Zamach w Kolumbii. Kandydat na prezydenta postrzelony na oczach tłumu walczy o życie

Co musisz wiedzieć:
- Kandydat na prezydenta Kolumbii Miguel Uribe Turbay został postrzelony podczas wiecu w Bogocie przez uzbrojonego nastolatka.
- Senator trafił do szpitala w stanie krytycznym; przeszedł operacje neurologiczne i walczy o życie.
- Zamach potępiły kolumbijskie i światowe władze, trwa śledztwo, a rząd wyznaczył nagrodę za informacje o sprawcy.
Uribe Turbay ma bogatą, ale tragicznie naznaczoną historię – jest wnukiem byłego prezydenta Julio Césara Turbay Ayalę i synem dziennikarki Diany Turbay, porwanej i zabitej w 1991 r. przez kartel Escobara.
Jako senator od 2022 roku i kandydat na prezydenta zapowiadał walkę z przestępczością oraz przemocą, powołując się na tragiczne losy swojej matki; niedawno również alarmował przed powrotem politycznej agresji w Kolumbii.
- Niemieckie firmy ruszają na Polskę
- PKP Intercity wydał pilny komunikat
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Był symbolem Warszawy. Zostanie zburzony
- Wyłączenia prądu w Krakowie. Jest komunikat
Zamach w Kolumbii. Kandydat na prezydenta postrzelony na oczach tłumu walczy o życie
Zamachowiec, uzbrojony nastolatek – według różnych źródeł miał on 14 lub 15 lat – podszedł do Uribe od tyłu i oddał strzały.
Senator został postrzelony w plecy i głowę, a także w nogę.
W najbliższym otoczeniu polityka wybuchła panika – ludzie tłoczyli się, próbując pomóc rannemu, zaś jego ochrona odpowiedziała ogniem na atak zamachowca, raniąc sprawcę w nogę. Nastolatek został zatrzymany na miejscu.
Miguela Uribe Turbaya natychmiast przewieziono śmigłowcem do kliniki Fundación Santa Fe, a następnie do ośrodka Engativá, gdzie przeszedł skomplikowane operacje. Jego stan określano jako krytyczny, „walczy o życie” – relacjonowała żona na platformie X.
Ponadto media donosiły o rannych także innych osobach (co najmniej dwóch kolejnych uczestników zgromadzenia).
Politycy potępiają zamach
Rząd i przedstawiciele różnych ugrupowań politycznych stanowczo potępili zamach. Prezydent Gustavo Petro natychmiast odwołał zaplanowaną wizytę we Francji, zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i napisał na X: „Szanujcie życie, to jest czerwona linia”.
Minister obrony Pedro Sánchez uruchomił agencje bezpieczeństwa, policyjne i wojskowe, a prokuratura zaoferowała wysoką nagrodę – 3 miliardy pesos (ok. 730 000 USD) – za pomoc w wykryciu potencjalnych współsprawców.
Również środowiska międzynarodowe zareagowały szybko i napiętnowały to zdarzenie. Sekretarz Stanu USA Marco Rubio nazwał zamach „próbą zamachu na demokrację” oraz wezwał prezydenta Petro, by „wycofał podżegającą retorykę” i lepiej chronił polityków.
Prezydenci Chile i Ekwadoru, Gabriel Boric i Daniel Noboa, zgodnie skrytykowali akt przemocy, podkreślając, że w demokracji „nie ma miejsca na przemoc”.
Były prezydent Álvaro Uribe (nie spokrewniony) zwrócił uwagę, że zaatakowano „nadzieję kraju".
Czy Kolumbia jest bezpieczna?
Zamach wywołał też historyczne skojarzenia – wiele osób przypomniało o poprzednich zabójstwach działaczy politycznych w Kolumbii: m.in. Luisie Carlosie Galanie w 1989 r. i Fernando Villavicencio w Ekwadorze w 2023 r.
Obawy dotyczyły tego, czy jest to jednostkowy incydent psychopaty, czy początek poważnej kampanii przemocy politycznej, co dodatkowo zaniepokoiło opinię publiczną i zwiększyło nieufność wobec realiów bezpieczeństwa w kraju, pomimo porozumienia pokojowego z 2016 roku.
Atak ponowił pytania w sferze publicznej, czy bezpieczeństwo polityków w Kolumbii jest wystarczająco chronione. Wymusił debatę nad ćwiczeniem nadzoru nad politykami, ich ochroną osobistą i symbolicznym wymiarem przekazu kampanii wyborczej. Wywołał dyskusję nad tym, czy narasta radykalizacja i czy instytucje państwowe są przygotowane na podobne scenariusze.
Trwa śledztwo
Zamach musi być w pełni wyjaśniony – trwa śledztwo z udziałem prokuratury, służb bezpieczeństwa oraz agencji wywiadowczych. Rozważane są także wzmocnienie ochrony kandydatów na prezydenta i analiza przyczyn, zarówno bezpośrednich, jak i tle politycznym.
Do tej pory jedyny zatrzymany to nieletni sprawca, ale władze sprawdzają, czy działał sam lub na zlecenie. Nagroda finansowa i zaangażowanie rządu i prezydenta pokazują, że dochodzenie potraktowano priorytetowo.