Marcin Bąk: Wojny nie odeszły bezpowrotnie. Czy nasi przywódcy potrafią uczyć się z przeszłości?

Pamiętne słowa, które popłynęły rankiem 1 września 1939 roku z odbiorników radiowych w Polsce, warto zestawić z tekstem okładkowym z „Kuriera Warszawskiego” z tego samego roku pod znamiennym tytułem „Wojny nie będzie”. Zbliżająca się rocznica wybuchu tragicznej dla nas wojny powinna być okazją do refleksji.
1 września 1939 r. wojska niemieckie zaatakowały RP
1 września 1939 r. wojska niemieckie zaatakowały RP / fot. Hans Sönnke/Wikimedia/Publiczna domena/1 września 1939

Wojny nigdy nie wybuchają z dnia na dzień. Są efektem wielu procesów, toczących się nieraz latami. Można je przewidzieć, w wielu wypadkach można ich uniknąć. Carl von Clausewitz twierdził wręcz, że wojna jest kontynuacją polityki, tyle tylko, że prowadzoną za pomocą innych środków. W ostatnich trzech dziesięcioleciach próbowano nas przekonywać, że jest inaczej, że wojny to już przeszłość, że teraz będzie polityka uprawiana w formie dialogu. Tak się jednak nie dzieje. Wciąż pozostaje jako ostateczny argument brutalna siła, gdy wyczerpią się pozostałe środki realizowania polityki.

 

Blaski i cienie II RP

II Rzeczpospolita była z pewnością państwem kontrastów. Było się z czego cieszyć, sam fakt odzyskania niepodległości, pobicie zaraz potem sowieckiej Rosji w wojnie obronnej, unifikacja ziem złączonych z trzech zaborczych państw, to wszystko były osiągnięcia. Do tego doszły jeszcze inwestycje takie jak COP, budowa portu w Gdyni, magistrala węglowa. Niesamowity był wybuch, bo trudno to inaczej nazwać, aktywności artystycznej w okresie międzywojennym. Rozwój sztuk plastycznych, ciekawa literatura, sztuka dramatyczna czy nowy wynalazek, jakim było kino. Z drugiej jednak strony Polska borykała się z licznymi problemami i na pewno nie była państwem idealnym. Liczne mniejszości narodowe i wyznaniowe stanowiły ognisko konfliktów. Ogromne różnice w stopniu zamożności obywateli i całych regionów na pewno nie ułatwiały funkcjonowania państwa. Do tego dochodziły ogólne zapóźnienie technologiczne i wciąż jeszcze występujący analfabetyzm. Odrębną kategorie stanowiły problemy natury politycznej. Do zamachu majowego rozdrobnienie sceny i walki partyjne, po zamachu majowym rządy autorytarne, łamiące często prawo i zasady normalnej demokracji. Bereza Kartuska, procesy polityków opozycji, pobicia i mordy polityczne. Tą listę dało by się jeszcze wydłużyć. Polakom żyjącym w PRL czasy Drugiej Rzeczpospolitej wydawały się trochę takim rajem utraconym, wyspą szczęścia ukrytą za niedostępnym morzem historii. Do języka potocznego weszło sformułowanie o „przedwojennej robocie” jako o czymś wykonanym bardzo solidnie. Było w tym zresztą sporo racji, bo „za komuny” etos pracy znacznie się obniżył. Niemniej ten wyidealizowany obraz II RP nie do końca pokrywał się z prawdą. Jedną z najważniejszych a często pomijanych spraw , była błędna polityka międzynarodowa, błędna dyplomacja i ostatecznie klęska wrześniowa, która zakończyła dwudziestoletni sen o wolnej Polsce.

 

Czy mogło być inaczej?

Na przestrzeni ostatnich trzech dekad napisano niemało książek i niemało artykułów, starających się naświetlić kwestię – czy klęski wrześniowej można było uniknąć? W ostatnich trzech dekadach powstała spora liczba książek a jeszcze większa artykułów, naukowych i popularyzatorskich, starająca się odpowiedzieć na to pytanie. Były prace panów Zychowicza i Ziemkiewicza, były liczne polemiki i głosy moralnego oburzenia. Znaczna część tych prób opowiedzenia historii na nowo należała do tak zwanych dziejów alternatywnych. Co by się stało, gdyby Polska weszła w sojusz z Niemcami i wspólnie uderzyła na ZSSR? A następnie zmieniła strony, jak Finlandia? Albo co by było, gdyby Polska nie podejmowała działań zbrojnych na taką skalę, tylko oficjalnie skapitulowała, jak Francja w 1940 roku? Ja nie znam odpowiedzi na te pytania i myślę, że nikt z nas nie zna. Co nie znaczy, że nie warto ich stawiać, dla swoistej gimnastyki umysłowej. Można jednak wysunąć inną refleksję z lektur tych rozliczeniowych tekstów – Polska nie była do wybuchu wojny przygotowana. Działania polityków na arenie międzynarodowej nie zapobiegły inwazji III Rzeszy na nasz kraj. Wiara w pomoc i zaangażowanie aliantów po naszej stronie okazała się złudna. Kompletnym zaskoczeniem był też atak ZSSR na Polskę 17 września, zawiódł tutaj po równo wywiad i dyplomacja. To były te słabości II RP o których mniej się mówi a może warto zacząć mówić więcej, by wyciągać lekcje na przyszłość. Nie byliśmy też przygotowani do wojny militarnie, choć społeczeństwo było karmione przez lata iluzją mocarstwowej siły. Plan „Zachód” został napisany na kolanie. Armia była nie przygotowana również do walki z nowoczesnym przeciwnikiem, jakim był Wehrmacht, mimo że mieliśmy takich dobrych teoretyków wojskowości jak generał Tadeusz Kutrzeba. Wojna nadchodziła, lecz politycy nie byli w stanie ani jej uniknąć ani na czas przygotować kraju do obrony. Symbolem katastrofy niech będzie fakt, że udało się wywieźć z kraju rezerwy złota ale nie udało się, wywieźć lub zniszczyć, archiwum wywiadu z danymi całej sieci agenturalnej na terenie Niemiec. Ot, niedopatrzenie...

Wciąż powtarzam, o konieczności wyciągania lekcji z przeszłości. Wojny nie odeszły bezpowrotnie w przeszłość, toczą się koło nas, tuż za miedzą. Czy nasi przywódcy potrafią uczyć się z przeszłości?


 

POLECANE
Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Pilne doniesienia z granicy. Jest komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy z Białorusią. Ponadto zaraportowano także o sytuacji na granicy z Litwą i Niemcami w związku z przywróceniem na nich tymczasowych kontroli.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

GDDKiA ogłosiła przetarg na projekt i budowę S10 Nakło nad Notecią – Bydgoszcz Zachód. Prace budowlane planowane są na lata 2028–2031.

PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów z ostatniej chwili
PKO BP wydał pilny komunikat dla swoich klientów

Cyberprzestępcy nasilili próby wyłudzania pieniędzy i danych, podszywając się pod bank oraz jego pracowników. Wysyłają fałszywe e-maile z prośbą o „aktualizację danych” oraz dzwonią do klientów, nakłaniając do przelania środków na rzekomo „bezpieczne konto”. Takie działania mogą prowadzić do utraty pieniędzy. PKO BP wydało w tej sprawie komunikat.

Wojska krajów Europy na Ukrainie? Jest stanowisko Rosji z ostatniej chwili
Wojska krajów Europy na Ukrainie? Jest stanowisko Rosji

– Stanowisko Rosji w kwestii wojsk europejskich na Ukrainie jest znane, ale jesteśmy otwarci na rozmowy – powiedział w środę rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Według mediów kontyngent wojsk europejskich miałby stacjonować na zachodzie Ukrainy i pełnić rolę gwaranta bezpieczeństwa.

Europejski Trybunał Praw Człowieka: Sędzia nie przestaje być obywatelem tylko u nas
Europejski Trybunał Praw Człowieka: Sędzia nie przestaje być obywatelem

Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku Wielkiej Izby z 15 grudnia 2025 r. orzekł, że sędzia, wykonując swój urząd, nie traci prawa do udziału w debacie publicznej. Sprawa Danileţ przeciwko Rumunii wyznacza granice sędziowskiej powściągliwości i ochrony wolności słowa w państwie prawa.

Krystyna Pawłowicz wraca do debaty publicznej. Profesor rozpoczyna… pracę w mediach z ostatniej chwili
Krystyna Pawłowicz wraca do debaty publicznej. Profesor rozpoczyna… pracę w mediach

Profesor Krystyna Pawłowicz, która na początku grudnia przeszła w stan spoczynku w Trybunale Konstytucyjnym, szybko rozpoczyna nowy etap zawodowy. Już 9 stycznia zadebiutuje w zupełnie innej roli, o czym poinformowała w mediach społecznościowych.

Robert Bąkiewicz: Przywróćmy obowiązkową służbę wojskową tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Przywróćmy obowiązkową służbę wojskową

Wraz z wojną na Ukrainie świat wkroczył w okres głębokich turbulencji: narastającego chaosu, rozpadu dotychczasowego systemu międzynarodowego, konfliktów handlowych i gospodarczych, sporów o dominację w kosmosie, wyścigu zbrojeń oraz wojen. Konflikty zbrojne będą wybuchać w różnych częściach świata. Nie można wykluczyć także konfliktu globalnego.

Bloomberg: USA przygotowują nowe sankcje na wypadek odrzucenia przez Rosję umowy pokojowej z ostatniej chwili
Bloomberg: USA przygotowują nowe sankcje na wypadek odrzucenia przez Rosję umowy pokojowej

USA przygotowują nowe sankcje na wypadek, gdyby Rosja odrzuciła projekt umowy pokojowej w sprawie zakończenia jej wojny z Ukrainą – podała w środę agencja Bloomberga, powołując się na informacje od osób bliskich tej sprawie. Sankcje miałyby być wymierzone we flotę cieni przewożącą rosyjską ropę i podmioty ułatwiające te transporty.

RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. „Ingeruje w wolność obywateli” z ostatniej chwili
RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. „Ingeruje w wolność obywateli”

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do minister zdrowia, aby rozważyła wstrzymanie prac nad zmianami w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Według RPO projekt w sposób nieuzasadniony i nadmierny ingeruje w prawa i wolności obywatelskie.

Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka z ostatniej chwili
Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie pojawi się w tym roku bożonarodzeniowa stajenka. To symboliczny gest nawiązujący do chrześcijańskich korzeni Polski i świątecznej tradycji. Informację przekazał szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

REKLAMA

Marcin Bąk: Wojny nie odeszły bezpowrotnie. Czy nasi przywódcy potrafią uczyć się z przeszłości?

Pamiętne słowa, które popłynęły rankiem 1 września 1939 roku z odbiorników radiowych w Polsce, warto zestawić z tekstem okładkowym z „Kuriera Warszawskiego” z tego samego roku pod znamiennym tytułem „Wojny nie będzie”. Zbliżająca się rocznica wybuchu tragicznej dla nas wojny powinna być okazją do refleksji.
1 września 1939 r. wojska niemieckie zaatakowały RP
1 września 1939 r. wojska niemieckie zaatakowały RP / fot. Hans Sönnke/Wikimedia/Publiczna domena/1 września 1939

Wojny nigdy nie wybuchają z dnia na dzień. Są efektem wielu procesów, toczących się nieraz latami. Można je przewidzieć, w wielu wypadkach można ich uniknąć. Carl von Clausewitz twierdził wręcz, że wojna jest kontynuacją polityki, tyle tylko, że prowadzoną za pomocą innych środków. W ostatnich trzech dziesięcioleciach próbowano nas przekonywać, że jest inaczej, że wojny to już przeszłość, że teraz będzie polityka uprawiana w formie dialogu. Tak się jednak nie dzieje. Wciąż pozostaje jako ostateczny argument brutalna siła, gdy wyczerpią się pozostałe środki realizowania polityki.

 

Blaski i cienie II RP

II Rzeczpospolita była z pewnością państwem kontrastów. Było się z czego cieszyć, sam fakt odzyskania niepodległości, pobicie zaraz potem sowieckiej Rosji w wojnie obronnej, unifikacja ziem złączonych z trzech zaborczych państw, to wszystko były osiągnięcia. Do tego doszły jeszcze inwestycje takie jak COP, budowa portu w Gdyni, magistrala węglowa. Niesamowity był wybuch, bo trudno to inaczej nazwać, aktywności artystycznej w okresie międzywojennym. Rozwój sztuk plastycznych, ciekawa literatura, sztuka dramatyczna czy nowy wynalazek, jakim było kino. Z drugiej jednak strony Polska borykała się z licznymi problemami i na pewno nie była państwem idealnym. Liczne mniejszości narodowe i wyznaniowe stanowiły ognisko konfliktów. Ogromne różnice w stopniu zamożności obywateli i całych regionów na pewno nie ułatwiały funkcjonowania państwa. Do tego dochodziły ogólne zapóźnienie technologiczne i wciąż jeszcze występujący analfabetyzm. Odrębną kategorie stanowiły problemy natury politycznej. Do zamachu majowego rozdrobnienie sceny i walki partyjne, po zamachu majowym rządy autorytarne, łamiące często prawo i zasady normalnej demokracji. Bereza Kartuska, procesy polityków opozycji, pobicia i mordy polityczne. Tą listę dało by się jeszcze wydłużyć. Polakom żyjącym w PRL czasy Drugiej Rzeczpospolitej wydawały się trochę takim rajem utraconym, wyspą szczęścia ukrytą za niedostępnym morzem historii. Do języka potocznego weszło sformułowanie o „przedwojennej robocie” jako o czymś wykonanym bardzo solidnie. Było w tym zresztą sporo racji, bo „za komuny” etos pracy znacznie się obniżył. Niemniej ten wyidealizowany obraz II RP nie do końca pokrywał się z prawdą. Jedną z najważniejszych a często pomijanych spraw , była błędna polityka międzynarodowa, błędna dyplomacja i ostatecznie klęska wrześniowa, która zakończyła dwudziestoletni sen o wolnej Polsce.

 

Czy mogło być inaczej?

Na przestrzeni ostatnich trzech dekad napisano niemało książek i niemało artykułów, starających się naświetlić kwestię – czy klęski wrześniowej można było uniknąć? W ostatnich trzech dekadach powstała spora liczba książek a jeszcze większa artykułów, naukowych i popularyzatorskich, starająca się odpowiedzieć na to pytanie. Były prace panów Zychowicza i Ziemkiewicza, były liczne polemiki i głosy moralnego oburzenia. Znaczna część tych prób opowiedzenia historii na nowo należała do tak zwanych dziejów alternatywnych. Co by się stało, gdyby Polska weszła w sojusz z Niemcami i wspólnie uderzyła na ZSSR? A następnie zmieniła strony, jak Finlandia? Albo co by było, gdyby Polska nie podejmowała działań zbrojnych na taką skalę, tylko oficjalnie skapitulowała, jak Francja w 1940 roku? Ja nie znam odpowiedzi na te pytania i myślę, że nikt z nas nie zna. Co nie znaczy, że nie warto ich stawiać, dla swoistej gimnastyki umysłowej. Można jednak wysunąć inną refleksję z lektur tych rozliczeniowych tekstów – Polska nie była do wybuchu wojny przygotowana. Działania polityków na arenie międzynarodowej nie zapobiegły inwazji III Rzeszy na nasz kraj. Wiara w pomoc i zaangażowanie aliantów po naszej stronie okazała się złudna. Kompletnym zaskoczeniem był też atak ZSSR na Polskę 17 września, zawiódł tutaj po równo wywiad i dyplomacja. To były te słabości II RP o których mniej się mówi a może warto zacząć mówić więcej, by wyciągać lekcje na przyszłość. Nie byliśmy też przygotowani do wojny militarnie, choć społeczeństwo było karmione przez lata iluzją mocarstwowej siły. Plan „Zachód” został napisany na kolanie. Armia była nie przygotowana również do walki z nowoczesnym przeciwnikiem, jakim był Wehrmacht, mimo że mieliśmy takich dobrych teoretyków wojskowości jak generał Tadeusz Kutrzeba. Wojna nadchodziła, lecz politycy nie byli w stanie ani jej uniknąć ani na czas przygotować kraju do obrony. Symbolem katastrofy niech będzie fakt, że udało się wywieźć z kraju rezerwy złota ale nie udało się, wywieźć lub zniszczyć, archiwum wywiadu z danymi całej sieci agenturalnej na terenie Niemiec. Ot, niedopatrzenie...

Wciąż powtarzam, o konieczności wyciągania lekcji z przeszłości. Wojny nie odeszły bezpowrotnie w przeszłość, toczą się koło nas, tuż za miedzą. Czy nasi przywódcy potrafią uczyć się z przeszłości?



 

Polecane