Skandal. Znany vloger miał przeprowadzić wywiad ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. Astronomia przegrała z polityką?

Co musisz wiedzieć?
- Niedawno Sławosz-Uznański-Wiśniewski powrócił ze swojej misji kosmicznej jako drugi Polak w kosmosie
- Od tamtej pory w "wiodących mediach" informuje się na temat jego misji w kontekstach bardziej lifestylowych i politycznych, niż naukowych
- Wywiad na żywo, który miał ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim przeprowadzić popularyzator nauki Karol Wójcicki prowadzący vloga "Z głową w gwiazdach" został odwołany w skandalicznych okolicznoiściach
Wywiad na żywo ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim
Karol Wójcicki "Z głową w gwiazdach", podekscytowany możliwością przeprowadzenia wywiadu na żywo z polskim kosmonautą udał się w wielogodzinną drogę samochodem do Łodzi. Według jego relacji warunki przeprowadzenia wywiadu były dogrywane w trybie dość "awaryjnym", ale wszystko miało zostać załatwione.
- (...) W poniedziałek Urząd Miasta Łodzi zaproponował mi możliwość przeprowadzenia wywiadu jeden na jeden ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. Dziś wieczorem Sławosz miał odwiedzić łódzki festiwal muzyczny, a możliwość przeprowadzenia przeze mnie tej rozmowy, miała być formą podziękowania za wydarzenie, które poprowadziłem na okoliczność startu misji Axiom-4 dla mieszkańców Łodzi.
Z uwagi na dynamiczną sytuację z powrotem Sławosza do Polski szczegóły tej rozmowy miały być dopinane do ostatniej chwili. Wiedziałem o tym, ale byłem zapewniany, że wszystko jest aktualne.
Wczoraj pojawiły się spore komplikacje. Okazało się, że nikt tej rozmowy nie zgłosił do Europejskiej Agencji Kosmicznej, która musi zatwierdzać wszelkie tego typu medialne wystąpienia. Pojawiło się ryzyko, że nic z tego nie będzie.Kilkugodzinne negocjacje, w których wsparło mnie wiele życzliwych mi osób i instytucji zakończyły się sukcesem! Późnym popołudniem ESA zatwierdziła możliwość przeprowadzenia rozmowy LIVE ze Sławoszem dziś wieczorem w Łodzi. Do późnych godzin nocnych pracowałem jeszcze nad jej scenariuszem i pytaniami, które przed północą zostały zaakceptowane przez ESA.
- pisze na swoim profilu na Facebooku Karol Wójcicki, który podkreśla, że "wszystko wydawało się dopięte na ostatni guzik".
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa
- Po interwencji Solidarności Państwowa Inspekcja Pracy potwierdza nieprawidłowości w Poczcie Polskiej!
- Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów
- Św. Michał Archanioł nad Bieszczadami
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilny komunikat dla mieszkańców i turystów w woj. pomorskim i zachodniopomorskim
- Skandal. Znany vloger miał przeprowadzić wywiad ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim. Astronomia przegrała z polityką?
- Chcesz pozwać władzę przed sądem administracyjnym? Teraz będzie Cię to kosztowało o wiele więcej
"Ktoś sobie tej rozmowy nie życzył"
Niestety nagle wszystko się zmieniło.
- (...) Mimo dopięcia wszystkiego na ostatni guzik, pokonania trudności formalnych, ogarnięcia miejsca rozmowy i rozwiązania problemów technicznych z tym związanych, dojeżdżając do Krakowa dostałem informację, że mojej rozmowy ze Sławoszem nie będzie - w dopiętym dziś rano scenariuszu wydarzenia nie została ona ujęta. Jeśli chcę takiej rozmowy, muszę sobie sam ją dograć.
Mało tego. Poinformowano mnie, że tak naprawdę od wielu godzin było wiadomo, że ta rozmowa nie dojdzie do skutku, bo ktoś jej sobie po prostu nie życzył. Pozwólcie, że nie będę więcej szczegółów wyciągał na wierzch - zrobiłoby się niezłe bagno z tego.
Byłem w bezpośrednim kontakcie ze Sławoszem. Dziś miał on pierwszy zasłużony dzień wolny. i choć zapewniano mnie, że Sławosz ma mnie w swoich planach, a dziś sam potwierdził mi, że wspierał moje starania o wywiad w ESA, to nagle wszystko się posypało. Niestety trochę też ja sam...
- pisze vloger "Z głową w gwiazdach".
- Nie wiem, jak to się stało, że do rozmowy nie doszło. Spotkanie pana Karola ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim było uzależnione od wielu czynników. Przede wszystkim nie wiadomo było na sto procent, czy Sławosz w ogóle dotrze na festiwal. Na te chwilę potwierdzoną informacją jest to, że Sławosz pojawi się na scenie z prezydent Hanną Zdanowską około godziny 20.
- mówi cytowany przez portal TuLodz.pl Jacek Tokarczyk, rzecznik Urzędu Miasta Łodzi.
Astronomia przegrała
Rozczarowany Karol Wójcicki w swoim wywiadzie chciał wyjść poza typowy standard komunikacyjny przyjęty dla misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego.
- (...) Ja chciałem w tej rozmowie być głosem Was wszystkich - miłośników astronomii, którzy od początku czerwca z ogromną uwagą i jeszcze większą ekscytacją śledzili każdą sekundę misji - nie tyko wtedy, gdy działo się dużo, ale również w tedy, gdy zostawaliśmy ze zdawkowymi informacjami wyszarpanymi z Twittera. Ludzi, którzy tak tłumnie przybyli na lotnisko, by naukowcowi zgotować powitanie godne gwiazdy rocka!
Chciałem zapytać Sławosza o rzeczy, które może niekoniecznie zaciekawią codziennego widza telewizji śniadaniowej, ale o których z wypiekami na twarzy będą słuchać fani kosmosu. Zajrzeć za kulisy misji, dowiedzieć się więcej o technikaliach i lepiej zrozumieć, jak to jest sięgnąć gwiazd. Dosłownie.
Niestety, na skutek decyzji podejmowanych za moimi plecami, których źródeł i intencji nie jestem w stanie pojąć (i szczerze nie mam już na to siły), nie miałem żadnej pewności, że po przyjeździe do Łodzi będę mógł dla Was przeprowadzić tę rozmowę. Zostałem z tym sam i to niektórych ucieszyło najbardziej.
- pisze Wójcicki, który pisze, że wobec straconej szansy "stracił dla projektu serce".
"Kilka godzin później okazało się co to był za powód"
Pewne światło na przyczyn takiej sytuacji rzuca wpis polityk Konfederacji Klaudii Domagały.
- (...) Najpierw Urząd Miasta Łodzi nie potrafił w całym mieście znaleźć odpowiedniego miejsca, a potem w ostatniej chwili i bez podania powodu wywiad... ODWOŁAŁ! Karol Wójcicki, prowadzący profil "Z głową w gwiazdach", był już w trakcie 6-godzinnej drogi do Łodzi z której musiał zawrócić.
Kilka godzin później okazało się co to był za powód: nasz astronauta pojawił się na miejskim koncercie w otoczeniu nie tylko żony-poseł, ale miejskich władz. Złośliwi mówią, że nawet nie w otoczeniu, a gdzieś w tle za nimi... Wszystko pod czujnym "okiem" kamer, obiektywów i mediów. Podobno nawet miała być obecna sama prezydent Łodzi Hanna Zdanowska, ale łodzianie dobrze wiedzą, że z jej obietnicami i obecnością na umówionych spotkaniach różnie bywa.
Czyżby lans polityków z łódzkiej Koalicji Obywatelskiej był ważniejszy niż wkład w rozwój nauki i zainteresowanie nią młodzieży...?
Prawie wszystko to co się dzieje od powrotu Uznańskiego-Wiśniewskiego z misji kosmicznej to przykład jak NIE wykorzystywać tego typu wydarzeń do rozwoju zainteresowań dzieci i młodzieży. Taki jest efekt, gdy biorą się za to ci, którzy swój interes kładą na pierwszym miejscu. Jak się okazuje: potrafią nawet zepsuć coś, co już było praktycznie gotowe
- pisze Klaudia Domagała na "X".
Dziwna komunikacja
Sposób prowadzenia komunikacji wokół misji Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego nie po raz pierwszy budzi oburzenie. W sieci liczni internauci są rozczarowani brakiem informacji na temat naukowych aspektów misji, a podkreślaniem aspektów lifestylowych i politycznych.
- Nie chcę ironizować, gdyż zajmujemy się popularyzacją nauki. Powiem więc bardzo poważnie. Mam głębokie obawy, czy tak powinna wyglądać komunikacja polskiej misji kosmicznej. Nigdy nie widziałem, by w komunikację misji kosmicznej zaangażowane były w tak dużym stopniu rodziny astronautów. Kosmiczne szaleństwo jest piękne i bardzo nam potrzebne, ale w centrum tego szaleństwa powinna być nauka. Czy tak jest?
Głęboko wierzyłem i ciągle wierzę, że będzie to okazja do dużej ilości wypowiedzi polskiego astronauty ale też polskich fizyków, naukowców. To im dawajmy atencję. Opowieści o prywatnym bólu bliskich związanym z rozłąką kosmiczną są piękne, ale nie wnoszą nic do nauki. Są ważne dla portali plotkarskich. To one później wodzą prym, zagłuszając główny przekaz projektu. Naukę.
Czemu tak mało mówi się o eksperymentach, które tam zrobiono? Skoro ja, zainteresowany zawodowo tematem tak mało widzę o nich informacji, ile widzą inni? Kto kojarzy naukowców, który pracę były tam wynoszone w kosmos? Tymczasem mnie ta misja zaczyna kojarzyć się głównie z zupełnie kimś innym, niż główny jej bohater.
Cieszę się, że problemu nie dostrzegam tylko ja.
- pisał na platformie "X" znany popularyzator nauki dr Maciej Kawecki.
Sławosz Uznański-Wiśniewski
Sławosz Uznański-Wiśniewski – polski inżynier, astronauta Europejskiej Agencji Kosmicznej. Drugi Polak w historii oraz 743. (635. w locie orbitalnym) osoba, która znalazła się w przestrzeni kosmicznej, a także pierwszy Polak, który przebywał na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
5 sierpnia 2024 roku ESA oficjalnie ogłosiła, że Uznański weźmie udział w misji Ax-4 na Międzynarodową Stację Kosmiczną jako specjalista misji. Przeprowadził on 13 eksperymentów i badań zaprojektowanych przez polskich inżynierów i naukowców w ramach ogłoszonej 2 grudnia 2024 roku polskiej misji technologiczno-naukowej Ignis. Dotyczyły m.in. działania zaawansowanych jednostek AI w warunkach niskiej grawitacji, wpływu długotrwałego pobytu w kosmosie na zdrowie psychiczne człowieka, czy też wykorzystania mikroglonów w przyszłych misjach kosmicznych i medycynie kosmicznej.
SKANDAL! Miał być naukowy wywiad Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na żywo z Łodzi ze znanym blogerem obserwowanym przez setki tysięcy osób, który miał popularyzować astronomię, technologię i omawiać kulisy misji. Całość przy wsparciu Europejskiej Agencji Kosmicznej. Brzmi… pic.twitter.com/FQhR8if52R
— Klaudia Domagała (@KlaudiaDomagala) July 27, 2025
Nie chcę ironizować, gdyż zajmujemy się popularyzacją nauki. Powiem więc bardzo poważnie. Mam głębokie obawy, czy tak powinna wyglądać komunikacja polskiej misji kosmicznej. Nigdy nie widziałem, by w komunikację misji kosmicznej zaangażowane były w tak dużym stopniu rodziny…
— Maciej Kawecki - This Is IT (@kawecki_maciej) July 24, 2025