Społeczeństwo wpada w spiralę zadłużenia

We wrześniu 2021 roku serial „Squid Game” podbił serca widzów, stając się jednym z większych hitów Netfliksa, a zarazem najbardziej popularną produkcją tej platformy stworzoną w Korei Południowej. W grudniu zeszłego roku doczekaliśmy się kontynuacji, która według części recenzentów jest lekką zniżką formy, wciąż jednak robi wrażenie zarówno dzięki elementom akcji, jak i pozostając po koreańsku mocnym komentarzem społecznym.
Puste kieszenie, zdjęcie podglądowe Społeczeństwo wpada w spiralę zadłużenia
Puste kieszenie, zdjęcie podglądowe / Pixabay

„Squid Game” to przecież wciśnięta w atrakcyjne dla widza ramy walki o przeżycie opowieść o ludzkiej desperacji, w którą – tak jak w samą grę – uczestników wpychają realne i znane na całym świecie problemy społeczne.

Wszystko przez długi

„Polacy ruszyli po chwilówki. Wzrost o 45 proc.” – informował w listopadzie 2024 r. „Business Insider”. „W ujęciu liczbowym udzielono 522 tys. pożyczek, o 30,2 proc. więcej rok do roku. […] Przez dziesięć miesięcy 2024 r. firmy udzieliły łącznie 4,72 mln pożyczek gotówkowych (+34,7 proc.) na kwotę 12,26 mld zł, co oznacza wzrost o 53,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r.”.

Część publicystów alarmuje, że wzrost cen wpycha kolejne grupy ludzi w spiralę zadłużenia, tak samo, jak działo się to przed 2015 r. Rząd niespecjalnie przejmuje się problemem, ciesząc się nie bez powodu silnym poparciem tej specyficznej branży. Znany jest przypadek wypowiedzi wywodzącego się z Lewicy wiceministra Andrzeja Szejny, który stwierdził, że chwilówki zwiększają impuls konsumpcyjny. Dlaczego od tego przypomnienia zaczynam tekst o „Squid Game”? Długi są najczęstszym motywem uczestnictwa bohaterów w morderczej grze.

W dużym stopniu to one, częściowo zawinione (uzależnienie od hazardu), częściowo nie (choroba w rodzinie) popchnęły do tej sadystycznej zabawy kilku bogaczy głównego bohatera serialu Seong Gi-huna. To one, choć powstałe w inny sposób (nietrafione inwestycje giełdowe), stały się przyczyną uczestnictwa jego dawnego przyjaciela, a zarazem antagonisty z pierwszego sezonu Cho Sang-woo. Również próbujący terroryzować wszystkich „silny człowiek”, gangster Jang Deok-su w grze znalazł się przez długi, choć już powstałe zupełnie poza systemem – musi spłacić swoich przełożonych i podwładnych, których okradł. W drugim sezonie poznajemy m.in. Jang Geum-ja, starszą kobietę, która weszła do gry, by spłacić długi syna, Park Yong-sika, który również bierze udział w rozgrywce.

Z kolei w drugim sezonie Gi-hunowi, czyli zwycięzcy gry z pierwszej serii, pomaga grupa bandziorów, którzy wcześniej stanowili ekipę windykatorów jego znajomego lichwiarza Choi Woo-seoka. Choi zainteresowany jest odnalezieniem i zdemaskowaniem organizatorów gry, ponieważ zauważył, że w ostatnich latach w tajemniczy sposób znika coraz więcej jego dłużników.

Rekiny podziemia

Podziemie lichwiarskie to jeden ze stałych, a zarazem słabo zbadanych problemów, z którymi boryka się Korea. Ponieważ doskonała większość takowej działalności umiejscowiona jest w szarej strefie, brakuje oficjalnych statystyk. Z pomocą przychodzi nam jednak kultura masowa. W filmach i serialach działalność brutalnych i bezwzględnych lichwiarzy jest bardzo częstym źródłem problemów bohaterów. Zarazem bywa też jedynym rozwiązaniem wielu dramatycznych sytuacji, związanych z innymi problemami społecznymi, takimi jak choćby problemy z dostępnością dla gorzej sytuowanych obywateli wielu kosztownych, nieobjętych ubezpieczeniem świadczeń medycznych. Szara strefa daje zatrudnienie licznym grupom młodych mężczyzn, którzy zajmują się rozmaitymi formami przemocy, w tym zastraszaniem lub wręcz biciem dłużników, uczestników protestów, opornych lokatorów – znamy to zresztą z własnego podwórka.

Przestępcy grożą dłużnikom i ich rodzinom, nachodzą ich w domach i miejscach pracy, często dopuszczają się również niszczenia mienia lub nękania w mediach społecznościowych. W skrajnych przypadkach jako zastaw wysoko oprocentowanych pożyczek przyjmują ludzkie organy, co kieruje nas w stronę kolejnego problemu – nielegalnego handlu narządami. Też zresztą obecnego w „Squid Game” – pobieraniem organów trudnią się niektórzy strażnicy w grze, popełniając w ten sposób zbrodnię szkatułkową – ukrytą w innych morderstwach i niezgodną z zasadami gry. To jednak wątek poboczny, choć oczywiście istotny. Zauważmy jednak, że gdyby podziemie pożyczkowe w Korei nie istniało, zapewne nie zaistniałaby sama serialowa gra, która daje jej uczestnikom bardzo złudną nadzieję, ale w rzeczywistości odbiera ludziom życie i czyni z wielu z nich bezwzględnych morderców. 

Na całym świecie źle się dzieje

Squid Game” jest fikcją, ale przecież dostaliśmy opowieść osadzoną bardzo mocno zarówno w azjatyckiej kulturze – w tym wszechobecnej w koreańskim życiu społecznym rywalizacji – jak i realiach społecznych. Można zaryzykować stwierdzenie, że również ten element miał wpływ na światową popularność tego serialu. Tak jak wcześniej triumfy święcił oskarowy „Parasite” – koreański dramat sprzed pandemii, przebrany w szaty komedii i thrillera w jednym – ponieważ udało mu się odczytać powszechne nastroje społeczne, wszechświatowe poczucie krzywdy i świadomość społecznych nierówności. Z kolei filmy i seriale z dominującym motywem rywalizacji, często na śmierć i życie, to wkład kultury japońskiej, którą w swoim czasie sprawnie zaadaptował na swoje potrzeby Zachód, na przykład w popularnych „Igrzyskach śmierci”. Motywacje reszty graczy są podobne, nawet jeśli powstały przez inne (choć pokrewne) problemy społeczne.

W pierwszym sezonie na polu walki spotykają się też choćby imigrant Ali Abdul, którego w finansowe tarapaty wpędził nieuczciwy pracodawca zwlekający z wypłatami, i Kang Sae-byeok – uciekinierka z Korei Północnej chcąca zgromadzić środki na ściągnięcie na Południe rodziny. W drugim sezonie jednym z bohaterów jest Park Gyeong-seok, zbierający na leczenie chorej na nowotwór córki.

Powraca więc pytanie o skuteczność modelu opiekuńczego koreańskiej służby zdrowia – a przy tym przecież nie tylko koreańskiej. Ilu zdesperowanych rodziców, zakładających w Polsce zbiórki na leczenie czy operacje swoich dzieci, zastanowiłoby się nad podobnym desperackim krokiem? Tymczasem nasze państwo zmniejsza składkę zdrowotną, lansując prywatną akcję charytatywną niczym religię państwową…

W utartych koleinach

„Squid Game” to nie tylko ciężka opowieść o rozmaitych chorobach trapiących konsumpcyjne, nowoczesne, a zarazem wciąż do pewnego stopnia kastowe społeczeństwo. Nowoczesność w drugim sezonie ukazuje się w wątku kryptowalut, które również doprowadziły do skrajnej desperacji kilkoro uczestników. Zostawmy już jednak diagnozę społeczną i przyjrzyjmy się kwestiom bardziej rozrywkowym. Drugi sezon początkowo wydaje się iść w trochę innym kierunku niż jego bardzo popularny poprzednik. Gi-hun, połączywszy siły z cudem (choć czy na pewno…?) uratowanym policjantem, bratem lidera gry z pierwszej serii, planuje zemstę, wsparty przez wspomnianego lichwiarza i jego ludzi. Pierwotny plan jednak nie wypala. Plan B polega na wejściu do gry Gi-huna i doprowadzeniu do jej tajnej siedziby odsieczy z zewnątrz. Niestety udaje się to tylko częściowo, kontakt zostaje utracony.

W tym momencie zabawa zaczyna się niejako od zera, znów obserwujemy gry, w których jedyna zmiana wynika z faktu, że jeden z prawdziwych uczestników od początku wie, co się dzieje. Pojawiają się też głosowania, w których frakcja „Wychodzimy!” wciąż przegrywa z desperacją i chciwością osób, które mają zamiar grać do końca. Poza tym to jednak raczej znakomicie zrobiony remake, a nie sequel, podobieństwa scen rozgrywających się w świecie gry są zbyt duże pomimo nieuniknionej wymiany postaci. Mści się też na twórcach (i widzach) sztuczne rozbicie serialu na trzy sezony, podczas gdy zapowiadany na połowę tego roku finał jest tak naprawdę kontynuacją sezonu drugiego. I ostatniego, ponieważ reżyser i autor całej koncepcji Hwang Dong-hyuk mówi w wywiadach, że ma już szczerze dosyć. Choć czy nie stoi to w sprzeczności ze sztucznym kreowaniem dwóch sezonów z jednej całości?

Pora na krwawy finał

Mam nadzieję, że Hwang „Squid Game” zamknie jednak za kilka miesięcy godnie i wróci do robienia filmów. Te bowiem również wychodziły mu nieźle i to niezależnie od gatunku. Jego pierwsze poważne dzieło – dramat „Uciszeni” („Silenced”) – opowiadał o autentycznej historii wykorzystywania seksualnego niepełnosprawnych dzieci przez zasłużonych i cenionych obywateli prowadzących placówkę opiekuńczą. Film wstrząsnął opinią publiczną, a co więcej – doprowadził do wznowienia procesu i wyroków w sprawie, na motywach której powstał.

Z filmografii Hwanga polecam również historyczną „Fortecę” – film wojenny, umieszczony w realiach XVII-wiecznego księstwa Joseon walczącego z Chinami. 

Na razie miejmy to za sobą, niech już dawni pomagierzy lichwiarza odkupią swe winy, wpadając na wyspę i robiąc spektakularną demolkę. Przecież inaczej ta opowieść nie ma prawa się skończyć, choć kto wie, reżyser pewnie ma dla nas w zanadrzu coś zupełnie innego. Cóż, bylebyśmy w czerwcu nie musieli brać chwilówek na przedłużenie dostępu do Netfliksa.


 

POLECANE
Czy uda się wepchnąć dżinna z powrotem do butelki? tylko u nas
Czy uda się wepchnąć dżinna z powrotem do butelki?

Bardzo dobrze, że prowadzący z nim rozmowę w Radiu Wnet Łukasz Jankowski przerwał wywiad po jego słowach o "fejkowych komorach gazowych". Ale dlaczego człowiek o takich poglądach w ogóle się tam znalazł? Dlaczego został mu udostępniony mikrofon? Czy redakcja nie mogła przewidzieć, co będzie mówił?

Reprezentacja Polski ma nowego trenera Wiadomości
Reprezentacja Polski ma nowego trenera

Po ponad miesiącu od rezygnacji Michała Probierza, Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował, kto przejmie stery w reprezentacji Polski. Jak ustalił Polsat News, nowym selekcjonerem zostanie Jan Urban.

Pożar w Siemianowicach Śląskich. Komunikat RCB dla mieszkańców Wiadomości
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Komunikat RCB dla mieszkańców

RCB wydało w poniedziałek wieczorem alert dotyczący pożaru hali produkcyjnej przy ul. Chemicznej w Siemianowicach Śląskich. Mieszkańcy proszeni są o niezbliżanie się do miejsca pożaru oraz o zamknięcie okien, aby uniknąć narażenia na szkodliwy dym.

Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać Wiadomości
Nowy komunikat GIS. Na ten produkt trzeba uważać

Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) poinformował w poniedziałek o wycofaniu ze sprzedaży łyżki cedzakowej, która może zagrażać zdrowiu. Produkt był dostępny w sklepach sieci TEDi w całej Polsce.

Największe zderzenie czarnych dziur w historii badań. Naukowcy nie kryją zdumienia Wiadomości
Największe zderzenie czarnych dziur w historii badań. Naukowcy nie kryją zdumienia

Naukowcy odkryli największe w historii zderzenie dwóch czarnych dziur, każdej o masie ponad 100 razy większej od masy Słońca – ogłosiło w poniedziałek międzynarodowe konsorcjum LIGO-Virgo-KAGRA. W wyniku kolizji powstała jeszcze masywniejsza czarna dziura, oddalona od Ziemi o ok. 10 mld lat świetlnych.

Zachowuję optymizm. Poseł PiS trafił do szpitala Wiadomości
"Zachowuję optymizm". Poseł PiS trafił do szpitala

Poseł Jacek Osuch (Prawo i Sprawiedliwość) opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie ze szpitala. W krótkim wpisie poinformował, że trafił na leczenie, jednocześnie dziękując lekarzom za opiekę i zwracając się z apelem do obserwatorów.

Trump stawia Putinowi ultimatum. „Jesteśmy bardzo niezadowoleni” Wiadomości
Trump stawia Putinowi ultimatum. „Jesteśmy bardzo niezadowoleni”

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w poniedziałek na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, że Stany Zjednoczone będą wysyłać Ukrainie uzbrojenie, za które zapłacą Europejczycy.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Nowe rondo powstanie w miejscowości Mokre koło Grudziądza (Kujawsko-pomorskie) na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 55 z drogami powiatowymi 1351C i 1357C. Wartość inwestycji sięgnie ponad 11,8 mln zł - poinformował w poniedziałek Oddział GDDKiA w Bydgoszczy.

Pożar hali w Siemianowicach Śląskich z ostatniej chwili
Pożar hali w Siemianowicach Śląskich

W poniedziałek 14 lipca po godz. 14 w Siemianowicach Śląskich przy ul. Chemicznej wybuchł pożar hali produkcyjno-magazynowej. Na miejscu jest kilkanaście zastępów straży pożarnej.

Zielona rewolucja uderza w Holandię. Brakuje prądu i infrastruktury Wiadomości
Zielona rewolucja uderza w Holandię. Brakuje prądu i infrastruktury

Choć Holandia uchodzi za lidera zielonej transformacji, dziś boryka się z poważnym kryzysem energetycznym. Sieć elektroenergetyczna nie nadąża za rosnącym zapotrzebowaniem, a tysiące firm i instytucji czeka na możliwość podłączenia do prądu.

REKLAMA

Społeczeństwo wpada w spiralę zadłużenia

We wrześniu 2021 roku serial „Squid Game” podbił serca widzów, stając się jednym z większych hitów Netfliksa, a zarazem najbardziej popularną produkcją tej platformy stworzoną w Korei Południowej. W grudniu zeszłego roku doczekaliśmy się kontynuacji, która według części recenzentów jest lekką zniżką formy, wciąż jednak robi wrażenie zarówno dzięki elementom akcji, jak i pozostając po koreańsku mocnym komentarzem społecznym.
Puste kieszenie, zdjęcie podglądowe Społeczeństwo wpada w spiralę zadłużenia
Puste kieszenie, zdjęcie podglądowe / Pixabay

„Squid Game” to przecież wciśnięta w atrakcyjne dla widza ramy walki o przeżycie opowieść o ludzkiej desperacji, w którą – tak jak w samą grę – uczestników wpychają realne i znane na całym świecie problemy społeczne.

Wszystko przez długi

„Polacy ruszyli po chwilówki. Wzrost o 45 proc.” – informował w listopadzie 2024 r. „Business Insider”. „W ujęciu liczbowym udzielono 522 tys. pożyczek, o 30,2 proc. więcej rok do roku. […] Przez dziesięć miesięcy 2024 r. firmy udzieliły łącznie 4,72 mln pożyczek gotówkowych (+34,7 proc.) na kwotę 12,26 mld zł, co oznacza wzrost o 53,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2023 r.”.

Część publicystów alarmuje, że wzrost cen wpycha kolejne grupy ludzi w spiralę zadłużenia, tak samo, jak działo się to przed 2015 r. Rząd niespecjalnie przejmuje się problemem, ciesząc się nie bez powodu silnym poparciem tej specyficznej branży. Znany jest przypadek wypowiedzi wywodzącego się z Lewicy wiceministra Andrzeja Szejny, który stwierdził, że chwilówki zwiększają impuls konsumpcyjny. Dlaczego od tego przypomnienia zaczynam tekst o „Squid Game”? Długi są najczęstszym motywem uczestnictwa bohaterów w morderczej grze.

W dużym stopniu to one, częściowo zawinione (uzależnienie od hazardu), częściowo nie (choroba w rodzinie) popchnęły do tej sadystycznej zabawy kilku bogaczy głównego bohatera serialu Seong Gi-huna. To one, choć powstałe w inny sposób (nietrafione inwestycje giełdowe), stały się przyczyną uczestnictwa jego dawnego przyjaciela, a zarazem antagonisty z pierwszego sezonu Cho Sang-woo. Również próbujący terroryzować wszystkich „silny człowiek”, gangster Jang Deok-su w grze znalazł się przez długi, choć już powstałe zupełnie poza systemem – musi spłacić swoich przełożonych i podwładnych, których okradł. W drugim sezonie poznajemy m.in. Jang Geum-ja, starszą kobietę, która weszła do gry, by spłacić długi syna, Park Yong-sika, który również bierze udział w rozgrywce.

Z kolei w drugim sezonie Gi-hunowi, czyli zwycięzcy gry z pierwszej serii, pomaga grupa bandziorów, którzy wcześniej stanowili ekipę windykatorów jego znajomego lichwiarza Choi Woo-seoka. Choi zainteresowany jest odnalezieniem i zdemaskowaniem organizatorów gry, ponieważ zauważył, że w ostatnich latach w tajemniczy sposób znika coraz więcej jego dłużników.

Rekiny podziemia

Podziemie lichwiarskie to jeden ze stałych, a zarazem słabo zbadanych problemów, z którymi boryka się Korea. Ponieważ doskonała większość takowej działalności umiejscowiona jest w szarej strefie, brakuje oficjalnych statystyk. Z pomocą przychodzi nam jednak kultura masowa. W filmach i serialach działalność brutalnych i bezwzględnych lichwiarzy jest bardzo częstym źródłem problemów bohaterów. Zarazem bywa też jedynym rozwiązaniem wielu dramatycznych sytuacji, związanych z innymi problemami społecznymi, takimi jak choćby problemy z dostępnością dla gorzej sytuowanych obywateli wielu kosztownych, nieobjętych ubezpieczeniem świadczeń medycznych. Szara strefa daje zatrudnienie licznym grupom młodych mężczyzn, którzy zajmują się rozmaitymi formami przemocy, w tym zastraszaniem lub wręcz biciem dłużników, uczestników protestów, opornych lokatorów – znamy to zresztą z własnego podwórka.

Przestępcy grożą dłużnikom i ich rodzinom, nachodzą ich w domach i miejscach pracy, często dopuszczają się również niszczenia mienia lub nękania w mediach społecznościowych. W skrajnych przypadkach jako zastaw wysoko oprocentowanych pożyczek przyjmują ludzkie organy, co kieruje nas w stronę kolejnego problemu – nielegalnego handlu narządami. Też zresztą obecnego w „Squid Game” – pobieraniem organów trudnią się niektórzy strażnicy w grze, popełniając w ten sposób zbrodnię szkatułkową – ukrytą w innych morderstwach i niezgodną z zasadami gry. To jednak wątek poboczny, choć oczywiście istotny. Zauważmy jednak, że gdyby podziemie pożyczkowe w Korei nie istniało, zapewne nie zaistniałaby sama serialowa gra, która daje jej uczestnikom bardzo złudną nadzieję, ale w rzeczywistości odbiera ludziom życie i czyni z wielu z nich bezwzględnych morderców. 

Na całym świecie źle się dzieje

Squid Game” jest fikcją, ale przecież dostaliśmy opowieść osadzoną bardzo mocno zarówno w azjatyckiej kulturze – w tym wszechobecnej w koreańskim życiu społecznym rywalizacji – jak i realiach społecznych. Można zaryzykować stwierdzenie, że również ten element miał wpływ na światową popularność tego serialu. Tak jak wcześniej triumfy święcił oskarowy „Parasite” – koreański dramat sprzed pandemii, przebrany w szaty komedii i thrillera w jednym – ponieważ udało mu się odczytać powszechne nastroje społeczne, wszechświatowe poczucie krzywdy i świadomość społecznych nierówności. Z kolei filmy i seriale z dominującym motywem rywalizacji, często na śmierć i życie, to wkład kultury japońskiej, którą w swoim czasie sprawnie zaadaptował na swoje potrzeby Zachód, na przykład w popularnych „Igrzyskach śmierci”. Motywacje reszty graczy są podobne, nawet jeśli powstały przez inne (choć pokrewne) problemy społeczne.

W pierwszym sezonie na polu walki spotykają się też choćby imigrant Ali Abdul, którego w finansowe tarapaty wpędził nieuczciwy pracodawca zwlekający z wypłatami, i Kang Sae-byeok – uciekinierka z Korei Północnej chcąca zgromadzić środki na ściągnięcie na Południe rodziny. W drugim sezonie jednym z bohaterów jest Park Gyeong-seok, zbierający na leczenie chorej na nowotwór córki.

Powraca więc pytanie o skuteczność modelu opiekuńczego koreańskiej służby zdrowia – a przy tym przecież nie tylko koreańskiej. Ilu zdesperowanych rodziców, zakładających w Polsce zbiórki na leczenie czy operacje swoich dzieci, zastanowiłoby się nad podobnym desperackim krokiem? Tymczasem nasze państwo zmniejsza składkę zdrowotną, lansując prywatną akcję charytatywną niczym religię państwową…

W utartych koleinach

„Squid Game” to nie tylko ciężka opowieść o rozmaitych chorobach trapiących konsumpcyjne, nowoczesne, a zarazem wciąż do pewnego stopnia kastowe społeczeństwo. Nowoczesność w drugim sezonie ukazuje się w wątku kryptowalut, które również doprowadziły do skrajnej desperacji kilkoro uczestników. Zostawmy już jednak diagnozę społeczną i przyjrzyjmy się kwestiom bardziej rozrywkowym. Drugi sezon początkowo wydaje się iść w trochę innym kierunku niż jego bardzo popularny poprzednik. Gi-hun, połączywszy siły z cudem (choć czy na pewno…?) uratowanym policjantem, bratem lidera gry z pierwszej serii, planuje zemstę, wsparty przez wspomnianego lichwiarza i jego ludzi. Pierwotny plan jednak nie wypala. Plan B polega na wejściu do gry Gi-huna i doprowadzeniu do jej tajnej siedziby odsieczy z zewnątrz. Niestety udaje się to tylko częściowo, kontakt zostaje utracony.

W tym momencie zabawa zaczyna się niejako od zera, znów obserwujemy gry, w których jedyna zmiana wynika z faktu, że jeden z prawdziwych uczestników od początku wie, co się dzieje. Pojawiają się też głosowania, w których frakcja „Wychodzimy!” wciąż przegrywa z desperacją i chciwością osób, które mają zamiar grać do końca. Poza tym to jednak raczej znakomicie zrobiony remake, a nie sequel, podobieństwa scen rozgrywających się w świecie gry są zbyt duże pomimo nieuniknionej wymiany postaci. Mści się też na twórcach (i widzach) sztuczne rozbicie serialu na trzy sezony, podczas gdy zapowiadany na połowę tego roku finał jest tak naprawdę kontynuacją sezonu drugiego. I ostatniego, ponieważ reżyser i autor całej koncepcji Hwang Dong-hyuk mówi w wywiadach, że ma już szczerze dosyć. Choć czy nie stoi to w sprzeczności ze sztucznym kreowaniem dwóch sezonów z jednej całości?

Pora na krwawy finał

Mam nadzieję, że Hwang „Squid Game” zamknie jednak za kilka miesięcy godnie i wróci do robienia filmów. Te bowiem również wychodziły mu nieźle i to niezależnie od gatunku. Jego pierwsze poważne dzieło – dramat „Uciszeni” („Silenced”) – opowiadał o autentycznej historii wykorzystywania seksualnego niepełnosprawnych dzieci przez zasłużonych i cenionych obywateli prowadzących placówkę opiekuńczą. Film wstrząsnął opinią publiczną, a co więcej – doprowadził do wznowienia procesu i wyroków w sprawie, na motywach której powstał.

Z filmografii Hwanga polecam również historyczną „Fortecę” – film wojenny, umieszczony w realiach XVII-wiecznego księstwa Joseon walczącego z Chinami. 

Na razie miejmy to za sobą, niech już dawni pomagierzy lichwiarza odkupią swe winy, wpadając na wyspę i robiąc spektakularną demolkę. Przecież inaczej ta opowieść nie ma prawa się skończyć, choć kto wie, reżyser pewnie ma dla nas w zanadrzu coś zupełnie innego. Cóż, bylebyśmy w czerwcu nie musieli brać chwilówek na przedłużenie dostępu do Netfliksa.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe