GRY GEOPOLITYCZNE CZYLI NIE WPADAJMY W EUFORIĘ

GRY GEOPOLITYCZNE CZYLI NIE WPADAJMY W EUFORIĘ

Czy następują decydujące tygodnie (miesiące) wojny w Europie Wschodniej? Być może. Czy wojna potrwa co najmniej do końca tego roku, jak sugerowali to niektórzy amerykańscy dyplomaci? Być może. Czy wojna zakończy się w połowie tego roku, jak kilka miesięcy temu sugerował szef ukraińskiego wywiadu z jednej strony, a po nim były głównodowodzący wojsk USA w Europie? Być może (choć osobiście wątpię). Czy wojna może jeszcze potrwać dwa-trzy lata, jak oficjalnie mówią niektórzy ważni politycy rosyjscy? Być może (choć ja osobiście wątpię czy tak długo).

 

To prawdziwe równanie z wieloma „iksami”. Polska musi być przygotowana na każdą okazję. Jednak obojętnie od tego, kiedy skończy się ta największa wojna na Starym Kontynencie po zakończeniu II wojny światowej, już dzisiaj nasze elity powinny myśleć w dłuższej perspektywie czasowej. Już dzisiaj powinniśmy stawiać sobie – ale też naszym sojusznikom! – to właśnie pytanie: jak wygrać wojnę.czyli jak zapewnić poważny udział Polski w odbudowie Ukrainy? Poważny czyli realny i znaczący. Dotychczas z Kijowa usłyszeliśmy tylko jedną propozycję. Była ona, szczerze mówiąc, skrajnie mało poważna, żeby nie powiedzieć; żenująca. Na konferencji w Lugano, w Szwajcarii, w której uczestniczyły państwa deklarujące swoje zaangażowanie przy gospodarczym wskrzeszaniu naszego wschodniego sąsiada, na stole pojawiła się propozycja, aby Polska zajęła się po wojnie… Donieckiem i okolicami! Jako zwolennik istnienia realnego państwa między Rzeczpospolitą a Rosją, życzę Kijowowi, aby odzyskał kontrole nad swoimi terytoriami czyli zachował integralność terytorialną. Jednak mimo wszystko taki „plan na Polskę” ze strony ukraińskiej musiał przywoływać skojarzenie z propozycją Imć Onufrego Zagłoby, który królowi szwedzkiemu ofiarowywał Niderlandy. Być może nasi wschodni sąsiedzi uznali, że pomoc Polski – militarna, polityczna, dyplomatyczna, medyczna, charytatywna, goszczenie blisko trzech milionów uchodźców, to są rzeczy, które dzieją się niejako ex definitione. Trochę w tym racji Ukraińcy mają, bo rzeczywiście w polskim interesie jest, aby imperialna Rosja była od polskich granic jak najdalej. Jednak polityka międzynarodowa to splot interesów narodowych i państwowych, o które walczy każda nacja i każda państwowość. A to oznacza, że tak jak relacje polsko-niemieckie czy też choćby polsko-francuskie muszą być „ulicą dwukierunkową”, to również stosunki Warszawa – Kijów nie mogą być oznaczone znakiem drogowym z napisem „one way”.

 

Tak, Polska jest sojusznikiem Ukrainy, a Ukraina jest partnerem (i sojusznikiem, miejmy nadzieję!) Polski. Jednak także sojusznicy czasem mogą się różnić, mieć czasem nawet w takich czy innych sprawach niekoniecznie strategicznych (chociaż także czasem i strategicznych) różne interesy.

 

Rola Polski na arenie międzynarodowej bardzo wzrosła w ciągu ostatniego roku, poczynając od agresji Rosji na Ukrainę. W tym samym czasie spadło znaczenie Niemiec i Francji. Rzecz w tym, że zamiast wpadać z tego powodu w stan euforii, znacznie bardziej rozsądnie będzie, aby uważnie patrzeć w przyszłość w perspektywie średnio- i długookresowej, nie zamykając wszak oczu na pewne, bardziej klub mniej niepokojące tendencje. Oczywiście można zastosować taktykę strusia, który chowa głowę w piasek i udaje przed sobą i światem, że nie ma problemu. Niektóre afrykańskie plemiona, te żyjące dalej od jakiejkolwiek cywilizacji, jeszcze do niedawna uważały, że niewypowiadanie niektórych pojęć jak: „śmieć”, „choroba”, „epidemia” spowoduje, że nie będzie ani śmierci  ani chorób ani epidemii. Tak  oczywiście nie mogą postępować elity jednego z pięciu największych państw Unii Europejskiej, partnera nr 1 USA w UE i faktycznego lidera naszego regionu Europy Środkowo-Wschodniej – czyli Polski.

 

Naszym obowiązkiem jest zauważać pewne niepokojące tendencje, nawet jeśli jest to „dmuchanie na zimne” (choć wydaje mi się, że niestety już nie…). Należy stawiać pytania. Dlaczego prezydent Zełenski nie wspomniał tak naprawdę o Polsce w czasie swojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim? Dlaczego największe portale i media społecznościowe Ukrainy eksponują – i dziękują – za najdrobniejsze przejawy pomocy Niemiec i Francji, a marginalizują gigantyczną pomoc ze strony Polski? Dlaczego ukraiński prezydent wystąpił już w parlamentach: amerykańskim, brytyjskim i Europejskim, a nie w parlamencie kraju, bez którego pomocy nie przetrwałby pierwszych tygodni wojny, o czym wprost mówił (już zdymisjonowany zresztą) doradca Zełenskiego? Dlaczego storna ukraińska dotychczas – wbrew wyraźnym stwierdzeniom amerykańskim, a także polskiej wiedzy na ten temat, nie przyznała się do odpowiedzialności za tragedię w Przewodowie, gdzie zginęło dwóch Polaków? Dlaczego negacjonista ludobójstwa Polaków i Żydów przez UPA Andrij Melnyk został, jakby w nagrodę, wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy? Dlaczego  doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowycz w czasie otrzymywania przez jego kraj największej możliwej pomocy ze strony Rzeczpospolitej, mówił zagranicznym mediom, że Ukraina będzie rywalizować z Polską o bycie liderem regionu – i tę rywalizację wygra ?

 

Te pytania można mnożyć. Odpowiedzi na nie mogą określać przyszłość relacji Warszawa – Kijów i geopolityczną grę w naszym regionie.

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (20.02.2023)


 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

GRY GEOPOLITYCZNE CZYLI NIE WPADAJMY W EUFORIĘ

GRY GEOPOLITYCZNE CZYLI NIE WPADAJMY W EUFORIĘ

Czy następują decydujące tygodnie (miesiące) wojny w Europie Wschodniej? Być może. Czy wojna potrwa co najmniej do końca tego roku, jak sugerowali to niektórzy amerykańscy dyplomaci? Być może. Czy wojna zakończy się w połowie tego roku, jak kilka miesięcy temu sugerował szef ukraińskiego wywiadu z jednej strony, a po nim były głównodowodzący wojsk USA w Europie? Być może (choć osobiście wątpię). Czy wojna może jeszcze potrwać dwa-trzy lata, jak oficjalnie mówią niektórzy ważni politycy rosyjscy? Być może (choć ja osobiście wątpię czy tak długo).

 

To prawdziwe równanie z wieloma „iksami”. Polska musi być przygotowana na każdą okazję. Jednak obojętnie od tego, kiedy skończy się ta największa wojna na Starym Kontynencie po zakończeniu II wojny światowej, już dzisiaj nasze elity powinny myśleć w dłuższej perspektywie czasowej. Już dzisiaj powinniśmy stawiać sobie – ale też naszym sojusznikom! – to właśnie pytanie: jak wygrać wojnę.czyli jak zapewnić poważny udział Polski w odbudowie Ukrainy? Poważny czyli realny i znaczący. Dotychczas z Kijowa usłyszeliśmy tylko jedną propozycję. Była ona, szczerze mówiąc, skrajnie mało poważna, żeby nie powiedzieć; żenująca. Na konferencji w Lugano, w Szwajcarii, w której uczestniczyły państwa deklarujące swoje zaangażowanie przy gospodarczym wskrzeszaniu naszego wschodniego sąsiada, na stole pojawiła się propozycja, aby Polska zajęła się po wojnie… Donieckiem i okolicami! Jako zwolennik istnienia realnego państwa między Rzeczpospolitą a Rosją, życzę Kijowowi, aby odzyskał kontrole nad swoimi terytoriami czyli zachował integralność terytorialną. Jednak mimo wszystko taki „plan na Polskę” ze strony ukraińskiej musiał przywoływać skojarzenie z propozycją Imć Onufrego Zagłoby, który królowi szwedzkiemu ofiarowywał Niderlandy. Być może nasi wschodni sąsiedzi uznali, że pomoc Polski – militarna, polityczna, dyplomatyczna, medyczna, charytatywna, goszczenie blisko trzech milionów uchodźców, to są rzeczy, które dzieją się niejako ex definitione. Trochę w tym racji Ukraińcy mają, bo rzeczywiście w polskim interesie jest, aby imperialna Rosja była od polskich granic jak najdalej. Jednak polityka międzynarodowa to splot interesów narodowych i państwowych, o które walczy każda nacja i każda państwowość. A to oznacza, że tak jak relacje polsko-niemieckie czy też choćby polsko-francuskie muszą być „ulicą dwukierunkową”, to również stosunki Warszawa – Kijów nie mogą być oznaczone znakiem drogowym z napisem „one way”.

 

Tak, Polska jest sojusznikiem Ukrainy, a Ukraina jest partnerem (i sojusznikiem, miejmy nadzieję!) Polski. Jednak także sojusznicy czasem mogą się różnić, mieć czasem nawet w takich czy innych sprawach niekoniecznie strategicznych (chociaż także czasem i strategicznych) różne interesy.

 

Rola Polski na arenie międzynarodowej bardzo wzrosła w ciągu ostatniego roku, poczynając od agresji Rosji na Ukrainę. W tym samym czasie spadło znaczenie Niemiec i Francji. Rzecz w tym, że zamiast wpadać z tego powodu w stan euforii, znacznie bardziej rozsądnie będzie, aby uważnie patrzeć w przyszłość w perspektywie średnio- i długookresowej, nie zamykając wszak oczu na pewne, bardziej klub mniej niepokojące tendencje. Oczywiście można zastosować taktykę strusia, który chowa głowę w piasek i udaje przed sobą i światem, że nie ma problemu. Niektóre afrykańskie plemiona, te żyjące dalej od jakiejkolwiek cywilizacji, jeszcze do niedawna uważały, że niewypowiadanie niektórych pojęć jak: „śmieć”, „choroba”, „epidemia” spowoduje, że nie będzie ani śmierci  ani chorób ani epidemii. Tak  oczywiście nie mogą postępować elity jednego z pięciu największych państw Unii Europejskiej, partnera nr 1 USA w UE i faktycznego lidera naszego regionu Europy Środkowo-Wschodniej – czyli Polski.

 

Naszym obowiązkiem jest zauważać pewne niepokojące tendencje, nawet jeśli jest to „dmuchanie na zimne” (choć wydaje mi się, że niestety już nie…). Należy stawiać pytania. Dlaczego prezydent Zełenski nie wspomniał tak naprawdę o Polsce w czasie swojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim? Dlaczego największe portale i media społecznościowe Ukrainy eksponują – i dziękują – za najdrobniejsze przejawy pomocy Niemiec i Francji, a marginalizują gigantyczną pomoc ze strony Polski? Dlaczego ukraiński prezydent wystąpił już w parlamentach: amerykańskim, brytyjskim i Europejskim, a nie w parlamencie kraju, bez którego pomocy nie przetrwałby pierwszych tygodni wojny, o czym wprost mówił (już zdymisjonowany zresztą) doradca Zełenskiego? Dlaczego storna ukraińska dotychczas – wbrew wyraźnym stwierdzeniom amerykańskim, a także polskiej wiedzy na ten temat, nie przyznała się do odpowiedzialności za tragedię w Przewodowie, gdzie zginęło dwóch Polaków? Dlaczego negacjonista ludobójstwa Polaków i Żydów przez UPA Andrij Melnyk został, jakby w nagrodę, wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy? Dlaczego  doradca prezydenta Zełenskiego Ołeksij Arestowycz w czasie otrzymywania przez jego kraj największej możliwej pomocy ze strony Rzeczpospolitej, mówił zagranicznym mediom, że Ukraina będzie rywalizować z Polską o bycie liderem regionu – i tę rywalizację wygra ?

 

Te pytania można mnożyć. Odpowiedzi na nie mogą określać przyszłość relacji Warszawa – Kijów i geopolityczną grę w naszym regionie.

 

*tekst ukazał się na portalu idmn.pl (20.02.2023)



 

Polecane