ŚMIERĆ NA TORZE

ŚMIERĆ NA TORZE

Żużel, jak żaden inny sport obfituje, niestety, w śmiertelne żniwo. Dziś tych wypadków śmiertelnych jest mniej niż kiedyś, bo dużo lepsze są zabezpieczenia (dmuchane bandy itp.). Przez niemal siedem i pół dekady zginęło w Polsce, a także po części poza ojczyzną wielu - bo blisko 50 - polskich żużlowców. Byli to zarówno mistrzowie, utytułowani już jeźdźcy, jak i adepci stawiający pierwsze kroki w „czarnym sporcie”.

 

Dziś omówię pierwszych trzynaście śmiertelnych wypadków w polskim speedwayu. Doszło do nich zanim się urodziłem czyli przed rokiem 1963.

 

Jako pierwszy zginął jeden z najbardziej uzdolnionych zawodników w Polsce, indywidualny mistrz kraju Alfred Smoczyk. Jego imieniem nazwano stadion Unii Leszno. Ma swój memoriał. Byłem na jego grobie na leszczyńskim cmentarzu. Poniósł śmierć w wypadku motocyklowym, ale nie na torze, tylko na leśnej trasie Gostyń-Leszno.

 

Rok później zginął kolejny zawodnik leszczyńskiej Unii Franciszek Kutrowski. Smoczyk miał 22 lata, Kutrowski był młodszy, miał ledwo 19. Zginął na torze w Inowrocławiu: przeleciał nad bandą i pechowo uderzył w drzewo. Po tym wypadku na zwykłym treningu tor w Inowrocławiu, gdzie miał on miejsce, został zamknięty.

 

W kolejnym roku zginął ledwie siedemnastoletni żużlowiec Stali Ostrów Wielkopolski Ryszard Pawlak.

 

Kolejny wypadek śmiertelny był pierwszym z udziałem Polaka poza granicami kraju. Utytułowany bydgoszczanin, parokrotny zwycięzca „Kryterium Asów” Zbigniew Raniszewski uderzył w kwietniu 1956 podczas sparingu w Wiedniu, głową w betonowe schody prowadzące na trybunę. Spoczął w Toruniu.

 

W kolejnym roku zginęło dwóch żużlowców. Jeden z Ostrowa Wielkopolskiego- Bolesław Puper, a drugi ze Stali Gorzów - Włodzimierz Wolak.

 

Z kolei w 1958 roku zginął 23-letni żużlowiec Stali Rzeszów Stanisław Różański. Było to podczas meczu z Górnikiem Rybnik. Ciekawe, że sędzia nie przerwał wtedy wyścigu…

 

Rok później Rzeszów opłakiwał swojego kolejnego żużlowca: 22-letniego Eugeniusza Nazimka. Upadł na tor w czasie meczu z Legią Warszawa i został, oczywiście nieumyślnie, potrącony przez Stanisława Kaisera. W jego pogrzebie uczestniczyło 15 tysięcy ludzi.

 

W tym samym roku zginął 19-letni zawodnik Polonii Piła Jerzy Grochowski. Na treningu wypadł z toru na niesprzątniętą kupę gruzów.

 

W kolejnym 1960 roku na torze w Rybniku zginął jeździec Startu Gniezno Witold Świątkowski.

 

Następny rok - 1961 – przyniósł dwa wypadki śmiertelne. Jeden z nich dotyczył kolejnego, trzeciego już rzeszowianina – 24-letniego Leszka Zienkiewicza, który zginął podczas treningu. W tym samym roku zginął również mistrz Polski w drużynie Włókniarza Częstochowa 25-letni Bronisław Idzikowski. Zawodnik ten miał ciężki wypadek w ligowym meczu z Polonią Bydgoszcz na stadionie Włókniarza i wkrótce zmarł. Doczekał się memoriału swojego imienia.

 

Ostatnim zawodnikiem, którego chcę wspomnieć w tym odcinku był 24-letni jeździec Stali Toruń Stanisław Domaniecki.

Był jedynym, który zginął w 1962 roku. Poniósł śmierć w czasie meczu ze Startem Gniezno, wpadając z impetem w drewnianą bandę. Miał strasznego pecha, bo zacięła mu się manetka gazu i nie zdążył zeskoczyć z motocykla…

W ciągu tylko 12 lat zginęło aż 13 polskich żużlowców, z czego jeden poza krajem. W kolejnych odcinkach przypomnę następnych 33 jeźdźców, którzy oddali życie niczym w ofierze żużlowym bogom...

 

*tekst ukazał się na portali magazynzuzel.pl (15.01.2024)


 

POLECANE
Tusk się wściekł na Bodnara. Giertych w resorcie sprawiedliwości? z ostatniej chwili
"Tusk się wściekł" na Bodnara. Giertych w resorcie sprawiedliwości?

Jak podaje portal Onet.pl, tuż przed świętami Bożego Narodzenia premier miał ostro zrugać ministra sprawiedliwości Adama Bodnara za braku efektów ws. "rozliczania PiS".

Nieoficjalnie: To koniec reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym gorące
Nieoficjalnie: To koniec reprezentacji Polski na Stadionie Narodowym

Portal Meczyki.pl ustalił, że Polski Związek Piłki Nożnej zamierza zrezygnować z rozgrywania meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata w 2026 r.  na Stadionie Narodowym w Warszawie. Według ustaleń Tomasza Włodarczyka PZPN nie doszedł do porozumienia ws. stawki za wynajem obiektu z warszawskim właścicielem.

Doradca Zełenskiego: Trump potrzebuje stu dni, by podjąć negocjacje z Putinem Wiadomości
Doradca Zełenskiego: Trump potrzebuje stu dni, by podjąć negocjacje z Putinem

Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak uważa, że przyszły prezydent USA Donald Trump będzie potrzebował stu dni, żeby podjąć negocjacje z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, a nie żeby skończyć wojnę. Na łamach włoskiego dziennika "La Stampa" Podolak stwierdził, że nie może być "żadnego kompromisu kosztem Ukrainy".

Rząd Tuska chce wprowadzić cenzurę. Trzęsienie ziemi w sieci gorące
Rząd Tuska chce wprowadzić cenzurę. Trzęsienie ziemi w sieci

Ministerstwo Cyfryzacji zamierza wprowadzić w Polsce unijne rozporządzenie Aktu o usługach cyfrowych. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", eksperci obawiają się, że działania rządu Donalda Tuska uderzą w wolność słowa. Plany Tuska potwierdza minister cyfryzacji w rządzie Tuska Krysztof Gawkowski.

Jest decyzja Karola Nawrockiego. Teraz czekam na was, moi kontrkandydaci z ostatniej chwili
Jest decyzja Karola Nawrockiego. "Teraz czekam na was, moi kontrkandydaci"

Prezes IPN i kandydat na prezydenta Karol Nawrocki poinformował w poniedziałek, że od 15 stycznia do 18 maja będzie na urlopie. – To będzie wyjątkowy urlop; czekam teraz na was, moi kontrkandydaci – powiedział w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Niektórym hejterkom żyłka pęka. Burza po programie Polsatu Wiadomości
"Niektórym hejterkom żyłka pęka". Burza po programie Polsatu

Śniadaniówka Polsatu, która pojawiła się wraz z jesienną ramówką, budzi spore kontrowersje. Opinie na jej temat są tak skrajne, że w mediach społecznościowych dochodzi czasami do prawdziwej burzy.

Burza w sieci: Warszawskie MZA robi interesy ze spółką powiązaną z rosyjskim Gazpromem Wiadomości
Burza w sieci: Warszawskie MZA robi interesy ze spółką powiązaną z rosyjskim Gazpromem

Dziennikarze Wirtualnej Polski ustalili, że Miejskie Zakłady Autobusowe zakupiły w Warszawie za 61,1 mln zł zajezdnię autobusową. Na jej terenie znajduje się instalacja gazowa firmy Cryogas M&T Poland (obecnie Omne Energia), która w przeszłości była powiązana z Rosjanami, a import gazu pochodził z Gazpromu.

Newsweek uderza w Polskę 2050. Jest oświadczenie partii z ostatniej chwili
"Newsweek" uderza w Polskę 2050. Jest oświadczenie partii

"W artykule «Newsweeka» fakty mieszają się z insynuacjami, a prawda z kłamstwem; wszystkie działania Polski 2050, w tym finansowanie kampanii i innych inicjatyw, są prowadzone w sposób przejrzysty i zgodny z obowiązującymi przepisami" – napisała w oświadczeniu Polska 2050 w reakcji na publikację gazety.

Wiadomości
Szczecin: Manifestacja „TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” zgromadziła tłumy

W mroźne południe, 11 stycznia 2025 roku, na placu w centrum Szczecina zgromadziło się około tysiąca osób – nauczycieli, rodziców i mieszkańców miasta – aby wyrazić swoje stanowisko wobec zmian w systemie edukacji. Manifestacja pod hasłem „TAK dla edukacji, NIE dla deprawacji” została zorganizowana przez Stowarzyszenie Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności” oraz ruch społeczny Odpowiedzialny Szczecin.

Niepokojące doniesienia z Pałacu. Pilnie trafiła do szpitala Wiadomości
Niepokojące doniesienia z Pałacu. Pilnie trafiła do szpitala

Media obiegły niepokojące informacje z norweskiego dworu. Królowa Sonja, która od lat zmaga się z problemami z sercem, trafiła do szpitala "po incydencie na nartach".

REKLAMA

ŚMIERĆ NA TORZE

ŚMIERĆ NA TORZE

Żużel, jak żaden inny sport obfituje, niestety, w śmiertelne żniwo. Dziś tych wypadków śmiertelnych jest mniej niż kiedyś, bo dużo lepsze są zabezpieczenia (dmuchane bandy itp.). Przez niemal siedem i pół dekady zginęło w Polsce, a także po części poza ojczyzną wielu - bo blisko 50 - polskich żużlowców. Byli to zarówno mistrzowie, utytułowani już jeźdźcy, jak i adepci stawiający pierwsze kroki w „czarnym sporcie”.

 

Dziś omówię pierwszych trzynaście śmiertelnych wypadków w polskim speedwayu. Doszło do nich zanim się urodziłem czyli przed rokiem 1963.

 

Jako pierwszy zginął jeden z najbardziej uzdolnionych zawodników w Polsce, indywidualny mistrz kraju Alfred Smoczyk. Jego imieniem nazwano stadion Unii Leszno. Ma swój memoriał. Byłem na jego grobie na leszczyńskim cmentarzu. Poniósł śmierć w wypadku motocyklowym, ale nie na torze, tylko na leśnej trasie Gostyń-Leszno.

 

Rok później zginął kolejny zawodnik leszczyńskiej Unii Franciszek Kutrowski. Smoczyk miał 22 lata, Kutrowski był młodszy, miał ledwo 19. Zginął na torze w Inowrocławiu: przeleciał nad bandą i pechowo uderzył w drzewo. Po tym wypadku na zwykłym treningu tor w Inowrocławiu, gdzie miał on miejsce, został zamknięty.

 

W kolejnym roku zginął ledwie siedemnastoletni żużlowiec Stali Ostrów Wielkopolski Ryszard Pawlak.

 

Kolejny wypadek śmiertelny był pierwszym z udziałem Polaka poza granicami kraju. Utytułowany bydgoszczanin, parokrotny zwycięzca „Kryterium Asów” Zbigniew Raniszewski uderzył w kwietniu 1956 podczas sparingu w Wiedniu, głową w betonowe schody prowadzące na trybunę. Spoczął w Toruniu.

 

W kolejnym roku zginęło dwóch żużlowców. Jeden z Ostrowa Wielkopolskiego- Bolesław Puper, a drugi ze Stali Gorzów - Włodzimierz Wolak.

 

Z kolei w 1958 roku zginął 23-letni żużlowiec Stali Rzeszów Stanisław Różański. Było to podczas meczu z Górnikiem Rybnik. Ciekawe, że sędzia nie przerwał wtedy wyścigu…

 

Rok później Rzeszów opłakiwał swojego kolejnego żużlowca: 22-letniego Eugeniusza Nazimka. Upadł na tor w czasie meczu z Legią Warszawa i został, oczywiście nieumyślnie, potrącony przez Stanisława Kaisera. W jego pogrzebie uczestniczyło 15 tysięcy ludzi.

 

W tym samym roku zginął 19-letni zawodnik Polonii Piła Jerzy Grochowski. Na treningu wypadł z toru na niesprzątniętą kupę gruzów.

 

W kolejnym 1960 roku na torze w Rybniku zginął jeździec Startu Gniezno Witold Świątkowski.

 

Następny rok - 1961 – przyniósł dwa wypadki śmiertelne. Jeden z nich dotyczył kolejnego, trzeciego już rzeszowianina – 24-letniego Leszka Zienkiewicza, który zginął podczas treningu. W tym samym roku zginął również mistrz Polski w drużynie Włókniarza Częstochowa 25-letni Bronisław Idzikowski. Zawodnik ten miał ciężki wypadek w ligowym meczu z Polonią Bydgoszcz na stadionie Włókniarza i wkrótce zmarł. Doczekał się memoriału swojego imienia.

 

Ostatnim zawodnikiem, którego chcę wspomnieć w tym odcinku był 24-letni jeździec Stali Toruń Stanisław Domaniecki.

Był jedynym, który zginął w 1962 roku. Poniósł śmierć w czasie meczu ze Startem Gniezno, wpadając z impetem w drewnianą bandę. Miał strasznego pecha, bo zacięła mu się manetka gazu i nie zdążył zeskoczyć z motocykla…

W ciągu tylko 12 lat zginęło aż 13 polskich żużlowców, z czego jeden poza krajem. W kolejnych odcinkach przypomnę następnych 33 jeźdźców, którzy oddali życie niczym w ofierze żużlowym bogom...

 

*tekst ukazał się na portali magazynzuzel.pl (15.01.2024)



 

Polecane
Emerytury
Stażowe