USA wydają pilne ostrzeżenie – Charków to dopiero początek. Potężne rosyjskie uderzenie już niebawem

Co musisz wiedzieć:
- Po operacji "Pajęczyna" – zniszczeniu ok. 40 rosyjskich samolotów – USA ostrzegają, że Moskwa szykuje mocną odpłatę, w ciągu kilku dni mogą nadejść uderzenia rakietowe i dronowe.
- Rosjanie już wstępnie odpowiedzieli, atakując Charków serią dronów Shahed-136/131, rakietami i bombami lotniczymi – zabito 3 osoby, raniono 17.
- Amerykańskie władze spodziewają się "asymetrycznej" i szeroko zakrojonej odpowiedzi – być może wymierzonej w cele strategiczne, jak siedziby ukraińskich służb lub infrastruktura obronna .
Według władz obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy w ciągu ostatniej doby w wyniku rosyjskich ataków zginęły trzy, a rannych zostały 23 osoby. W obwodzie dniepropietrowskim, na południowym wschodzie tego kraju, zginęła jedna osoba.
- Niemieckie firmy ruszają na Polskę
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat
Jeden cywil został ranny w obwodzie chersońskim na południu kraju, a kolejny – w obwodzie zaporoskim w południowo-wschodniej Ukrainie. Był to atak odwetowy w reakcji na udaną ukraińską akcję sprzed tygodnia.
W niedzielę 1 czerwca Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła na terytorium Rosji operację specjalną o kryptonimie "Pajęczyna". Była to niezwykle skomplikowana z logistycznego punktu widzenia akcja, którą poprzedziły 1,5-roczne przygotowania. Działania nadzorował sam prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, a dowodził nimi osobiście szef SBU Wasyl Maluk.
Szczegóły akcji "Pajęczyna"
SBU najpierw przetransportowała do Rosji drony, a następnie mobilne drewniane kontenery. Już na terytorium Rosji bezzałogowce ukryto pod dachami kontenerów, przewożonych na ciężarówkach. W odpowiednim momencie dachy zostały zdalnie otwarte, a drony wyruszyły w kierunku wyznaczonych celów - rosyjskich samolotów strategicznych stacjonujących na czterech lotniskach wojskowych.
Kijów podał, że ukraińskie drony trafiły 41 maszyn, niszcząc co najmniej 13 z nich. Inne szacunki mają Amerykanie - Reuters podał, powołując się na dwóch amerykańskich urzędników, że bezzałogowce SBU uderzyły w 20 rosyjskich samolotów, niszcząc ok. 10 z nich.
Potężny odwet
Rosjanie odpowiedzieli już 6 czerwca zmasowanym atakiem rakietowo-dronowym na Kijów, zabijając trzy osoby. Za odpowiedź można by uznać również ostatnie ataki na Charków, miasto położone na północnym wschodzie Ukrainy.
W sobotnią noc Rosjanie zaatakowali Charków 48 dronami typu Shahed-136/131, dwoma rakietami i czterema kierowanymi bombami lotniczymi, zabijając trzy osoby i raniąc kolejnych 17.
Ukraińskie władze przekazały, że był to najpotężniejszy atak na Charków od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. To nie był jednak koniec, bo tego samego dnia, tyle że wieczorem, Rosjanie ponownie przeprowadzili zmasowany atak na miasto.
USA wydają pilne ostrzeżenie – Charków to dopiero początek. Potężne rosyjskie uderzenie już niebawem
USA twierdzą, że groźba Moskwy dotycząca odpowiedzi na ukraińską operację specjalną "Pajęczyna" nie została jeszcze w pełni zrealizowana; odpowiedzią będzie najprawdopodobniej zakrojony na szeroką skalę atak na wiele celów.
Nie jest jasne, kiedy nastąpi odpowiedź, ale może się to wydarzyć w ciągu kilku dni. Atak Moskwy ma być asymetryczny; Moskwa prawdopodobnie użyje do uderzenia rakiet i dronów.
Zachodnie źródło dyplomatyczne przekazało dziennikarzom Reutersa, że rosyjska odpowiedź "mogła już się rozpocząć", ale prawdopodobnie zostanie zintensyfikowana poprzez ataki na cele o dużym znaczeniu, takie jak budynki rządowe. Celem byłoby wysłanie Kijowowi jasnego sygnału.
Słowa eksperta
Michael Kofman, amerykański analityk wojskowy mający wiedzę na temat rosyjskich sił zbrojnych, powiedział, że spodziewa się, iż Moskwa podejmie próbę ataku na siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, która odegrała kluczową rolę w operacji specjalnej "Pajęczyna", bądź na inne budynki należące do służb, używając do tego rakiet balistycznych średniego zasięgu. Ekspert dodał, że Rosja może wziąć również za cel ukraińskie obiekty przemysłu zbrojeniowego.