Rozmowa Putina z wysłannikiem Trumpa. Padła deklaracja

Putin gotów do negocjacji?
Szczegóły rozmowy ujawnił rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow:
"Na spotkaniu z Witkoffem Putin potwierdził gotowość Federacji Rosyjskiej do negocjacji z Kijowem bez żadnych warunków wstępnych - powiedział Dmitrij Pieskow"
- podaje TASS.
Negocjacje trwały około trzech godzin i dotyczyły nie tylko wojny w Ukrainie. Jak przekazał doradca Putina, Jurij Uszakow:
"Ta rozmowa pozwoliła Rosji i Stanom Zjednoczonym jeszcze bardziej zbliżyć swoje stanowiska, nie tylko w sprawie Ukrainy, ale także w wielu innych kwestiach międzynarodowych"
- cytuje Reuters.
Steve Witkoff nie po raz pierwszy rozmawiał z rosyjskim przywódcą. Była to już jego czwarta wizyta w Rosji w kontekście rozmów o sytuacji międzynarodowej. Poprzednie spotkanie odbyło się 11 kwietnia i trwało cztery godziny.
Trump reaguje na deklarację Putina
W tle tych wydarzeń głos zabrał także Donald Trump. Były prezydent USA odniósł się do ostatniego ataku rakietowego Rosji na Ukrainę, nie kryjąc swojego rozczarowania. Na swoim profilu w mediach społecznościowych napisał:
"Nie było powodu, aby w ciągu ostatnich kilku dni Putin ostrzeliwał cywilne obszary, miasta i miasteczka. Zaczynam się zastanawiać, czy naprawdę chce zakończyć tę wojnę, czy tylko zwodzi mnie, i trzeba będzie potraktować go inaczej".
- Ogromne złoża gazu na Bałtyku. Niemcy pozwą Polskę?
- Kompromitujące zachowanie Hołowni na pogrzebie papieża Franciszka. Zdjęcia obiegły sieć
- Hołownia odpowiada na krytyczne komentarze: "Trzeba wstydu nie mieć"
- RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym
- Marcin Romanowski: Gdyby liberałowie wygrali wybory na Węgrzech, uderzyliby jeszcze brutalniej niż w Polsce
Wojna na Ukrainie
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Atak rozpoczął się nocą, kiedy ok. 200 tys. rosyjskich żołnierzy najechało naszego wschodniego sąsiada. Przeprowadzono ataki rakietowe praktycznie w całym kraju, również w Iwano-Frankowsku i Łucku. Są to miejscowości położone ok. 100 km od naszej granicy, co dodatkowo wzbudzało ogrom niepokoju. Rosjanie od pierwszych dni wojny dopuszczali się okrutnych czynów i szli na całość. W planach mieli błyskawiczne zajęcie Kijowa, sprawy potoczyły się jednak inaczej. Rosjanie nie spodziewali się tak zdecydowanego odwetu i problemów w realizacji swojego planu. Od samego początku nazywali inwazję na Ukrainę „specjalną operacją wojskową”.