Jacek Prusinowski został zaatakowany przez dziennikarzy. "Boję się świata z cenzurą"

Co musisz wiedzieć?
- W programie "Redakcja" na antenie TVP Info Jacek Prusinowski stał się obiektem ataków ze strony innych dziennikarzy.
- Dziennikarzowi "Super Expressu" zarzucono brak większych interwencji w trakcie debaty prezydenckiej, którą prowadził przed II turą wyborów.
- W obronie Prusinowskiego stanęli inni dziennikarze oraz politycy.
W niedzielę odbyła się emisja programu "Redakcja" na antenie TVP Info. Gośćmi programu byli: Katarzyna Wężyk ("Newsweek"), Wiktoria Bieliaszyn ("Gazeta Wyborcza"), Bogusław Chrabota ("Rzeczpospolita" oraz Jacek Prusinowski ("Super Express"). Tematem rozmowy były powyborcze turbulencje na polskiej scenie politycznej.
- Pilne oświadczenie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. wyborów prezydenckich
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka
- Niemieckie firmy ruszają na Polskę
- Nie będzie spotkania PKW ws. błędów niektórych komisji wyborczych
- Szansa na przekroczenie prędkości światła
- Zawisza z partii Razem o fałszerstwach wyborczych: "Niech Giertych wypije szklankę zimnej wody"
- Alarm w Berlinie. Niemcy przygotowują się na najgorszy scenariusz
- Koalicja wisi na włosku. Ten sondaż nie pozostawia złudzeń
Atak na dziennikarza "Super Expressu"
Prowadzący Paweł Płuska zaczął jednak dyskusję od "kondycji dziennikarstwa".
Jak patrzycie na te debaty, to nie macie wrażenia, że politycy najchętniej sprowadziliby nas do syntezatora mowy? Im nie jest potrzebny dziennikarz, tylko ktoś, kto będzie im zadawał pytania
- powiedział dziennikarz TVP.
Największymi przegranymi tej kampanii są dziennikarze
- ocenił Bogusław Chrabota.
Ponadto Chrabota skrytykował także debatę "Super Expressu", która była współprowadzona przez Jacka Prusinowskiego.
Dziennikarze nie odegrali żadnej roli. (...) Faktem było, że dozwoliliście na skandaliczne ekscesy słowne kandydatów, nie odnosząc się do nich w ogóle. To, co powinno powodować, że przynajmniej pokryjecie się rumieńcem – tego nie było, prawda?
- mówił Chrabota.
Do ataku na Prusinowskiego i "SE" przystąpiła również dziennikarka "Gazety Wyborczej".
Oglądając debatę, w której dziennikarz odmierza czas (...), ale nie reaguje na to, co mówi polityk, to dla mnie jest przykre. Jeśli chodzi o debatę "Super Expressu", to mam wrażenie, że dziennikarze zawiedli. Zwłaszcza w momencie, kiedy Grzegorz Braun pozwalał sobie na antysemityzm, różnego rodzaju ksenofobiczne wypowiedzi i nie było reakcji
- stwierdziła Wiktoria Bieliaszyn.
Czy te wypowiedzi były zgodne z prawem? Czy są już jakieś działania prokuratury w tej sprawie? Nie uważam, że jestem od wyznaczania granic wolności słowa
- odparł Jacek Prusinowski.
Nie uważa pan, że to jest legitymizacja tego rodzaju sloganów, które padają w studiu, dziennikarz stoi jak słup i nie reaguje?
- mówiła dziennikarka "GW".
Od odmierzania czasu jest kolejarz, natomiast dziennikarz jest od zadawania pytań
- wtrącił Chrabota. I ocenił, że "największą robotę" w kampanii wykonali dziennikarze "Gazety Wyborczej" i Onetu.
Prusinowski: Bardziej boję się świata z cenzurą
Dziennikarz "SE" Jacek Prusinowski postanowił odnieść się na platformie X do zaistniałej w studiu TVP w likwidacji sytuacji.
Może nudzić ta dyskusją, ale to nie ja kolejny raz ją wywołuję... Zdecydowanie bardziej boję się świata z cenzurą, czy medialnymi baronami, którzy decydują, które poglądy są akceptowalne, a które trzeba zakopać, niż świata ze zbyt daleko idącą nawet wolnością słowa. Proste
- napisał na platformie X dziennikarz Jacek Prusinowski.
W obronie redakcyjnego kolegi stanął inny dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak.
Idiotyczne ataki na Jacka Prusinowskiego. Natomiast red. Chrabotę dalej chyba boli, że nie dość, że nie potrafił zorganizować takiej debaty jak Superak, to jeszcze nikt go nie poprosił, żeby jakąś poprowadzić. To, że Jacek poprowadził dwie najważniejsze, pokazuje, kto tu ma rację
- napisał Tomasz Walczak.
Do tej sytuacji odniósł się również w mediach społecznościowych poseł Radosław Fogiel.
Czyli generalny zarzut tych państwa wobec Prusinowskiego jest taki, że nie jest Dorotą Wysocką-Schnepf? To chyba jedna z większych pochwał, jakie może usłyszeć dziennikarz
- stwierdził poseł Radosław Fogiel.
Debata przed II turą wyborów prezydenckich
Jacek Prusinowski prowadził debatę między Rafałem Trzaskowskim i Karolem Nawrockim przed drugą turą wyborów prezydenckich. Wydarzenie zorganizowano w studiu Telewizji Polskiej.
Według wcześniej przyjętych zasad, formuła tej debaty polegała na wzajemnych zadawaniu pytań przez kandydatów. Natomiast prowadzący nie ingerowali w ich treść, a jedynie pilnowali przebieg debaty.
Idiotyczne ataki na Jacka Prusinowskiego. Natomiast red. Chrabotę dalej chyba boli, że nie dość, że nie potrafił zorganizować takiej debaty jak Superak, to jeszcze nikt go nie poprosił, żeby jakąś poprowadzić. To, że Jacek poprowadził dwie najważniejsze, pokazuje, kto tu ma rację https://t.co/j03A4EawbH
— Tomasz Walczak (@Tomasz_Walczak) June 8, 2025
Czyli generalny zarzut tych państwa wobec @jprusinowski jest taki, że nie jest Dorotą Wysocką-Schnepf? To chyba jedna z większych pochwał, jakie może usłyszeć dziennikarz. https://t.co/e2xOkOB4z0
— Radosław Fogiel (@radekfogiel) June 8, 2025