Transsztućce

Mama Łukaszka zaprosiła mamę Wiktymiusza na obiad. Ugotowała zupę. Już nalewała ją do talerzy gdy do mieszkania, w którym były tylko one dwie, wszedł Łukaszek. - Dobrze, że jesteś, podasz nam łyżki? - spytała mama Łukaszka.

Mama Łukaszka zaprosiła mamę Wiktymiusza na obiad. Ugotowała zupę. Już nalewała ją do talerzy gdy do mieszkania, w którym były tylko one dwie, wszedł Łukaszek.
- Dobrze, że jesteś, podasz nam łyżki? - spytała mama Łukaszka.
- Podam - westchnął ciężko Łukaszek i poczłapał do kuchni.
- Zaraz go wrobię w zmywanie garów - zachichotała mama Łukaszka.
- Łyżek nie ma w szufladzie - doleciało z kuchni.
- Są brudne, leża w zlewie, umyj je i przynieś dwie.
Łukaszek wyjrzał z kuchni i poinformował, że zlewu nie widać spod sterty brudnych naczyń.
- Są na samym dnie. Musisz umyć wszystko, żeby nam je podać. Obiecałeś - przypomniała mama Łukaszka.
Łukaszek spojrzał na nią nieodgadnionym wzrokiem i wyszedł. Obie mamy chichotały z radością, ale i niepokojem. Nie było słychać odgłosów wody płynącej z kranu. Zamiast tego Łukaszek przetrząsał szuflady i zaglądał do garnków.
Kiedy ponownie wszedł do pokoju, jego mama zapytała niezadowolona:
- Dlaczego nie zmywasz? Inaczej nie dostaniesz się do łyżek, które obiecałeś nam podać!
Okazało się, że Łukaszek miał w ręce gruby pęk widelców.
- Proszę - powiedział i położył przy każdym talerzu mniej więcej równy ich stosik.
Zapadła taka cisza, że było słychać jak się chmury przesuwają.
- Po co przyniosłeś widelce? - odezwała się z niepokojem mama Wiktymiusza.
- No i widzi pani, źle pani zrobiła. Nie można tak z góry segregować sztućców. Trzeba najpierw zapytać je o nazwę. Tak się składa, że te tutaj to akurat łyżki.
- Wyglądają jak widelce - zauważyła mama Wiktymiusza.
- Bo to są widelce! - krzyknęła mama Łukaszka. - Podobne głupoty...
- To są transłyżki - przerwał jej Łukaszek. - Stop sztućcowej transfobii!
Mama Łukaszka nie poddawała się, a Łukaszek coraz głośniej krzyczał "stop transfobii'.
- Wiesz co - wtrąciła się mama Wiktymiusza. - Może lepiej jednak jedzmy tymi wi... transłyżkami. Te krzyki nie służą niczemu dobremu, może jeszcze ktoś niepowołany je usłyszy i wyciągnie mylne wnioski... No i zupa stygnie.
Mama Łukaszka niechętnie przyznała jej rację i obie panie zaczęły jeść zupę widelcem.
- Zastanawia mnie dlaczego nie przyniosłeś nam po jednym widelcu tylko cały pęk - zastanawiała się mama Wiktymiusza.
- Wziął chyba wszystkie z szuflady - mruczała mama Łukaszka zła. - Wymyśliłeś tą cała bzdurę z transłyżkami tylko po to, żeby nie zmywać!
- Kiedy tata wczoraj powiedział o ideologii... - zaczął Łukaszek i przerwał na gest mamy Wiktymiusza. - Tak, proszę pani, przyniosłem wszystkie transłyżki.
- Nie wystarczyłaby jedna?
- Nie, bo one są niebinarne. Dlatego... - Łukaszek nabrał powietrza. - Dlatego proszę abyście spróbowały zupy każdą transłyżką, którą przyniosłem.
Obie mamy spojrzały na siebie, a mama Wiktymiusza oznajmiła:
- No dobrze, niech ci będzie.
I panie próbowały zupę każdym sztućcem po kolei. Gdy użyły już wszystkich, Łukaszkowi nagle przypomniało się, że musi pilnie gdzieś wyjść.
I wyszedł.
- Dobrze, że poszedł - mama Wiktymiusza odłożyła widelec obok prawie pełnego talerza. - Nie chciałam przy nim mówić, ale tymi widelcami nie idzie się najeść.
- Więc dlaczego się zgodziłaś?
- Z powodów ideologicznych oczywiście. Tyle, że teraz jestem głodna, ale chyba z zupy już zrezygnuję...
- Nie szkodzi, mam jeszcze drugie danie - mama Łukaszka wyniosła oba talerze z których niewiele ubyło zupy. Potem wróciła, zabrała wszystkie brudne widelce i wrzuciła je do zlewu, gdzie spadły na samo dno. Wreszcie ponownie pojawiła się w pokoju niosąc dwa talerze pełne spaghetti. Postawiła je na stole, zasiadła naprzeciw mamy Wiktymiusza. Spojrzała na nią, ona się zrewanżowała spojrzeniem i tak siedziały dłuższą chwilę.
Ciszę przerwała wreszcie mama Wiktymiusza:
- Spaghetti jem zazwyczaj widelcem...


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Tak kłamali o Antonim Żubrydzie tylko u nas
Tadeusz Płużański: Tak kłamali o Antonim Żubrydzie

17 stycznia 1921 r. we Lwowie urodził się Jan Gerhard, komunistyczny pisarz, publicysta, poseł, redaktor naczelny „Forum”, zamordowany w sierpniu 1971 r. najprawdopodobniej przez pospolitych przestępców. Mnie najbardziej kojarzy się z powieścią „Łuny w Bieszczadach” i nakręconego na jej podstawie filmu „Ogniomistrz Kaleń” Ewy i Czesława Petelskich.

Polak stworzył pierwszego biomimetycznego robota na świecie gorące
Polak stworzył pierwszego biomimetycznego robota na świecie

Taka też jest Polska!! Polak stworzył pierwszego na Ziemi robota, który odwzorowuje wszystkie miękkie tkanki człowieka!!

Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. ustawy budżetowej polityka
Prezydent Andrzej Duda zabrał głos ws. ustawy budżetowej

Prezydent Andrzej Duda podkreślił w piątek, że budżet państwa musi zabezpieczyć finansowanie instytucji publicznych ustanowionych zgodnie z ustawą. Ocenił też, że członkowie obecnego rządu "w sposób ewidentny" łamią prawo, nie dopuszczając do wypłaty środków dla partii PiS, mimo orzeczenia sądowego i decyzji PKW.

Rosyjski sąd skazał prawników Aleksieja Nawalnego. Jest komunikat administracji Bidena Wiadomości
Rosyjski sąd skazał prawników Aleksieja Nawalnego. Jest komunikat administracji Bidena

Administracja prezydenta Joe Bidena wydała w piątek komunikat ws. trzech prawników Aleksieja Nawalnego skazanych przez rosyjski sąd. - Kreml zatrzymał i pognębił prawników, którzy po prostu wykonywali swoją pracę - przekazał rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller.

Rekordowo niskie temperatury w Waszyngtonie. Jest decyzja ws. inauguracji Trumpa polityka
"Rekordowo niskie" temperatury w Waszyngtonie. Jest decyzja ws. inauguracji Trumpa

Poniedziałkowa ceremonia zaprzysiężenie Donalda Trumpa na prezydenta USA odbędzie się w Rotundzie Kapitolu, a nie na zewnątrz budynku ze względu na prognozowane niskie temperatury. Poinformował o tym w piątek sam prezydent elekt. Tradycyjna parada zostanie przeniesiona do hali sportowej.

Bank światowy obniża prognozy dla Polski Wiadomości
Bank światowy obniża prognozy dla Polski

Bank światowy obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski na rok 2025 z 3,7 proc. na 3,4 proc. PKB. - Rewizja prognoz wzrostu gospodarczego wiąże się ze spowolnieniem globalnej gospodarki - podaje portal Money.pl.

Skandaliczne słowa Kamili Biedrzyckiej ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej gorące
Skandaliczne słowa Kamili Biedrzyckiej ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej

Dziennikarka Kamila Biedrzycka w programie "Express Biedrzyckiej" w Super Expressie zastanawiała się, czy ekshumacja ofiar rzezi wołyńskiej powinna zostać przeprowadzona. W mediach społecznościowych pojawiły się komentarze oburzonych internatów.

Kiedy obniżka stóp procentowych? Ekspert podał możliwą datę Wiadomości
Kiedy obniżka stóp procentowych? Ekspert podał możliwą datę

Pierwsza obniżka stóp procentowych może nastąpić w lipcu 2025 r. – ocenił główny ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski w piątkowym komentarzu po konferencji prezesa NBP. Dodał też, że wystąpienie szefa banku centralnego było bardziej jastrzębie niż poprzednio.

Sąd Najwyższy USA zdecydował ws. ustawy o potencjalnym zakazie TikToka Wiadomości
Sąd Najwyższy USA zdecydował ws. ustawy o potencjalnym zakazie TikToka

Sąd Najwyższy USA odrzucił w piątek skargę TikToka przeciwko ustawie, która potencjalnie zakazuje działalności aplikacji na amerykańskim rynku. Sędziowie uznali jednogłośnie, że ustawa nie narusza wolności słowa. Ustawa ta wejdzie w życie w niedzielę.

Sprzedaż TVN. Potwierdzają się wcześniejsze informacje gorące
Sprzedaż TVN. Potwierdzają się wcześniejsze informacje

Możliwość sprzedaży telewizji TVN, należącej do Warner Bros. Discovery, wywołała zainteresowanie różnych europejskich firm medialnych, w tym włoskiej grupy Media For Europe-Mediaset – podała w piątek agencja Ansa. Większościowym udziałowcem firmy jest rodzina zmarłego ponad rok temu Silvio Berlusconiego.

REKLAMA

Transsztućce

Mama Łukaszka zaprosiła mamę Wiktymiusza na obiad. Ugotowała zupę. Już nalewała ją do talerzy gdy do mieszkania, w którym były tylko one dwie, wszedł Łukaszek. - Dobrze, że jesteś, podasz nam łyżki? - spytała mama Łukaszka.

Mama Łukaszka zaprosiła mamę Wiktymiusza na obiad. Ugotowała zupę. Już nalewała ją do talerzy gdy do mieszkania, w którym były tylko one dwie, wszedł Łukaszek.
- Dobrze, że jesteś, podasz nam łyżki? - spytała mama Łukaszka.
- Podam - westchnął ciężko Łukaszek i poczłapał do kuchni.
- Zaraz go wrobię w zmywanie garów - zachichotała mama Łukaszka.
- Łyżek nie ma w szufladzie - doleciało z kuchni.
- Są brudne, leża w zlewie, umyj je i przynieś dwie.
Łukaszek wyjrzał z kuchni i poinformował, że zlewu nie widać spod sterty brudnych naczyń.
- Są na samym dnie. Musisz umyć wszystko, żeby nam je podać. Obiecałeś - przypomniała mama Łukaszka.
Łukaszek spojrzał na nią nieodgadnionym wzrokiem i wyszedł. Obie mamy chichotały z radością, ale i niepokojem. Nie było słychać odgłosów wody płynącej z kranu. Zamiast tego Łukaszek przetrząsał szuflady i zaglądał do garnków.
Kiedy ponownie wszedł do pokoju, jego mama zapytała niezadowolona:
- Dlaczego nie zmywasz? Inaczej nie dostaniesz się do łyżek, które obiecałeś nam podać!
Okazało się, że Łukaszek miał w ręce gruby pęk widelców.
- Proszę - powiedział i położył przy każdym talerzu mniej więcej równy ich stosik.
Zapadła taka cisza, że było słychać jak się chmury przesuwają.
- Po co przyniosłeś widelce? - odezwała się z niepokojem mama Wiktymiusza.
- No i widzi pani, źle pani zrobiła. Nie można tak z góry segregować sztućców. Trzeba najpierw zapytać je o nazwę. Tak się składa, że te tutaj to akurat łyżki.
- Wyglądają jak widelce - zauważyła mama Wiktymiusza.
- Bo to są widelce! - krzyknęła mama Łukaszka. - Podobne głupoty...
- To są transłyżki - przerwał jej Łukaszek. - Stop sztućcowej transfobii!
Mama Łukaszka nie poddawała się, a Łukaszek coraz głośniej krzyczał "stop transfobii'.
- Wiesz co - wtrąciła się mama Wiktymiusza. - Może lepiej jednak jedzmy tymi wi... transłyżkami. Te krzyki nie służą niczemu dobremu, może jeszcze ktoś niepowołany je usłyszy i wyciągnie mylne wnioski... No i zupa stygnie.
Mama Łukaszka niechętnie przyznała jej rację i obie panie zaczęły jeść zupę widelcem.
- Zastanawia mnie dlaczego nie przyniosłeś nam po jednym widelcu tylko cały pęk - zastanawiała się mama Wiktymiusza.
- Wziął chyba wszystkie z szuflady - mruczała mama Łukaszka zła. - Wymyśliłeś tą cała bzdurę z transłyżkami tylko po to, żeby nie zmywać!
- Kiedy tata wczoraj powiedział o ideologii... - zaczął Łukaszek i przerwał na gest mamy Wiktymiusza. - Tak, proszę pani, przyniosłem wszystkie transłyżki.
- Nie wystarczyłaby jedna?
- Nie, bo one są niebinarne. Dlatego... - Łukaszek nabrał powietrza. - Dlatego proszę abyście spróbowały zupy każdą transłyżką, którą przyniosłem.
Obie mamy spojrzały na siebie, a mama Wiktymiusza oznajmiła:
- No dobrze, niech ci będzie.
I panie próbowały zupę każdym sztućcem po kolei. Gdy użyły już wszystkich, Łukaszkowi nagle przypomniało się, że musi pilnie gdzieś wyjść.
I wyszedł.
- Dobrze, że poszedł - mama Wiktymiusza odłożyła widelec obok prawie pełnego talerza. - Nie chciałam przy nim mówić, ale tymi widelcami nie idzie się najeść.
- Więc dlaczego się zgodziłaś?
- Z powodów ideologicznych oczywiście. Tyle, że teraz jestem głodna, ale chyba z zupy już zrezygnuję...
- Nie szkodzi, mam jeszcze drugie danie - mama Łukaszka wyniosła oba talerze z których niewiele ubyło zupy. Potem wróciła, zabrała wszystkie brudne widelce i wrzuciła je do zlewu, gdzie spadły na samo dno. Wreszcie ponownie pojawiła się w pokoju niosąc dwa talerze pełne spaghetti. Postawiła je na stole, zasiadła naprzeciw mamy Wiktymiusza. Spojrzała na nią, ona się zrewanżowała spojrzeniem i tak siedziały dłuższą chwilę.
Ciszę przerwała wreszcie mama Wiktymiusza:
- Spaghetti jem zazwyczaj widelcem...



 

Polecane
Emerytury
Stażowe