Marcin Bąk: Za mało dzieci

Przed nami Boże Narodzenie, chyba najbardziej rodzinne i najbardziej „Pro – Live” święto w naszej chrześcijańskiej kulturze. Posiadanie dzieci, rodzenie dzieci, było przez tysiąclecia uważane za wielki dar i wielki skarb. Dlaczego zatem od dawna rodzi się coraz mniej naszych rodaków?
Rodzina / zdjęcie poglądowe  Marcin Bąk: Za mało dzieci
Rodzina / zdjęcie poglądowe / pixabay.com

„Polskie społeczeństwo starzeje się”. Taką konstatację możemy usłyszeć już od wielu lat ze strony  naukowców zajmujących się padaniem struktury społecznej w naszym kraju. Dane GUS również nie pozostawiają tu miejsca na wątpliwości. Jest wśród nas coraz więcej seniorów a rodzi się coraz mniej dzieci, ta tendencja ma charakter stały, jej skutki już odczuwamy a odczują je w jeszcze większym stopniu nasze dzieci i wnuki.   

Liczby nie są korzystne

Mówi się, że społeczeństwo, by było wciąż młode, zdolne do pracy, czynienia wynalazków, i dalszego rozmnażania się, potrzebuje modelu rodziny co najmniej 2 + 3, czyli rodzice i co najmniej trójka dzieci. Przy dwójce dzieci mamy do czynienia zaledwie z prostym następstwem pokoleń. Przy stosunku niższym społeczeństwo zaczyna się starzeć a potem - no cóż, wymierać.  Mówimy rzecz jasna o wielkich liczbach, o tendencjach dominujących w całym społeczeństwie nie zaś o pojedynczych rodzinach. Niestety, problem niskiej dzietności i związany z nim problem starzenia się społeczeństw dotyczy wielu krajów należących do tak zwanego Zachodu. Jednak nie tylko tam. Wielkie społeczeństwo chińskie stoi u progu potężnego kryzysu demograficznego, który wypracowało sobie zresztą samo, pod kierownictwem Komunistycznej Partii Chin. Przez dziesięciolecia utrzymywała się tam polityka 2 + 1 z naciskiem na to by tym jednym urodzonym dzieckiem był chłopiec i w tej chwili mają ogromna nadreprezentację mężczyzn w wieku produkcyjnym, którzy nigdy nie znajdą sobie żony a struktura wiekowa Chin zaczyna być coraz bardziej zdominowana przez seniorów. Podobna sytuacja, choć nie wywołana przez odgórne nakazy władz, kształtuje się w Japonii. Społeczeństwo japońskie, wysoko rozwinięte, starzeje się coraz bardziej, rodzi się tam coraz mniej dzieci i coraz mniej młodych ludzi zainteresowanych jest nie tyle nawet małżeństwem ale jakimikolwiek relacjami z płcią przeciwną.

Na drugim biegunie znajdują się kraje afrykańskie, gdzie mamy do czynienia ze swoistą bombą demograficzną. Są to społeczeństwa młode a nawet bardzo młode, mnóstwo w nich dzieci i młodych ludzi, pragnących mieć własne dzieci. Nie zapomnę nigdy mojego zdziwienia, gdy dotarło do mnie, że w jednej tylko Nigerii żyje więcej ludzi poniżej 17 roku życia niż w całej Europie. To powinno nam dawać do myślenia. Te afrykańskie społeczności są wprawdzie biedne, nie przelewa się im ale mają wielki skarb w postaci młodych ludzi, których liczba będzie w najbliższych dziesięcioleciach tylko rosnąć.  Bez trudu znajdziemy opinie poważnych socjologów czy ekonomistów, zgodne co do tego, że w długofalowej perspektywie sukces cywilizacyjny odnoszą te społeczeństwa, które rozwijają się demograficznie, które są młode.  Społeczeństwa bogatego, sytego zachodu z rosnącą liczbą emerytów będą miały w nadchodzących dekadach coraz mniej do zaoferowania. Jak ujął to swego czasu profesor Andrzej Nowak - Zachód staje się powoli cichym przedsionkiem cmentarza.

Lubimy wygodę, niekoniecznie dzieci

Polska jest częścią Zachodu i dzieli z nim wszystkie dole i niedole. Niestety również u nas obserwujemy spadającą dzietność. Program 500+, którego jednym z deklarowanych celów miała być poprawa dzietności, nie spełnił w tym zakresie oczekiwań. Po niewielkim, pozytywnym skoku tendencji na samym początku, wszystko wróciło do stanu poprzedniego. W Polsce rodzi się mało dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn jest na pewno wiele, o niektórych dyskutuje się głośno od lat, innych być może nie rozumiemy jeszcze. Jedną z przyczyn na pewno jest coraz późniejsze zakładanie rodzin przez młodych ludzi. Niegdyś kobiety wychodziły za mąż w okolicach 18 roku życia i stosunkowo szybko rodziły dzieci. Teraz ten wiek przesuwa się znacznie dalej, bo kobiety zdobywają wykształcenie, starają się zrobić karierę i odkładają zamążpójście na później. Niekiedy odkładają na „nigdy”. Biologia ma jednak swoje prawa i dzieci których nie urodziło się w wieku 20 lat, być może nie urodzi się już w ogóle. Drugim ważnym czynnikiem jest wygodnictwo.  Ludzie urodzeni i wychowani w dobrobycie zaczynają się przyzwyczajać do względnie dobrych, wygodnych warunków życia. Posiadanie, wychowywanie dzieci to znaczne ograniczenie wygód. Każdy, kto ma swoje dzieci, ten doskonale wie o czym piszę. Bez dzieci żyje się wygodniej... A co na starość? Kiedyś zabezpieczeniem naszego bytu były dzieci - dobrze odchowane i wychowane, które troszczyły się o los swoich rodziców w starszym wieku. Teraz system państwowych rent, emerytur i opieki socjalnej powoduje, że również ten czynnik przestał być tak istotny.   Nie wygląda to wszystko najlepiej i nie znam człowieka, który potrafiłby znaleźć dobre rozwiązanie dla nadciągającego kryzysu demograficznego. Jeśli ludzie nie chcą mieć dzieci to żadna siła ich do tego nie zmusi.

Czy znajdziemy w sobie dość sił, jako cywilizacja, by zmienić nawyki życiowe i nastawić się bardziej na „pro – live” czy też zestarzejemy się i nasze miejsce zajmą inni, bardziej nastawieni na życie ludzie? Kto to wie...


 

POLECANE
TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka pilne
TV Republika: Zamówiono konwój dla Zbigniewa Ziobry na 22 grudnia. Jest komentarz polityka

Z ustaleń TV Republika wynika, że warszawski sąd wystąpił o zabezpieczenie konwoju na 22 grudnia dotyczącego Zbigniewa Ziobry, co wywołało jego natychmiastową reakcję w sieci.

UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A. Bank musi wypłacić rekompensaty  z ostatniej chwili
UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao S.A. Bank musi wypłacić rekompensaty 

Bank Pekao S.A. będzie musiał usunąć skutki naruszeń i wypłacić rekompensaty klientom — tak wynika z decyzji prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego. Regulacje zostały nałożone po tym, jak do urzędu trafiły liczne skargi konsumentów dotyczące przewlekłego rozpatrywania reklamacji w latach 2021–2023.

Awaria kluczowego systemu. Paraliż na lotnisku w Gdańsku z ostatniej chwili
Awaria kluczowego systemu. Paraliż na lotnisku w Gdańsku

Według przekazanych informacji naprawa systemu ILS (lotniczy system wspomagający lądowania) potrwa do godziny 13, a dopiero jego przywrócenie wraz z poprawą widzialności pozwoli stopniowo rozładować opóźnienia w ruchu nad Gdańskiem.

Dywersja na kolei. Jest ruch prokuratury z ostatniej chwili
Dywersja na kolei. Jest ruch prokuratury

Prokurator przedstawił Volodymyrowi B. zarzut pomocnictwa w sprawie aktów dywersji z 15-16 listopada na infrastrukturę kolejową – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak. To trzecia osoba z zarzutami w tej sprawie. Mężczyzna trafił do aresztu.

ABW wściekła na prokuraturę po wypuszczeniu podejrzanych Ukraińców Wiadomości
ABW wściekła na prokuraturę po wypuszczeniu podejrzanych Ukraińców

Czterech Ukraińców zatrzymanych w związku z wydarzeniami z 15 i 16 listopada — podejrzewanych o pomoc w przygotowaniu dywersji na kolei — zostało zwolnionych przez prokuraturę. Według informacji Onetu wśród nich był mężczyzna, który przewoził sprawców zamachu po Polsce, jednak śledczy uznali, że działał nieświadomie i nie wiedział, kogo przewozi ani w jakim celu. Decyzja ta wzbudziła oburzenie w ABW.

Karol Nawrocki w Czechach. Seria kluczowych spotkań przed szczytem V4 z ostatniej chwili
Karol Nawrocki w Czechach. Seria kluczowych spotkań przed szczytem V4

Oficjalna wizyta polskiej pary prezydenckiej w Czechach wpisuje się w serię rozmów przed grudniowym szczytem V4 na Węgrzech. W Pradze zaplanowano spotkania zarówno na najwyższym szczeblu, jak i dyskusje o relacjach polsko-czeskich oraz współpracy energetycznej.

Kancelaria Premiera opublikowała nagranie z Tuskiem. W sieci zawrzało z ostatniej chwili
Kancelaria Premiera opublikowała nagranie z Tuskiem. W sieci zawrzało

Wizyta Donalda Tuska na szczycie w Angoli zeszła na dalszy plan po opublikowaniu nagrania z przylotu premiera, gdzie uwagę internautów przyciągnął jego strój.

Tyle wynosi średnia płaca. Są nowe dane GUS z ostatniej chwili
Tyle wynosi średnia płaca. Są nowe dane GUS

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2025 r. wzrosło do 8 865,12 zł, czyli o 6,6 proc. rok do roku – podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.

Nowy plan pokojowy dla Ukrainy. „Poprawiony i ulepszony” z ostatniej chwili
Nowy plan pokojowy dla Ukrainy. „Poprawiony i ulepszony”

Podczas rozmów w Genewie delegacje Ukrainy i Stanów Zjednoczonych osiągnęły wyraźne postępy w opracowywaniu nowego projektu planu pokojowego. Jak poinformowano we wspólnym oświadczeniu opublikowanym równocześnie w Kijowie i Waszyngtonie, rozmowy przyniosły „poprawiony i ulepszony” dokument, który w kolejnych dniach będzie dalej rozwijany we współpracy z europejskimi partnerami.

Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców woj. kujawsko-pomorskiego

Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy ostrzega przed rosnącą liczbą prób wyłudzania danych. Oszuści podszywają się pod urzędy i firmy, wysyłają fałszywe SMS-y, e-maile i proszą o loginy, hasła oraz kody SMS.

REKLAMA

Marcin Bąk: Za mało dzieci

Przed nami Boże Narodzenie, chyba najbardziej rodzinne i najbardziej „Pro – Live” święto w naszej chrześcijańskiej kulturze. Posiadanie dzieci, rodzenie dzieci, było przez tysiąclecia uważane za wielki dar i wielki skarb. Dlaczego zatem od dawna rodzi się coraz mniej naszych rodaków?
Rodzina / zdjęcie poglądowe  Marcin Bąk: Za mało dzieci
Rodzina / zdjęcie poglądowe / pixabay.com

„Polskie społeczeństwo starzeje się”. Taką konstatację możemy usłyszeć już od wielu lat ze strony  naukowców zajmujących się padaniem struktury społecznej w naszym kraju. Dane GUS również nie pozostawiają tu miejsca na wątpliwości. Jest wśród nas coraz więcej seniorów a rodzi się coraz mniej dzieci, ta tendencja ma charakter stały, jej skutki już odczuwamy a odczują je w jeszcze większym stopniu nasze dzieci i wnuki.   

Liczby nie są korzystne

Mówi się, że społeczeństwo, by było wciąż młode, zdolne do pracy, czynienia wynalazków, i dalszego rozmnażania się, potrzebuje modelu rodziny co najmniej 2 + 3, czyli rodzice i co najmniej trójka dzieci. Przy dwójce dzieci mamy do czynienia zaledwie z prostym następstwem pokoleń. Przy stosunku niższym społeczeństwo zaczyna się starzeć a potem - no cóż, wymierać.  Mówimy rzecz jasna o wielkich liczbach, o tendencjach dominujących w całym społeczeństwie nie zaś o pojedynczych rodzinach. Niestety, problem niskiej dzietności i związany z nim problem starzenia się społeczeństw dotyczy wielu krajów należących do tak zwanego Zachodu. Jednak nie tylko tam. Wielkie społeczeństwo chińskie stoi u progu potężnego kryzysu demograficznego, który wypracowało sobie zresztą samo, pod kierownictwem Komunistycznej Partii Chin. Przez dziesięciolecia utrzymywała się tam polityka 2 + 1 z naciskiem na to by tym jednym urodzonym dzieckiem był chłopiec i w tej chwili mają ogromna nadreprezentację mężczyzn w wieku produkcyjnym, którzy nigdy nie znajdą sobie żony a struktura wiekowa Chin zaczyna być coraz bardziej zdominowana przez seniorów. Podobna sytuacja, choć nie wywołana przez odgórne nakazy władz, kształtuje się w Japonii. Społeczeństwo japońskie, wysoko rozwinięte, starzeje się coraz bardziej, rodzi się tam coraz mniej dzieci i coraz mniej młodych ludzi zainteresowanych jest nie tyle nawet małżeństwem ale jakimikolwiek relacjami z płcią przeciwną.

Na drugim biegunie znajdują się kraje afrykańskie, gdzie mamy do czynienia ze swoistą bombą demograficzną. Są to społeczeństwa młode a nawet bardzo młode, mnóstwo w nich dzieci i młodych ludzi, pragnących mieć własne dzieci. Nie zapomnę nigdy mojego zdziwienia, gdy dotarło do mnie, że w jednej tylko Nigerii żyje więcej ludzi poniżej 17 roku życia niż w całej Europie. To powinno nam dawać do myślenia. Te afrykańskie społeczności są wprawdzie biedne, nie przelewa się im ale mają wielki skarb w postaci młodych ludzi, których liczba będzie w najbliższych dziesięcioleciach tylko rosnąć.  Bez trudu znajdziemy opinie poważnych socjologów czy ekonomistów, zgodne co do tego, że w długofalowej perspektywie sukces cywilizacyjny odnoszą te społeczeństwa, które rozwijają się demograficznie, które są młode.  Społeczeństwa bogatego, sytego zachodu z rosnącą liczbą emerytów będą miały w nadchodzących dekadach coraz mniej do zaoferowania. Jak ujął to swego czasu profesor Andrzej Nowak - Zachód staje się powoli cichym przedsionkiem cmentarza.

Lubimy wygodę, niekoniecznie dzieci

Polska jest częścią Zachodu i dzieli z nim wszystkie dole i niedole. Niestety również u nas obserwujemy spadającą dzietność. Program 500+, którego jednym z deklarowanych celów miała być poprawa dzietności, nie spełnił w tym zakresie oczekiwań. Po niewielkim, pozytywnym skoku tendencji na samym początku, wszystko wróciło do stanu poprzedniego. W Polsce rodzi się mało dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn jest na pewno wiele, o niektórych dyskutuje się głośno od lat, innych być może nie rozumiemy jeszcze. Jedną z przyczyn na pewno jest coraz późniejsze zakładanie rodzin przez młodych ludzi. Niegdyś kobiety wychodziły za mąż w okolicach 18 roku życia i stosunkowo szybko rodziły dzieci. Teraz ten wiek przesuwa się znacznie dalej, bo kobiety zdobywają wykształcenie, starają się zrobić karierę i odkładają zamążpójście na później. Niekiedy odkładają na „nigdy”. Biologia ma jednak swoje prawa i dzieci których nie urodziło się w wieku 20 lat, być może nie urodzi się już w ogóle. Drugim ważnym czynnikiem jest wygodnictwo.  Ludzie urodzeni i wychowani w dobrobycie zaczynają się przyzwyczajać do względnie dobrych, wygodnych warunków życia. Posiadanie, wychowywanie dzieci to znaczne ograniczenie wygód. Każdy, kto ma swoje dzieci, ten doskonale wie o czym piszę. Bez dzieci żyje się wygodniej... A co na starość? Kiedyś zabezpieczeniem naszego bytu były dzieci - dobrze odchowane i wychowane, które troszczyły się o los swoich rodziców w starszym wieku. Teraz system państwowych rent, emerytur i opieki socjalnej powoduje, że również ten czynnik przestał być tak istotny.   Nie wygląda to wszystko najlepiej i nie znam człowieka, który potrafiłby znaleźć dobre rozwiązanie dla nadciągającego kryzysu demograficznego. Jeśli ludzie nie chcą mieć dzieci to żadna siła ich do tego nie zmusi.

Czy znajdziemy w sobie dość sił, jako cywilizacja, by zmienić nawyki życiowe i nastawić się bardziej na „pro – live” czy też zestarzejemy się i nasze miejsce zajmą inni, bardziej nastawieni na życie ludzie? Kto to wie...



 

Polecane
Emerytury
Stażowe