotowe informacje zdaniem Sławomira Zawady są fałszywe, godzą w jego dobre imię. Prawdziwość powyższych informacji będzie przedmiotem rozpoznania przez sąd cywilny.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe