Nowe, szokujące informacje nt. „opiekunki Pana Jerzego”

Co musisz wiedzieć:
- Anna Kanigowska, „opiekunka Pana Jerzego”, której wywiad dla Onetu wywołał medialną burzę, była wielokrotnie skazana za oszustwa i fałszerstwa, a w latach 2017–2020 odbywała karę więzienia – mimo to pracowała jako opiekunka osób starszych.
- Instytucje odpowiedzialne za opiekę społeczną i zatrudnienie Kanigowskiej uchylają się od odpowiedzialności, tłumacząc się przepisami RODO lub brakiem wiedzy.
- Dziennikarze i komentatorzy wskazują, że cała sprawa była częścią celowej operacji medialno-politycznej, zaplanowanej z wyprzedzeniem i uruchomionej w kluczowym momencie kampanii wyborczej.
Wyroki dot. oszustw i fałszerstw
Przypomnijmy, że sąd oficjalnie potwierdził fakt skazania Anny Kanigowskiej. Pierwotnie rzecznik rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku do spraw karnych sędzia Mariusz Kaźmierczak informował, że wyrok uległ zatarciu; po dwóch tygodniach sprostował jednak, że tak nie jest. Jakich przestępstw dopuściła się Anna Kanigowska i czego dotyczą wyroki?
Wszystkie dotyczą oszustw i fałszerstw, czyli dość poważnych zarzutów. Wiemy też, że pani Anna Kanigowska odbywała karę w więzieniu za swoje czyny
– przekazał dziennikarz portalu "Niezależna", Tomasz Grodecki.
Chodzi prawdopodobnie o karę odbywaną łącznie – trzy lata więzienia w latach 2017-2020.
Niestety, nie mogło być rzetelnego materiału bez stanowiska sądów czy prokuratury, które przewlekały sprawę aż do zakończenia wyborów. Dlatego publikacja jest dopiero teraz
– tłumaczy red. Grodecki.
- Rząd rezygnuje z największego w Europie złoża węgla brunatnego. Wojciech Ilnicki: To duży błąd
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- Będzie kolejny pozew? Niemcy nie chcą polskiej inwestycji na Bałtyku
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Chat GPT nie działa. Jest komunikat Open AI
- PSL żąda teki premiera w zamian za wotum zaufania? Sensacyjne informacje
Zatrudnienie skazanej w zawodzie zaufania publicznego
Jak doszło do tego, że osoba wielokrotnie skazana została zatrudniona jako opiekunka, czyli w zawodzie zaufania publicznego? To pozostaje pytaniem, na które Polski Komitet Pomocy Społecznej nie odpowiedział, zasłaniając się RODO. Natomiast zaraz po publikacji wywiadu Anny Kanigowskiej w Onecie zapytaliśmy Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Gdańsku, czy zareaguje na ujawnienie informacji o podopiecznym, co jest przeciez niezgodne z prawem.
Jesteśmy od tego, żeby nasze osoby i nasi podopieczni czuli się zaopiekowani i tak też jest. Staramy się działać tak, żeby te osoby czuły się bezpiecznie
– mówi Sylwia Ressel, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.
O to samo zapytaliśmy także w Fundacji, która zatrudniała panią Annę.
Pani Anna nie konsultowała tego z nami (...) jest na zwolnieniu lekarskim, w momencie kiedy udzielała wywiadu była na zwolnieniu lekarskim
– brzmi odpowiedź pracownika Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej Oddział Pomorski.
Władze Gdańska zabierają głos
O sprawę zapytaliśmy także władze samorządowe, odpowiedzialne za realizację zadań opieki społecznej w Gdańsku. Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska, która w 4 grudnia 2023 roku nagrodziła Annę Kanigowską za "wyjątkowe poświęcenie i zaangażowanie w pracy z osobami starszymi i dotkniętymi niepełnosprawnościami" ustami swojego rzecznika przekonywała:
Wszystkie osoby, które pracują na rzecz pomocy społecznej w Polsce, obowiązują przepisy powszechnie obowiązujące no i to jest chyba oczywiste
– tłumaczy Daniel Stenzel, Rzecznik Prasowy Prezydenta Miasta Gdańska Aleksandry Dulkiewicz.
Państwo tutaj nie widzicie nic złego w tym, że się wynosi informacje z domów podopiecznych? Czy to się często zdarza w Gdańsku?
– zapytała Monika Rutke.
Nie mam takiej informacji, żeby ta pani wyniosła jakieś informacje…
– odparł Stenzel.
To jest powszechnie znana informacja, ponieważ udzieliła wywiadu na temat swojego podopiecznego
– zwróciła uwagę Monika Rutke.
Przyznam szczerze, że podziwiam odwagę, jaką ma pani opiekunka, w pewnym sensie demaskując hipokryzję, która dzieje się wokół tego tematu. To wymaga na pewno dużo odwagi
– powiedział rzecznik miasta Gdańska.
Wciąż w tej historii brakuje odpowiedzi na pytania, w jaki sposób pani Anna Kanigowska znalazła pracę w tej fundacji. Czy fundacja wiedziała o przestępczej przeszłości Anny Kanigowskiej? Czy to pani Anna zgłosiła się do Onetu, czy też Onet zgłosił się do pani Anny? Czy to możliwe, że pracownicy Onetu mogli otrzymać przygotowane wcześniej historie?
Cień tajnych służb
Sprawę skomentował prof. Sławomir Cenckiewicz, współtwórca serialu "Reset", ekspert ds. służb specjalnych.
Opisałem to, jeśli się nie mylę, 9 kwietnia tego roku, czyli na prawie 2 miesiące przed II turą wyborów prezydenckich i ten scenariusz został co do joty zrealizowany. Tam napisałem po raz pierwszy, że przedmiotem działań będzie kwestia mieszkania- kawalerki.
I rzeczywiście była. Historia publikacji materiałów szkalujących kandydata na prezydenta przez niemieckie media w Polsce to opowieść, w której przeplatają się wypowiedzi przestępców, najważniejszych polityków rządu koalicji 13 grudnia, którzy mają dostęp do informacji przygotowywanych przez służby specjalne, w tym Agencję Bezpieczeństwa Bezpiecznego.