Germanizacja polskich dzieci. 83 rocznica decyzji Himmlera

Germanizacja polskich dzieci. 83 rocznica decyzji Himmlera

Dokładnie dziś 15 maja mija 83 rocznica opracowania przez jednego z przywódców III Rzeszy Niemieckiej Heinricha Himmlera wytycznych dotyczących programu rabunku i germanizacji polskich dzieci. Warto przypomnieć tę datę i ten proceder, który został po II wojnie światowej zgodnie uznany przez organizacje międzynarodowe za zbrodnie ludobójstwa (sic!). Plan ten dotyczył głównie Polski, ale nie tylko naszego kraju. Taka „kradzież” dzieci przez Niemców przy zaangażowaniu całego aparatu państwowego odbywała się również choćby w dawnej Czechosłowacji, ale także w niektórych republikach b. ZSRS.

 

Wielki plan germanizacji

 

Ten rabunkowo -germanizacyjny plan był częścią szerszego projektu – Generalnego Planu Wschodniego w ramach, którego dokonać miano daleko idących migracji w celu zniemczania żywiołu słowiańskiego. „General Plan Ost” wcielano w życie brutalnie: dzieci zabierano przemocą, często mordując ich rodziców. Mali Polacy kierowani byli do specjalnych ośrodków, przez niemiecką propagandę często nazywanych „Kinderdörfer” czyli „wiosek dziecięcych”. Tam najpierw dokonywano selekcji rasowej. Jeżeli dziecko zostało zakwalifikowane jako dobry kandydat do „Herrenvolku” czyli Narodu Panów, to wówczas niszczono oryginalną metrykę urodzenia, w jej miejsce dawano nową, dokonując zmiany nazwisk na niemieckie, zniemczenia imion (lub nadania nowych) i rozpoczynano proces germanizacji. Dzieci uznane za niespełniające kryteriów aryjskości wysyłano do niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz, ewentualnie osiedlano na terenie GG (Generalne Gubernatorstwo).

 

Straty polskie były dotkliwe. Według powszechnie przyjętych szacunków Niemcy wywieźli około 200 tysięcy polskich dzieci, z czego zaledwie 30 tysięcy(wedle niektórych szacunków: do 40 tysięcy) po wojnie wróciło do Polski.

 

Niemcy akcję germanizacji głównie polskich dzieci przeprowadzali w sposób zaprogramowany i bardzo systematyczny. Odpowiadał za to Heinrich Himmler, który został mianowany przez Hitlera „komisarzem Rzeszy do spraw umocnienia niemieckości”. Plany akcji germanizacyjnej polskich dzieci powstawały, co ciekawe, nie w strukturach państwowych, ale  partyjnych, a konkretnie w Urzędzie do Spraw Rasowo Politycznych NSDAP. A ten działał szybko. Już nieco ponad półtora miesiąca od momentu zajęcia Polski Himmler dostał z tego urzędu 40- stronicowe opracowanie pod wiele mówiącym tytułem: „Sprawa traktowania ludności z byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia”. W dokumencie tym ostatni rozdział jest poświęcony rabunkowi i selekcji polskich dzieci. Oto jego fragmenty: „Znaczna część rasowo wartościowych, ale z narodowych względów nieprzydatnych do zniemczenia warstw narodu polskiego, będzie musiała zostać wysiedlona na pozostały polski teren (…). Musi się próbować wyłączyć z przesiedlenia rasowo wartościowe dzieci i wychowywać je w Starej Rzeszy w odpowiednich zakładach wychowawczych (…) albo też w niemieckiej opiece rodzinnej. Wchodzące w rachubę dzieci nie mogą liczyć więcej niż 8 do 10 lat, ponieważ z reguły tylko do tego wieku możliwe jest prawdziwe przenarodowienie, to znaczy ostateczne zniemczenie. Warunkiem jest całkowite zaprzestanie utrzymywania jakichkolwiek stosunków z ich polskimi krewnymi. Dzieci otrzymają niemieckie nazwiska (…) ich rodowód będzie prowadzony przez specjalną placówkę”.

 

Niemiecka wizja Polaka

 

Na wstępie wspomniałem, że dziś jest rocznica, o której Niemcy woleliby zapomnieć: przyjęcia przez Heinricha Himmlera dokumentu zatytułowanego: „Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie”. Warto streścić to opracowanie, bo jest ono wyrazem poczucia absolutnej wyższości Niemców nad Polakami i założenia, że ludność polska ma być wyłącznie tanią siłą roboczą służącą niemieckim panom.

Himmler proponował:

1.           Na terenie Polski szkolnictwo należy ograniczyć zaledwie do czterech klas szkoły powszechnej. Te czteroklasowe szkoły miałyby uczyć liczenia do 500, pisania nazwiska oraz uproszczony kurs religii polegający na wpojeniu dogmatu, że to Bóg każe Polakom być posłusznymi wobec Niemców.     Niemcy, co warto podkreślić, nie chcieli, aby ludność polska potrafiła czytać.

2.           Jeżeli by jednak jakieś polskie rodziny chciałyby kształcić dzieci w wyższych klasach, to musiałoby ono wyjechać do Niemiec, co w praktyce oznaczałoby germanizację.

3.           Założono- i później to systematycznie realizowano, że nastąpi coroczna selekcja dzieci od szóstego do dziesiątego roku życia.  Te dzieci, które zostałyby uznane za „rasowo rokujące” miały być wysyłane do Niemiec na dalszy etap germanizacji.

 

 

Gdyby nakręcić film pokazujący tragedię polskich dzieci to na pewno powinien znaleźć się tam specjalny obóz dla dzieci w Łodzi, a także ośrodek w Kaliszu, gdzie na terenie dawnego żeńskiego klasztoru, za murami, po cichu prowadzono akcję wynaradawiania także w wymiarze formalnym, ponieważ tam właśnie były filie urzędów meldunkowych, które przygotowywały nowe, aryjskie papiery dla dzieci zakwalifikowanych do „awansu cywilizacyjnego” - to, co wcześniej Himmler przygotował , a Hitler zaakceptował.

 

Warto podkreślić, że Niemcy od samego początku systematycznie realizowały politykę zmiany społeczeństwa polskiego na „bezwartościowo rasową” grupę, która miała służyć Niemcom wyłącznie jako siła robocza.

 

Berlin z właściwą sobie systematycznością zbudował całą sieć struktur państwowych, nastawionych na jak najszybszą germanizację i zwiększenie populacji "Narodu Panów". Były to Niemieckie Szkoły Ojczyźniane oraz sieć Ośrodków Lebensborn, Urzędy Rasy i Osadnictwa oraz specjalne komórki (ludzie) we władzach wojskowych i administracyjnych

 

Po II wojnie ruszyła akcja odzyskiwania polskich dzieci. Bolesne, że naszym sojusznikiem wcale nie były władze zachodnich stref okupacyjnych na terenie Niemiec (amerykańska, angielska, francuska). Mnożono proceduralne przeszkody, domagano się specjalnych dokumentów, że to akurat dziecko zostało „skradzione” i wywiezione z Polski. Co więcej, nawet po przedstawieniu takich dokumentów dzieci powyżej 16-go roku życia musiały składać oświadczenia o chęci powrotu do Polski, co nieraz okazywało się bardzo trudne, bo nieznające swoich korzeni i wywiezione z Polski tak dawno, że tego nie pamiętały, dzieci czasem już akceptowały swoich nowych „rodziców”.

 

ONZ, UNESCO, Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze: „zbrodnia przeciwko ludzkości” !

Polska nie zapomina!

 

 

Warto wszakże podkreślić, że przynajmniej w wymiarze formalno-prawnym organizacje międzynarodowe stanęły całkowicie po polskiej stronie. Najpierw Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze uznał germanizacje naszych (i nie tylko) dzieci za ludobójstwo. Również konwencja nowopowstałej Organizacji Narodów Zjednoczonych dotycząca zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa w art. 3 e określała przymusowe zabranie dzieci za "formę ludobójstwa". Wreszcie Konferencja UNESCO z 1948 także uznała, że „rabunek i eksterminacja dzieci jest zbrodnią przeciwko ludzkości”.

 

Przypomnienie podstawowych faktów historycznych dotyczących eksterminacji narodu polskiego, w tym germanizacji polskich dzieci powinno być, w moim przekonaniu, dobrym etapem w debacie na ten temat-ale ,uwaga,  w wymiarze międzynarodowym. Powinno to zachęcić stronę niemiecką do zrewidowania swojego stanowiska odnośnie żądania reparacji ze strony Polski. Strona niemiecka gra na czas, także licząc na wygraną opozycji, ale strona polska nie może w tym czasie próżnować. Przeciwnie : musimy pokazywać prawdziwą historię związaną z agresją Niemiec na Polskę i jej następstw gospodarczo- polityczno- demograficznych. Także germanizacji małych Polaków.

 

*Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (15.05.2023)


 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

Germanizacja polskich dzieci. 83 rocznica decyzji Himmlera

Germanizacja polskich dzieci. 83 rocznica decyzji Himmlera

Dokładnie dziś 15 maja mija 83 rocznica opracowania przez jednego z przywódców III Rzeszy Niemieckiej Heinricha Himmlera wytycznych dotyczących programu rabunku i germanizacji polskich dzieci. Warto przypomnieć tę datę i ten proceder, który został po II wojnie światowej zgodnie uznany przez organizacje międzynarodowe za zbrodnie ludobójstwa (sic!). Plan ten dotyczył głównie Polski, ale nie tylko naszego kraju. Taka „kradzież” dzieci przez Niemców przy zaangażowaniu całego aparatu państwowego odbywała się również choćby w dawnej Czechosłowacji, ale także w niektórych republikach b. ZSRS.

 

Wielki plan germanizacji

 

Ten rabunkowo -germanizacyjny plan był częścią szerszego projektu – Generalnego Planu Wschodniego w ramach, którego dokonać miano daleko idących migracji w celu zniemczania żywiołu słowiańskiego. „General Plan Ost” wcielano w życie brutalnie: dzieci zabierano przemocą, często mordując ich rodziców. Mali Polacy kierowani byli do specjalnych ośrodków, przez niemiecką propagandę często nazywanych „Kinderdörfer” czyli „wiosek dziecięcych”. Tam najpierw dokonywano selekcji rasowej. Jeżeli dziecko zostało zakwalifikowane jako dobry kandydat do „Herrenvolku” czyli Narodu Panów, to wówczas niszczono oryginalną metrykę urodzenia, w jej miejsce dawano nową, dokonując zmiany nazwisk na niemieckie, zniemczenia imion (lub nadania nowych) i rozpoczynano proces germanizacji. Dzieci uznane za niespełniające kryteriów aryjskości wysyłano do niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz, ewentualnie osiedlano na terenie GG (Generalne Gubernatorstwo).

 

Straty polskie były dotkliwe. Według powszechnie przyjętych szacunków Niemcy wywieźli około 200 tysięcy polskich dzieci, z czego zaledwie 30 tysięcy(wedle niektórych szacunków: do 40 tysięcy) po wojnie wróciło do Polski.

 

Niemcy akcję germanizacji głównie polskich dzieci przeprowadzali w sposób zaprogramowany i bardzo systematyczny. Odpowiadał za to Heinrich Himmler, który został mianowany przez Hitlera „komisarzem Rzeszy do spraw umocnienia niemieckości”. Plany akcji germanizacyjnej polskich dzieci powstawały, co ciekawe, nie w strukturach państwowych, ale  partyjnych, a konkretnie w Urzędzie do Spraw Rasowo Politycznych NSDAP. A ten działał szybko. Już nieco ponad półtora miesiąca od momentu zajęcia Polski Himmler dostał z tego urzędu 40- stronicowe opracowanie pod wiele mówiącym tytułem: „Sprawa traktowania ludności z byłych polskich obszarów z rasowo-politycznego punktu widzenia”. W dokumencie tym ostatni rozdział jest poświęcony rabunkowi i selekcji polskich dzieci. Oto jego fragmenty: „Znaczna część rasowo wartościowych, ale z narodowych względów nieprzydatnych do zniemczenia warstw narodu polskiego, będzie musiała zostać wysiedlona na pozostały polski teren (…). Musi się próbować wyłączyć z przesiedlenia rasowo wartościowe dzieci i wychowywać je w Starej Rzeszy w odpowiednich zakładach wychowawczych (…) albo też w niemieckiej opiece rodzinnej. Wchodzące w rachubę dzieci nie mogą liczyć więcej niż 8 do 10 lat, ponieważ z reguły tylko do tego wieku możliwe jest prawdziwe przenarodowienie, to znaczy ostateczne zniemczenie. Warunkiem jest całkowite zaprzestanie utrzymywania jakichkolwiek stosunków z ich polskimi krewnymi. Dzieci otrzymają niemieckie nazwiska (…) ich rodowód będzie prowadzony przez specjalną placówkę”.

 

Niemiecka wizja Polaka

 

Na wstępie wspomniałem, że dziś jest rocznica, o której Niemcy woleliby zapomnieć: przyjęcia przez Heinricha Himmlera dokumentu zatytułowanego: „Kilka myśli o traktowaniu obcoplemiennych na wschodzie”. Warto streścić to opracowanie, bo jest ono wyrazem poczucia absolutnej wyższości Niemców nad Polakami i założenia, że ludność polska ma być wyłącznie tanią siłą roboczą służącą niemieckim panom.

Himmler proponował:

1.           Na terenie Polski szkolnictwo należy ograniczyć zaledwie do czterech klas szkoły powszechnej. Te czteroklasowe szkoły miałyby uczyć liczenia do 500, pisania nazwiska oraz uproszczony kurs religii polegający na wpojeniu dogmatu, że to Bóg każe Polakom być posłusznymi wobec Niemców.     Niemcy, co warto podkreślić, nie chcieli, aby ludność polska potrafiła czytać.

2.           Jeżeli by jednak jakieś polskie rodziny chciałyby kształcić dzieci w wyższych klasach, to musiałoby ono wyjechać do Niemiec, co w praktyce oznaczałoby germanizację.

3.           Założono- i później to systematycznie realizowano, że nastąpi coroczna selekcja dzieci od szóstego do dziesiątego roku życia.  Te dzieci, które zostałyby uznane za „rasowo rokujące” miały być wysyłane do Niemiec na dalszy etap germanizacji.

 

 

Gdyby nakręcić film pokazujący tragedię polskich dzieci to na pewno powinien znaleźć się tam specjalny obóz dla dzieci w Łodzi, a także ośrodek w Kaliszu, gdzie na terenie dawnego żeńskiego klasztoru, za murami, po cichu prowadzono akcję wynaradawiania także w wymiarze formalnym, ponieważ tam właśnie były filie urzędów meldunkowych, które przygotowywały nowe, aryjskie papiery dla dzieci zakwalifikowanych do „awansu cywilizacyjnego” - to, co wcześniej Himmler przygotował , a Hitler zaakceptował.

 

Warto podkreślić, że Niemcy od samego początku systematycznie realizowały politykę zmiany społeczeństwa polskiego na „bezwartościowo rasową” grupę, która miała służyć Niemcom wyłącznie jako siła robocza.

 

Berlin z właściwą sobie systematycznością zbudował całą sieć struktur państwowych, nastawionych na jak najszybszą germanizację i zwiększenie populacji "Narodu Panów". Były to Niemieckie Szkoły Ojczyźniane oraz sieć Ośrodków Lebensborn, Urzędy Rasy i Osadnictwa oraz specjalne komórki (ludzie) we władzach wojskowych i administracyjnych

 

Po II wojnie ruszyła akcja odzyskiwania polskich dzieci. Bolesne, że naszym sojusznikiem wcale nie były władze zachodnich stref okupacyjnych na terenie Niemiec (amerykańska, angielska, francuska). Mnożono proceduralne przeszkody, domagano się specjalnych dokumentów, że to akurat dziecko zostało „skradzione” i wywiezione z Polski. Co więcej, nawet po przedstawieniu takich dokumentów dzieci powyżej 16-go roku życia musiały składać oświadczenia o chęci powrotu do Polski, co nieraz okazywało się bardzo trudne, bo nieznające swoich korzeni i wywiezione z Polski tak dawno, że tego nie pamiętały, dzieci czasem już akceptowały swoich nowych „rodziców”.

 

ONZ, UNESCO, Międzynarodowy Trybunał w Norymberdze: „zbrodnia przeciwko ludzkości” !

Polska nie zapomina!

 

 

Warto wszakże podkreślić, że przynajmniej w wymiarze formalno-prawnym organizacje międzynarodowe stanęły całkowicie po polskiej stronie. Najpierw Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze uznał germanizacje naszych (i nie tylko) dzieci za ludobójstwo. Również konwencja nowopowstałej Organizacji Narodów Zjednoczonych dotycząca zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa w art. 3 e określała przymusowe zabranie dzieci za "formę ludobójstwa". Wreszcie Konferencja UNESCO z 1948 także uznała, że „rabunek i eksterminacja dzieci jest zbrodnią przeciwko ludzkości”.

 

Przypomnienie podstawowych faktów historycznych dotyczących eksterminacji narodu polskiego, w tym germanizacji polskich dzieci powinno być, w moim przekonaniu, dobrym etapem w debacie na ten temat-ale ,uwaga,  w wymiarze międzynarodowym. Powinno to zachęcić stronę niemiecką do zrewidowania swojego stanowiska odnośnie żądania reparacji ze strony Polski. Strona niemiecka gra na czas, także licząc na wygraną opozycji, ale strona polska nie może w tym czasie próżnować. Przeciwnie : musimy pokazywać prawdziwą historię związaną z agresją Niemiec na Polskę i jej następstw gospodarczo- polityczno- demograficznych. Także germanizacji małych Polaków.

 

*Tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (15.05.2023)



 

Polecane