Nowy unijny system ETS2. Przy każdym tankowaniu zapłacisz nawet o 70 PLN więcej

Co musisz wiedzieć:
- Nowy unijny system opłat za emisję CO₂, czyli ETS2 obejmie transport drogowy.
- Przeciętna polska rodzina wyda na paliwo o 1000–2000 zł rocznie więcej, co stanowi nawet 1,35% dochodu.
- Na zlecenie NSZZ „Solidarność” powstał raport pt. „'Energia. Transport. Społeczeństwo. Wpływ systemu ETS2 na gospodarkę Polski”, który opisuje m.in., jak wypaczono system ETS.
- Raport jest dostępny w formie PDF na stronie: www.preczzzielonymladem.pl. Papierową wersję można kupić tu: www.solidarnosc.sklep.pl.
O 70 zł więcej przy każdym tankowaniu
Komisja Europejska zakłada, że cena uprawnień do emisji CO₂ wyniesie około 55 euro za tonę. Jednak według ekspertów już w pierwszych latach funkcjonowania systemu może ona wzrosnąć do 80, a nawet 150 euro za tonę. Taki wzrost przełoży się bezpośrednio na ceny paliw. W przypadku benzyny oznacza to podwyżkę od 54 groszy do nawet 1,48 zł na litrze. Diesel zdrożeje o 63 grosze do 1,71 zł, a LPG o od 39 groszy do 1,07 zł. Innymi słowy – zatankowanie pełnego baku samochodu o pojemności 50 litrów będzie kosztowało więcej o około 40–50 zł w wariancie umiarkowanym, a w scenariuszu wysokich cen nawet o ponad 70 zł.
Jak przekonują autorzy opracowanego na zlecenie Solidarności raportu pt. „Energia. Transport. Społeczeństwo. Wpływ systemu ETS2 na gospodarkę Polski”, dla przeciętnego kierowcy, który tankuje raz na dwa tygodnie, roczny koszt ETS2 może wynieść od 800 do nawet 1500 zł. I to tylko w przypadku jednego auta. W gospodarstwach domowych, gdzie dwa samochody są niezbędne do codziennego funkcjonowania – dojazdów do pracy, szkoły czy sklepu – kwota ta może się podwoić.
Z raportu wynika, że najbardziej odczują te zmiany rodziny mieszkające poza dużymi miastami, w miejscach, gdzie transport publiczny jest słabo dostępny i samochód stanowi jedyny środek komunikacji. Przykładowa polska rodzina z dwojgiem dzieci, w której jedno z małżonków zarabia średnią krajową, przeznaczy na dodatkowe koszty paliw 0,71 procent dochodu w wariancie bazowym, a przy wyższych cenach uprawnień nawet 1,35 procent. W przeliczeniu na złote oznacza to od około tysiąca do dwóch tysięcy złotych rocznie więcej za sam dojazd do pracy, szkoły czy zakupy.
Polacy zapłacą relatywnie więcej niż Niemcy i Hiszpanie
W ujęciu międzynarodowym Polacy zapłacą relatywnie więcej niż mieszkańcy bogatszych państw Unii Europejskiej. Rodzina niemiecka odczuje ten koszt w dużo mniejszym stopniu – przeznaczy na ten cel jedynie od 0,27 do 0,51 procent dochodu, a hiszpańska od 0,52 do 0,97 procent. Oznacza to, że dla gospodarstw domowych w Polsce, gdzie dochody są niższe, każda złotówka podwyżki na litrze paliwa będzie znacznie bardziej dotkliwa niż dla mieszkańców Zachodu.
Koszty dla firm – setki tysięcy złotych
Nowe regulacje uderzą również w firmy transportowe. Dla przedsiębiorcy prowadzącego działalność przewozową, który eksploatuje samochody ciężarowe spalające 30–35 litrów paliwa na 100 kilometrów, ETS2 oznacza wzrost kosztów o około 40–50 zł na każde 100 kilometrów. Przy rocznym przebiegu rzędu 100 tysięcy kilometrów daje to dodatkowe 40 do 50 tysięcy złotych rocznie na jeden pojazd. W przypadku firmy dysponującej kilkunastoma ciężarówkami koszty wzrosną więc o setki tysięcy złotych rocznie, co nieuchronnie przełoży się na wzrost cen usług transportowych i dostaw.
Wyższe koszty paliwa odczują również samorządy, utrzymujące miejskie i regionalne sieci autobusowe. Wzrost cen diesla o ponad złotówkę na litrze może wymusić podwyżki cen biletów lub zwiększenie dopłat do komunikacji publicznej z lokalnych budżetów. To z kolei może oznaczać, że gminy będą musiały ograniczyć inne wydatki lub zrezygnować z części inwestycji. A w konsekwencji pogłębiać będzie się wykluczenie komunikacyjne.
Nawet 10 mld euro może wynieść obciążenie w transporcie drogowym
Według autorów raportu, całkowite roczne obciążenie wynikające z wprowadzenia ETS2 w transporcie drogowym może sięgnąć od 3,7 do nawet 10 miliardów euro. To ogromna suma, która w dużej mierze obciąży mniej zamożne gospodarstwa i małe przedsiębiorstwa.
Dlaczego Polacy zapłacą więcej niż Niemcy? Po pierwsze dlatego, że średnie dochody w Polsce są dwa–trzy razy niższe, więc nawet niewielki nominalny wzrost cen stanowi większe obciążenie dla domowego budżetu. Po drugie, w Polsce samochód jest znacznie częściej nie luksusem, lecz koniecznością – w wielu regionach nie ma połączeń kolejowych ani autobusowych, które mogłyby stanowić realną alternatywę. Po trzecie, w przeciwieństwie do Niemiec czy Francji, polski rząd nie zapowiedział jak dotąd żadnego programu rekompensat dla gospodarstw domowych, które najbardziej ucierpią na wprowadzeniu ETS2.
Ceny w sklepach też wzrosną
Eksperci ostrzegają, że wzrost kosztów transportu wpłynie na całą gospodarkę. Droższe paliwa oznaczają droższy przewóz towarów i surowców, a więc także wyższe ceny w sklepach. Wzrosną koszty produkcji żywności, materiałów budowlanych i usług, bo transport stanowi część każdej z tych branż. W efekcie ETS2 może napędzić inflację, nawet jeśli jego celem jest ograniczenie emisji i ochrona klimatu.
Raport pt. „Energia. Transport. Społeczeństwo. Wpływ systemu ETS2 na gospodarkę Polski” można przeczytać tu: https://preczzzielonymladem.pl/energia-transport-spoleczenstwo/
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Komunikat dla mieszkańców woj. podkarpackiego
- Wyłączenia prądu w woj. pomorskim. Ważny komunikat dla mieszkańców
- Litwa – Polska. Tak kibice powitali Donalda Tuska na trybunach
- Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego
- Onet kłamał ws. sędziego Jakuba Iwanca? Jest oświadczenie
- Barack Obama atakuje Polskę i Węgry i chwali Zuzannę Rudzińską-Bluszcz
- Komisja Europejska konstruuje nowy budżetowy bat na Polskę
- Metalowy cover dzieciaków z Sobótki ma już miliony wyświetleń
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- "Jak można było? Powinien wylecieć". Burza po programie TVN
- Komunikat dla mieszkańców Radomia