Ta książka anonimowego dyplomaty może wstrząsnąć stosunkami niemiecko-polskimi i wyobrażeniem Polaków nt. Niemców

Co musisz wiedzieć?
- Z winy państwa niemieckiego, które usiłuje wpływać na politykę wewnętrzną Polski, niemieckich mediów, które nt. Polski kłamią i niemieckiej polityki historycznej, która usiłuje odsunąć uwagę opinii publicznej od niemieckiej winy związanej z niemieckimi zbrodniami podczas II Wojny Światowej, stosunki polsko-niemieckie nie są w najlepszym stanie, nawet pod rządami Donalda Tuska
- Anonimowy polski dyplomata, od lat pracujący w Niemczech, pisze książkę, w której ujawnia kulisy tego co Niemcy robią Polakom i wizerunkowi Polski
- Za jego pozwoleniem publikujemy fragment książki
Publikowany fragment pochodzi z rozdziału pt. "Dziwni Polacy" i odnosi się do okresu rządów Zjednoczonej Prawicy. Śródtytuły od Redakcji Tysol.pl.
"Straszny rząd, nacjonaliści i eurosceptycy"
W tym towarzystwie w dobrym tonie było ponarzekać sobie na Polskę. Robili więc wymowne miny do Hansa i Petry (kolejność nieprzypadkowa, równouprawnienie, czyli najpierw pan!), ubolewając na dwa głosy nad pełzającym polskim faszyzmem, ale częściej na jeden głos, bo ich niemieckie odpowiedniki zachowywały jednak pewną uprzejmą powściągliwość. To, jeśli chodzi o osoby fizyczne.
W mediach sytuacja wyglądała znacznie gorzej i nagonka na Polskę, rozpisana na niejedną orkiestrę, nie ustawała właściwie ani na chwilę. Straszny rząd, nacjonaliści i eurosceptycy, coraz większy totalitaryzm, mają czelność robić z Polaków ofiary drugiej wojny światowej! Są ślepi na ich współudział w Holocauście!
Przykłady można mnożyć bez końca, wystarczy sięgnąć po pierwszy z brzegu, z Süddeutsche Zeitung:
"Polski Instytut Pamięci Narodowej (IPN) udostępnił właśnie bazę danych zawierającą 8500 nazwisk sprawców działających w Auschwitz-Birkenau, największym obozie koncentracyjnym na terenie Polski. (…) Przy całym zrozumieniu dla polityki ujawniania prawdziwych sprawców służy ona – jak pokazały już także spory o obiekty i kierunek działań Muzeum Drugiej Wojny Światowej w Gdańsku – przede wszystkim obrazowi historii propagowanemu przez obecny narodowo-konserwatywny rząd w Polsce. Widzi on Polaków w historii najnowszej w roli ofiar oraz w swoim rozumieniu historii odrzuca od siebie (zarzuty o) współdziałanie, a już szczególnie współsprawstwo."
[Süddeutsche Zeitung (SZ), 2/02/2017: Polska udostępnia online bazę danych sprawców z Auschwitz. Jeden ze śródtytułów brzmi: Polski rząd widzi Polaków w roli ofiar]
Czyż nie skandal? A tak w ogóle to w Niemczech taki numer, jak lista sprawców, by nie przeszedł, choćby ze względu na ochronę danych osobowych. Proszę Państwa, kłania się RODO! - a w przypadku zmarłych - ochrona pośmiertnych praw osobistych.
Albo:
"W przypadku polskiej samoświadomości w konfrontacji z własną przeszłością w czasach narodowego-socjalizmu to publiczne odpychanie od siebie winy ma charakter systemowy: Polacy są ofiarami, nie sprawcami. Również rząd co raz to podkreśla. Ostatnio za pomocą projektu ustawy, która ma penalizować użycie określenia „polskie obozy śmierci"
[Süddeutsche Zeitung, 28/01/2018: Polska chce kryminalizować określenie „polskie obozy zagłady”]
Albo:
"Wiele organizacji w Polsce współdziałało w Holocauście."
[Deutschlandfunkkultur, 22/04/2018: Ponowna debata o roli Polski w Holocauście]
Albo:
"(…) Dzisiaj w Jad Vashem odbywa się wielka uroczystość upamiętniająca 75. rocznicę wyzwolenia Auschwitz. (…) Konfrontacja między Rosją a Polską o „właściwą” interpretację historii wchodzi w kolejną fazę. Od lat sąsiedzi kłócą się o to, kto ponosi winę za wybuch drugiej wojny światowej i czy wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej przyniosło krajowi także wolność, czy nie. (…) Duda odmawia udziału. Poza głowami państw z Niemiec, Francji i wysoko postawionymi przedstawicielami USA, Wielkiej Brytanii i innych, zaproszono do Izraela również prezydentów Rosji i Polski – Wladimira Putina i Andrzeja Dudę. Ten ostatni odmówił jednak udziału. Powód: w przeciwieństwie do Putina Duda nie otrzymał czasu na wygłoszenie przemówienia: ”Nie widzę powodu, dla którego w związku z tą wielką rocznicą w takim miejscu przemawiać mogą prezydent Rosji, prezydent Niemiec, prezydent Francji, przedstawiciele Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, a prezydent Polski nie może zabrać głosu” – powiedział Andrzej Duda w polskiej telewizji TVP."
"(…) W 2009 roku ówczesny premier Polski Donald Tusk i rosyjski premier Wladimir Putin byli jeszcze zgodni co do tego, że oba kraje powinny przezwyciężyć ciężkie dziedzictwo przeszłości i dążyć do wzajemnego zbliżenia."
"(…) Dziś nie może już być o tym mowy. Spojrzenie na przepracowywanie historii zmieniło się w ciągu ostatnich lat zarówno w Rosji, jak i w Polsce radykalnie i niesie ze sobą ciężki ładunek polityczny. Najpóźniej od chwili dojścia do władzy rządu PiS w Warszawie w 2015 roku ten ostatni próbuje przeforsować „właściwą” interpretację historii, w myśl której nie ma miejsca na polski antysemityzm ani polski udział w Holocauście."
[Mitteldeutscher Rundfunk, 24/01/2020 r.]
"Tu się ludzie jeszcze budzą z krzykiem w środku nocy"
W niemieckich ustach i gazetach takie słowa są szczególnie bolesne. Osoby mniej ostrożnie dobierające słowa mogłyby nawet powiedzieć, że to szczyt podłości.
Niech się gazeta Neues Deutschland
Wstrzyma z wstępniakiem o pomocy
Bo tu są ludzie, którzy jeszcze
Budzą się z krzykiem w środku nocy…
[Andrzej Garczarek, "Przyjaciół nikt nie będzie mi wybierał"]
Czyżby rzeczywiście niemieccy dziennikarze nie wiedzieli, jaki los nazistowskie Niemcy przeznaczyły Polsce i Polakom? Wypowiedział go wyraźnie Hitler – bestia, nie chrząszcz - między innymi w Obersalzbergu na kilka dni przed inwazją na Polskę:
"Zniszczenie Polski wysuwa się na pierwszy plan. Celem jest eliminacja sił żywych, a nie osiągnięcie określonej linii. Nawet jeśli wybuchnie wojna na Zachodzie, to zniszczenie Polski pozostanie pierwszoplanowym celem. (…) Nie dopuśćcie do serc współczucia. Brutalne postępowanie. 80 mln ludzi musi otrzymać swoje prawo. Ich egzystencja musi być zapewniona. Silniejszy ma prawo. Najwyższa bezwzględność. (…) Celem militarnym jest całkowite zniszczenie Polski. Kluczową kwestią jest szybkość. Prześladowanie aż do całkowitego zniszczenia."
[Akten zur deutschen auswärtigen Politik, Serie D, BD. VII, dok. nr 193, s. 171-172, za Krzysztof Rak, Instytut Zachodni, Dom Polsko-Niemiecki: koncepcja polityki historycznej RFN wobec II wojny światowej i okupacji Polski]
Czy naprawdę nikt tam nie wie, jaki los spotkał Polaków? Czy nikt już nie pamięta choćby treści aktu oskarżenia w Procesie Norymberskim?
"Mordy i prześladowania realizowano w najróżniejszy sposób, jak rozstrzeliwanie, wieszanie, gazowanie, zagładzanie (…), poprzez kopniaki, bicie, brutalność i tortury wszelkiego rodzaju, włącznie z używaniem rozpalonego żelaza, wyrywanie paznokci i prowadzenie eksperymentów medycznych na żywych ludziach. (…) Oskarżeni dokonywali umyślnych i systematycznych masowych mordów, tj. unicestwiali grupy należące do określonej rasy lub narodowości wśród ludności cywilnej okupowanych terenów w celu zgładzenia określonych ras, klas ludności oraz grup narodowościowych, rasowych i religijnych, a w szczególności Żydów, Polaków, Cyganów itp."
"Przepis na wysmażenie przekonania o winie Polaków"
A zresztą. Nawet gdybyśmy rzeczywiście bywali potworami... Dla wszystkich innych jest cała masa zrozumienia. Oni są, jacy są, i robili to, co robili, bo to, bo tamto, bo mieli powody, a zresztą ludzie przecież są różni – inne narody nie podlegają prawom generalizacji. A Polacy są jacyś tacy…nie tacy. I dla nich nie ma tej czułości, krojonej na miarę Nagrody Nobla.
A oto szczegółowy przepis na wysmażenie powszechnego przekonania, że Polacy są winni współudziału w Holocauście:
- Z oceanu nazistowskich zbrodni popełnionych w Polsce i na Polakach wyabstrahuj kroplę polskiej podłości;
- Napompuj ją do rozmiarów kuli ziemskiej, która przesłoni ocean;
- Dorzuć dwie-trzy wypowiedzi polskich i międzynarodowych autorytetów ze świata nauki;
- Dla dodania całości posmaku obiektywizmu dorzuć wzmiankę o tym, że zdarzali się także Polacy ratujący Żydów;
- Podlej obficie sosem zatroskania;
- Serwuj opinii publicznej jak najczęściej ze szczyptą moralnej wyższości à la Besserwisser.
Gdyby tylko Niemcy mogli zabrać sobie do siebie, czyli tam, gdzie jego miejsce, „Auschwitz-Birkenau, największy obóz koncentracyjny na terenie Polski”! [W rzeczywistości niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz został założony przez Niemców na terenach wcielonych do III Rzeszy]
A może jednak lepiej, że to Polska dba o jego pamięć?