Wielki finał Ligi Mistrzów - Kto sięgnie po trofeum?
Nowy format Ligi Mistrzów
Od bieżącego roku zmieniła się formuła rozgrywek Ligi Mistrzów. Zamiast fazy grupowej rozgrywana jest faza ligowa, w której udział bierze 36 zespołów, a każdy z nich rozegra po 8 spotkań. Z eliminacji awans wywalczyło siedem zespołów. Były to: Young Boys Berno, Dinamo Zagrzeb, Slovan Bratysława, Crvena zvezda Belgrad, Sparta Praga, Lille oraz Red Bull Salzburg. Z tego grona tylko ekipa z Francji awansowała do fazy play – off.
Ponadto do fazy ligowej Ligi Mistrzów zakwalifikował się triumfator poprzedniej edycji tych rozgrywek oraz zwycięzca Ligi Europy z poprzedniego sezonu. Do fazy play – off awansują 24 drużyny. Pierwsza ósemka bezpośrednio do 1/8 finału. Zespoły z miejsc 9 – 24 do 1/16 finału. Jeśli spojrzymy na finalistów tegorocznej edycji, to możemy zauważyć, że wcale nie byli oni w topowej formie w fazie zasadniczej. PSG zajęło dopiero 15. miejsce i musiało rozegrać 2 mecze więcej. Inter natomiast uplasował się na 4. miejscu.
Droga PSG do finału
Jak już wspomnieliśmy, ekipa Luisa Enrique w fazie ligowej zajęła 15. miejsce. Dzięki temu wywalczyli awans, jednak musieli zmierzyć się w 1/16 z inną ekipą z Francji, Brest. Paryżanie wygrali ten dwumecz bez większych kłopotów, pokonując krajowego rywala odpowiednio 3:0 i 7:0.
Kolejnym jego rywalem był Liverpool. W dwumeczu był remis 1:1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i finalnie do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. The Reds byli gorsi od przeciwnika, i przegrali je 1:4.
W ćwierćfinale na Les Parisens czekała angielska Aston Villa. Drużyna ze stolicy Francji wyeliminowała zespół z Birmingham, wygrywając 5:4. W pierwszym meczu triumfowała 3:1, na Wyspach przegrała natomiast 2:3.
Półfinałowym rywalem była drużyna – jakżeby inaczej – z Premier League. Arsenal okazał się gorszy, przegrywając dwumecz 1:3 (odpowiednio 0:1 i 1:2). Wreszcie był to dwumecz, który zdecydowanie pewniej został rozstrzygnięty na korzyść paryskiej drużyny.
Droga Interu do finału
Pierwszym przeciwnikiem Interu po awansie był Feyenoord Rotterdam. Tutaj podopieczni Simone Inzaghi`ego pewnie wygrali dwumecz 4:1, notując wyniki 2:0 i 2:1.
W ćwierćfinale na Inter czekał już niemiecki Bayernem Monachium. Tu już poprzeczka była ustawiona bardzo wysoko. Po zwycięstwie w pierwszym meczu 2:1, w drugim zespół z Mediolanu wywalczył remis 2:2, dzięki czemu awansował do półfinału. W nim zmierzył się z hiszpańską FC Barceloną.
Półfinałowe starcie Interu z Barceloną śmiało można nazwać przedwczesnym finałem. W tym dwumeczu było absolutnie wszystko i nie brakło nuty dramaturgii. Padł w nim remis 6:6 (dwa razy po 3:3 w regulaminowym czasie gry), w związku z czym do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W niej bramkę na wagę awansu strzelił włoski zespół i to on 31 maja wybiegnie na murawę monachijskiego stadionu.
Kto faworytem do wygrania Ligi Mistrzów?
Zanim podejmiemy się krótkiej analizy finału, warto zaznaczyć, że w tym meczu będziemy mogli oglądać (mamy taką nadzieję) dwóch reprezentantów Polski. Zarówno Piotr Zieliński oraz Nikola Zalewski z każdym dniem pracują na mocniejszą pozycję w drużynie Interu Mediolan. Warto również dodać, że można spodziewać się z tej okazji mnóstwa promocji bukmacherskich. Niewątpliwie kod promocyjny Superbet będzie doskonałą okazją, aby jeszcze bardziej uatrakcyjnić finał Ligi Mistrzów.
Obie ekipy niewątpliwie zasłużyły na to, żeby znaleźć się w finale. PSG pod wodzą Luisa Enrique i po odejściu Mbappe zdaje się być w fantastycznej formie. Na lidera tej drużyny wyrasta Ousmane Dembele, który przeżywa swój najlepszy czas w karierze.
Z drugiej strony mamy jednak Inter, który słynie z żelaznej defensywy, z wyjątkiem dwumeczu z Barceloną. Właśnie po meczu z Blaugraną, na największą uwagę zasługuje bramkarz Nerazzurri, Yann Sommer. To właśnie szwajcarski bramkarz był mocnym architektem awansu kosztem Barcelony, a w rewanżowym meczu został MVP - nie bez powodu. Pomimo aż 6 goli wpuszczonych w dwumeczu to właśnie Sommer w decydujących momentach dawał od siebie coś ekstra.
Obie ekipy mają swoje mocne strony. W PSG jest to zdecydowanie atak natomiast w Interze defensywa (gdyby wyjąć dwumecz z Barcą to Inter do ćwierćfinału stracił tylko 5 goli). Nam, jako redakcji Obstawiamy.info, jednak delikatnie bliżej ku drużynie z Włoch. W składzie Interu znajduje się dwóch reprezentantów Polski, dlatego trzymamy kciuki za Nerrazzuri.