Marcin Bąk: Czarny proch - pod lupę?

W naszym raju znajduje się około pół miliona sztuk broni czarnoprochowej w rękach prywatnych ludzi. Czy czarnoprochowce stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków, czy też wręcz przeciwnie, są elementem składowym naszej wolności? Zastanówmy się nad tym.
Zamek lontowy w muszkiecie Marcin Bąk: Czarny proch - pod lupę?
Zamek lontowy w muszkiecie / CC BY 2.5

Kapiszonowce to też broń

Na początku trzeba zaznaczyć, że broń czarnoprochowa jest w pełnym sensie tego wyrażenia bronią. Bronią zdolną do zadawania obrażeń i zabijania.  Przez stulecia toczono za jej pomocą wojny, wojny bardzo krwawe i rozwijano czarnoprochowce coraz bardziej. Spotkałem się nawet z opinią pewnego instruktora strzelectwa, bardzo doświadczonego, że współczesne repliki czarnoprochowe są nawet skuteczniejsze od historycznych pierwowzorów. Jest to związane z lepszym, bardziej precyzyjnym wykonaniem elementów istotnych broni, lepszym dopasowaniem mechanizmów i dodatkami stopowymi do ołowiu, które czynią pociski nieco twardszymi. Kula czy pocisk o profilu łukowym z twardszego ołowiu jest lepiej dopasowana do gwintowanej lufy, podczas strzału dostaje większej rotacji i jest celniejsza. Warto pamiętać, że broń czarnoprochowa w drugiej połowie XIX wieku była już bardzo zaawansowana, gwintowane karabiny strzelców wyborowych, wyposażone w przyrządy celownicze, były w stanie skutecznie razić cele odległe o kilkaset kroków.

Obecne przepisy, Ustawa o broni i amunicji, dają dostęp do broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania w tym do funkcjonalnych replik takiej broni z XIX wieku. Wchodzą w to czarnoprochowce gładkolufowe z zamkami lontowymi i skałkowymi ale także gwintowane karabiny kapiszonowe z czasów Wojny Secesyjnej, bardzo już zaawansowane technologicznie. No i oczywiście kapiszonowe rewolwery rozdzielnego ładowania, repliki słynnych Coltów i Remingtonów. Rewolwery i małe pistolety – deringery są szczególnie popularne, jako alternatywa dla nowoczesnej broni bojowej, na którą trzeba mieć pozwolenie. Od mniej więcej dwudziestu lat przepisy dotyczące posiadania broni palnej są w naszym kraju stosunkowo liberalne. By dokonać legalnego zakupu takiej repliki wystarczy być osoba pełnoletnią. Teoretycznie sklep notuje dane kupującego ale o ile mi wiadomo, nie istnieje żaden centralny rejestr ludzi, którzy dokonali zakupu broni czarnoprochowej. Nie rzecz jasna żadnej możliwości skontrolowania zakupów dokonywanych z drugiej i trzeciej ręki. Posiadacz broni czarnoprochowej może ale nie musi, zgłosić się na Policje by uzyskać Europejska Kartę Posiadacza Broni Czarnoprochowej. Karta upoważnia do kupowania prochu, kapiszony i kule można kupować bez żadnych ograniczeń. Sama Karta nie jest żadnym odpowiednikiem Pozwolenia na Broń, nie zdaje się na nią żadnego egzaminu, nie przechodzi żadnych badań.

Wprowadzić pozwolenia?

No i tutaj Policja od jakiegoś czasu zgłasza coraz więcej zastrzeżeń. Brak ograniczeń w zakupie i brak rejestrów posiadaczy broni jest zdaniem przedstawicieli Policji, oraz części polityków niekorzystny dla bezpieczeństwa Polaków. Jako silny argument podawany jest, tragiczny przykład śmiertelnego postrzelenia dwóch policjantów z takiej właśnie broni, w grudniu ubiegłego roku. To rzeczywiście była tragedia, niemniej należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie wprowadzenie ograniczeń w dostępie do broni czarnoprochowej w dostrzegalnym stopniu poprawi stan bezpieczeństwa w Polsce? Przypominam liczby, przywołane na początku tego tekstu – w rękach Polaków znajduje się około pół miliona sztuk broni czarnoprochowej. Wedle danych policyjnych, o ile mi wiadomo doszło do bodajże 5 przypadków przestępczego użycia broni czarnoprochowej w przeciągu ostatnich dwudziestu lat czyli od czasu zliberalizowania przepisów. Średnio wypada to jedno przestępstwo z użyciem broni czarnoprochowej na pięć lat. A jest pół miliona sztuk w rękach naszych rodaków! Znakomita większość z nich kupiła swoje repliki z zamiarem rekreacyjnego strzelania do celu na strzelnicy. Jakaś liczba Polaków, trudno powiedzieć jaka, zapewne trzyma broń do obrony swojego domu i swojego życia. Jest to nieco bardziej skomplikowana w obsłudze ale nie wymagająca egzaminów alternatywa dla broni nowoczesnej. Ciężko wyobrazić sobie przestępców, kupujących sobie skomplikowane w obsłudze, wymagające uważnego ładowania i dokładnej konserwacji rewolwery kapiszonowe po to, by dokonać napadu na stacje benzynową... Ciężko sobie również wyobrazić, jak władza miała by dokonać wstecznie niejako, wprowadzenia pozwoleń na broń w przypadku tych kilkuset tysięcy sztuk czarnoprochowców, które już znajdują się w rękach Polaków i zostały, zaznaczmy to, nabyte całkowicie legalnie. Osobiście uważam, że ten obecny stan prawny jeśli chodzi o dostęp do broni czarnoprochowej nie jest zły, nasi rodacy nie biegają masowo z rewolwerami i nie zabijają się i niech tak pozostanie. Władza odbierająca ludziom broń - to władza z zapędami totalitarnymi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To nasz cel". Tusk ujawnił strategię na nadchodzące wybory

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybory parlamentarne w Gruzji. Podano wyniki exit poll

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mariusz Błaszczak: Chcemy stworzyć Konstytucję Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bezczelny wpis Gasiuk-Pihowicz. "Ksiądz O. powinien podziękować min. Bodnarowi"


 

POLECANE
Będzie nowy wicepremier w rządzie Tuska. Padło nazwisko z ostatniej chwili
Będzie nowy wicepremier w rządzie Tuska. Padło nazwisko

We wtorkowej rozmowie z Radiem Zet, minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała, że Polska 2050 otrzyma do rozdysponowania stanowisko wicepremiera po odejściu Szymona Hołowni ze stanowiska marszałka Sejmu.

Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba uciekł do Polski? gorące
Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba uciekł do Polski?

Jak wynika z wywiadu jakiego były minister spraw zagranicznych Ukrainy udzielił Corriere della Sera, Dmytro Kułeba miał uciec z Ukrainy ze względu na nowe ukraińskie prawo, które ma zakazywać wyjazdy z Ukrainy byłym dyplomatom. Kułeba pojawił się w Krakowie. Teraz jego rzecznik przedstawia nieco inną wersję.

Przełom w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych u dzieci i niemowląt dzięki polskim informatykom z ostatniej chwili
Przełom w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych u dzieci i niemowląt dzięki polskim informatykom

Pentacomp Systemy Informatyczne SA - lider na rynku IT usług medycznych, wdraża autorskie  oprogramowanie medyczne w diagnostyce wrodzonej wady stawów biodrowych o nazwie Prelux. System wesprze lekarzy w diagnozowaniu wrodzonej dysplazji stawów biodrowych u dzieci i niemowląt oraz w wyborze właściwej ścieżki leczenia. Badanie kliniczne finansowane jest w ramach konkursu Agencji Badań Medycznych. 

Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji z ostatniej chwili
Emmanuel Macron powołał nowego premiera Francji

Prezydent Francji Emmanuel Macron powołał we wtorek na nowego premiera Sebastiena Lecornu, który od 2022 roku sprawował urząd ministra obrony. O nominacji Pałac Elizejski poinformował kilka godzin po tym, jak dymisję złożył poprzedni premier, Francois Bayrou.

Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu z ostatniej chwili
Atak Izraela w Katarze. Jest komunikat Białego Domu

Atak Izraela w Katarze nie służy interesom ani Izraela, ani USA, choć cel eliminacji Hamasu jest słuszny - powiedziała we wtorek rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt, nazywając uderzenie w Dausze „niefortunnym incydentem”. Trump miał zapewnić emira Kataru, że podobny atak się nie powtórzy.

Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej tylko u nas
Zbliżenie Łukaszenki z Haftarem może oznaczać nowe kłopoty na granicy polsko-białoruskiej

Libia to dla Rosji szansa na utrzymanie odpowiedniego poziomu obecności wojskowej w basenie Morza Śródziemnego po syryjskiej klęsce. Libia to też brama do Afryki, hub logistyczny Korpusu Afrykańskiego, który przejął sieroty po Grupie Wagnera. Ale zbliżenie Moskwy z Bengazi, gdzie rezyduje faktyczny władca wschodu Libii, generał Chalifa Haftar, niesie też zagrożenie dla UE, w tym Polski, jeśli chodzi o nielegalną imigrację.

Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb z ostatniej chwili
Izrael zaatakował Katar. Jest komunikat katarskich służb

Izrael zaatakował we wtorek przywódców palestyńskiego Hamasu w stolicy Kataru, Dausze. Media podają sprzeczne informacje dotyczące efektu uderzenia i losów liderów grupy. Premier Benjamin Netanjahu podkreślił, że była to wyłącznie izraelska operacja. Katar w wydanym komunikacie poinformował, że w ataku zginął członek krajowych sił bezpieczeństwa.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Kierowcy we Wrocławiu muszą przygotować się na zmianę w systemie opłat parkingowych. Od 11 września 2025 roku nie będzie już możliwości płacenia za postój w Strefie Płatnego Parkowania (SPP) i Śródmiejskiej Strefie Płatnego Parkowania (ŚSPP) za pomocą aplikacji mPay.

Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje z ostatniej chwili
Krwawe protesty w Nepalu. Są ofiary śmiertelne, podpalono parlament, premier rezygnuje

Premier Nepalu KP Sharma Oli we wtorek ustąpił z urzędu wskutek masowych protestów przeciw zablokowaniu przez rząd platform społecznościowych i przeciw korupcji władz - podała agencja Reutera, powołując się na doradcę polityka Prakasha Silwala. Protestujący podpalili gmach nepalskiego parlamentu.

ZUS wydał ważny komunikat z ostatniej chwili
ZUS wydał ważny komunikat

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przypomina, że osoby, które decydują się pracować dłużej po osiągnięciu wieku emerytalnego, mogą znacząco zwiększyć swoje świadczenie. Każdy dodatkowy rok pracy to nawet kilkanaście procent wyższej emerytury.

REKLAMA

Marcin Bąk: Czarny proch - pod lupę?

W naszym raju znajduje się około pół miliona sztuk broni czarnoprochowej w rękach prywatnych ludzi. Czy czarnoprochowce stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Polaków, czy też wręcz przeciwnie, są elementem składowym naszej wolności? Zastanówmy się nad tym.
Zamek lontowy w muszkiecie Marcin Bąk: Czarny proch - pod lupę?
Zamek lontowy w muszkiecie / CC BY 2.5

Kapiszonowce to też broń

Na początku trzeba zaznaczyć, że broń czarnoprochowa jest w pełnym sensie tego wyrażenia bronią. Bronią zdolną do zadawania obrażeń i zabijania.  Przez stulecia toczono za jej pomocą wojny, wojny bardzo krwawe i rozwijano czarnoprochowce coraz bardziej. Spotkałem się nawet z opinią pewnego instruktora strzelectwa, bardzo doświadczonego, że współczesne repliki czarnoprochowe są nawet skuteczniejsze od historycznych pierwowzorów. Jest to związane z lepszym, bardziej precyzyjnym wykonaniem elementów istotnych broni, lepszym dopasowaniem mechanizmów i dodatkami stopowymi do ołowiu, które czynią pociski nieco twardszymi. Kula czy pocisk o profilu łukowym z twardszego ołowiu jest lepiej dopasowana do gwintowanej lufy, podczas strzału dostaje większej rotacji i jest celniejsza. Warto pamiętać, że broń czarnoprochowa w drugiej połowie XIX wieku była już bardzo zaawansowana, gwintowane karabiny strzelców wyborowych, wyposażone w przyrządy celownicze, były w stanie skutecznie razić cele odległe o kilkaset kroków.

Obecne przepisy, Ustawa o broni i amunicji, dają dostęp do broni czarnoprochowej rozdzielnego ładowania w tym do funkcjonalnych replik takiej broni z XIX wieku. Wchodzą w to czarnoprochowce gładkolufowe z zamkami lontowymi i skałkowymi ale także gwintowane karabiny kapiszonowe z czasów Wojny Secesyjnej, bardzo już zaawansowane technologicznie. No i oczywiście kapiszonowe rewolwery rozdzielnego ładowania, repliki słynnych Coltów i Remingtonów. Rewolwery i małe pistolety – deringery są szczególnie popularne, jako alternatywa dla nowoczesnej broni bojowej, na którą trzeba mieć pozwolenie. Od mniej więcej dwudziestu lat przepisy dotyczące posiadania broni palnej są w naszym kraju stosunkowo liberalne. By dokonać legalnego zakupu takiej repliki wystarczy być osoba pełnoletnią. Teoretycznie sklep notuje dane kupującego ale o ile mi wiadomo, nie istnieje żaden centralny rejestr ludzi, którzy dokonali zakupu broni czarnoprochowej. Nie rzecz jasna żadnej możliwości skontrolowania zakupów dokonywanych z drugiej i trzeciej ręki. Posiadacz broni czarnoprochowej może ale nie musi, zgłosić się na Policje by uzyskać Europejska Kartę Posiadacza Broni Czarnoprochowej. Karta upoważnia do kupowania prochu, kapiszony i kule można kupować bez żadnych ograniczeń. Sama Karta nie jest żadnym odpowiednikiem Pozwolenia na Broń, nie zdaje się na nią żadnego egzaminu, nie przechodzi żadnych badań.

Wprowadzić pozwolenia?

No i tutaj Policja od jakiegoś czasu zgłasza coraz więcej zastrzeżeń. Brak ograniczeń w zakupie i brak rejestrów posiadaczy broni jest zdaniem przedstawicieli Policji, oraz części polityków niekorzystny dla bezpieczeństwa Polaków. Jako silny argument podawany jest, tragiczny przykład śmiertelnego postrzelenia dwóch policjantów z takiej właśnie broni, w grudniu ubiegłego roku. To rzeczywiście była tragedia, niemniej należy zadać sobie pytanie, czy faktycznie wprowadzenie ograniczeń w dostępie do broni czarnoprochowej w dostrzegalnym stopniu poprawi stan bezpieczeństwa w Polsce? Przypominam liczby, przywołane na początku tego tekstu – w rękach Polaków znajduje się około pół miliona sztuk broni czarnoprochowej. Wedle danych policyjnych, o ile mi wiadomo doszło do bodajże 5 przypadków przestępczego użycia broni czarnoprochowej w przeciągu ostatnich dwudziestu lat czyli od czasu zliberalizowania przepisów. Średnio wypada to jedno przestępstwo z użyciem broni czarnoprochowej na pięć lat. A jest pół miliona sztuk w rękach naszych rodaków! Znakomita większość z nich kupiła swoje repliki z zamiarem rekreacyjnego strzelania do celu na strzelnicy. Jakaś liczba Polaków, trudno powiedzieć jaka, zapewne trzyma broń do obrony swojego domu i swojego życia. Jest to nieco bardziej skomplikowana w obsłudze ale nie wymagająca egzaminów alternatywa dla broni nowoczesnej. Ciężko wyobrazić sobie przestępców, kupujących sobie skomplikowane w obsłudze, wymagające uważnego ładowania i dokładnej konserwacji rewolwery kapiszonowe po to, by dokonać napadu na stacje benzynową... Ciężko sobie również wyobrazić, jak władza miała by dokonać wstecznie niejako, wprowadzenia pozwoleń na broń w przypadku tych kilkuset tysięcy sztuk czarnoprochowców, które już znajdują się w rękach Polaków i zostały, zaznaczmy to, nabyte całkowicie legalnie. Osobiście uważam, że ten obecny stan prawny jeśli chodzi o dostęp do broni czarnoprochowej nie jest zły, nasi rodacy nie biegają masowo z rewolwerami i nie zabijają się i niech tak pozostanie. Władza odbierająca ludziom broń - to władza z zapędami totalitarnymi.

ZOBACZ RÓWNIEŻ:"To nasz cel". Tusk ujawnił strategię na nadchodzące wybory

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wybory parlamentarne w Gruzji. Podano wyniki exit poll

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Mariusz Błaszczak: Chcemy stworzyć Konstytucję Bezpieczeństwa Rzeczypospolitej

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Bezczelny wpis Gasiuk-Pihowicz. "Ksiądz O. powinien podziękować min. Bodnarowi"



 

Polecane
Emerytury
Stażowe