Marcin Bąk: Sen zimowy

Ostatnio dużo się mówi o przemęczeniu pracowniczym, o wypaleniu zawodowym, o problemach psychicznych ludzi żyjących w dużych miastach. Zwraca się uwagę na liczne czynniki, jakie mogą powodować te negatywne zjawiska. Wśród nich nie najmniej ważną sprawą pozostaje kwestia snu.
Zmęczony pracownik Marcin Bąk: Sen zimowy
Zmęczony pracownik / pixabay.com

W naszej strefie klimatycznej zmiany pór roku są zdecydowanie bardziej odczuwalne niż, powiedzmy – w rejonie Afryki Równikowej. Tak było zresztą zawsze. Wyraźne wydłużanie się dnia wiosną i długie jesienne wieczory, letnie gorąco i mroźne, śnieżne zimy , to wszystko miało wpływ na otaczającą nas przyrodę. W klimacie umiarkowanym żyją od dawna liczne gatunki zwierząt, które dostosowały swoją biologię do znacznych różnic temperatury i oświetlenia zachodzących podczas roku. No i rzecz jasna, do dostępności pokarmu, która zimą znacznie spada. Są zwierzęta, które potrafią bardzo ograniczać aktywność życiową w okresie jesienno-zimowym, są takie, które hibernują nawet całkowicie w stanie przypominającym „czasową śmierć”. Są zwierzęta, które potrafią magazynować energię w postaci tkanki tłuszczowej, która wystarcza im na kilka miesięcy tego ciemnego, zimnego okresu w roku. Niedźwiedź, borsuk, jeż  - to najbardziej znani przedstawiciele tego sposobu funkcjonowania, jednak można wymienić ich więcej. Zapadające w sen zimowy nietoperze, gryzonie, owady, gady i płazy.

 

Życie zgodne z porami roku

Człowiek jako gatunek nie należy do zwierząt  hibernujących. Nie zapadamy z sen zimowy, nie gromadzimy dużych zapasów w postaci tkanki tłuszczowej pod skórą. Nasi dalecy przodkowie wywędrowali, jak się zdaje, z rejonów znacznie cieplejszych, gdzie takie cechy nie były zwyczajnie potrzebne. Nie znaczy to jednak, że i my nie podlegamy wpływom zmieniających się pór roku a w każdym razie – podlegaliśmy im niegdyś.  Przez całe stulecia, całe tysiąclecia chyba, nasz tryb życia przystosowany był w znacznym stopniu do tego, co działo się z otaczającą nas przyrodą. Aktywność ludzka wyglądała zupełnie inaczej latem niż zimą. Pierwsza sprawa, zupełnie trywialna, choć dzisiaj wydaje się nieoczywista, to brak światła. Noce jesienią i zimą w dawnej Polsce były naprawdę bardzo ciemne. Jedyne sztuczne oświetlenie, jakim dysponował człowiek, świece czy łuczywa, było słabe i dość kosztowne, więc użytkowano je oszczędnie. Po ciemku zwyczajnie niewiele da się zrobić, tak więc i aktywność ludzka musiała być znacznie ograniczana. Mroźne były niegdyś nie tylko noce ale i dni – praca czy w ogóle jakaś aktywność na dworze, przy trzaskającym mrozie, oznaczała znaczny ubytek energii. Tu również starano się o oszczędność. No i wreszcie sprawa ostatnia, nie najmniej ważna – późną jesienią i zimą było zdecydowanie mniej pracy, niż w okresie wiosny i lata. Po zakończeniu prac polowych ludziom pozostawały najczęściej jeszcze tylko takie działania jak młócenie zboża, prace związane z lnem i naprawą różnych narzędzi. Pasiecznicy przygotowywali ule na kolejny sezon. Generalnie jednak było mniej roboty. Ludzie jeszcze sto pięćdziesiąt lat temu znacznie więcej spali w ciemnym, jesienno–zimowym okresie roku. W miastach sytuacja ta była jeszcze w XIX wieku dość podobna. Nie zapadano w klasyczny sen zimowy, jak niedźwiedzie ale aktywność znacznie spadała.

 

Nieustający, elektryczny dzień

Dzisiaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Praca po osiem godzin dziennie a często więcej niż osiem godzin dziennie to standard, nikt nie pyta, czy to lipiec czy grudzień. Do tego dochodzą inne aktywności, bo przecież musimy dbać o siebie, pójść od czasu do czasu na siłownie, spotkać się ze znajomymi i pograć w planszówki, pójść do kina i tak dalej. Wszędzie światła, światełka, kolorowe, jasne, migające. Zmieniają noc w dzień. W domach, rzęsiście zresztą oświetlonych, wszędzie czyhają na nas monitory komputerów czy innych urządzeń elektronicznych. Nie kończymy zresztą tak łatwo naszej aktywności po przyjściu do domu, bo przecież czasem (dość często, nawiasem mówiąc) zabieramy przecież pracę do domu i kończymy ważny projekt pracując do pierwszej w nocy. Albo, żeby też mieć coś z życia, oglądamy do późnych godzin nowy, sensacyjny serial na jednej z płatnych platform. I tak dalej, można by tych aktywności listę ciągnąć jeszcze bardzo długo.

 

Walka o zdrowy sen

Ostatnio czytałem sobie kilka książek o zdrowym życiu, o tym jak funkcjonować zdrowo bez problemów psychicznych. Co parę zdań powtarzała się tam fraza o konieczności unikania stresu i wysypiania się, minimum osiem godzin w ciągu doby. Tylko jak to zrobić? Teraz, jesienią, gdy cała przyroda zapada w sen zimowy, my jakby nigdy nic, działamy aktywnie dalej. A potem zdziwienie, skąd tyle problemów z   głową...


 

POLECANE
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce z ostatniej chwili
Zdelegalizować KPP, bo od zawsze była przeciw Polsce

Prezydent Karol Nawrocki chce delegalizacji Komunistycznej Partii Polski. Powód jest prosty. Dzisiejsza KPP wprost nawiązuje do swojej poprzedniczki z II RP o tej samej nazwie. Przedwojenni komuniści dążyli do likwidacji polskiego państwa, dokonywali aktów dywersji i terroru, i przynajmniej dwukrotnie próbowali zamordować marszałka Józefa Piłsudskiego.

Silny razem groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję z ostatniej chwili
"Silny razem" groził Prezydentowi RP Karolowi Nawrockiemu bronią? Internauci proszą policję o interwencję

Anonimowy internauta oznaczony hasztagiem #SilniRazem opublikował zdjęcie trzymanej w rękach broni i podpisane "Do zobaczenia Karolku".

Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł tylko u nas
Marek Jakubiak: Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł

„Karol Nawrocki nie tylko daje powody do dumy, ale też dodaje ludziom skrzydeł. I to jest jeden z ważniejszych elementów jego prezydentury” - powiedział portalowi Tysol.pl Marek Jakubiak (Wolni Republikanie), były kandydat na prezydenta, poseł do Sejmu RP.

Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych z ostatniej chwili
Punkty krytyczne nowego celu klimatycznego UE przedmiotem sporu. Copa i Cogeca wzywają do rozmów trójstronnych

„Po wczorajszym głosowaniu plenarnym Parlamentu Europejskiego i ogólnym podejściu Rady przyjętym 6 listopada trzy instytucje rozpoczną teraz negocjacje trójstronne” - poinformowały Copa i Cogeca w specjalnie wydanym oświadczeniu.

Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy! pilne
Konferencja o prof. Konecznym w Krakowie. Zapraszamy!

Po raz kolejny Fundacja Kwartalnika „Wyklęci” organizuje konferencję „Życie i myśl Feliksa Konecznego” poświęconą wybitnemu polskiemu historykowi i historiozofowi. Tegoroczna edycja odbędzie się 15 listopada w auli Muzeum Armii Krajowej w Krakowie.

Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Blagierstwo szwabskiego zupaka

Generał Herbert Norman Schwarzkopf Jr., dowódca wojsk koalicji antysaddamowskiej z czasów I wojny w Zatoce Perskiej napisał kiedyś, że w tym samym dniu, w którym oficer otrzymuje pierwszą generalską gwiazdkę natychmiast skokowo wyostrza mu się poczucie humoru, albowiem wszyscy jego podwładni zaczynają bardzo głośno śmiać się z opowiadanych przez niego dowcipów, nawet tych najbardziej idiotycznych, a uwaga z jaką go słuchają jest wręcz wzorcowa.

Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat z ostatniej chwili
Groźna bakteria w partii boczku rolowanego w plastrach. GIS wydał komunikat

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w piątek ostrzeżenie przed partią boczku rolowanego w plastrach, w której stwierdzono obecność bakterii Listeria monocytogenes. Spożycie żywności zanieczyszczonej bakterią może prowadzić do choroby zwanej listeriozą – dodał.

Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji pilne
Karol Nawrocki: Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji

Nie chcemy w Polsce nielegalnej imigracji, nie będę podpisywał nadregulacji dotyczących kwestii klimatycznych - mówił w piątek prezydent Karol Nawrocki podczas spotkania podsumowującego 100 dni jego prezydentury. Podkreślił też, że stara się reaktywować Grupę Wyszehradzką.

Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'” z ostatniej chwili
Szykuje się największy krach giełdowy w historii? „Wall Street czeka 'sądny dzień'”

Jeżeli dojdzie do pęknięcia bańki inwestycyjnej wokół sektora AI, będzie to najbardziej przewidywana finansowa implozja w historii, ale mało kto myśli o jej konsekwencjach. Jeśli nawet nie przyniesie głębokiej recesji, to osłabi gospodarczą hegemonię USA - prognozuje „Economist”.

Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+ z ostatniej chwili
Władze w Pekinie zmieniają politykę społeczną. Rząd zamknął dwie największe aplikacje randkowe LGBT+

Firma Apple potwierdziła w tym tygodniu, że na prośbę władz w Pekinie usunęła ze swojego sklepu z aplikacjami w Chinach dwie popularne aplikacje randkowe LGBT+. Decyzja ta wpisuje się w politykę tego kraju wobec amatorów nieheteronormatywności.

REKLAMA

Marcin Bąk: Sen zimowy

Ostatnio dużo się mówi o przemęczeniu pracowniczym, o wypaleniu zawodowym, o problemach psychicznych ludzi żyjących w dużych miastach. Zwraca się uwagę na liczne czynniki, jakie mogą powodować te negatywne zjawiska. Wśród nich nie najmniej ważną sprawą pozostaje kwestia snu.
Zmęczony pracownik Marcin Bąk: Sen zimowy
Zmęczony pracownik / pixabay.com

W naszej strefie klimatycznej zmiany pór roku są zdecydowanie bardziej odczuwalne niż, powiedzmy – w rejonie Afryki Równikowej. Tak było zresztą zawsze. Wyraźne wydłużanie się dnia wiosną i długie jesienne wieczory, letnie gorąco i mroźne, śnieżne zimy , to wszystko miało wpływ na otaczającą nas przyrodę. W klimacie umiarkowanym żyją od dawna liczne gatunki zwierząt, które dostosowały swoją biologię do znacznych różnic temperatury i oświetlenia zachodzących podczas roku. No i rzecz jasna, do dostępności pokarmu, która zimą znacznie spada. Są zwierzęta, które potrafią bardzo ograniczać aktywność życiową w okresie jesienno-zimowym, są takie, które hibernują nawet całkowicie w stanie przypominającym „czasową śmierć”. Są zwierzęta, które potrafią magazynować energię w postaci tkanki tłuszczowej, która wystarcza im na kilka miesięcy tego ciemnego, zimnego okresu w roku. Niedźwiedź, borsuk, jeż  - to najbardziej znani przedstawiciele tego sposobu funkcjonowania, jednak można wymienić ich więcej. Zapadające w sen zimowy nietoperze, gryzonie, owady, gady i płazy.

 

Życie zgodne z porami roku

Człowiek jako gatunek nie należy do zwierząt  hibernujących. Nie zapadamy z sen zimowy, nie gromadzimy dużych zapasów w postaci tkanki tłuszczowej pod skórą. Nasi dalecy przodkowie wywędrowali, jak się zdaje, z rejonów znacznie cieplejszych, gdzie takie cechy nie były zwyczajnie potrzebne. Nie znaczy to jednak, że i my nie podlegamy wpływom zmieniających się pór roku a w każdym razie – podlegaliśmy im niegdyś.  Przez całe stulecia, całe tysiąclecia chyba, nasz tryb życia przystosowany był w znacznym stopniu do tego, co działo się z otaczającą nas przyrodą. Aktywność ludzka wyglądała zupełnie inaczej latem niż zimą. Pierwsza sprawa, zupełnie trywialna, choć dzisiaj wydaje się nieoczywista, to brak światła. Noce jesienią i zimą w dawnej Polsce były naprawdę bardzo ciemne. Jedyne sztuczne oświetlenie, jakim dysponował człowiek, świece czy łuczywa, było słabe i dość kosztowne, więc użytkowano je oszczędnie. Po ciemku zwyczajnie niewiele da się zrobić, tak więc i aktywność ludzka musiała być znacznie ograniczana. Mroźne były niegdyś nie tylko noce ale i dni – praca czy w ogóle jakaś aktywność na dworze, przy trzaskającym mrozie, oznaczała znaczny ubytek energii. Tu również starano się o oszczędność. No i wreszcie sprawa ostatnia, nie najmniej ważna – późną jesienią i zimą było zdecydowanie mniej pracy, niż w okresie wiosny i lata. Po zakończeniu prac polowych ludziom pozostawały najczęściej jeszcze tylko takie działania jak młócenie zboża, prace związane z lnem i naprawą różnych narzędzi. Pasiecznicy przygotowywali ule na kolejny sezon. Generalnie jednak było mniej roboty. Ludzie jeszcze sto pięćdziesiąt lat temu znacznie więcej spali w ciemnym, jesienno–zimowym okresie roku. W miastach sytuacja ta była jeszcze w XIX wieku dość podobna. Nie zapadano w klasyczny sen zimowy, jak niedźwiedzie ale aktywność znacznie spadała.

 

Nieustający, elektryczny dzień

Dzisiaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym. Praca po osiem godzin dziennie a często więcej niż osiem godzin dziennie to standard, nikt nie pyta, czy to lipiec czy grudzień. Do tego dochodzą inne aktywności, bo przecież musimy dbać o siebie, pójść od czasu do czasu na siłownie, spotkać się ze znajomymi i pograć w planszówki, pójść do kina i tak dalej. Wszędzie światła, światełka, kolorowe, jasne, migające. Zmieniają noc w dzień. W domach, rzęsiście zresztą oświetlonych, wszędzie czyhają na nas monitory komputerów czy innych urządzeń elektronicznych. Nie kończymy zresztą tak łatwo naszej aktywności po przyjściu do domu, bo przecież czasem (dość często, nawiasem mówiąc) zabieramy przecież pracę do domu i kończymy ważny projekt pracując do pierwszej w nocy. Albo, żeby też mieć coś z życia, oglądamy do późnych godzin nowy, sensacyjny serial na jednej z płatnych platform. I tak dalej, można by tych aktywności listę ciągnąć jeszcze bardzo długo.

 

Walka o zdrowy sen

Ostatnio czytałem sobie kilka książek o zdrowym życiu, o tym jak funkcjonować zdrowo bez problemów psychicznych. Co parę zdań powtarzała się tam fraza o konieczności unikania stresu i wysypiania się, minimum osiem godzin w ciągu doby. Tylko jak to zrobić? Teraz, jesienią, gdy cała przyroda zapada w sen zimowy, my jakby nigdy nic, działamy aktywnie dalej. A potem zdziwienie, skąd tyle problemów z   głową...



 

Polecane
Emerytury
Stażowe