Kontrowersyjny marsz skrajnie lewicowej „Francji Nieuległej” Jean-Luca Mélenchona

Skrajnie lewicowa „Francja Nieuległa” Jean-Luca Mélenchona maszerowała niedawno na ulicach Paryża przeciwko faszyzmom różnej maści. Partia swoich zwolenników – choć sprawa powinna zainteresować wszystkie stronnictwa politycznego sporu – zapraszała przy pomocy plakatu kolportowanego na ulicach i w sieci. Na czarnym tle twarz znanego prezentera telewizyjnego oraz napis: „Manifestacja przeciwko skrajnej prawicy, jej ideom i… kolporterom”. Poniżej data oraz logo partii.
Jean-Luc Mélenchon Kontrowersyjny marsz skrajnie lewicowej „Francji Nieuległej” Jean-Luca Mélenchona
Jean-Luc Mélenchon / Wikipedia CC BY-SA 2.0 / ActuaLitté

Skrajnie lewicowa „Francja Nieuległa” Jean-Luca Mélenchona maszerowała niedawno na ulicach Paryża przeciwko faszyzmom różnej maści. Partia swoich zwolenników – choć sprawa powinna zainteresować wszystkie stronnictwa politycznego sporu – zapraszała przy pomocy plakatu kolportowanego na ulicach i w sieci. Na czarnym tle twarz znanego prezentera telewizyjnego oraz napis: „Manifestacja przeciwko skrajnej prawicy, jej ideom i… kolporterom”. Poniżej data oraz logo partii.

 

Kontrowersyjny plakat

Sprawa nie byłaby funta kłaków warta, gdyby tonacja rysunku, semickie rysy gwiazdy telewizyjnej Cyrila Hanouny, uwydatniony nos, skrzywiona w obrzydzeniu twarz, nie przypominały innego plakatu. Chodzi o afisz filmu propagandowego z 1940 roku o wymownym tytule – „Wieczny Żyd”. Obraz w konwencji dokumentu został nakręcony na polecenie i z inspiracji Józefa Goeblesa. Nawiasem mówiąc, w dużej mierze został zrealizowany w łódzkim getcie. „Wieczny Żyd” stanowił erupcję niemieckiej agitki, zawierał ekonomiczną krytykę żydowskiego bogactwa, ukazywał Żydów jako zagrożenie biologiczne, przyrównywał nomadyzm wyznawców judaizmu do pasożytnictwa, uwypuklał światowy spisek i dominację nad światem oraz wreszcie przestrzegał przed figurą łączącą judaizm z bolszewizmem. Słowem, miało kinematograficznie wzmocnić niemieckie teorie rasowe i podtrzymać w społeczeństwie nienawiść do „żądnej pieniędzy i krwi” figury Żyda. Nie tylko zresztą w Niemczech. Film był szeroko rozpowszechniony. Spotkał się z dużym zainteresowaniem – nomen omen – we Francji. 

Korespondencje między plakatami, „Wiecznego Żyda” i „Francji Nieuległej”, gryzą po kostkach i zostały szybko wychwycone przez użytkowników internetu. Wybuchła medialna afera. Cyril Hanouna zapowiedział pozew przeciw lewicowej partii. Natomiast plakat zapraszający na manifestację partii Mélenchona został wycofany. Szef partii bagatelizuje sprawę i przypomina, że nikt nie atakuje żurnala „Charlie Hebdo”, który regularnie publikuje obrazoburcze karykatury. Również Żyda z wydatnym nosem i ciemnymi oczyma. 

Trudno podejrzewać dział komunikacji „Francji Nieuległej”, biorąc pod uwagę wcześniejsze wściekłe ataki na prezentera i inne wypadki antysemityzmu rezydualnego, o przeoczenie bądź nieopatrzność. Ani Jean-Luc Mélenchon, ani Manuel Bompard nie akceptowali afiszów zapraszających na manifestację. Gdyby „Francja Nieuległa” po raz pierwszy użyła antysemickich kodów, moglibyśmy oczywiście powiedzieć, że był to błąd, niefortunna pomyłka. Ale to intencjonalna recydywa. Co ciekawe, lewicowi politycy przyznali, że do tworzenia afiszu korzystali z generatora obrazów sztucznej inteligencji „Grok”. 

 

Korzenie Cyrila Hanouny

Hanouna nigdy nie krył (nawiasem mówiąc, właściwie nie miał za bardzo jak…) swoich korzeni. Jego rodzice przyjechali do Francji z Tunezji pod koniec lat sześćdziesiątych i w podzięce za francuską gościnność nadali synowi drugie imię Valéry. Na cześć prezydenta Giscarda d’Estainga. 

Hanouna zaprasza do swoich programów wszystkich reprezentantów francuskiego sporu politycznego. Można mieć zastrzeżenia do stylu prowadzenia rozmów, sam prowadzący bywa rozhisteryzowany, dąży do wysokiej temperatury i spięć, nierzadko doprowadzając do pyskówek. Może irytować medialną konduitą nie licującą z podejmowanymi tematami albo bagatelizowaniem niektórych głosów. Niemniej jego autorski program  „Nie tykaj mojego odbiornika” według badań realizowanych przez Médiamétrie gromadził regularnie ok. 2 milionów widzów. Stacja C8, która emitowała show Hanouny, była regularnie szykanowana przez ARCOM (odpowiednik naszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji). Prezenter, dyrekcja oraz właściciele stacji niejednokrotnie byli przesłuchiwani przez ARCOM i oskarżani o stronniczość. Warto zaznaczyć, że stacji nie przedłużono na ten rok koncesji. 

 

Wśród francuskiej lewicy narasta fala antysemityzmu?

W tej sprawie wiele jest splotów i komplikacji, które należy traktować, używając socjologicznej nomenklatury Émile’a Durkheima, jako swoiste „fakty społeczne”. Francuz w swojej teoretycznej doktrynie miał na myśli wydarzenia, które są swojego rodzaju emanacją współczesnego społeczeństwa francuskiego. 

Do tej pory boleśnie ukąszone szaleństwem antysemityzmu były tradycyjnie środowiska prawicowe. Warto przypomnieć antysemickie ustawy rządu Vichy, denucjacje na skalę nieznaną w innych okupowanych krajach, transportowanie do obozów śmierci za pomocą francuskiej kolei, łapanki oraz obławę Vel d’Hiv z 1942 roku, w wyniku której aresztowano i wywieziono 13 tys. Żydów. Te fakty skwapliwie przemilczano. Sam prezydent Charles de Gaulle „obawiał” się kwestii żydowskiej. Uważał, że może ona niekorzystanie wpłynąć na powojenne pojednanie narodowe. Dopiero publikacja amerykańskiego historyka Roberta Paxtona „Francja Vichy” w latach siedemdziesiątych uświadomiła rozmiar francuskiej kolaboracji. 

Antysemickie szaleństwo wspierały najznamienitsze pióra prawicy: Robert Brasillach, Lucien Rebatet czy Louis-Ferdinand Céline. Ten ostatni w liście z 1937 roku do doktora Waltera Straussa informuje bez owijania w bawełnę: „Właśnie opublikowałem tekst niesamowicie antysemicki. Załączam go. Jestem wrogiem numer jednen Żydów”. Pamflet „Bagatela dla masakry” to najcięższy z grzechów francuskiego pisarza. Pisywał również antysemickie artykuły pod pseudonimem, które drukowano w żurnalach kolaborujących z niemieckim okupantem. Kolejny żydożerczy pamflet „Szkołę trupów” w paroksyzmie szaleństwa i obłudy dedykuje Julianowi Apostacie. Céline pamflety pisał „na gorąco”, w ciągu niespełna pół roku, w zamknięciu.

Pozostają one – niestety! – najwyższymi próbkami jego stylu. Przypominają uliczny bluzg, z charakterystycznymi konwulsjami i czkawkami, pisane bez oddechu, wypełnione po brzegi żółcią i resentymentami.

 

Antysemicka przeszłość francuskiej lewicy

Myliłby się ten, który sądzi, że lewica uodporniona jest na gen antysemityzmu. Syn rabina z Trewiru, który został wyemancypowany na mocy napoleońskich dekretów, zostając tym samym dopuszczony do wolnych zawodów, już w połowie XIX wieku pisał m.in.: „Pieniądz jest tym żarliwym Bogiem Izraela, wobec którego żaden inny Bóg ostać się nie może”. „Bóg żydowski stał się świeckim Bogiem, stał się bogiem świata. Weksel jest rzeczywistym Bogiem żydowskim, Bóg zaś – tylko iluzorycznym wekslem. […] Chimeryczna narodowość Żyda to narodowość kupca, w ogóle człowieka pieniądza.” A teraz zagadka. Kto jest autorem artykułu „Kwestia żydowska”, z którego pochodzi powyższy cytat? Niejaki… Karol Marks. 

Nie umniejszając obrzydliwości przedstawionych cytatów, należy podkreślić, że antysemityzm był, nad czym należy ubolewać, cechą dystynktywną warstw ludowych i drobnomieszczańskich XIX wieku. Célinowska niechęć do Żydów była z jednej strony umysłowym szaleństwem samego autora „Podróży do kresu nocy”, lecz z drugiej w zasadzie stanowiła obiegowe myślenie rozpowszechnione wśród episjerów, drobnych sprzedawców, mieszkańców paryskich pasaży handlowych. Podobnie prezentują się poglądy Marksa o związkach Żydów ze światową finansjerą i z jej pragnieniem dominacji poprzez pieniądz. 

Natomiast współczesny francuski antysemityzm ma inną proweniencję. Jego zasadnicze założenia zostały mimochodem wyłożone w słynnym raporcie pt. „Lewica. Jaka większość elektoralna w wyborach 2012 roku?”. Raport stworzyła związana z socjalistami fundacja Terra Nova. Proponowana przez autorów dokumentu strategia wyborcza nadal obowiązuje. Aby lewica mogła zwyciężać, jej sygnatariusze zalecają zwrócenie się w stronę nowego elektoratu miejskiego składającego się z „wysoko dyplomowanych”, „młodych ludzi”, „mniejszości z dzielnic robotniczych” i „kobiet”. Wszystkich, jak twierdzą, zjednoczonych „kulturowymi, postępowymi wartościami”. Podkreślono przy tym, że tradycyjny „proletariat” został przez lewicę bezpowrotnie utracony na rzecz Frontu Narodowego. Należy zatem zwrócić się do mas migranckich, do drugiego i trzeciego pokolenia przybyszów z krajów muzułmańskich, tradycyjnie antyizraelskich i antysemickich. 

 

Współczesna lewica szuka ratunku

Współczesna lewica szuka ratunku za wszelką cenę, choćby w przymierzu z wrogami tradycyjnych wartości francuskiej Republiki. W krótkiej pespektywie elektoralna strategia przynosi swoje plony. Wystarczy rzut oka na strukturę demograficzną wyborców „Francji Nieuległej”. Niemniej houellebecqowska „uległość”, pobłażliwość dla tych, którzy pragną chaosu i zgładzenia, może się odbić czkawką. Analogia z przedwojennym wzrostem antysemityzmu narzuca się wprost nachalnie. Szepty na „bogatych” sąsiadów, „niewinne” komentarze, kawały, satyryczne rysunki, w latach trzydziestych zeszłego wieku, skończyły się powszechną denuncjacją.

A jak skończy się osobliwy mariaż między lewicą a skrajnie antysemicką ludnością muzułmańską na terenie Republiki? Strach orzec. 


 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

Kontrowersyjny marsz skrajnie lewicowej „Francji Nieuległej” Jean-Luca Mélenchona

Skrajnie lewicowa „Francja Nieuległa” Jean-Luca Mélenchona maszerowała niedawno na ulicach Paryża przeciwko faszyzmom różnej maści. Partia swoich zwolenników – choć sprawa powinna zainteresować wszystkie stronnictwa politycznego sporu – zapraszała przy pomocy plakatu kolportowanego na ulicach i w sieci. Na czarnym tle twarz znanego prezentera telewizyjnego oraz napis: „Manifestacja przeciwko skrajnej prawicy, jej ideom i… kolporterom”. Poniżej data oraz logo partii.
Jean-Luc Mélenchon Kontrowersyjny marsz skrajnie lewicowej „Francji Nieuległej” Jean-Luca Mélenchona
Jean-Luc Mélenchon / Wikipedia CC BY-SA 2.0 / ActuaLitté

Skrajnie lewicowa „Francja Nieuległa” Jean-Luca Mélenchona maszerowała niedawno na ulicach Paryża przeciwko faszyzmom różnej maści. Partia swoich zwolenników – choć sprawa powinna zainteresować wszystkie stronnictwa politycznego sporu – zapraszała przy pomocy plakatu kolportowanego na ulicach i w sieci. Na czarnym tle twarz znanego prezentera telewizyjnego oraz napis: „Manifestacja przeciwko skrajnej prawicy, jej ideom i… kolporterom”. Poniżej data oraz logo partii.

 

Kontrowersyjny plakat

Sprawa nie byłaby funta kłaków warta, gdyby tonacja rysunku, semickie rysy gwiazdy telewizyjnej Cyrila Hanouny, uwydatniony nos, skrzywiona w obrzydzeniu twarz, nie przypominały innego plakatu. Chodzi o afisz filmu propagandowego z 1940 roku o wymownym tytule – „Wieczny Żyd”. Obraz w konwencji dokumentu został nakręcony na polecenie i z inspiracji Józefa Goeblesa. Nawiasem mówiąc, w dużej mierze został zrealizowany w łódzkim getcie. „Wieczny Żyd” stanowił erupcję niemieckiej agitki, zawierał ekonomiczną krytykę żydowskiego bogactwa, ukazywał Żydów jako zagrożenie biologiczne, przyrównywał nomadyzm wyznawców judaizmu do pasożytnictwa, uwypuklał światowy spisek i dominację nad światem oraz wreszcie przestrzegał przed figurą łączącą judaizm z bolszewizmem. Słowem, miało kinematograficznie wzmocnić niemieckie teorie rasowe i podtrzymać w społeczeństwie nienawiść do „żądnej pieniędzy i krwi” figury Żyda. Nie tylko zresztą w Niemczech. Film był szeroko rozpowszechniony. Spotkał się z dużym zainteresowaniem – nomen omen – we Francji. 

Korespondencje między plakatami, „Wiecznego Żyda” i „Francji Nieuległej”, gryzą po kostkach i zostały szybko wychwycone przez użytkowników internetu. Wybuchła medialna afera. Cyril Hanouna zapowiedział pozew przeciw lewicowej partii. Natomiast plakat zapraszający na manifestację partii Mélenchona został wycofany. Szef partii bagatelizuje sprawę i przypomina, że nikt nie atakuje żurnala „Charlie Hebdo”, który regularnie publikuje obrazoburcze karykatury. Również Żyda z wydatnym nosem i ciemnymi oczyma. 

Trudno podejrzewać dział komunikacji „Francji Nieuległej”, biorąc pod uwagę wcześniejsze wściekłe ataki na prezentera i inne wypadki antysemityzmu rezydualnego, o przeoczenie bądź nieopatrzność. Ani Jean-Luc Mélenchon, ani Manuel Bompard nie akceptowali afiszów zapraszających na manifestację. Gdyby „Francja Nieuległa” po raz pierwszy użyła antysemickich kodów, moglibyśmy oczywiście powiedzieć, że był to błąd, niefortunna pomyłka. Ale to intencjonalna recydywa. Co ciekawe, lewicowi politycy przyznali, że do tworzenia afiszu korzystali z generatora obrazów sztucznej inteligencji „Grok”. 

 

Korzenie Cyrila Hanouny

Hanouna nigdy nie krył (nawiasem mówiąc, właściwie nie miał za bardzo jak…) swoich korzeni. Jego rodzice przyjechali do Francji z Tunezji pod koniec lat sześćdziesiątych i w podzięce za francuską gościnność nadali synowi drugie imię Valéry. Na cześć prezydenta Giscarda d’Estainga. 

Hanouna zaprasza do swoich programów wszystkich reprezentantów francuskiego sporu politycznego. Można mieć zastrzeżenia do stylu prowadzenia rozmów, sam prowadzący bywa rozhisteryzowany, dąży do wysokiej temperatury i spięć, nierzadko doprowadzając do pyskówek. Może irytować medialną konduitą nie licującą z podejmowanymi tematami albo bagatelizowaniem niektórych głosów. Niemniej jego autorski program  „Nie tykaj mojego odbiornika” według badań realizowanych przez Médiamétrie gromadził regularnie ok. 2 milionów widzów. Stacja C8, która emitowała show Hanouny, była regularnie szykanowana przez ARCOM (odpowiednik naszej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji). Prezenter, dyrekcja oraz właściciele stacji niejednokrotnie byli przesłuchiwani przez ARCOM i oskarżani o stronniczość. Warto zaznaczyć, że stacji nie przedłużono na ten rok koncesji. 

 

Wśród francuskiej lewicy narasta fala antysemityzmu?

W tej sprawie wiele jest splotów i komplikacji, które należy traktować, używając socjologicznej nomenklatury Émile’a Durkheima, jako swoiste „fakty społeczne”. Francuz w swojej teoretycznej doktrynie miał na myśli wydarzenia, które są swojego rodzaju emanacją współczesnego społeczeństwa francuskiego. 

Do tej pory boleśnie ukąszone szaleństwem antysemityzmu były tradycyjnie środowiska prawicowe. Warto przypomnieć antysemickie ustawy rządu Vichy, denucjacje na skalę nieznaną w innych okupowanych krajach, transportowanie do obozów śmierci za pomocą francuskiej kolei, łapanki oraz obławę Vel d’Hiv z 1942 roku, w wyniku której aresztowano i wywieziono 13 tys. Żydów. Te fakty skwapliwie przemilczano. Sam prezydent Charles de Gaulle „obawiał” się kwestii żydowskiej. Uważał, że może ona niekorzystanie wpłynąć na powojenne pojednanie narodowe. Dopiero publikacja amerykańskiego historyka Roberta Paxtona „Francja Vichy” w latach siedemdziesiątych uświadomiła rozmiar francuskiej kolaboracji. 

Antysemickie szaleństwo wspierały najznamienitsze pióra prawicy: Robert Brasillach, Lucien Rebatet czy Louis-Ferdinand Céline. Ten ostatni w liście z 1937 roku do doktora Waltera Straussa informuje bez owijania w bawełnę: „Właśnie opublikowałem tekst niesamowicie antysemicki. Załączam go. Jestem wrogiem numer jednen Żydów”. Pamflet „Bagatela dla masakry” to najcięższy z grzechów francuskiego pisarza. Pisywał również antysemickie artykuły pod pseudonimem, które drukowano w żurnalach kolaborujących z niemieckim okupantem. Kolejny żydożerczy pamflet „Szkołę trupów” w paroksyzmie szaleństwa i obłudy dedykuje Julianowi Apostacie. Céline pamflety pisał „na gorąco”, w ciągu niespełna pół roku, w zamknięciu.

Pozostają one – niestety! – najwyższymi próbkami jego stylu. Przypominają uliczny bluzg, z charakterystycznymi konwulsjami i czkawkami, pisane bez oddechu, wypełnione po brzegi żółcią i resentymentami.

 

Antysemicka przeszłość francuskiej lewicy

Myliłby się ten, który sądzi, że lewica uodporniona jest na gen antysemityzmu. Syn rabina z Trewiru, który został wyemancypowany na mocy napoleońskich dekretów, zostając tym samym dopuszczony do wolnych zawodów, już w połowie XIX wieku pisał m.in.: „Pieniądz jest tym żarliwym Bogiem Izraela, wobec którego żaden inny Bóg ostać się nie może”. „Bóg żydowski stał się świeckim Bogiem, stał się bogiem świata. Weksel jest rzeczywistym Bogiem żydowskim, Bóg zaś – tylko iluzorycznym wekslem. […] Chimeryczna narodowość Żyda to narodowość kupca, w ogóle człowieka pieniądza.” A teraz zagadka. Kto jest autorem artykułu „Kwestia żydowska”, z którego pochodzi powyższy cytat? Niejaki… Karol Marks. 

Nie umniejszając obrzydliwości przedstawionych cytatów, należy podkreślić, że antysemityzm był, nad czym należy ubolewać, cechą dystynktywną warstw ludowych i drobnomieszczańskich XIX wieku. Célinowska niechęć do Żydów była z jednej strony umysłowym szaleństwem samego autora „Podróży do kresu nocy”, lecz z drugiej w zasadzie stanowiła obiegowe myślenie rozpowszechnione wśród episjerów, drobnych sprzedawców, mieszkańców paryskich pasaży handlowych. Podobnie prezentują się poglądy Marksa o związkach Żydów ze światową finansjerą i z jej pragnieniem dominacji poprzez pieniądz. 

Natomiast współczesny francuski antysemityzm ma inną proweniencję. Jego zasadnicze założenia zostały mimochodem wyłożone w słynnym raporcie pt. „Lewica. Jaka większość elektoralna w wyborach 2012 roku?”. Raport stworzyła związana z socjalistami fundacja Terra Nova. Proponowana przez autorów dokumentu strategia wyborcza nadal obowiązuje. Aby lewica mogła zwyciężać, jej sygnatariusze zalecają zwrócenie się w stronę nowego elektoratu miejskiego składającego się z „wysoko dyplomowanych”, „młodych ludzi”, „mniejszości z dzielnic robotniczych” i „kobiet”. Wszystkich, jak twierdzą, zjednoczonych „kulturowymi, postępowymi wartościami”. Podkreślono przy tym, że tradycyjny „proletariat” został przez lewicę bezpowrotnie utracony na rzecz Frontu Narodowego. Należy zatem zwrócić się do mas migranckich, do drugiego i trzeciego pokolenia przybyszów z krajów muzułmańskich, tradycyjnie antyizraelskich i antysemickich. 

 

Współczesna lewica szuka ratunku

Współczesna lewica szuka ratunku za wszelką cenę, choćby w przymierzu z wrogami tradycyjnych wartości francuskiej Republiki. W krótkiej pespektywie elektoralna strategia przynosi swoje plony. Wystarczy rzut oka na strukturę demograficzną wyborców „Francji Nieuległej”. Niemniej houellebecqowska „uległość”, pobłażliwość dla tych, którzy pragną chaosu i zgładzenia, może się odbić czkawką. Analogia z przedwojennym wzrostem antysemityzmu narzuca się wprost nachalnie. Szepty na „bogatych” sąsiadów, „niewinne” komentarze, kawały, satyryczne rysunki, w latach trzydziestych zeszłego wieku, skończyły się powszechną denuncjacją.

A jak skończy się osobliwy mariaż między lewicą a skrajnie antysemicką ludnością muzułmańską na terenie Republiki? Strach orzec. 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe