Rap Solidarności. Ten utwór podbił serca związkowców

- Pisząc piosenkę, miałem świadomość, że moi rówieśnicy dużo o Solidarności nie wiedzą z uwagi na system edukacji. To była moja misja, żeby zrobić to przystępnie. W rozmowie z Konradem Wernickim autor i wykonawca Jakub Balcerak opowiedział m.in. o procesie powstania utworu rapowego "Solidarność".
Drobny EWD - Solidarność prod. Michos a.k.a LoseMind Rap Solidarności. Ten utwór podbił serca związkowców
Drobny EWD - Solidarność prod. Michos a.k.a LoseMind / fot. kadr z teledysku

– Skąd pomysł na taką piosenkę?

– Wróciłem do rapu po dziesięciu latach. Nagrałem kawałek dla drużyny piłkarskiej, w której grają moi synowie, a klub ustanowił go swoim hymnem. Matka jednego z dzieci – Agata Orlicka, którą serdecznie pozdrawiam – puściła go w Regionie Podbeskidzie Solidarności, a Andrzej Kołodziejski mega się tym zajarał. Zadzwonił do mnie i mówi, czy bym nie nagrał czegoś dla Solidarności Podbeskidzia. Wiedział od Agaty, że kiedyś napisałem książkę dla dzieci, więc zaproponował, żebym napisał coś o Związku, co trafiłoby do młodych ludzi. Padła propozycja, by była to piosenka o Regionie Podbeskidzie, bo przed nami 45-lecie strajków w Podbeskidziu. Zaproponowałem bardziej ogólną tematykę, o całej Solidarności. No i tak się zaczęło.

 

Jak wyglądała praca przy utworze?

– Ciężko było napisać tekst, który zmieści całą historię Solidarności w niecałe trzy i pół minuty?

– Wydaje mi się, że mi było o tyle łatwiej, bo mój tata był związkowcem od początku istnienia Solidarności, jeszcze za czasów FSM-u, czyli Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, gdzie związki od razu powstały i zaczęły działać.

Ojciec mi opowiadał, jak ich wynosili przez bramę i o innych akcjach. Dla mnie jako dzieciaka to były legendarne historie. Z lat 90., gdy miałem jakieś 9–10 lat, pamiętam protesty, ale z mojej dorosłości już żadnych strajków nie kojarzę u nas w pracy. A tu historie o strajkach, okupacji zakładu, wyrzucanie ludzi z pracy, stąd zwrotka o pracownikach wynoszonych jak worki śmieci. Dużo mi dały opowieści taty. Historia Solidarności została przekazana z ojca na syna. Do tego przeczytałem książkę „Alfabet Solidarności”, żeby wszystko sobie poukładać i ubrać w rap

– Chyba dzięki temu napisałeś tekst, który trafia do tych, którzy historii mogą nie znać. Historycy opisują takie wydarzenia bardzo szczegółowo, dokładnie, a u Ciebie długa historia jest przedstawiona w przystępny sposób.

– Pamiętam z liceum, że niewiele osób wiedziało, czym była i jest Solidarność. A to był rok 2002, więc kilkanaście lat funkcjonowania wolnej Polski. Przez całą podstawówkę i liceum było tak, że na lekcjach historii docieraliśmy do końca II wojny światowej, a na resztę materiału brakowało czasu. Coś szybko o komunizmie w Polsce i tyle. Pisząc piosenkę, miałem świadomość, że moi rówieśnicy dużo o Solidarności nie wiedzą z uwagi na system edukacji. To była moja misja, żeby zrobić to przystępnie.

 

Przestrzeń dla dzieł popkulturowych, które mogą promować Solidarność

– A czujesz taką potrzebę i przestrzeń do tego, by tworzyć dzieła popkulturowe promujące Solidarność?

Tak, wydaje mi się, że jest nawet podobny nurt. Mamy rap patriotyczny, przykładem jest twórca Basti, jest też kilku innych raperów, którzy zahaczają o takie tematy, ale faktycznie nie ma rapu zaangażowanego typowo w sprawy pracownicze czy związkowe. Taka przestrzeń więc na pewno jest, przy czym tematyka i mój rap naprawdę musiałyby dać radę: producencko i technicznie. Trzeba mieć też szczęście, jak ja teraz z tym kawałkiem o Solidarności. Nagle totalny anonim został wyciągnięty z podziemia Bielska na takie duże wydarzenie

– A widać było bardzo duży entuzjazm wśród ludzi na Krajowym Zjeździe Delegatów, gdy puszczono Twój utwór.

– Poczułem się wtedy tak, jakbym to nie ja rapował, jakbym słuchał innego artysty. Jakby to było coś większego ode mnie, nie do końca moje. Coś tak ważnego, że nie mogłem uwierzyć, że to jest moje. To był też pierwszy raz, kiedy zobaczyłem teledysk, który zrobił na mnie naprawdę wrażenie.

Czułem się jak autor książki oglądający film na jej podstawie. I do tego ta cała otoczka, widział to prezydent RP, przewodniczący mojego związku zawodowego, który się ze mną przywitał, zapowiedział współpracę. Byłem w totalnym szoku, cały rozedrgany, w emocjach, ale pozytywnych. Cały czas mi się gęba śmiała.

– Gdy starsi członkowie Solidarności zobaczyli i usłyszeli Twoją piosenkę, zapewne pomyśleli: „Wow, to jest nasze, to dzieło Solidarności”.

– Usłyszałem dużo ciepłych słów. Gratulacje składali mi m.in. ksiądz Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, bokser Damian Jonak, który przecież pojawił się w teledysku. On sam podszedł do mnie w lobby hotelowym, gdzie spędziliśmy godziny na rozmowach o Solidarności, sporcie, rapie i jego drodze do sukcesu. Serdecznie go w tym miejscu pozdrawiam. Związkowcy mówili mi, że się wzruszyli, ocierali łzy… Jak to do mnie teraz dociera, to uświadamiam sobie, że to było coś niesamowitego.

 

– I jak rozumiem sam należysz do NSZZ „Solidarność”?

Tak, jestem w Solidarności od 2008 roku, od kilku lat sekretarzem Związku w mojej firmie, a także działam w Radzie Pracowników jako wiceprzewodniczący. Od kiedy mocniej się zaangażowałem w działalność związkową, pomyślałem właśnie o rapie, który wywodzi się z ulicy, jako głos buntu. A mimo że jestem w Solidarności prawie od 20 lat, nigdy nie rapowałem o związku zawodowym. A to przecież sprawy społeczne, pracownicze, korporacyjne, więc dlaczego by nie zacząć? Niedawno wymyśliłem kawałek „Korposzczury”, nagrywam go i zobaczymy. A nuż znajdzie się na to publika i ktoś będzie tego słuchał. W końcu jest w Polsce trochę etatowców

– Rap zawsze był muzyką sprzeciwu wobec niesprawiedliwości społecznej, więc czy możemy liczyć na więcej takich kawałków od Ciebie?

– Oczywiście, chciałbym iść w tym kierunku, nawijać o tym, co się teraz dzieje w Polsce, jaka jest sytuacja ekonomiczna rodzin. Chciałbym robić rap zaangażowany, jak to się ładnie nazywa. Nie będę się ścigał z Bambi, Young Leosią czy Matą, bo to inne pokolenie. Dla nich jestem już dinozaurem.

Robią świetny rap, ale ja chcę iść swoją drogą. Tak, żeby ludzie, słuchając moich kawałków, wiedzieli, że mimo iż to już nie lata 80. i władza do nas nie strzela, to sytuacja w Polsce i Unii Europejskiej jest ciężka, a niektórzy nawet twierdzą, że zmierza do rządów autorytarnych. Dlatego myślę, że warto robić kawałki, które by jakoś władzą wstrząsnęły.

[Utwór „Solidarność” miał swoją premierę podczas XXXII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Kołobrzegu. Od razu zdobył serca członków Związku i jednomyślnie został uznany za świetne dzieło popkultury promujące historię Solidarności w nowoczesny sposób. Utwór można znaleźć w serwisie YouTube na kanale Drobny EWD pod tytułem „Solidarność”]


 

POLECANE
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Gdańska

Mieszkańców Gdańska czekają kolejne utrudnienia drogowe. Miasto poinformowało o rozpoczęciu dwóch ważnych remontów: na al. Armii Krajowej oraz na ul. Sztutowskiej. Kierowcy muszą przygotować się na zawężenia pasów, ruch wahadłowy i czasowe zmiany w komunikacji.

Katastrofa w Afganistanie. Ponad 600 ofiar potężnego trzęsienia ziemi z ostatniej chwili
Katastrofa w Afganistanie. Ponad 600 ofiar potężnego trzęsienia ziemi

Co najmniej 622 osób zginęły, a 1300 zostało rannych w trzęsieniu ziemi o magnitudzie 6, które w niedzielę wieczorem nawiedziło wschodni Afganistan - podało w poniedziałek ministerstwo spraw wewnętrznych w Kabulu, cytowane przez agencję Reutera.

86 lat temu Niemcy zaatakowały Rzeczpospolitą. Wybuchła II wojna światowa z ostatniej chwili
86 lat temu Niemcy zaatakowały Rzeczpospolitą. Wybuchła II wojna światowa

1 września 1939 r., niemieckie wojska bez wypowiedzenia wojny o świcie przekroczyły na całej długości granicę RP. Osamotniona Polska mimo bohaterskiego oporu trwającego ponad pięć tygodni nie mogła skutecznie przeciwstawić się agresji Niemiec i sowieckiej inwazji przeprowadzonej 17 września.

Karol Nawrocki: Jako prezydent Polski domagam się jednoznacznie reparacji od Niemiec z ostatniej chwili
Karol Nawrocki: Jako prezydent Polski domagam się jednoznacznie reparacji od Niemiec

Aby móc budować oparte o fundamenty prawdy i dobrych relacji partnerstwo musimy załatwić kwestię reparacji od państwa niemieckiego, których jako prezydent Polski domagam się jednoznacznie dla dobra wspólnego - mówił w poniedziałek na Westerplatte prezydent Karol Nawrocki.

Przypominamy stacji TVN, że czasy Urbana i Waltera się skończyły z ostatniej chwili
"Przypominamy stacji TVN, że czasy Urbana i Waltera się skończyły"

Stacja TVN24 bezpodstawnie uderzyła w NSZZ "Solidarność" i Telewizję Republika w związku z obchodami 45. rocznicy Porozumień Sierpniowych. "Przypominamy stacji TVN, że czasy Jerzego Urbana i jego protegowanego Mariusza Waltera skończyły się – właśnie dzięki rewolucji Solidarności" – oświadczył w swoim wpisie dyrektor programowy Telewizji Republika Michał Rachoń.

Ukrainiec, który groził Polakom podpaleniami został deportowany. Jest nagranie z ostatniej chwili
Ukrainiec, który groził Polakom podpaleniami został deportowany. Jest nagranie

W niedzielę 31 sierpnia Straż Graniczna opublikowała w mediach społecznościowych nagranie przedstawiające deportację Ukraińca, który groził Polakom podpaleniami.

Von der Leyen: Europa ma plan wysłania wojsk na Ukrainę z ostatniej chwili
Von der Leyen: Europa ma plan wysłania wojsk na Ukrainę

– Europa ma "dość precyzyjny" plan wysłania wojsk na Ukrainę – oświadczyła w rozmowie z "Financial Times" szefowa KE Ursula von der Leyen.

TVN obraził się na Solidarność. Jest oświadczenie stacji z ostatniej chwili
TVN obraził się na Solidarność. Jest oświadczenie stacji

Stacja TVN24 bezpodstawnie uderzyła w NSZZ "Solidarność" w związku z obchodami 45. rocznicy Porozumień Sierpniowych. Związek proponował stacji udostępnienie sygnału Telewizji Republika, która realizowała i bezpłatnie udostępniała wszystkim chętnym transmisję z obchodów 45-lecia Solidarności.

Niemcy przerażeni. Niebezpieczny trend wśród młodych z ostatniej chwili
Niemcy przerażeni. Niebezpieczny trend wśród młodych

W Niemczech rośnie liczba zatruć gazem rozweselającym. W 2024 roku otrzymano w tej sprawie dwa razy więcej telefonów niż w 2023 roku.

Prezydent nie przeszedł obojętnie wobec łez młodej damy na obchodach 45-lecia NSZZ Solidarność z ostatniej chwili
Prezydent nie przeszedł obojętnie wobec łez młodej damy na obchodach 45-lecia NSZZ Solidarność

Prezydent Karol Nawrocki gościł dzisiaj w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej na uroczystościach 45. rocznicy powstania NSZZ "Solidarność" i podpisania Porozumień Gdańskich.

REKLAMA

Rap Solidarności. Ten utwór podbił serca związkowców

- Pisząc piosenkę, miałem świadomość, że moi rówieśnicy dużo o Solidarności nie wiedzą z uwagi na system edukacji. To była moja misja, żeby zrobić to przystępnie. W rozmowie z Konradem Wernickim autor i wykonawca Jakub Balcerak opowiedział m.in. o procesie powstania utworu rapowego "Solidarność".
Drobny EWD - Solidarność prod. Michos a.k.a LoseMind Rap Solidarności. Ten utwór podbił serca związkowców
Drobny EWD - Solidarność prod. Michos a.k.a LoseMind / fot. kadr z teledysku

– Skąd pomysł na taką piosenkę?

– Wróciłem do rapu po dziesięciu latach. Nagrałem kawałek dla drużyny piłkarskiej, w której grają moi synowie, a klub ustanowił go swoim hymnem. Matka jednego z dzieci – Agata Orlicka, którą serdecznie pozdrawiam – puściła go w Regionie Podbeskidzie Solidarności, a Andrzej Kołodziejski mega się tym zajarał. Zadzwonił do mnie i mówi, czy bym nie nagrał czegoś dla Solidarności Podbeskidzia. Wiedział od Agaty, że kiedyś napisałem książkę dla dzieci, więc zaproponował, żebym napisał coś o Związku, co trafiłoby do młodych ludzi. Padła propozycja, by była to piosenka o Regionie Podbeskidzie, bo przed nami 45-lecie strajków w Podbeskidziu. Zaproponowałem bardziej ogólną tematykę, o całej Solidarności. No i tak się zaczęło.

 

Jak wyglądała praca przy utworze?

– Ciężko było napisać tekst, który zmieści całą historię Solidarności w niecałe trzy i pół minuty?

– Wydaje mi się, że mi było o tyle łatwiej, bo mój tata był związkowcem od początku istnienia Solidarności, jeszcze za czasów FSM-u, czyli Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej, gdzie związki od razu powstały i zaczęły działać.

Ojciec mi opowiadał, jak ich wynosili przez bramę i o innych akcjach. Dla mnie jako dzieciaka to były legendarne historie. Z lat 90., gdy miałem jakieś 9–10 lat, pamiętam protesty, ale z mojej dorosłości już żadnych strajków nie kojarzę u nas w pracy. A tu historie o strajkach, okupacji zakładu, wyrzucanie ludzi z pracy, stąd zwrotka o pracownikach wynoszonych jak worki śmieci. Dużo mi dały opowieści taty. Historia Solidarności została przekazana z ojca na syna. Do tego przeczytałem książkę „Alfabet Solidarności”, żeby wszystko sobie poukładać i ubrać w rap

– Chyba dzięki temu napisałeś tekst, który trafia do tych, którzy historii mogą nie znać. Historycy opisują takie wydarzenia bardzo szczegółowo, dokładnie, a u Ciebie długa historia jest przedstawiona w przystępny sposób.

– Pamiętam z liceum, że niewiele osób wiedziało, czym była i jest Solidarność. A to był rok 2002, więc kilkanaście lat funkcjonowania wolnej Polski. Przez całą podstawówkę i liceum było tak, że na lekcjach historii docieraliśmy do końca II wojny światowej, a na resztę materiału brakowało czasu. Coś szybko o komunizmie w Polsce i tyle. Pisząc piosenkę, miałem świadomość, że moi rówieśnicy dużo o Solidarności nie wiedzą z uwagi na system edukacji. To była moja misja, żeby zrobić to przystępnie.

 

Przestrzeń dla dzieł popkulturowych, które mogą promować Solidarność

– A czujesz taką potrzebę i przestrzeń do tego, by tworzyć dzieła popkulturowe promujące Solidarność?

Tak, wydaje mi się, że jest nawet podobny nurt. Mamy rap patriotyczny, przykładem jest twórca Basti, jest też kilku innych raperów, którzy zahaczają o takie tematy, ale faktycznie nie ma rapu zaangażowanego typowo w sprawy pracownicze czy związkowe. Taka przestrzeń więc na pewno jest, przy czym tematyka i mój rap naprawdę musiałyby dać radę: producencko i technicznie. Trzeba mieć też szczęście, jak ja teraz z tym kawałkiem o Solidarności. Nagle totalny anonim został wyciągnięty z podziemia Bielska na takie duże wydarzenie

– A widać było bardzo duży entuzjazm wśród ludzi na Krajowym Zjeździe Delegatów, gdy puszczono Twój utwór.

– Poczułem się wtedy tak, jakbym to nie ja rapował, jakbym słuchał innego artysty. Jakby to było coś większego ode mnie, nie do końca moje. Coś tak ważnego, że nie mogłem uwierzyć, że to jest moje. To był też pierwszy raz, kiedy zobaczyłem teledysk, który zrobił na mnie naprawdę wrażenie.

Czułem się jak autor książki oglądający film na jej podstawie. I do tego ta cała otoczka, widział to prezydent RP, przewodniczący mojego związku zawodowego, który się ze mną przywitał, zapowiedział współpracę. Byłem w totalnym szoku, cały rozedrgany, w emocjach, ale pozytywnych. Cały czas mi się gęba śmiała.

– Gdy starsi członkowie Solidarności zobaczyli i usłyszeli Twoją piosenkę, zapewne pomyśleli: „Wow, to jest nasze, to dzieło Solidarności”.

– Usłyszałem dużo ciepłych słów. Gratulacje składali mi m.in. ksiądz Ludwik Kowalski, proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku, bokser Damian Jonak, który przecież pojawił się w teledysku. On sam podszedł do mnie w lobby hotelowym, gdzie spędziliśmy godziny na rozmowach o Solidarności, sporcie, rapie i jego drodze do sukcesu. Serdecznie go w tym miejscu pozdrawiam. Związkowcy mówili mi, że się wzruszyli, ocierali łzy… Jak to do mnie teraz dociera, to uświadamiam sobie, że to było coś niesamowitego.

 

– I jak rozumiem sam należysz do NSZZ „Solidarność”?

Tak, jestem w Solidarności od 2008 roku, od kilku lat sekretarzem Związku w mojej firmie, a także działam w Radzie Pracowników jako wiceprzewodniczący. Od kiedy mocniej się zaangażowałem w działalność związkową, pomyślałem właśnie o rapie, który wywodzi się z ulicy, jako głos buntu. A mimo że jestem w Solidarności prawie od 20 lat, nigdy nie rapowałem o związku zawodowym. A to przecież sprawy społeczne, pracownicze, korporacyjne, więc dlaczego by nie zacząć? Niedawno wymyśliłem kawałek „Korposzczury”, nagrywam go i zobaczymy. A nuż znajdzie się na to publika i ktoś będzie tego słuchał. W końcu jest w Polsce trochę etatowców

– Rap zawsze był muzyką sprzeciwu wobec niesprawiedliwości społecznej, więc czy możemy liczyć na więcej takich kawałków od Ciebie?

– Oczywiście, chciałbym iść w tym kierunku, nawijać o tym, co się teraz dzieje w Polsce, jaka jest sytuacja ekonomiczna rodzin. Chciałbym robić rap zaangażowany, jak to się ładnie nazywa. Nie będę się ścigał z Bambi, Young Leosią czy Matą, bo to inne pokolenie. Dla nich jestem już dinozaurem.

Robią świetny rap, ale ja chcę iść swoją drogą. Tak, żeby ludzie, słuchając moich kawałków, wiedzieli, że mimo iż to już nie lata 80. i władza do nas nie strzela, to sytuacja w Polsce i Unii Europejskiej jest ciężka, a niektórzy nawet twierdzą, że zmierza do rządów autorytarnych. Dlatego myślę, że warto robić kawałki, które by jakoś władzą wstrząsnęły.

[Utwór „Solidarność” miał swoją premierę podczas XXXII Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” w Kołobrzegu. Od razu zdobył serca członków Związku i jednomyślnie został uznany za świetne dzieło popkultury promujące historię Solidarności w nowoczesny sposób. Utwór można znaleźć w serwisie YouTube na kanale Drobny EWD pod tytułem „Solidarność”]



 

Polecane
Emerytury
Stażowe