Ludwik Pęzioł: Największe odpały antyklerykałów

Jeśli Bóg chce kogoś ukarać, odbiera mu rozum, a antykatolickie teorie spiskowe są tego najlepszym dowodem. Poziom ich absurdu często wkracza w rejony wyobraźni niedostępne nawet dla skrajnej prawicy.
Audiencja papieża Franciszka w auli Pawła VI Ludwik Pęzioł: Największe odpały antyklerykałów
Audiencja papieża Franciszka w auli Pawła VI / PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Teorie spiskowe są popularne, bo roztaczają aurę niesamowitości, porządkują obraz świata, zwalają winę za nieszczęścia na kogoś innego i firmują się sloganem „niezależnego myślenia”. 

Z ich logiką bywa jednak różnie – spotkamy zarówno subtelne, toporne, jak i zupełnie odlotowe. Niektórzy twierdzą, że te ostatnie ściśle przynależą do domeny środowisk konserwatywnych. Wystarczy jednak spojrzeć na teorie spiskowe, których negatywnym bohaterem stał się Kościół katolicki, by przekonać się, że paranoja nie ma sztywno przypisanych barw światopoglądowych.

Fałszerstwo Konstantyna

Konstantyn I Wielki, pierwszy cesarz, który przyjął chrzest, a wcześniej zaprowadził wolność wyznania w Cesarstwie Rzymskim, do dziś pozostaje dla wrogów katolicyzmu ulubionym obiektem podejrzeń. Przypisuje mu się najbardziej wyrafinowane spiski i mistyfikacje, a w pierwszej kolejności… sfałszowanie chrześcijaństwa.

Jednym z czołowych propagatorów tej teorii jest Fernando Torrens, autor fabularyzowanych dziejów Konstantyna, mających „obnażyć” rzekome religijne fałszerstwo wszech czasów. Według Torrensa cesarz, zaniepokojony rosnącymi wpływami chrześcijaństwa, postanowił ratować pogańskie wierzenia poprzez zmieszanie ich z religią wyznawców Chrystusa. W tym celu miał sfabrykować liczne dokumenty, podania, pisma apologetów i świętych, a nawet upozorować spory teologiczne, w tym: rywalizujących ze sobą herezji. Skutkiem tych działań stał się „pogański katolicyzm” – wypaczenie rzekomo czystego, „przedkonstantyńskiego” chrześcijaństwa. Tę wersję chętnie przyjmuje część spiskowo myślących protestantów, która nie chce wylewać dziecka z kąpielą, a jedynie uplasować się jako „prawdziwi” pierwotni chrześcijanie.  

Jeszcze dalej posuwają się antyreligijni teoriospiskowcy, według których chrześcijaństwo w całości jest sztucznym tworem powołanym do życia przez Konstantyna. W tej narracji było ono przedsięwzięciem zaprojektowanym od podstaw w celu zjednoczenia Cesarstwa Rzymskiego. Cesarz miał rzekomo czerpać garściami z innych wierzeń, głównie z tajemniczego kultu Mitry. Dla antyklerykalnych idoli pokroju Karlheinza Deschnera fakt, że o mitraizmie wiadomo niewiele, był niebywałą zaletą – białe plamy łatwo można było uzupełnić pod z góry przyjętą tezę. 

W najbardziej radykalnej wersji tej teorii sobór nicejski zwołany przez Konstantyna w 325 roku nie był uporządkowaniem chrześcijańskiej doktryny, lecz jej faktycznym początkiem. Mimo starań historyków i religioznawców teoria ta wciąż żyje własnym życiem, przesączając się do memów kolportowanych przez internetową „antyklerykałosferę”.

Kult węża w Watykanie

Przekonanie, że katolicyzm jest źródłem wszelkich dręczących świat nieszczęść, prowadzi niekiedy do prawdziwie absurdalnych pomysłów. Osobną kategorię stanowią teorie dotyczące tajemnic, które rzekomo skrywają niedostępne zakątki Watykanu. O zazdrośnie strzeżonym w archiwach watykańskich wehikule czasu, dowodach na istnienie życia pozaziemskiego czy cudownym lekarstwie na raka zapewne już Państwo słyszeli. Prawdopodobnie wielu obiła się też o uszy opowieść o odprawianiu czarnych liturgii w tamtejszych podziemiach. Jednak nie każdy wie, że właśnie tam na zlecenie papieża Franciszka wyekstrahowano DNA kobry królewskiej, by zarazić nim ludzki kod genetyczny. W ten sposób – według wybitnego chiropraktyka, akupunkturzysty i dietetyka Briana Ardisa – miał powstać wirus COVID-19, zwany „jadem papieża”. Kontrolowana pandemia była, jego zdaniem, efektem szerzącego się w Watykanie kultu węża, na który wskazuje, choćby „wężowa” symbolika Auli Pawła VI. Ardis twierdził również, że „jad papieża” został wprowadzony do watykańskiego systemu wodociągowego, skąd miał być rozprowadzany w różne miejsca na świecie. Operacja ta nie byłaby możliwa bez współpracy Watykanu z Big Pharmą, która miała ukrywać toksyczną naturę wirusa COVID-19.

Celem całej operacji było zaś zdobycie globalnej kontroli nad ludzkością.Uknuta w Watykanie „plandemia” to w jego ocenie narzędzie globalizmu. Zwiększona kontrola nad społeczeństwem, osłabianie ludności poprzez szczepionki, depopulacja... wszystko to, pod przykrywką polityki sanitarnej, ma przygotować grunt pod nowy, synkretyczny system religijny służący interesom globalistów z Davos. A papież Franciszek jest jego prorokiem... 

Jezuici jako kosmiczni konspiratorzy

W antykatolickich teoriach spiskowych jezuici od wieków pełnią rolę centralnych antagonistów – makiawelicznych manipulatorów, a nawet agentów sił diabelskich. Według niektórych krytyków zakonu „Ćwiczenia duchowe” autorstwa św. Ignacego Loyoli miały otwierać dusze adeptów na działania demoniczne (jeden z „dowodów” to zalecana w nich kontemplacja wyobrażonych zwłok).

Z takiej narracji korzystały zwłaszcza apokaliptyczne sekty protestanckie, które oskarżały jezuitów o najbardziej wyrafinowany spisek w dziejach ludzkości – mistyfikację dotyczącą kształtu Ziemi i jej miejsca we wszechświecie. W tej wersji wydarzeń odejście od wiary w płaską Ziemię znajdującą się w centrum stworzenia miało na celu zniszczenie chrześcijańskiej wizji świata. Heliocentryzm sprawił, że Ziemia przestała być postrzegana jako miejsce traktowane przez Boga w sposób szczególny, a kolejne „odkrycia” (także czynione przez jezuitów), np. teoria Wielkiego Wybuchu zepchnęły naszą planetę do roli przypadkowego punktu w ogromnym, wszechświecie, a Boga do roli bytu dalekiego i niedostępnego.

Szczególnie podejrzana jest dla nich rola jezuitów w rozwoju astronomii. To właśnie oni mieli wykształcić największą liczbę astronomów spośród wszystkich znanych nam grup społecznych. Watykan, od zawsze zaangażowany w badania kosmiczne, dysponuje siecią obserwatoriów i teleskopów (współposiada nawet największy na świecie teleskop lornetkowy o nazwie LUCIFER). Co więcej, tuż po II wojnie światowej w ramach operacji Paperclip umożliwił ucieczkę do USA setkom nazistowskich naukowców, a jeden spośród nich – Werner van Braun – miał zostać szefem Centrum Lotów Kosmicznych NASA. Sama ta organizacja szybko stała się monopolistą w dziedzinie kształtowania wyobrażeń ludzkości o kosmosie. Sprawiła, że wszechświat zaczął się jawić jako wielki i ekspandujący. Było jasne, że taka wizja sprowokuje pytania o istnienie istot pozaziemskich, bo skoro planet jest tak wiele, dlaczego tylko na naszej miałoby pojawić się życie? Temat fascynacji kosmitami został szybko podjęty przez Hollywood, 
w którym jezuici posiadają istotne wpływy. To kolejna kropka, którą należy połączyć z pozostałymi... 

Nie trzymajmy więc nikogo dłużej w niepewności i zapytajmy wprost – po co jezuitom ta cała wielowiekowa konspiracja? Odpowiedź jest jasna: Watykan i jezuici, we współpracy z NASA, przygotowują ludzkość na (przepowiedzianą na kartach Apokalipsy św. Jana) inwazję demonów, którą dzięki wspomnianym wysiłkom będzie można przedstawić zmanipulowanej ludzkości jako wizytę istot pozaziemskich. Kiedy to nastąpi, wytypowany na negocjatora pokojowy i ekumeniczny papież Franciszek (jezuita!) zawrze z nimi traktat pokojowy i doprowadzi tym do panowania Nowej Teokracji Szatana. Gdyby jednak ludzkość pozostała przy „biblijnej” wizji płaskiej Ziemi, zamkniętej i chronionej przez Boga, nikt nie uległby tej mistyfikacji, demony zostałyby rozpoznane, a ludzkie dusze – ocalone.

Proszę się nie łudzić – w niniejszym przeglądzie ledwie przekroczyliśmy próg uniwersum antykatolickich „szuryzmów”. Nie wiem, czy powinno się zachęcać do dalszej eksploracji tego świata. Jeżeli ktoś się jednak na to zdecyduje... uważajmy, by nie przedawkować, bo nawet zabawne paranoje lubią dyskretnie zmieniać nasz sposób myślenia.

Za cenne inspiracje do tego artykułu dziękuję Pawłowi z youtube'owego kanału „Blog Apologetyczny”.


 

POLECANE
Wielkie emocje po finale. Uczestniczka „Tańca z gwiazdami” przerwała milczenie Wiadomości
Wielkie emocje po finale. Uczestniczka „Tańca z gwiazdami” przerwała milczenie

Finał najnowszej edycji „Tańca z gwiazdami” przyniósł nie tylko ostateczne rozstrzygnięcia, ale też lawinę podsumowań ze strony uczestników. Jednym z najbardziej wyczekiwanych głosów był ten od Agnieszki Kaczorowskiej, która po wielu tygodniach intensywnej pracy zamieściła w sieci poruszający wpis.

USA przekazały Ukrainie plan pokoju. Zełenski gotowy do rozmów polityka
USA przekazały Ukrainie plan pokoju. Zełenski gotowy do rozmów

Amerykańskie media ujawniły, że 28-punktowy plan pokojowy przewiduje szerokie ustępstwa ze strony Kijowa, w tym rezygnację z części terytoriów i redukcję armii. Jednocześnie wysłannicy Pentagonu prowadzą w Kijowie rozmowy o „zakończeniu wojny”, a Zełenski deklaruje gotowość konsultacji z Donaldem Trumpem.

Oto czego Polacy oczekują od rządu Tuska. Rozliczenia i aborcja najniżej na liście priorytetów Wiadomości
Oto czego Polacy oczekują od rządu Tuska. Rozliczenia i aborcja najniżej na liście priorytetów

Respondenci CBOS niemal jednomyślnie wskazali, że najpilniejszym wyzwaniem dla rządu Donalda Tuska jest poprawa dostępu do świadczeń medycznych oraz wzmocnienie bezpieczeństwa państwa. Wysoko oceniono również konieczność zdecydowanych działań wobec nielegalnej imigracji.

Problem w Niemczech: auta coraz starsze, a awarie coraz częstsze Wiadomości
Problem w Niemczech: auta coraz starsze, a awarie coraz częstsze

Niemiecki rynek motoryzacyjny zmaga się z wyraźnym pogorszeniem stanu technicznego pojazdów. Jak wynika z najnowszych danych Związku TÜV, aż 21,5 proc. samochodów nie przeszło obowiązkowego przeglądu z powodu poważnych lub niebezpiecznych usterek. To wynik identyczny jak cztery lata wcześniej, w 2020 roku.

Skażona woda. Pilny komunikat dla Świętokrzyskiego Wiadomości
Skażona woda. Pilny komunikat dla Świętokrzyskiego

Sanepid potwierdził obecność bakterii grupy coli w wodociągu Zagajów, co oznacza całkowity zakaz jej spożywania. Mieszkańcy 20 miejscowości w gminie Michałów zostali ostrzeżeni alertem RCB i muszą korzystać z beczkowozów.

Dramatyczna interwencja w Sanoku. Policjanci użyli broni Wiadomości
Dramatyczna interwencja w Sanoku. Policjanci użyli broni

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w czwartek przed południem w jednym z bloków przy ulicy Sadowej w Sanoku. Służby zostały wezwane do mieszkania, w którym miał przebywać mężczyzna z zaburzeniami psychicznymi wraz ze swoją matką. Jak się później okazało, interwencja zakończyła się śmiercią mężczyzny i odnalezieniem w lokalu ciała kobiety.

Zemsta Czarzastego na Razem za brak poparcia? Jeszcze nam tusz zabierz Włodku z ostatniej chwili
Zemsta Czarzastego na Razem za brak poparcia? "Jeszcze nam tusz zabierz Włodku"

Pierwsze informacje o planach Włodzimierza Czarzastego wywołały ostrą reakcję w kołach lewicowych. Według doniesień, nowy marszałek Sejmu chce ograniczyć dostęp kół poselskich do Konwentu Seniorów, co uderzyłoby przede wszystkim w Razem.

Atak na polskiego ambasadora w Petersburgu. Rosyjskie media ujawniły napastników Wiadomości
Atak na polskiego ambasadora w Petersburgu. Rosyjskie media ujawniły napastników

Rosyjski niezależny serwis „Agenctwo” ujawnił, że za niedzielnym atakiem na Krzysztofa Krajewskiego, ambasadora RP w Rosji, mieli stać młodzi działacze związani z organizacjami wspieranymi przez partię Jedna Rosja. Według źródeł opozycyjnych mediów napastnicy byli aktywni w środowiskach blisko związanych z Kremlem oraz brali udział w wydarzeniach o charakterze polityczno-propagandowym.

Baraże coraz bliżej. Ujawniono, z kim Polacy rozpoczną walkę o MŚ Wiadomości
Baraże coraz bliżej. Ujawniono, z kim Polacy rozpoczną walkę o MŚ

Polska podejmie Albanię w półfinale baraży o awans do piłkarskich mistrzostw świata 2026. W przypadku zwycięstwa biało-czerwoni zmierzą się w decydującym spotkaniu na wyjeździe z lepszym z pary Ukraina - Szwecja. Losowanie odbyło się w siedzibie FIFA w Zurychu.

Ukraińscy żołnierze krytykują szkolenia w Polsce. Polskie wojsko odpowiada na zarzuty z ostatniej chwili
Ukraińscy żołnierze krytykują szkolenia w Polsce. Polskie wojsko odpowiada na zarzuty

W oficjalnym komunikacie 11. Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej - jak donosi Portal Obronny - odrzuciła zarzuty przytoczone w materiale BBC News Ukraine, podkreślając, że przedstawione tam opisy szkoleń nie pokrywają się z realnymi procedurami stosowanymi w ramach misji EUMAM UA

REKLAMA

Ludwik Pęzioł: Największe odpały antyklerykałów

Jeśli Bóg chce kogoś ukarać, odbiera mu rozum, a antykatolickie teorie spiskowe są tego najlepszym dowodem. Poziom ich absurdu często wkracza w rejony wyobraźni niedostępne nawet dla skrajnej prawicy.
Audiencja papieża Franciszka w auli Pawła VI Ludwik Pęzioł: Największe odpały antyklerykałów
Audiencja papieża Franciszka w auli Pawła VI / PAP/EPA/ANGELO CARCONI

Teorie spiskowe są popularne, bo roztaczają aurę niesamowitości, porządkują obraz świata, zwalają winę za nieszczęścia na kogoś innego i firmują się sloganem „niezależnego myślenia”. 

Z ich logiką bywa jednak różnie – spotkamy zarówno subtelne, toporne, jak i zupełnie odlotowe. Niektórzy twierdzą, że te ostatnie ściśle przynależą do domeny środowisk konserwatywnych. Wystarczy jednak spojrzeć na teorie spiskowe, których negatywnym bohaterem stał się Kościół katolicki, by przekonać się, że paranoja nie ma sztywno przypisanych barw światopoglądowych.

Fałszerstwo Konstantyna

Konstantyn I Wielki, pierwszy cesarz, który przyjął chrzest, a wcześniej zaprowadził wolność wyznania w Cesarstwie Rzymskim, do dziś pozostaje dla wrogów katolicyzmu ulubionym obiektem podejrzeń. Przypisuje mu się najbardziej wyrafinowane spiski i mistyfikacje, a w pierwszej kolejności… sfałszowanie chrześcijaństwa.

Jednym z czołowych propagatorów tej teorii jest Fernando Torrens, autor fabularyzowanych dziejów Konstantyna, mających „obnażyć” rzekome religijne fałszerstwo wszech czasów. Według Torrensa cesarz, zaniepokojony rosnącymi wpływami chrześcijaństwa, postanowił ratować pogańskie wierzenia poprzez zmieszanie ich z religią wyznawców Chrystusa. W tym celu miał sfabrykować liczne dokumenty, podania, pisma apologetów i świętych, a nawet upozorować spory teologiczne, w tym: rywalizujących ze sobą herezji. Skutkiem tych działań stał się „pogański katolicyzm” – wypaczenie rzekomo czystego, „przedkonstantyńskiego” chrześcijaństwa. Tę wersję chętnie przyjmuje część spiskowo myślących protestantów, która nie chce wylewać dziecka z kąpielą, a jedynie uplasować się jako „prawdziwi” pierwotni chrześcijanie.  

Jeszcze dalej posuwają się antyreligijni teoriospiskowcy, według których chrześcijaństwo w całości jest sztucznym tworem powołanym do życia przez Konstantyna. W tej narracji było ono przedsięwzięciem zaprojektowanym od podstaw w celu zjednoczenia Cesarstwa Rzymskiego. Cesarz miał rzekomo czerpać garściami z innych wierzeń, głównie z tajemniczego kultu Mitry. Dla antyklerykalnych idoli pokroju Karlheinza Deschnera fakt, że o mitraizmie wiadomo niewiele, był niebywałą zaletą – białe plamy łatwo można było uzupełnić pod z góry przyjętą tezę. 

W najbardziej radykalnej wersji tej teorii sobór nicejski zwołany przez Konstantyna w 325 roku nie był uporządkowaniem chrześcijańskiej doktryny, lecz jej faktycznym początkiem. Mimo starań historyków i religioznawców teoria ta wciąż żyje własnym życiem, przesączając się do memów kolportowanych przez internetową „antyklerykałosferę”.

Kult węża w Watykanie

Przekonanie, że katolicyzm jest źródłem wszelkich dręczących świat nieszczęść, prowadzi niekiedy do prawdziwie absurdalnych pomysłów. Osobną kategorię stanowią teorie dotyczące tajemnic, które rzekomo skrywają niedostępne zakątki Watykanu. O zazdrośnie strzeżonym w archiwach watykańskich wehikule czasu, dowodach na istnienie życia pozaziemskiego czy cudownym lekarstwie na raka zapewne już Państwo słyszeli. Prawdopodobnie wielu obiła się też o uszy opowieść o odprawianiu czarnych liturgii w tamtejszych podziemiach. Jednak nie każdy wie, że właśnie tam na zlecenie papieża Franciszka wyekstrahowano DNA kobry królewskiej, by zarazić nim ludzki kod genetyczny. W ten sposób – według wybitnego chiropraktyka, akupunkturzysty i dietetyka Briana Ardisa – miał powstać wirus COVID-19, zwany „jadem papieża”. Kontrolowana pandemia była, jego zdaniem, efektem szerzącego się w Watykanie kultu węża, na który wskazuje, choćby „wężowa” symbolika Auli Pawła VI. Ardis twierdził również, że „jad papieża” został wprowadzony do watykańskiego systemu wodociągowego, skąd miał być rozprowadzany w różne miejsca na świecie. Operacja ta nie byłaby możliwa bez współpracy Watykanu z Big Pharmą, która miała ukrywać toksyczną naturę wirusa COVID-19.

Celem całej operacji było zaś zdobycie globalnej kontroli nad ludzkością.Uknuta w Watykanie „plandemia” to w jego ocenie narzędzie globalizmu. Zwiększona kontrola nad społeczeństwem, osłabianie ludności poprzez szczepionki, depopulacja... wszystko to, pod przykrywką polityki sanitarnej, ma przygotować grunt pod nowy, synkretyczny system religijny służący interesom globalistów z Davos. A papież Franciszek jest jego prorokiem... 

Jezuici jako kosmiczni konspiratorzy

W antykatolickich teoriach spiskowych jezuici od wieków pełnią rolę centralnych antagonistów – makiawelicznych manipulatorów, a nawet agentów sił diabelskich. Według niektórych krytyków zakonu „Ćwiczenia duchowe” autorstwa św. Ignacego Loyoli miały otwierać dusze adeptów na działania demoniczne (jeden z „dowodów” to zalecana w nich kontemplacja wyobrażonych zwłok).

Z takiej narracji korzystały zwłaszcza apokaliptyczne sekty protestanckie, które oskarżały jezuitów o najbardziej wyrafinowany spisek w dziejach ludzkości – mistyfikację dotyczącą kształtu Ziemi i jej miejsca we wszechświecie. W tej wersji wydarzeń odejście od wiary w płaską Ziemię znajdującą się w centrum stworzenia miało na celu zniszczenie chrześcijańskiej wizji świata. Heliocentryzm sprawił, że Ziemia przestała być postrzegana jako miejsce traktowane przez Boga w sposób szczególny, a kolejne „odkrycia” (także czynione przez jezuitów), np. teoria Wielkiego Wybuchu zepchnęły naszą planetę do roli przypadkowego punktu w ogromnym, wszechświecie, a Boga do roli bytu dalekiego i niedostępnego.

Szczególnie podejrzana jest dla nich rola jezuitów w rozwoju astronomii. To właśnie oni mieli wykształcić największą liczbę astronomów spośród wszystkich znanych nam grup społecznych. Watykan, od zawsze zaangażowany w badania kosmiczne, dysponuje siecią obserwatoriów i teleskopów (współposiada nawet największy na świecie teleskop lornetkowy o nazwie LUCIFER). Co więcej, tuż po II wojnie światowej w ramach operacji Paperclip umożliwił ucieczkę do USA setkom nazistowskich naukowców, a jeden spośród nich – Werner van Braun – miał zostać szefem Centrum Lotów Kosmicznych NASA. Sama ta organizacja szybko stała się monopolistą w dziedzinie kształtowania wyobrażeń ludzkości o kosmosie. Sprawiła, że wszechświat zaczął się jawić jako wielki i ekspandujący. Było jasne, że taka wizja sprowokuje pytania o istnienie istot pozaziemskich, bo skoro planet jest tak wiele, dlaczego tylko na naszej miałoby pojawić się życie? Temat fascynacji kosmitami został szybko podjęty przez Hollywood, 
w którym jezuici posiadają istotne wpływy. To kolejna kropka, którą należy połączyć z pozostałymi... 

Nie trzymajmy więc nikogo dłużej w niepewności i zapytajmy wprost – po co jezuitom ta cała wielowiekowa konspiracja? Odpowiedź jest jasna: Watykan i jezuici, we współpracy z NASA, przygotowują ludzkość na (przepowiedzianą na kartach Apokalipsy św. Jana) inwazję demonów, którą dzięki wspomnianym wysiłkom będzie można przedstawić zmanipulowanej ludzkości jako wizytę istot pozaziemskich. Kiedy to nastąpi, wytypowany na negocjatora pokojowy i ekumeniczny papież Franciszek (jezuita!) zawrze z nimi traktat pokojowy i doprowadzi tym do panowania Nowej Teokracji Szatana. Gdyby jednak ludzkość pozostała przy „biblijnej” wizji płaskiej Ziemi, zamkniętej i chronionej przez Boga, nikt nie uległby tej mistyfikacji, demony zostałyby rozpoznane, a ludzkie dusze – ocalone.

Proszę się nie łudzić – w niniejszym przeglądzie ledwie przekroczyliśmy próg uniwersum antykatolickich „szuryzmów”. Nie wiem, czy powinno się zachęcać do dalszej eksploracji tego świata. Jeżeli ktoś się jednak na to zdecyduje... uważajmy, by nie przedawkować, bo nawet zabawne paranoje lubią dyskretnie zmieniać nasz sposób myślenia.

Za cenne inspiracje do tego artykułu dziękuję Pawłowi z youtube'owego kanału „Blog Apologetyczny”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe