Bartłomiej Mickiewicz: Za nieudolne próby naprawy systemu emerytalnego cierpią pracownicy etatowi
- Solidarność stawała i staje po stronie pracowników, choćby wówczas, kiedy wiek emerytalny został podwyższony. To dzięki Solidarności przywrócono go. Ale poza tym, zarówno kobiety, jak i mężczyźni powinni przede wszystkim pracować tyle, ile chcą. I my jesteśmy za tym, żeby istniał system zachęt do tego, aby ta praca zawodowa była dłuższa
- mówił Bartłomiej Mickiewicz.
Aspekt demograficzny
Zastępca przewodniczącgo Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" dodał, że ważny jest także aspekt demograficzny:
- Jest wiele kobiet, które opiekują się swoimi wnukami ze względu na to, żeby ich dzieci mogły pracować. Demografia więc jest bardzo ważna w kontekście właśnie emerytur.
- System należy uszczelnić. Po prostu. W systemie będzie więcej pieniędzy, jeżeli system się uszczelni. W tej chwili system jest nieszczelny
- powiedział, podkreślając że należy przyjrzeć się w tym kontekście umowom śmieciowym i jednoosobowym działalnościom gospodarczym.
Najłatwiej takie sprawy "załatwić" pracownikami etatowymi
- Podnoszenie wieku emerytalnego sprawia, że za nieudolne próby naprawy systemu emerytalnego cierpią tak naprawdę kobiety, któym podniesiono by wiek emerytalny. Cierpią pracownicy etatowi. I nikt nie rozmawia o tych ludziach, którzy na różne sposoby próbują z tego systemu jak najwięcej skorzystać, a do tego systemu nie dokładać. Najłatwiej jest "załatwiać" takie sprawy pracownikami etatowymi, którzy i tak płacą składki. A te składki nie są niskie
- powiedział Bartłomiej Mickiewicz. Podkreślił także, iż warto zastanowić się nad rozwiązaniami, kóre uszczelniałyby system. A to byłoby jego zdaniem korzystniejsze niż jakiekolwiek podnoszenie wieku emerytalnego.
Cała rozmowa jest dostępna TUTAJ.
ZOBACZ TAKŻE: Piotr Duda w Radiu Zachód: Firmy nie powinny płacić za emisję CO2