Dworzec Centralny zamknięty w czasie Marszu Niepodległości. PKP wyjaśnia
Co musisz wiedzieć:
- PKP tłumaczy, że zamknięcie dworca to konieczność techniczna.
- Organizatorzy marszu mówią o „celowej akcji wymierzonej w patriotów”.
- Rząd i PKP odrzucają zarzuty o motywację polityczną.
Warszawa Centralna zamknięta na ponad tydzień
Dworzec Warszawa Centralna zostanie całkowicie zamknięty od południa w sobotę 8 listopada do niedzieli 16 listopada, do godziny 4 rano.
W tym czasie PKP Polskie Linie Kolejowe przeprowadzą prace modernizacyjne związane z budową tzw. trapezu rozjazdowego – czterech dodatkowych rozjazdów oraz instalacją nowych urządzeń sterowania ruchem kolejowym. Celem inwestycji ma być zwiększenie przepustowości linii średnicowej przed modernizacją stacji Warszawa Wschodnia.
W tym okresie nawet 400 pociągów zostanie przekierowanych na inne stacje – głównie Warszawę Gdańską, Śródmieście i Główną.
PKP podkreśla, że Warszawski Węzeł Kolejowy pozostanie przejezdny, a szczegółowe informacje są już udostępniane pasażerom w portalu pasażera i na dworcach.
- Komunikat dla mieszkańców woj. dolnośląskiego
- Komunikat dla woj. łódzkiego
- PGNiG wydał pilny komunikat dla klientów
- Komunikat dla mieszkańców woj. pomorskiego
- „Odszukać, wskazać i skazać” — rusza na nowo śledztwo w sprawie śmiertelnego postrzelenia Antoniego Browarczyka
- Prezydent Karol Nawrocki ostro o sędziach: „Stan sedziowski nie rozliczył się ze swoją przeszłością”
- Właścicielem TVN zostanie osoba ze środowiska Trumpa? Koncern pod presją
„To celowa akcja wymierzona w patriotów”
Organizatorzy Marszu Niepodległości, który tradycyjnie odbędzie się 11 listopada, reagują ostro na decyzję PKP. Kilka dni temu zamieścili w mediach społecznościowych wpis, w którym oskarżają władze o świadome działanie mające utrudnić dojazd uczestnikom manifestacji.
To nie jest przypadek! To nie jest remont! To jest celowe działanie władz, wymierzone prosto w serca patriotów!
– napisali 9 października w oświadczeniu. Ich zdaniem zamknięcie Centralnego ma zniechęcić Polaków do udziału w świętowaniu i utrudnić logistykę wydarzenia.
PKP: „Nie ma dobrego momentu na takie prace”
PKP PLK stanowczo odrzuca te zarzuty, tłumacząc, że inwestycje tego typu muszą być realizowane zgodnie z harmonogramem technologicznym, a prowadzenie robót bez zamknięcia torów byłoby niemożliwe.
Nigdy nie ma dobrego momentu do przeprowadzenia tak trudnych i wymagających prac na jednej z najbardziej uczęszczanych linii kolejowych w Polsce – ale są one konieczne
– podkreśla Karol Jakubowski z PKP PLK w rozmowie z Onetem.
Spółka wyjaśnia, że termin został wybrany ze względu na mniejszy ruch pasażerów dojeżdżających do pracy i szkół.
Część prac wykonano i zostanie dokończona w nocy, poza głównym terminem. PKP zapewnia, że polityka nie ma z tym nic wspólnego, a harmonogram ustalono z wykonawcą, nie z władzami miasta.
Rząd i ratusz dystansują się od decyzji
Rzecznik rządu Adam Szłapka odniósł się do zarzutów organizatorów, określając je jako element dezinformacji. Jak zaznaczył, rząd nie zamierza ulegać presji czy szantażowi środowisk politycznych.
Warszawski ratusz również podkreśla, że nie miał żadnego wpływu na decyzję o zamknięciu dworca.
To infrastruktura spółki kolejowej i to ona o wszystkim decyduje
– mówi rzecznik ratusza Monika Beuth. Miasto zajmuje się wyłącznie organizacją ruchu drogowego w dniu marszu, który ma status wydarzenia cyklicznego.




