Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem

Szymon Kluka z miejscowości Grodzisko pod Łodzią prowadzi gospodarstwo rolne od lat – kontynuując rodzinną tradycję sięgającą kilku pokoleń. Problem zaczął się, gdy w jego okolicy zaczęli osiedlać się nowi mieszkańcy – głównie osoby przybyłe z miasta. Nowi sąsiedzi złożyli pozew cywilny przeciwko rolnikowi, skarżąc się na dokuczliwy zapach z jego gospodarstwa i ten musi im wypłacić ponad 100 tys. zł odszkodowania.
traktor Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem
traktor / pixabay zdj. ilustr.

Co musisz wiedzieć:

  • Rolnik z Grodziska ma zapłacić ponad 110 tys. zł sąsiadom za uciążliwy zapach z chlewni
  • Sąd uznał, że mimo legalności działalności, jej wpływ na otoczenie jest szkodliwy
  • Sprawa może uruchomić falę podobnych pozwów w całym kraju

 

O sprawie przypomniał Polsat News i Tygodnik Rolniczy. Szymon Kluka z miejscowości Grodzisko pod Łodzią prowadzi gospodarstwo rolne od lat – kontynuując rodzinną tradycję sięgającą kilku pokoleń. Problem zaczął się, gdy w jego okolicy zaczęli osiedlać się nowi mieszkańcy – głównie osoby przybyłe z miasta. Jak twierdzą, życie w sąsiedztwie chlewni jest nie do zniesienia z powodu „nieustannego fetoru”.

Nowi sąsiedzi złożyli pozew cywilny przeciwko rolnikowi. Po wielu latach procesów – mimo że Naczelny Sąd Administracyjny uznał, iż gospodarstwo działa zgodnie z prawem – to w postępowaniu cywilnym rolnik przegrał. Ma zapłacić sąsiadom ponad 110 tysięcy złotych odszkodowania oraz wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu gospodarstwa, które ograniczą rozprzestrzenianie się zapachów.

 

 

Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem

Ja trzymam 360 świń A przecież w mojej gminie są gospodarstwa, które mają milion kur, 200–300 sztuk bydła, 300–400 kóz, 2000 świń. I tak mi jest już wstyd nagłaśniać tę sprawę. Bo mógłbym co najwyżej płakać nad wysokością kary. Ale przecież jest przewinienie, musi być kara. A ja się nie czuję winny w tym wszystkim! Bo co ja zrobiłem?

- mówi rolnik w rozmowie z Tygodnikiem Rolniczym.

Ja rozumiem, że się ludzie sprowadzają. Ja rozumiem, że działki sprzedają mieszkańcy i w ogóle. Tylko, że... To jest wieś! To tak, jakbym poszedł do miasta i nagle się wkurzam, że jeździ tramwaj, że dzwony biją...

- dodaje.

 

Rolnik nie odpuszcza, ale sądy są nieugięte

28 maja 2024 roku Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożoną przez Szymona Klukę. To oznacza, że wyrok cywilny jest prawomocny i nie podlega dalszemu zaskarżeniu zwykłymi środkami prawnymi. Sąd nakazał m.in. ograniczenie pracy chlewni wieczorami i w święta, wywóz obornika wyłącznie przy sprzyjającej pogodzie oraz obsadzenie granic działki roślinnością mającą ograniczyć emisję zapachów.

Szymon Kluka nie kryje rozgoryczenia:

Niech mi ktoś odpowie, że jest czarno na białym, że przekraczam ponadprzeciętne miary. Przecież to ja tu mieszkam z dziada, pradziada, to oni tu przyszli

– mówił w rozmowie z Tygodnikiem Przegląd Rolniczy.

Rolnik próbował uzyskać pomoc od władz. Spotkania z poprzednim kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa nie przyniosły rezultatów. Dopiero niedawno miał okazję porozmawiać z obecnym ministrem Stefanem Krajewskim. Resort zaproponował rozważenie złożenia skargi nadzwyczajnej, ale z takiego instrumentu mogą skorzystać tylko wybrane instytucje, takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich czy Prokurator Generalny.

 

Czy teraz rolnictwo będzie musiało pachnieć jak miasto?

Wyrok Sądu Najwyższego wywołał ogromne poruszenie w środowisku rolniczym. Wielu rolników obawia się, że sprawa Szymona Kluki stanie się precedensem, który umożliwi lawinowe pozywanie gospodarzy prowadzących legalne, choć „uciążliwe zapachowo” działalności.

Rozumiem, że się ludzie sprowadzają (...). Tylko że to jest wieś. Cały czas to jest wieś

– podkreśla pan Szymon.

 


 

POLECANE
Fikcyjne recepty, lewe faktury i miliony z NFZ. Zatrzymano podejrzanych w aferze lekowej z ostatniej chwili
Fikcyjne recepty, lewe faktury i miliony z NFZ. Zatrzymano podejrzanych w aferze lekowej

Centralne Biuro Śledcze Policji, we współpracy z Prokuraturą Okręgową w Zielonej Górze i Narodowym Funduszem Zdrowia, rozbiło zorganizowaną grupę przestępczą, która w ciągu zaledwie dwóch lat wyłudziła co najmniej 82 miliony złotych z publicznego systemu ochrony zdrowia.

Mistrzyni olimpijska zaginęła po zejściu lawiny.  Została co najmniej poważnie ranna z ostatniej chwili
Mistrzyni olimpijska zaginęła po zejściu lawiny. Została "co najmniej poważnie ranna"

Do dramatyczne sytuacji doszło w dolinie Hushe w Pakistanie. Podczas górskiej wspinaczki wypadkowi uległa niemiecka biathlonistka Laura Dahlmeier. Trwają poszukiwania zaginionej, wiadomo, że została poważnie ranna.

W USA nadchodzi wielka deregulacja - koniec z szaleństwem klimatycznej rewolucji polityka
W USA nadchodzi wielka deregulacja - koniec z szaleństwem klimatycznej rewolucji

Szef Amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA) Lee Zeldin zakwestionował jej ustalenia z 2009 roku, według których zmiany klimatu miały stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego. Jego zdaniem tamte przepisy szkodziły gospodarce. Podkreślił, że ograniczenia emisji uderzały w przemysł, zwiększały koszty życia i osłabiały konkurencyjność amerykańskich firm.

Potężne trzęsienie ziemi na Kamczatce. Do sieci trafiły nagrania z ostatniej chwili
Potężne trzęsienie ziemi na Kamczatce. Do sieci trafiły nagrania

Po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 8,8, do którego doszło w środę u wschodnich wybrzeży Kamczatki wystąpiło 30 wstrząsów wtórnych - przekazała agencja Reutera powołując się na służby geofizyczne Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN).

Wiadomości
Przedłużanie włosów metodą kanapkową: czym jest i dla kogo okaże się najlepszym wyborem?

Przedłużanie włosów metodą tape on zwaną także metodą kanapkową to jedna z najpopularniejszych obecnie metod przedłużania i zagęszczania fryzury. Na czym polega i w czym tkwi jej sekret? Podpowiadamy.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego zarówno ze strony Białorusi, jak i Niemiec.

Bosak: Hołownia jest na liście śmierci Tuska pilne
Bosak: Hołownia jest na liście śmierci Tuska

W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w programie "Rymanowski Live" Krzysztof Bosak komentując narastający konflikt między liderami obozu rządzącego stwierdził, że nie ma wątpliwości, że sytuacja między Donaldem Tuskiem a Szymonem Hołownią przekroczyła punkt, z którego nie ma powrotu.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Środowisko termiczne w Polsce będzie łagodne, kształtowane przez napływające z zachodu nieco chłodniejsze powietrze polarne morskie. Prognozowana pogoda zachęcać będzie do aktywności na świeżym powietrzu.

Gigantyczne tsunami zagraża Japonii. Ewakuacja niemal 2 mln ludzi z ostatniej chwili
Gigantyczne tsunami zagraża Japonii. Ewakuacja niemal 2 mln ludzi

W Japonii trwa masowa ewakuacja po potężnym trzęsieniu ziemi u wybrzeży Kamczatki. Fale tsunami uderzają w kolejne regiony Pacyfiku, a mieszkańcy zagrożonych terenów szukają schronienia na dachach domów i wyżej położonych terenach. Alarm dotyczy niemal 2 milionów osób.

Karol Nawrocki liderem rankingu zaufania Polaków. Sondaż z ostatniej chwili
Karol Nawrocki liderem rankingu zaufania Polaków. Sondaż

Lipcowy sondaż zaufania do polityków przyniósł prawdziwą polityczną roszadę: Karol Nawrocki, prezydent elekt i były szef Instytutu Pamięci Narodowej, trafił na pierwsze miejsce zaufania społecznego – ufa mu aż 46,8 proc. ankietowanych

REKLAMA

Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem

Szymon Kluka z miejscowości Grodzisko pod Łodzią prowadzi gospodarstwo rolne od lat – kontynuując rodzinną tradycję sięgającą kilku pokoleń. Problem zaczął się, gdy w jego okolicy zaczęli osiedlać się nowi mieszkańcy – głównie osoby przybyłe z miasta. Nowi sąsiedzi złożyli pozew cywilny przeciwko rolnikowi, skarżąc się na dokuczliwy zapach z jego gospodarstwa i ten musi im wypłacić ponad 100 tys. zł odszkodowania.
traktor Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem
traktor / pixabay zdj. ilustr.

Co musisz wiedzieć:

  • Rolnik z Grodziska ma zapłacić ponad 110 tys. zł sąsiadom za uciążliwy zapach z chlewni
  • Sąd uznał, że mimo legalności działalności, jej wpływ na otoczenie jest szkodliwy
  • Sprawa może uruchomić falę podobnych pozwów w całym kraju

 

O sprawie przypomniał Polsat News i Tygodnik Rolniczy. Szymon Kluka z miejscowości Grodzisko pod Łodzią prowadzi gospodarstwo rolne od lat – kontynuując rodzinną tradycję sięgającą kilku pokoleń. Problem zaczął się, gdy w jego okolicy zaczęli osiedlać się nowi mieszkańcy – głównie osoby przybyłe z miasta. Jak twierdzą, życie w sąsiedztwie chlewni jest nie do zniesienia z powodu „nieustannego fetoru”.

Nowi sąsiedzi złożyli pozew cywilny przeciwko rolnikowi. Po wielu latach procesów – mimo że Naczelny Sąd Administracyjny uznał, iż gospodarstwo działa zgodnie z prawem – to w postępowaniu cywilnym rolnik przegrał. Ma zapłacić sąsiadom ponad 110 tysięcy złotych odszkodowania oraz wprowadzić zmiany w funkcjonowaniu gospodarstwa, które ograniczą rozprzestrzenianie się zapachów.

 

 

Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem

Ja trzymam 360 świń A przecież w mojej gminie są gospodarstwa, które mają milion kur, 200–300 sztuk bydła, 300–400 kóz, 2000 świń. I tak mi jest już wstyd nagłaśniać tę sprawę. Bo mógłbym co najwyżej płakać nad wysokością kary. Ale przecież jest przewinienie, musi być kara. A ja się nie czuję winny w tym wszystkim! Bo co ja zrobiłem?

- mówi rolnik w rozmowie z Tygodnikiem Rolniczym.

Ja rozumiem, że się ludzie sprowadzają. Ja rozumiem, że działki sprzedają mieszkańcy i w ogóle. Tylko, że... To jest wieś! To tak, jakbym poszedł do miasta i nagle się wkurzam, że jeździ tramwaj, że dzwony biją...

- dodaje.

 

Rolnik nie odpuszcza, ale sądy są nieugięte

28 maja 2024 roku Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną złożoną przez Szymona Klukę. To oznacza, że wyrok cywilny jest prawomocny i nie podlega dalszemu zaskarżeniu zwykłymi środkami prawnymi. Sąd nakazał m.in. ograniczenie pracy chlewni wieczorami i w święta, wywóz obornika wyłącznie przy sprzyjającej pogodzie oraz obsadzenie granic działki roślinnością mającą ograniczyć emisję zapachów.

Szymon Kluka nie kryje rozgoryczenia:

Niech mi ktoś odpowie, że jest czarno na białym, że przekraczam ponadprzeciętne miary. Przecież to ja tu mieszkam z dziada, pradziada, to oni tu przyszli

– mówił w rozmowie z Tygodnikiem Przegląd Rolniczy.

Rolnik próbował uzyskać pomoc od władz. Spotkania z poprzednim kierownictwem Ministerstwa Rolnictwa nie przyniosły rezultatów. Dopiero niedawno miał okazję porozmawiać z obecnym ministrem Stefanem Krajewskim. Resort zaproponował rozważenie złożenia skargi nadzwyczajnej, ale z takiego instrumentu mogą skorzystać tylko wybrane instytucje, takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich czy Prokurator Generalny.

 

Czy teraz rolnictwo będzie musiało pachnieć jak miasto?

Wyrok Sądu Najwyższego wywołał ogromne poruszenie w środowisku rolniczym. Wielu rolników obawia się, że sprawa Szymona Kluki stanie się precedensem, który umożliwi lawinowe pozywanie gospodarzy prowadzących legalne, choć „uciążliwe zapachowo” działalności.

Rozumiem, że się ludzie sprowadzają (...). Tylko że to jest wieś. Cały czas to jest wieś

– podkreśla pan Szymon.

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe