[Tylko u nas] Marcin Bąk: Ostatni mecz reprezentacji

27 sierpnia 1939 roku rozegrany został w Warszawie mecz Polska Węgry. Okazał się ostatnim spotkaniem reprezentacji Polski w pice nożnej przed ponurym okresem drugiej wojny światowej. Polska reprezentacja rozegrała go w pięknym stylu a różne związane z nim okoliczności skłaniają do refleksji nad naszą historią.
Reprezentacja Węgier w piłce nożnej przed meczem z reprezentacją Polski 27 sierpnia 1939 roku [Tylko u nas] Marcin Bąk: Ostatni mecz reprezentacji
Reprezentacja Węgier w piłce nożnej przed meczem z reprezentacją Polski 27 sierpnia 1939 roku / Wikipedia domena publiczna

„ – Słuchaj stary, powiedz kto stał na bramce w meczu z Węgrami?

 - Krzyk z Brygady Częstochowskiej

 - Ty puknij się – Krzyk!?”

Powyższy dialog pochodzi z wojennego filmu Stanisława Różewicza „Westerplatte” i prowadzony jest przez żołnierzy polskiej składnicy tranzytowej w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Tuż przed rozpoczęciem przez Niemców agresji na Polskę. Trzy dni wcześniej w Warszawie reprezentacja Polski rozegrała towarzyski mecz z Węgrami i wydarzeniem tym żyło mnóstwo Polaków, nie tylko zapalonych kibiców sportowych. Sytuacja ukazana w filmie mogła więc jak najbardziej rozegrać się w rzeczywistości. Wspomniany w dialogu Krzyk to oczywiście Adolf  Krzyk, bramkarz z klubu Brygada Częstochowa. Na prawdę stał w tym meczu na polskiej bramce i udało mu się obronić kilka strzałów mierzonych przez węgierskich napastników.  

Mecz był wyjątkowy pod wieloma względami. Węgry były przed II wojną prawdziwą potęgą w piłce nożnej, obecny poziom futbolu węgierskiego ma się nijak to ich osiągnięć sprzed kilkudziesięciu lat. Wielkim i pozytywnym zaskoczeniem okazał się wynik meczu, w którym Polska wygrała 4:2 z drużyną notowaną znacznie wyżej.  Gwiazdą spotkania okazał się Ernest Wilimowski, zdobywca trzech bramek dla Polski. Czwartego gola umieścił w węgierskiej bramce Ewald Dytko. Po meczu miał miejsce bankiet na którym obecni byli działacze sportowi i urzędnicy. Prezes PZPN, pułkownik Krzysztof Globisz, podzielił się z obecnymi refleksją, że tak jak pierwszy mecz po wojnie polska reprezentacja rozegrała z Węgrami, tak i kto wie, czy ten rozegrany dzisiaj nie okaże się ostatnim meczem okresu powojennego. Za cztery dni pierwsze bomby spadły na Warszawę.  Jego słowa okazały się prorocze...

 

Okoliczności dodatkowe

Węgierscy historycy piłki nożnej twierdzą, że  ich drużyna narodowa przystąpiła do walki w mocnej niedyspozycji. Piłkarze podróżowali do Polski pociągiem, który jechał wyjątkowo skomplikowaną trasą (zaczynały się już blokady przed wybuchem wojny), podróż zabrała łącznie 18 godzin. Po dotarciu do Warszawy wymęczeni madziarscy zawodnicy byli jeszcze hucznie witani i zmuszeni niemalże do uczestnictwa w seansie węgierskiego filmu ”Áll a bál” („Wszyscy do walca”) w reżyserii Viktora Bánky.  Film sam w sobie jest ciekawostką. To romantyczna historia miłosna z wątkiem szpiegowskim, rozgrywająca się w Warszawie końca lat trzydziestych.  Węgierski dyplomata, zakochany w pięknej córce polskiego ministra, podstępna rosyjska hrabina intrygantka i ostatecznie wszystko się dobrze kończy. Zdjęcia kręcone były faktycznie w stolicy Polski i stanowią dzisiaj źródło wiedzy o tym, jak wyglądała Warszawa przedwojenna, której już nie ma. Film szczęśliwie zachował się w całości do naszych czasów. Był ostatnią produkcją ukończoną przed wybuchem wojny na terenie Polski. Przeleżał długi czas w zapomnieniu, odnaleziony kilka lat temu w węgierskim archiwum, jest znów dostępny.  

 

Losy uczestników meczu

Wojna zmieniła życie polskich piłkarzy, często nieodwołalnie. Bohater spotkania, Ernest Wilimowski, podpisał  po zajęciu Polski volkslistę i grał odtąd w lidze niemieckiej, zdobywając zresztą liczne gole. Po wojnie pozostał w Niemczech i ten etap w jego życiorysie skazał go na wymazanie z kart historii polskiej piłki nożnej.  Uznany został za zdrajcę i nigdy już nie wrócił na Górny Śląsk, nawet po 1989 roku. Oprócz Wilimowskiego na volksliście znalazło się jeszcze, nie zawsze dobrowolnie, aż pięciu innych uczestników spotkania z Węgrami. Powód był stosunkowo prosty – przed wojną kluby śląskie były prawdziwą potęgą jeśli chodzi o piłkę nożną i ze śląskich drużyn powoływano do kadry wielu dobrych zawodników.  Po wrześniu 1939 roku piłkarze ci znaleźli się na terenie włączonym do Rzeszy i zostali automatycznie uznani za Niemców. Losy innych uczestników bywały bardziej dramatyczne. Władysław Szczepaniak z Polonii Warszawa zaangażował się w konspiracyjny sport. Organizował nielegalne rozgrywki piłkarskie i treningi w okupowanej Warszawie. Przeżył wojnę i działał dalej w piłkarstwie stając się symbolem „Czarnych Koszul”. Henryk Jaźnicki walczył z Niemcami, później działał w konspiracji, przeszedł przez Pawiak i obozy koncentracyjne, po wojnie wrócił do piłki nożnej. Jeden z dwóch trenerów polskiej reprezentacji, Marian Spoida jako oficer rezerwy Wojska Polskiego wziął udział w wojnie obronnej 1939 roku, dostał się do sowieckiej niewoli. Jego nazwisko figuruje na liście ofiar zbrodni katyńskiej.

Tak jak w meczu piłkarskim Polacy i Węgrzy stanęli naprzeciwko siebie, tak i w wyniku zawirowań politycznych w wojnie która wybuchła po kilku dniach nasze narody znalazły się w przeciwnych obozach. Mimo tego, Węgrzy nigdy nie uważali Polaków za wrogów i podobnie odnosili się do Madziarów Polacy.  


 

POLECANE
Aktywiści w USA wpadli w panikę tylko u nas
Aktywiści w USA wpadli w panikę

Aktywiści gender z USA wpadli w panikę! Z amerykańskich paszportów zniknie tajemnicza płeć „X”, która miała promować pomysł, iż istnieją osoby „niebinarne”. Donald Trump zapowiedział bowiem powrót do esencjalizmu biologicznego w legislacji i już zaczął spełniać obietnice, które złożył podczas kampanii wyborczej!

Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery gorące
Właściciel TVN szuka oszczędności. Potężne zwolnienia w największej stacji informacyjnej Warner Bros. Discovery

Nie ustają spekulacje na temat sprzedaży jednej z największych, a jednocześnie najbardziej zaangażowanych politycznie stacji telewizyjnych w Polsce – TVN. Jednym z powodów jest sytuacja właściciela stacji, koncernu Warner Bros. Discovery.

Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż Wiadomości
Czy Polacy są zadowoleni z życia? Jest nowy sondaż

Eurostat przeprowadził ankietę wśród mieszkańców krajów UE dotyczącą ich zadowolenia z życia. Wyniki są zaskakujące.

Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka Wiadomości
Dramat w Kolumbii. Nie żyje 38-letnia Polka

W Kolumbii doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 38-letnia Polka, Paulina B. Kobieta, która mieszkała na stałe w Dublinie, wybrała się na wakacje z przyjaciółmi i postanowiła spróbować swoich sił w paralotniarstwie.

Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze Wiadomości
Ten niezwykły dysk SSD przyprawi lotniskową kontrolę o dreszcze

Firma Lenovo ujawniła, że zaprojektowała zewnętrzny dysk SSD inspirowany granatem ręcznym. Projekt stanowi nawiązanie do niedawno wydanego w Chinach hitu wojennego „Operacja Smok”, znanego również w niektórych krajach jako „Operacja Lewiatan” lub „Operacja Hadal”.

Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu pilne
Mateusz Morawiecki zrzekł się immunitetu

B. premier, poseł PiS Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że zrzekł się immunitetu. "Wiem, że prawda, prawo i sprawiedliwość zwyciężą" - podkreślił. Szef komisji regulaminowej Jarosław Urbaniak (KO) przekazał PAP, że pismo o zrzeczeniu się immunitetu przez Morawieckiego trafiło już do komisji.

Grafzero: Ocalisz życie, może swoje własne Flannery O'Connor | Recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Ocalisz życie, może swoje własne" Flannery O'Connor | Recenzja

Flannery O'Connor - jedna z najwybitniejszych pisarek amerykańskich XX wieku, a może zapomniana czcicielka amerykańskiego południa? Grafzero vlog literacki sięga po jeden z najciekawszych zbiorów opowiadań wydanych w ostatnich latach.

Znana aktorka odchodzi z serialu Klan Wiadomości
Znana aktorka odchodzi z serialu "Klan"

W mediach pojawiła się niespodziewana informacja, że jedna z aktorek serialu „Klan” postanowiła odejść z produkcji. Mowa o Barbarze Bursztynowicz, która od początku grała rolę Elżbiety Chojnickiej.

Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych Wiadomości
Koniec z „inkluzywnością” w amerykańskiej armii. Wraca zakaz dla osób transpłciowych

Donald Trump podpisał rozporządzenie, które unieważniło dyrektywę byłego prezydenta Joe Bidena, pozwalającą osobom transpłciowym służyć w armii.

Bałam się przyznać. Doda przerwała milczenie Wiadomości
"Bałam się przyznać". Doda przerwała milczenie

Doda, znana polska piosenkarka, postanowiła podzielić się osobistym wyznaniem, W niedawnym wywiadzie dla magazynu "Glamour" ujawniła, że w przeszłości zmagała się z depresją, o której długo nie chciała mówić.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Ostatni mecz reprezentacji

27 sierpnia 1939 roku rozegrany został w Warszawie mecz Polska Węgry. Okazał się ostatnim spotkaniem reprezentacji Polski w pice nożnej przed ponurym okresem drugiej wojny światowej. Polska reprezentacja rozegrała go w pięknym stylu a różne związane z nim okoliczności skłaniają do refleksji nad naszą historią.
Reprezentacja Węgier w piłce nożnej przed meczem z reprezentacją Polski 27 sierpnia 1939 roku [Tylko u nas] Marcin Bąk: Ostatni mecz reprezentacji
Reprezentacja Węgier w piłce nożnej przed meczem z reprezentacją Polski 27 sierpnia 1939 roku / Wikipedia domena publiczna

„ – Słuchaj stary, powiedz kto stał na bramce w meczu z Węgrami?

 - Krzyk z Brygady Częstochowskiej

 - Ty puknij się – Krzyk!?”

Powyższy dialog pochodzi z wojennego filmu Stanisława Różewicza „Westerplatte” i prowadzony jest przez żołnierzy polskiej składnicy tranzytowej w nocy z 31 sierpnia na 1 września. Tuż przed rozpoczęciem przez Niemców agresji na Polskę. Trzy dni wcześniej w Warszawie reprezentacja Polski rozegrała towarzyski mecz z Węgrami i wydarzeniem tym żyło mnóstwo Polaków, nie tylko zapalonych kibiców sportowych. Sytuacja ukazana w filmie mogła więc jak najbardziej rozegrać się w rzeczywistości. Wspomniany w dialogu Krzyk to oczywiście Adolf  Krzyk, bramkarz z klubu Brygada Częstochowa. Na prawdę stał w tym meczu na polskiej bramce i udało mu się obronić kilka strzałów mierzonych przez węgierskich napastników.  

Mecz był wyjątkowy pod wieloma względami. Węgry były przed II wojną prawdziwą potęgą w piłce nożnej, obecny poziom futbolu węgierskiego ma się nijak to ich osiągnięć sprzed kilkudziesięciu lat. Wielkim i pozytywnym zaskoczeniem okazał się wynik meczu, w którym Polska wygrała 4:2 z drużyną notowaną znacznie wyżej.  Gwiazdą spotkania okazał się Ernest Wilimowski, zdobywca trzech bramek dla Polski. Czwartego gola umieścił w węgierskiej bramce Ewald Dytko. Po meczu miał miejsce bankiet na którym obecni byli działacze sportowi i urzędnicy. Prezes PZPN, pułkownik Krzysztof Globisz, podzielił się z obecnymi refleksją, że tak jak pierwszy mecz po wojnie polska reprezentacja rozegrała z Węgrami, tak i kto wie, czy ten rozegrany dzisiaj nie okaże się ostatnim meczem okresu powojennego. Za cztery dni pierwsze bomby spadły na Warszawę.  Jego słowa okazały się prorocze...

 

Okoliczności dodatkowe

Węgierscy historycy piłki nożnej twierdzą, że  ich drużyna narodowa przystąpiła do walki w mocnej niedyspozycji. Piłkarze podróżowali do Polski pociągiem, który jechał wyjątkowo skomplikowaną trasą (zaczynały się już blokady przed wybuchem wojny), podróż zabrała łącznie 18 godzin. Po dotarciu do Warszawy wymęczeni madziarscy zawodnicy byli jeszcze hucznie witani i zmuszeni niemalże do uczestnictwa w seansie węgierskiego filmu ”Áll a bál” („Wszyscy do walca”) w reżyserii Viktora Bánky.  Film sam w sobie jest ciekawostką. To romantyczna historia miłosna z wątkiem szpiegowskim, rozgrywająca się w Warszawie końca lat trzydziestych.  Węgierski dyplomata, zakochany w pięknej córce polskiego ministra, podstępna rosyjska hrabina intrygantka i ostatecznie wszystko się dobrze kończy. Zdjęcia kręcone były faktycznie w stolicy Polski i stanowią dzisiaj źródło wiedzy o tym, jak wyglądała Warszawa przedwojenna, której już nie ma. Film szczęśliwie zachował się w całości do naszych czasów. Był ostatnią produkcją ukończoną przed wybuchem wojny na terenie Polski. Przeleżał długi czas w zapomnieniu, odnaleziony kilka lat temu w węgierskim archiwum, jest znów dostępny.  

 

Losy uczestników meczu

Wojna zmieniła życie polskich piłkarzy, często nieodwołalnie. Bohater spotkania, Ernest Wilimowski, podpisał  po zajęciu Polski volkslistę i grał odtąd w lidze niemieckiej, zdobywając zresztą liczne gole. Po wojnie pozostał w Niemczech i ten etap w jego życiorysie skazał go na wymazanie z kart historii polskiej piłki nożnej.  Uznany został za zdrajcę i nigdy już nie wrócił na Górny Śląsk, nawet po 1989 roku. Oprócz Wilimowskiego na volksliście znalazło się jeszcze, nie zawsze dobrowolnie, aż pięciu innych uczestników spotkania z Węgrami. Powód był stosunkowo prosty – przed wojną kluby śląskie były prawdziwą potęgą jeśli chodzi o piłkę nożną i ze śląskich drużyn powoływano do kadry wielu dobrych zawodników.  Po wrześniu 1939 roku piłkarze ci znaleźli się na terenie włączonym do Rzeszy i zostali automatycznie uznani za Niemców. Losy innych uczestników bywały bardziej dramatyczne. Władysław Szczepaniak z Polonii Warszawa zaangażował się w konspiracyjny sport. Organizował nielegalne rozgrywki piłkarskie i treningi w okupowanej Warszawie. Przeżył wojnę i działał dalej w piłkarstwie stając się symbolem „Czarnych Koszul”. Henryk Jaźnicki walczył z Niemcami, później działał w konspiracji, przeszedł przez Pawiak i obozy koncentracyjne, po wojnie wrócił do piłki nożnej. Jeden z dwóch trenerów polskiej reprezentacji, Marian Spoida jako oficer rezerwy Wojska Polskiego wziął udział w wojnie obronnej 1939 roku, dostał się do sowieckiej niewoli. Jego nazwisko figuruje na liście ofiar zbrodni katyńskiej.

Tak jak w meczu piłkarskim Polacy i Węgrzy stanęli naprzeciwko siebie, tak i w wyniku zawirowań politycznych w wojnie która wybuchła po kilku dniach nasze narody znalazły się w przeciwnych obozach. Mimo tego, Węgrzy nigdy nie uważali Polaków za wrogów i podobnie odnosili się do Madziarów Polacy.  



 

Polecane
Emerytury
Stażowe