„Ile Jaruzela w Tusku?”. O tym piszemy w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność”

13 grudnia upływa nie tylko kolejna rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, ale także pierwsza rocznica objęcia rządów przez Donalda Tuska.
Okładka Tygodnika Solidarność nr 50/2024 „Ile Jaruzela w Tusku?”. O tym piszemy w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność”
Okładka Tygodnika Solidarność nr 50/2024 / TS nr 50/2024

Prenumeratę „Tygodnika Solidarność” zamówisz <TUTAJ>

TEMAT NUMER

Nie chcemy „demokracji walczącej”

Na łamach najnowszego numeru „TS” podsumowujemy ten rok, podejmując refleksję nad niebezpiecznymi analogiami do epoki „słusznie minionej”, zwłaszcza w aspekcie zubażania społeczeństwa, jak i coraz większych zagrożeń dla praworządności.

Redaktor naczelny TS Michał Ossowski wskazuje w swoim tekście, że pewne gwarancje socjalne i propracownicze wypracowane podczas ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości uznaliśmy z biegiem czasu za oczywiste, zapominając, że mogą one zostać nam odebrane.

Symbolem poprzedniego rządu Donalda Tuska stała się polityka antypracownicza. Zamykano zakłady pracy, przeprowadzano zwolnienia grupowe. Wówczas podniesiono podatek VAT, prywatyzowano służbę zdrowia, a także podniesiono wiek emerytalny. Wyprzedawano spółki państwowe. O takich rozwiązaniach – dziś obowiązujących i powszechnie akceptowanych, jak wolne od handlu niedziele czy 500 plus – rząd wówczas nie chciał słyszeć. Co więcej, jego przedstawiciele przekonywali, że Polacy muszą zacisnąć pasa, bo inaczej grozi nam zapaść

- przypomina Ossowski.

Pytanie, czym teraz argumentują odwrót od prospołecznych rozwiązań. Właściwie w ogóle tego nie robią. Co więcej, zdają się nie widzieć, jak niszczone są państwowe spółki (np. PKP Cargo), i że bezrobocie znowu rośnie. Przyjmują to za naturalne następstwo zdarzeń. Podobnie jak mówienie przez osiem lat o obronie praworządności łamanej ich zdaniem przez poprzedni rząd i wreszcie przywróconej po 13 grudnia (chichot historii), a następnie siłowe przejęcie mediów publicznych i równie bezprawne rozprawienie się z KRS i Prokuraturą Krajową

- dodaje.

Rafał Woś, zastępca redaktora naczelnego „TS” wskazuje w swoim felietonie na historyczną powtarzalność określonych mechanizmów, przypominając zarazem o możliwości ich uniknięcia za sprawą wolnej woli i przytomności umysłu.

13 grudnia jest symboliczną datą polskiej tragedii. Oto dyktator ogłasza się zbawcą ojczyzny oraz demokracji. Jego oponenci zostają przedstawieni jako „zdrajcy” i „wichrzyciele”. Władza sięga po środki ostateczne, czyli po nagą przemoc. Kończy się dyskusja. Zaczyna tyrania. Wspólnota pęka, a blizny nie będą mogły się zagoić przez lata. To oczywiście opis tego, co wydarzyło się w roku 1981, gdy junta wojskowa gen. Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła w Polsce stan wojenny. Chińczycy mówią, że to, co wydarzyło się w dziejach państwa i narodu raz, może się wydarzyć po raz drugi. I dodają, że jeśli wydarzy się po raz drugi, to pewnie zdarzy się i po raz trzeci

- pisze Woś.

Na szczęście naszej kulturze obca jest wiara w fatum. Wierzymy, że człowiek to istota wyposażona w wolną wolę. A narody – jako twory zbiorowe złożone z wolnych ludzi – też mogą podejmować wolne decyzje. I o to właśnie w tym wszystkim chodzi – żeby duch 13 grudnia nam się nie wydarzył ponownie w scenerii trzeciej dekady XXI wieku. Stawka w tym właśnie, żeby władza nie dostawała małpiego rozumu i by nie puszczały jej hamulce. Żeby rządzący nie ogłaszali się jedynymi zbawcami ojczyzny i demokracji. A nawet jeśli tak robią, to żeby nie dawali sobie prawa do przedstawiania opozycji jako „zdrajców” i „wichrzycieli”. A nawet jeśli tak zrobią, to żeby nigdy, przenigdy nie sięgali po środki ostateczne, czyli po nagą przemoc. I żeby wspólnota nam znowu nie pękła i by stare rany nie zostały na nowo rozszarpane. Krótko mówiąc: nie chcemy demokracji walczącej, wiecznego szukania podstawy prawnej ani dorzynania watahy. Nie dlatego, że lubimy tych czy tamtych, ale ponieważ nie chcemy więcej trzynastych grudni w naszym zbiorowym kalendarzu

- puentuje.

Tusk jak Dorian Gray

„Za młodu Donald Tusk walczył z generałem Wojciechem Jaruzelskim, a w późniejszych  latach ze wszystkim, co mu go przypominało. Czy jednak mocując się z potworami, uważał, by samemu nie stać się jednym z nich?” – zastanawia się w swoim tekście pt. „Klątwa 13 grudnia” Ludwik Pęzioł. Publicysta analizuje, czy i w jaki sposób Donald Tusk w czasie swojej drogi do najwyższych stanowisk państwowych powoli, niczym w powieści Oscara Wilde’a „Portret Doriana Graya”, zamieniał się w kogoś, kim początkowo być może wcale nie chciał się stać.

Polska stała się łupem

Synteza roku rządów Donalda Tuska właściwie nie nastręcza trudności, nie jest skomplikowana, bo nie ma czego różnicować. Każda działalność tej ekipy znaczona jest destrukcją, zubożeniem zasobów i siły państwa. „Liberałowie nie rządzą, oni naprawdę nic nie robią – powiedział kiedyś w zaufaniu w radiowym korytarzu człowiek związany z Lewicą”

– pisze w swoim tekście pt. „Polska stała się łupem” Jakub Pacan.

Spustoszenie – to właściwie jedyne dziedzictwo Koalicji 13 grudnia po roku rządów. Jest tak źle, że ekipę Donalda Tuska zaczynają krytykować nawet mateczniki poparcia tego środowiska

- alarmuje dziennikarz.

Skok na media 12 miesięcy później

Krzysztof Karnkowski w artykule pt. „Skok na media 12 miesięcy później” wspomina wydarzenia związane z siłowym przejęciem mediów publicznych przez ekipę Koalicji Obywatelskiej. Opisuje chwile, których był wówczas – jako pracownik Telewizji Polskiej - naocznym świadkiem i uczestnikiem.

Po wyborach w 2023 roku w gabinetach, pokojach i na korytarzach przy Woronicza i pl. Powstańców atmosfera stała się nerwowa. Dla wszystkich było oczywiste, że Telewizję Polską czekają zmiany. Jednak praktyka poprzednich politycznych zwrotów akcji, znana pracownikom z dłuższym zawodowym doświadczeniem, nie wskazywała na to, że przejęcie mediów publicznych przebiegnie w tak gwałtowny i niezgodny z przepisami sposób. Nowy rząd powstał 13 grudnia, tydzień później wyłączono sygnał TVP Info. Pod osłoną policyjnych pał i zaprzyjaźnionych z politykami PO ochroniarzy dokonano skoku na TVP, Polskie Radio i PAP. Z przyczyn oczywistych najwięcej emocji wywołało przejęcie Telewizji Polskiej

- relacjonuje publicysta.

Marsz intelektualistów – wtedy i teraz

Monika Małkowska w tekście „Marsz intelektualistów – wtedy i teraz” analizuje proces „obrastania w tłuszcz” tudzież „piórka” niegdysiejszych niepokornych dusz walczących z opresyjnym systemem.

Mieszamy pojęcia – bywa, że złodzieja, kombinatora, aferzystę określamy mianem człowieka zapobiegliwego i przedsiębiorczego, z kolei człowieka uczciwego nazywamy „frajerem”, który nie umie się „ustawić”

– mówi Eugeniusz Karasiński, działacz opozycji antykomunistycznej, prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, w rozmowie z Agnieszką Żurek. Działacz podziemia solidarnościowego komentuje w wywiadzie m.in. kwestie przywracania przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa oraz inne mechanizmy sprawiające, że dawni oprawcy w dzisiejszej Polsce śmieją się w twarz swoim niegdysiejszym ofiarom.

Co jeszcze znajdziemy w najnowszym numerze „TS”?

- „Rok antysocjalny” – tekst, w którym Remigiusz Okraska analizuje, w jaki sposób rząd Tuska lekceważy sprawy społeczne;

- „Poczta Polska następna do rozbiórki” – analizę sytuacji w Poczcie Polskiej pióra Marcina Krzeszowca;

- „Siłowa destrukcja państwa” – artykuł Mariusza Staniszewskiego o mechanizmach stosowania przemocy przez przedstawicieli obecnego rządu;

- „Dajcie nam ten jeden dzień” – felieton Magdaleny Okraski nt. Wigilii wolnej od pracy;

 

…oraz wiele innych ciekawych artykułów. Zachęcamy do lektury!

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>


 

POLECANE
Nie żyje słynny sportowiec. Miał 65 lat Wiadomości
Nie żyje słynny sportowiec. Miał 65 lat

Świat baseballu pogrążył się w żałobie. W wieku 65 lat zmarł Rickey Henderson, uznawany za jednego z najwybitniejszych zawodników w historii MLB. Były sportowiec odszedł w szpitalu po walce z zapaleniem płuc. W Boże Narodzenie skończyłby 66 lat.

Którego polityka Polacy zaprosiliby na Wigilię? Jest sondaż Wiadomości
Którego polityka Polacy zaprosiliby na Wigilię? Jest sondaż

Respondenci sondażu dla "Super Expressu" zostali zapytani przez Instytut Badań Pollster, z którym kandydatem na prezydenta chcieliby spędzić Wigilię. Co wynika z ankiety?

Amerykański myśliwiec trafiony przez własny okręt Wiadomości
Amerykański myśliwiec trafiony przez własny okręt

Do nietypowego i groźnego incydentu doszło nad Morzem Czerwonym, gdzie amerykański myśliwiec F/A-18 został przypadkowo ostrzelany przez własny krążownik USS Gettysburg. Jak poinformowała armia USA, do zdarzenia doszło w wyniku tzw. "bratobójczego ognia".

Zapadlisko na 3 metry. Potężna awaria na budowie metra w Warszawie Wiadomości
Zapadlisko na 3 metry. Potężna awaria na budowie metra w Warszawie

21 grudnia wieczorem podczas budowy II linii metra na wysokości planowanej stacji Chrzanów na ulicy Rayskiego doszło do osunięcia się ziemi. Część mieszkańców Bemowa została odcięta od prądu i wody.

Czy Niemcy są w stanie prowadzić wojnę? Niemiecki minister obrony mówi o lukach pilne
Czy Niemcy są w stanie prowadzić wojnę? Niemiecki minister obrony mówi o lukach

Niemiecki minister obrony Boris Pistorius, zapytany, czy siły zbrojne Niemiec są we właściwej kondycji, odparł: "Jesteśmy na dobrej drodze".

Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy wieczorem wyszli na ulice z ostatniej chwili
Scholz wygwizdany w Magdeburgu. Niemcy wieczorem wyszli na ulice

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz został wygwizdany na ulicach Magdeburga, gdzie przyjechał dzień po piątkowym zamachu terrorystycznym.

Trump grozi przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. „Bez zadawania pytań” polityka
Trump grozi przejęciem kontroli nad Kanałem Panamskim. „Bez zadawania pytań”

Donald Trump zagroził w sobotę, że USA przejmą kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, iż Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego. Chodzi, m.in. o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk tylko u nas
"Rano przyszedł SS-man i wyczytał kilka nazwisk"

Po rozpracowaniu przez rybnickie gestapo (dzięki zdrajcy Jana Ziętka) organizacji konspiracyjnej rybnickiego ZWZ, ponad 60 osób aresztowano w dniach 11-13.02.1943 r. i przewieziono dnia 13.02.1943 r. do KL Auschwitz. Tam, po osadzeniu w bloku 2a, przetrzymywano więźniów przez okres śledztwa. Dodaję, ze w bloku tym rozdzielono przybyłych na „kobiety na prawo, mężczyźni na lewo” i na leżąco na betonowej posadzce oczekiwali na przesłuchania (a trwało to w niektórych przypadkach aż 3 miesiące).

Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski? gorące
Niemieckie media: Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?

Niemiecki Nordkurier opisuje przypadek polskiego emigranta w Niemczech Bogumiła Pałki, który pracuje w Niemczech jako tłumacz przysięgły - "Czy Niemcy będą jeździli do pracy do Polski?" - czytamy w tytule artykułu.

Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego polityka
Karol Nawrocki domaga się jednostronnego wypowiedzenia Paktu Migracyjnego

- Wszystkimi wstrząsnęły tragiczne informacje o zamachu w Magdeburgu. Łączę się w bólu z najbliższymi ofiar oraz modlę się o zdrowie dla wszystkich poszkodowanych - powiedział Karol Nawrocki na krótkim wideo, w którym skomentował wczorajszą tragedię w Niemczech.

REKLAMA

„Ile Jaruzela w Tusku?”. O tym piszemy w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność”

13 grudnia upływa nie tylko kolejna rocznica wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, ale także pierwsza rocznica objęcia rządów przez Donalda Tuska.
Okładka Tygodnika Solidarność nr 50/2024 „Ile Jaruzela w Tusku?”. O tym piszemy w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność”
Okładka Tygodnika Solidarność nr 50/2024 / TS nr 50/2024

Prenumeratę „Tygodnika Solidarność” zamówisz <TUTAJ>

TEMAT NUMER

Nie chcemy „demokracji walczącej”

Na łamach najnowszego numeru „TS” podsumowujemy ten rok, podejmując refleksję nad niebezpiecznymi analogiami do epoki „słusznie minionej”, zwłaszcza w aspekcie zubażania społeczeństwa, jak i coraz większych zagrożeń dla praworządności.

Redaktor naczelny TS Michał Ossowski wskazuje w swoim tekście, że pewne gwarancje socjalne i propracownicze wypracowane podczas ośmiu lat rządów Prawa i Sprawiedliwości uznaliśmy z biegiem czasu za oczywiste, zapominając, że mogą one zostać nam odebrane.

Symbolem poprzedniego rządu Donalda Tuska stała się polityka antypracownicza. Zamykano zakłady pracy, przeprowadzano zwolnienia grupowe. Wówczas podniesiono podatek VAT, prywatyzowano służbę zdrowia, a także podniesiono wiek emerytalny. Wyprzedawano spółki państwowe. O takich rozwiązaniach – dziś obowiązujących i powszechnie akceptowanych, jak wolne od handlu niedziele czy 500 plus – rząd wówczas nie chciał słyszeć. Co więcej, jego przedstawiciele przekonywali, że Polacy muszą zacisnąć pasa, bo inaczej grozi nam zapaść

- przypomina Ossowski.

Pytanie, czym teraz argumentują odwrót od prospołecznych rozwiązań. Właściwie w ogóle tego nie robią. Co więcej, zdają się nie widzieć, jak niszczone są państwowe spółki (np. PKP Cargo), i że bezrobocie znowu rośnie. Przyjmują to za naturalne następstwo zdarzeń. Podobnie jak mówienie przez osiem lat o obronie praworządności łamanej ich zdaniem przez poprzedni rząd i wreszcie przywróconej po 13 grudnia (chichot historii), a następnie siłowe przejęcie mediów publicznych i równie bezprawne rozprawienie się z KRS i Prokuraturą Krajową

- dodaje.

Rafał Woś, zastępca redaktora naczelnego „TS” wskazuje w swoim felietonie na historyczną powtarzalność określonych mechanizmów, przypominając zarazem o możliwości ich uniknięcia za sprawą wolnej woli i przytomności umysłu.

13 grudnia jest symboliczną datą polskiej tragedii. Oto dyktator ogłasza się zbawcą ojczyzny oraz demokracji. Jego oponenci zostają przedstawieni jako „zdrajcy” i „wichrzyciele”. Władza sięga po środki ostateczne, czyli po nagą przemoc. Kończy się dyskusja. Zaczyna tyrania. Wspólnota pęka, a blizny nie będą mogły się zagoić przez lata. To oczywiście opis tego, co wydarzyło się w roku 1981, gdy junta wojskowa gen. Wojciecha Jaruzelskiego wprowadziła w Polsce stan wojenny. Chińczycy mówią, że to, co wydarzyło się w dziejach państwa i narodu raz, może się wydarzyć po raz drugi. I dodają, że jeśli wydarzy się po raz drugi, to pewnie zdarzy się i po raz trzeci

- pisze Woś.

Na szczęście naszej kulturze obca jest wiara w fatum. Wierzymy, że człowiek to istota wyposażona w wolną wolę. A narody – jako twory zbiorowe złożone z wolnych ludzi – też mogą podejmować wolne decyzje. I o to właśnie w tym wszystkim chodzi – żeby duch 13 grudnia nam się nie wydarzył ponownie w scenerii trzeciej dekady XXI wieku. Stawka w tym właśnie, żeby władza nie dostawała małpiego rozumu i by nie puszczały jej hamulce. Żeby rządzący nie ogłaszali się jedynymi zbawcami ojczyzny i demokracji. A nawet jeśli tak robią, to żeby nie dawali sobie prawa do przedstawiania opozycji jako „zdrajców” i „wichrzycieli”. A nawet jeśli tak zrobią, to żeby nigdy, przenigdy nie sięgali po środki ostateczne, czyli po nagą przemoc. I żeby wspólnota nam znowu nie pękła i by stare rany nie zostały na nowo rozszarpane. Krótko mówiąc: nie chcemy demokracji walczącej, wiecznego szukania podstawy prawnej ani dorzynania watahy. Nie dlatego, że lubimy tych czy tamtych, ale ponieważ nie chcemy więcej trzynastych grudni w naszym zbiorowym kalendarzu

- puentuje.

Tusk jak Dorian Gray

„Za młodu Donald Tusk walczył z generałem Wojciechem Jaruzelskim, a w późniejszych  latach ze wszystkim, co mu go przypominało. Czy jednak mocując się z potworami, uważał, by samemu nie stać się jednym z nich?” – zastanawia się w swoim tekście pt. „Klątwa 13 grudnia” Ludwik Pęzioł. Publicysta analizuje, czy i w jaki sposób Donald Tusk w czasie swojej drogi do najwyższych stanowisk państwowych powoli, niczym w powieści Oscara Wilde’a „Portret Doriana Graya”, zamieniał się w kogoś, kim początkowo być może wcale nie chciał się stać.

Polska stała się łupem

Synteza roku rządów Donalda Tuska właściwie nie nastręcza trudności, nie jest skomplikowana, bo nie ma czego różnicować. Każda działalność tej ekipy znaczona jest destrukcją, zubożeniem zasobów i siły państwa. „Liberałowie nie rządzą, oni naprawdę nic nie robią – powiedział kiedyś w zaufaniu w radiowym korytarzu człowiek związany z Lewicą”

– pisze w swoim tekście pt. „Polska stała się łupem” Jakub Pacan.

Spustoszenie – to właściwie jedyne dziedzictwo Koalicji 13 grudnia po roku rządów. Jest tak źle, że ekipę Donalda Tuska zaczynają krytykować nawet mateczniki poparcia tego środowiska

- alarmuje dziennikarz.

Skok na media 12 miesięcy później

Krzysztof Karnkowski w artykule pt. „Skok na media 12 miesięcy później” wspomina wydarzenia związane z siłowym przejęciem mediów publicznych przez ekipę Koalicji Obywatelskiej. Opisuje chwile, których był wówczas – jako pracownik Telewizji Polskiej - naocznym świadkiem i uczestnikiem.

Po wyborach w 2023 roku w gabinetach, pokojach i na korytarzach przy Woronicza i pl. Powstańców atmosfera stała się nerwowa. Dla wszystkich było oczywiste, że Telewizję Polską czekają zmiany. Jednak praktyka poprzednich politycznych zwrotów akcji, znana pracownikom z dłuższym zawodowym doświadczeniem, nie wskazywała na to, że przejęcie mediów publicznych przebiegnie w tak gwałtowny i niezgodny z przepisami sposób. Nowy rząd powstał 13 grudnia, tydzień później wyłączono sygnał TVP Info. Pod osłoną policyjnych pał i zaprzyjaźnionych z politykami PO ochroniarzy dokonano skoku na TVP, Polskie Radio i PAP. Z przyczyn oczywistych najwięcej emocji wywołało przejęcie Telewizji Polskiej

- relacjonuje publicysta.

Marsz intelektualistów – wtedy i teraz

Monika Małkowska w tekście „Marsz intelektualistów – wtedy i teraz” analizuje proces „obrastania w tłuszcz” tudzież „piórka” niegdysiejszych niepokornych dusz walczących z opresyjnym systemem.

Mieszamy pojęcia – bywa, że złodzieja, kombinatora, aferzystę określamy mianem człowieka zapobiegliwego i przedsiębiorczego, z kolei człowieka uczciwego nazywamy „frajerem”, który nie umie się „ustawić”

– mówi Eugeniusz Karasiński, działacz opozycji antykomunistycznej, prezes Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, w rozmowie z Agnieszką Żurek. Działacz podziemia solidarnościowego komentuje w wywiadzie m.in. kwestie przywracania przywilejów emerytalnych byłym funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa oraz inne mechanizmy sprawiające, że dawni oprawcy w dzisiejszej Polsce śmieją się w twarz swoim niegdysiejszym ofiarom.

Co jeszcze znajdziemy w najnowszym numerze „TS”?

- „Rok antysocjalny” – tekst, w którym Remigiusz Okraska analizuje, w jaki sposób rząd Tuska lekceważy sprawy społeczne;

- „Poczta Polska następna do rozbiórki” – analizę sytuacji w Poczcie Polskiej pióra Marcina Krzeszowca;

- „Siłowa destrukcja państwa” – artykuł Mariusza Staniszewskiego o mechanizmach stosowania przemocy przez przedstawicieli obecnego rządu;

- „Dajcie nam ten jeden dzień” – felieton Magdaleny Okraski nt. Wigilii wolnej od pracy;

 

…oraz wiele innych ciekawych artykułów. Zachęcamy do lektury!

Chcesz otrzymywać „Tygodnik Solidarność” prosto do swojego domu lub zakładu pracy? Zamów prenumeratę <TUTAJ>



 

Polecane
Emerytury
Stażowe