Hołownia mówił o zamachu stanu. Jest reakcja Tuska

Co musisz wiedzieć?
- Szymon Hołownia ujawnił w piątek, że po wyborach prezydenckich sugerowano mu działania, które określił jako "zamach stanu".
- Marszałek Sejmu zapytany o nazwiska odparł: "przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać".
- – Ostatnio mamy przykłady, jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje – stwierdził w sobotę premier Donald Tusk.
Hołownia mówił o "zamachu stanu"
W piątek Hołownia przekazał, że otrzymywał propozycję opóźnienia zaprzysiężenia, które nazwał próbami zamachu stanu. – Wielokrotnie proponowano mi czy sugerowano, rozpytywano mnie, czy jestem gotowy przeprowadzić "zamach stanu", bo do tego to się sprowadza – mówił Hołownia w Polsat News. – To było testowanie, co ja zrobię – dodał.
Zamachu stanu ze mną się nie zrobi. (...) Ja to nazywam zamachem stanu. To prawdopodobnie nie wypełnia kryteriów prawnych zamachu stanu, ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: no nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę, pobędę sobie prezydentem, bo przecież takie były sugestie
– oświadczył.
Ocenił również, że poprzez powołanie Zgromadzenia Narodowego "uniknęliśmy rozpadu państwa".
Marszałek Sejmu, dopytywany kto składał mu wspomniane propozycję odmówił wymienienia nazwisk zapewniając, że "przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać".
- Pilny komunikat inspektoratu sanitarnego dla mieszkańców i turystów Pomorza
- ZUS wydał pilny komunikat
- Prezydent odznaczył Jacka Majchrowskiego Orderem Odrodzenia Polski
- NFZ wydał pilny komunikat
- Poseł koalicji o Nowackiej: "Każdy kto łączy kropki, wie dlaczego została". Burza w sieci
- Dwuletni chłopiec znaleziony w Oknie Życia w Katowicach
- Francja wycofuje się z budowy elektrowni atomowej w Polsce
- Nie żyje legendarny muzyk
- Skandal. Europejski Bank Centralny chce usunąć polskie nazwisko Marii Skłodowskiej-Curie
Tusk reaguje
Do sprawy postanowił odnieść się w sobotę podczas spotkania z mieszkańcami Pabianic premier Donald Tusk, który stwierdził, że słowa marszałka Sejmu są niepoważne.
Ostatnio mamy przykłady, jak niepoważne zachowanie albo niepoważne słowa mogą zrodzić bardzo poważne konsekwencje. Jak puszczamy dzieci na wakacje, to im przecież mówimy: "nie rób głupot, bo głupoty mogą zamienić się w dramat". W polityce jest dokładnie tak samo
– powiedział Tusk.
– Proszę wszystkich, którym jeszcze zależy tak samo, albo chociaż trochę tak mocno, jak mi na koalicji 15 października, żeby się ogarnęli i żeby zrozumieli, że polityka to jest poważna gra - ze względów zewnętrznych i wewnętrznych. I że w polityce nie może być miejsca, albo musi być jak najmniej tego miejsca, na wyścigi albo na zdrajców, głupców, albo ludzi bez wyobraźni – dodał.