Marcin Bąk: Blaski i cienie polskiego września

Wrzesień 1939 roku stanowił zamkniecie pewnej epoki w dziejach Polski. Zamkniecie nagłe i tragiczne zarazem, którego skutki odczuwamy w jakiejś mierze do dzisiaj. Obraz wrześniowej tragedii zawiera wiele jasnych i ciemnych konturów, warto o nich rozmawiać gdy dokonujemy jakiś historycznych podsumowań.
 1 września 1939. Niemieccy żołnierze niszczą szlaban graniczny z Polską
1 września 1939. Niemieccy żołnierze niszczą szlaban graniczny z Polską / Domena Publiczna

Najpierw cienie

Nie było tak różowo, jak to czasem w patriotycznych czytankach możemy przeczytać. Po pierwsze, wojna obronna Polski zakończyła się całkowitą klęską, militarną i polityczną. Trzeba to jasno podkreślać. Polska armia została pokonana w boju i to w czasie stosunkowo szybkim. W wyniku podwójnej agresji III Rzeszy i ZSSR państwo zostało podbite i wymazane z map, czyli nastąpiła klęska polityczna. Możemy się oczywiście pocieszać i czyniono tak już jesienią 1939 roku, że wprawdzie wyszliśmy z wojny jako moralni zwycięzcy ale to będzie tylko samookłamywanie się. Polityka nie zna pojęcia moralnego zwycięstwa.

Można się długo zastanawiać nad przyczynami tej podwójnej klęski. Wojna była, jak wszystkie wojny, konsekwencją prowadzonej wcześniej polityki. Czy zawiedli zatem sanacyjni politycy? Czy była możliwość innego pokierowania nawą państwową tak, by Polska nie wchodziła do wojny jako pierwsza i to od razu z dwoma przeciwnikami? Próby odpowiedzi na to pytanie dokonywane są już od osiemdziesięciu z górą lat.   

Kolejna spraw to działania polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Nasze służby nie były w stanie przewidzieć dokładnie wszystkich posunięć Hitlera, do końca, do momentu wybuchu wojny a nawet jeszcze później, kierownictwo kraju nie miało pewności, czy Niemcy będą grać o całą pulę, czy też ograniczą się tylko do kolejnego „żabiego skoku”, jak aneksja Austrii czy zajęcie Sudetów. W naszym przypadku byłby to Gdańsk i Pomorze Gdański, być może Wielkopolska. Takich danych powinien dostarczyć wywiad, by dowództwo armii i politycy byli w stanie podejmować racjonalne decyzje. Nie dostarczył. Co więcej, wywiad nie dostarczył też danych o  prawdziwych zamiarach naszych sojuszników. W toku kampanii wojennej doszło do kilku poważnych błędów wywiadu, jak chociażby pozostawienie na pastę Niemców archiwum siatki agenturalnej w Forcie Legionów. Ktoś nie dopatrzył... Nie zabezpieczono też należycie naszych działań przed aktywnością obcych służb. Mój mistrz akademicki, profesor Paweł Wieczorkiewicz, twierdził że wywiad sowiecki umieścił mnóstwo swoich kontaktów i współpracowników wokół naczelnego wodza.  A tak ta „dwójka” ponoć była skuteczna...

Kolejna kategoria cieni wrześniowych to same działania w polu. Mnóstwo wyższych dowódców, czasem mających piękną kartę z poprzedniej wojny, kompletnie zwiodło we wrześniu. Dowodzili nieraz chaotycznie, nieudolnie, zdarzały się przypadki opuszczenia dywizji przez swojego generała i pozostawienia jej samej sobie. Ogólnie zawodziła łączność, technicznie pod tym względem stała nasza armia znacznie niżej od Niemców. Blietzkrieg okazał się również całkowitym zaskoczeniem dla polskiej logistyki, która rozsypywała się często podczas szybkich marszów odwrotowych. Żołnierze maszerowali głodni, kuchnie polowe gubiły drogę.

Sukcesy też bywały

Nie wszystko podczas wojny obronnej 1939 po polskiej stronie działało dobrze ale były i drobne sukcesy, były i nawet większe. Część dowódców dywizji i brygad, czy nawet całych armii działała racjonalnie, podejmowała trafne decyzje. Bardzo dobrze zachował się, w swojej większości, korpus oficerski pełniący niższe funkcje dowódcze. Generalnie - im niżej, tym lepiej to dowodzenie działało w wielu przypadkach. Starali się wykonywać zadanie niewykonalne z uwagi na ogólną sytuację. Widać było wyraźnie, że tam gdzie wojsko miało w miarę dobry sprzęt i dobrego dowódcę, potrafiło nieźle przetrzepać Niemcom skórę. Dobrym przykładem mogą być tutaj działania 10 Brygady Kawalerii, jedynej zmotoryzowanej i w pełni gotowej do działania jednostki WP. W trudnych okolicznościach dobrze dowodzeni żołnierze działali skutecznie zadając Niemcom straty i odnosząc lokalne sukcesy. 

Odsądzona od czci i wiary kawaleria, ta przestarzała formacja, nawiasem mówiąc obecna również w wojsku niemieckim, była w stanie wykonywać z poświęceniem i nieraz bardzo dobrze trudne zadania, jakie przed nią stały. I wykonywała je w sposób racjonalny, nie tak jak to ukazywał mistrz Wajda, z szablami na czołgi. Owszem, kilka pojedynczych szarż miało w toku kampanii miejsce, nigdy jednak w takiej straceńczej formie. Większość zadań nasi kawalerzyści wykonywali w szyku pieszym, konie służyły do szybkiego manewru.

Całkiem udane okazały się niektóre typy polskiego uzbrojenia, konstruowane lub produkowane licencyjnie u nas. Prawdziwym zabójcą czołgów niemieckich była polska armata przeciwpancerna Boffors. Zaskakująco skuteczny był lekki sprzęt przeciwpancerny rodzimej konstrukcji czyli karabin UR. Dobre oceny zbierał, także wśród Niemców, produkowany na licencji z polskimi usprawnieniami RKM Browninga. Tą listę udanych i dobrze sprawdzających się w rękach polskiego żołnierza konstrukcji można by znacznie wydłużyć. Niestety, tego co było na prawdę dobre brakowało, polskie siły zbrojnie i polski przemysł zbrojeniowy był dopiero w trakcie modernizacji.

Historia nigdy nie powtarza się dokładnie jeden do jeden. Niemniej można z niej wyciągać pewne wnioski. Biada tym, którzy nie są przygotowani do wojny i to przygotowani wszechstronnie. Dziś wojna toczy się niedaleko nas, powinniśmy ją bacznie obserwować i wyciągać praktyczne wnioski. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Papież na spotkaniu z władzami Papui-Nowej Gwinei: Ewangelia Jezusa nie jest związana z żadną ziemską władzą


 

POLECANE
RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. Ingeruje w wolność obywateli z ostatniej chwili
RPO chce wstrzymania prac nad nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia psychicznego. "Ingeruje w wolność obywateli"

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek zwrócił się do minister zdrowia, aby rozważyła wstrzymanie prac nad zmianami w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego. Według RPO projekt w sposób nieuzasadniony i nadmierny ingeruje w prawa i wolności obywatelskie.

Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka z ostatniej chwili
Przed Pałacem Prezydenckim stanie bożonarodzeniowa stajenka

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie pojawi się w tym roku bożonarodzeniowa stajenka. To symboliczny gest nawiązujący do chrześcijańskich korzeni Polski i świątecznej tradycji. Informację przekazał szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Szokująca afera w Portugalii. Były wiceminister miał produkować i rozpowszechniać pornografię dziecięcą z ostatniej chwili
Szokująca afera w Portugalii. Były wiceminister miał produkować i rozpowszechniać pornografię dziecięcą

W domu byłego wiceministra sprawiedliwości Paulo Abreu dos Santosa policja znalazła pliki z blisko 600 materiałami zawierającymi dziecięcą pornografię, które polityk posiadał w komputerze, telefonie oraz na dyskach zewnętrznych – przekazały we wtorek portugalskie służby policyjne cytowane przez CNN Portugal.

Ford traci 19,5 mld dolarów na „elektrykach”. Wraca do aut spalinowych Wiadomości
Ford traci 19,5 mld dolarów na „elektrykach”. Wraca do aut spalinowych

Ford zmienia strategię rozwoju. Amerykański koncern przyznaje się do 19,5 mld dolarów strat na projektach samochodów elektrycznych, zamyka kluczowe inwestycje i rezygnuje z dużych modeli EV. Zamiast tego stawia ponownie na auta benzynowe i hybrydowe.

Nowe oświadczenie szefa BBN. ''Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa'' z ostatniej chwili
Nowe oświadczenie szefa BBN. ''Postępowanie w SKW i działania prokuratury to farsa''

Nie milkną echa głośnej publikacji "Gazety Wyborczej", w której ujawniono wrażliwe dane medyczne Sławomira Cenckiewicza. Szef BBN wydał nowe oświadczenie, w którym odniósł się do reakcji SKW i prokuratury na ujawnienie jego danych.

UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao SA z ostatniej chwili
UOKiK wydał pilny komunikat dla klientów Pekao SA

Prezes UOKiK nałożył łącznie blisko 119 mln zł kary na Bank Polska Kasa Opieki SA i Pekao Bank Hipoteczny SA za niezgodne z prawem utrudnianie korzystania z wakacji kredytowych – poinformował w środę Urząd. Banki zostały też zobowiązane do poinformowania o naruszeniach wszystkich poszkodowanych.

Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie z ostatniej chwili
Sensacyjne wyniki sondażu. Partia Grzegorza Brauna trzecią siłą w Sejmie

Według najnowszego sondażu OGB opublikowanego w środę ugrupowanie Grzegorza Brauna zanotowało rekordowe poparcie i wyprzedziło Konfederację, zajmując trzecie miejsce w zestawieniu. Pierwsze miejsce zajmuje Koalicja Obywatelska, a drugie – Prawo i Sprawiedliwość.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla pasażerów MPK we Wrocławiu. Po udanych testach do normalnej eksploatacji włączono mijankę tramwajową na ul. Przyjaźni. Zmiana ma poprawić płynność ruchu i skrócić czas oczekiwania tramwajów na jednotorowym odcinku w kierunku Kleciny.

Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą z ostatniej chwili
Trump ogłasza blokadę Wenezueli. USA uderzają w tankowce z ropą

Prezydent USA Donald Trump ogłosił we wtorek blokadę objętych sankcjami tankowców, które wpływają do portów Wenezueli i wypływają z nich. Oświadczył, że reżim Nicolasa Maduro w Wenezueli to „zagraniczna organizacja terrorystyczna”.

Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa” Wiadomości
Beata Szydło krytykuje propozycję KE ws. aut spalinowych: „To gospodarcza katastrofa”

Beata Szydło na X skomentowała ostatnie doniesienia medialne o tym, że „Komisja Europejska rezygnuje z zakazu aut spalinowych od 2035 roku”. Jak podkreśliła europoseł PiS, nowe regulacje KE nadal zagrażają europejskiemu przemysłowi samochodowemu.

REKLAMA

Marcin Bąk: Blaski i cienie polskiego września

Wrzesień 1939 roku stanowił zamkniecie pewnej epoki w dziejach Polski. Zamkniecie nagłe i tragiczne zarazem, którego skutki odczuwamy w jakiejś mierze do dzisiaj. Obraz wrześniowej tragedii zawiera wiele jasnych i ciemnych konturów, warto o nich rozmawiać gdy dokonujemy jakiś historycznych podsumowań.
 1 września 1939. Niemieccy żołnierze niszczą szlaban graniczny z Polską
1 września 1939. Niemieccy żołnierze niszczą szlaban graniczny z Polską / Domena Publiczna

Najpierw cienie

Nie było tak różowo, jak to czasem w patriotycznych czytankach możemy przeczytać. Po pierwsze, wojna obronna Polski zakończyła się całkowitą klęską, militarną i polityczną. Trzeba to jasno podkreślać. Polska armia została pokonana w boju i to w czasie stosunkowo szybkim. W wyniku podwójnej agresji III Rzeszy i ZSSR państwo zostało podbite i wymazane z map, czyli nastąpiła klęska polityczna. Możemy się oczywiście pocieszać i czyniono tak już jesienią 1939 roku, że wprawdzie wyszliśmy z wojny jako moralni zwycięzcy ale to będzie tylko samookłamywanie się. Polityka nie zna pojęcia moralnego zwycięstwa.

Można się długo zastanawiać nad przyczynami tej podwójnej klęski. Wojna była, jak wszystkie wojny, konsekwencją prowadzonej wcześniej polityki. Czy zawiedli zatem sanacyjni politycy? Czy była możliwość innego pokierowania nawą państwową tak, by Polska nie wchodziła do wojny jako pierwsza i to od razu z dwoma przeciwnikami? Próby odpowiedzi na to pytanie dokonywane są już od osiemdziesięciu z górą lat.   

Kolejna spraw to działania polskiego wywiadu i kontrwywiadu. Nasze służby nie były w stanie przewidzieć dokładnie wszystkich posunięć Hitlera, do końca, do momentu wybuchu wojny a nawet jeszcze później, kierownictwo kraju nie miało pewności, czy Niemcy będą grać o całą pulę, czy też ograniczą się tylko do kolejnego „żabiego skoku”, jak aneksja Austrii czy zajęcie Sudetów. W naszym przypadku byłby to Gdańsk i Pomorze Gdański, być może Wielkopolska. Takich danych powinien dostarczyć wywiad, by dowództwo armii i politycy byli w stanie podejmować racjonalne decyzje. Nie dostarczył. Co więcej, wywiad nie dostarczył też danych o  prawdziwych zamiarach naszych sojuszników. W toku kampanii wojennej doszło do kilku poważnych błędów wywiadu, jak chociażby pozostawienie na pastę Niemców archiwum siatki agenturalnej w Forcie Legionów. Ktoś nie dopatrzył... Nie zabezpieczono też należycie naszych działań przed aktywnością obcych służb. Mój mistrz akademicki, profesor Paweł Wieczorkiewicz, twierdził że wywiad sowiecki umieścił mnóstwo swoich kontaktów i współpracowników wokół naczelnego wodza.  A tak ta „dwójka” ponoć była skuteczna...

Kolejna kategoria cieni wrześniowych to same działania w polu. Mnóstwo wyższych dowódców, czasem mających piękną kartę z poprzedniej wojny, kompletnie zwiodło we wrześniu. Dowodzili nieraz chaotycznie, nieudolnie, zdarzały się przypadki opuszczenia dywizji przez swojego generała i pozostawienia jej samej sobie. Ogólnie zawodziła łączność, technicznie pod tym względem stała nasza armia znacznie niżej od Niemców. Blietzkrieg okazał się również całkowitym zaskoczeniem dla polskiej logistyki, która rozsypywała się często podczas szybkich marszów odwrotowych. Żołnierze maszerowali głodni, kuchnie polowe gubiły drogę.

Sukcesy też bywały

Nie wszystko podczas wojny obronnej 1939 po polskiej stronie działało dobrze ale były i drobne sukcesy, były i nawet większe. Część dowódców dywizji i brygad, czy nawet całych armii działała racjonalnie, podejmowała trafne decyzje. Bardzo dobrze zachował się, w swojej większości, korpus oficerski pełniący niższe funkcje dowódcze. Generalnie - im niżej, tym lepiej to dowodzenie działało w wielu przypadkach. Starali się wykonywać zadanie niewykonalne z uwagi na ogólną sytuację. Widać było wyraźnie, że tam gdzie wojsko miało w miarę dobry sprzęt i dobrego dowódcę, potrafiło nieźle przetrzepać Niemcom skórę. Dobrym przykładem mogą być tutaj działania 10 Brygady Kawalerii, jedynej zmotoryzowanej i w pełni gotowej do działania jednostki WP. W trudnych okolicznościach dobrze dowodzeni żołnierze działali skutecznie zadając Niemcom straty i odnosząc lokalne sukcesy. 

Odsądzona od czci i wiary kawaleria, ta przestarzała formacja, nawiasem mówiąc obecna również w wojsku niemieckim, była w stanie wykonywać z poświęceniem i nieraz bardzo dobrze trudne zadania, jakie przed nią stały. I wykonywała je w sposób racjonalny, nie tak jak to ukazywał mistrz Wajda, z szablami na czołgi. Owszem, kilka pojedynczych szarż miało w toku kampanii miejsce, nigdy jednak w takiej straceńczej formie. Większość zadań nasi kawalerzyści wykonywali w szyku pieszym, konie służyły do szybkiego manewru.

Całkiem udane okazały się niektóre typy polskiego uzbrojenia, konstruowane lub produkowane licencyjnie u nas. Prawdziwym zabójcą czołgów niemieckich była polska armata przeciwpancerna Boffors. Zaskakująco skuteczny był lekki sprzęt przeciwpancerny rodzimej konstrukcji czyli karabin UR. Dobre oceny zbierał, także wśród Niemców, produkowany na licencji z polskimi usprawnieniami RKM Browninga. Tą listę udanych i dobrze sprawdzających się w rękach polskiego żołnierza konstrukcji można by znacznie wydłużyć. Niestety, tego co było na prawdę dobre brakowało, polskie siły zbrojnie i polski przemysł zbrojeniowy był dopiero w trakcie modernizacji.

Historia nigdy nie powtarza się dokładnie jeden do jeden. Niemniej można z niej wyciągać pewne wnioski. Biada tym, którzy nie są przygotowani do wojny i to przygotowani wszechstronnie. Dziś wojna toczy się niedaleko nas, powinniśmy ją bacznie obserwować i wyciągać praktyczne wnioski. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Nowa prognoza IMGW. Oto co nas czeka w najbliższych dniach

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Papież na spotkaniu z władzami Papui-Nowej Gwinei: Ewangelia Jezusa nie jest związana z żadną ziemską władzą



 

Polecane