Greta Thunberg płynie do Izraela

Szwedzka aktywistka Greta Thunberg, porzuciła niby walkę z "katastrofą klimatyczną". Lewicowa działaczka zajmuje się teraz wspieraniem Palestyny, do której właśnie próbuje dopłynąć. Czy uda jej się pomóc w Strefie Gazy? Jak zareaguje Izrael? I dlaczego już nie słyszymy o jej klimatycznych protestach?
Greta Thunberg Greta Thunberg płynie do Izraela
Greta Thunberg / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Frankie Fouganthin

Co musisz wiedzieć:

  • Nowa odsłona wojny pomiędzy Izraelem a Hamasem wybuchła 7 października 2023, gdy grupy bojowników Hamasu przypuściły z zaskoczenia atak na Izrael, zginęło wielu cywilów, innych porwano
  • Izrael rozpoczął brutalną operację wojskową przeciwko Strefie Gazy, co co pociągnęło za sobą wiele ofiar
  • Izraelska blokada Strefy Gazy doprowadziła do katastrofy humanitarnej

 

1 czerwca 2025 roku szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg, znana z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, wyruszyła z sycylijskiego portu w Katanii na pokładzie żaglowca „Madleen” w kierunku Strefy Gazy. Oficjalnym celem rejsu jest dostarczenie pomocy humanitarnej do ogarniętej konfliktem enklawy oraz „przełamanie izraelskiej blokady”, jak określa to organizująca wyprawę Freedom Flotilla Coalition (FFC). Czy ten rejs to walka o prawa człowieka, czy może kolejny medialny spektakl mający na celu podtrzymanie wizerunku aktywistki?

 

Freedom Flotilla Coalition

FFC to międzynarodowa koalicja organizacji pozarządowych, głównie lewicowych aktywistów i grup pro-palestyńskich, która od 2008 roku organizuje rejsy morskie mające na celu dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Koalicja składa się z kilkunastu organizacji z różnych krajów, takich jak Turcja, Kanada, Norwegia, Hiszpania czy Malezja.

FFC powstała w odpowiedzi na izraelską blokadę Strefy Gazy, która to blokada ogranicza tam ruch towarów i osób w celu zapobiegania przemytowi broni do terrorystów z Hamasu. Koalicja, oczywiście, deklaruje, że jej głównym celem jest pomoc biednym ludziom. Drugim, równie istotnym celem jest przełamanie samej blokady poprzez prowokowanie Izraela do reakcji, oraz nagłaśnianie losu Palestyńczyków, który – tutaj pewnie prawie każdy się zgodzi – jest tragiczny. FFC stawia więc na działania “na miejscu” i w mediach społecznościowych.

Krytycy FFC, w tym izraelskie władze, utrzymują, że rejsy koalicji mają charakter polityczny i służą jako platforma do anty-izraelskiej propagandy. Zamiast współpracy z oficjalnymi kanałami pomocy humanitarnej, takimi jak ONZ, Czerwony Krzyż czy przejścia graniczne kontrolowane przez Izrael i Egipt, FFC wybiera konfrontacyjne podejście, które często prowadzi do starć z izraelskimi siłami morskimi. Najbardziej znanym przykładem jest incydent z 2010 roku, gdy izraelskie wojsko przejęło statek „Mavi Marmara”, co doprowadziło do śmierci dziewięciu tureckich aktywistów i wywołało międzynarodowy skandal.

 

Kto im za to płaci

Rejsy są finansowane głównie z darowizn prywatnych, zbiórek publicznych i wsparcia sympatyków, choć brak pełnej przejrzystości finansowej budzi pytania o dokładne źródła funduszy FFC. Kontrowersje budzi również często to, kto wsiada na pokłady statków FFC. Aktywiści, dziennikarze, posłowie z różnych krajów a czasem celebryci – z jednej strony to osoby, które pomagają nagłaśniać potrzeby Palestyńczyków, z drugiej - są to często ludzie, których lepiej zastąpiliby profesjonaliści po specjalnych szkoleniach.

Również sama podstawowa skuteczność misji FFC jest dość niepewna. Większość statków koalicji nigdy nie dotarła do Strefy Gazy, a ich ładunki zostały skonfiskowane lub przekierowane przez Izrael. Nawet jeśli więc pomoc dociera, jej skala jest znikoma w porównaniu z potrzebami Palestyńczyków. Rejsy FFC mają więc chyba głównie charakter symboliczny, a nie praktyczny.

 

Greta Thunberg na pokładzie

W czerwcu tego roku roku FFC zorganizowała kolejny rejs. Tym razem bierze w nim udział Greta Thunberg, podróżująca na pokładzie żaglowca „Madleen”. Thunberg i jej towarzysze oskarżają Izrael o „ludobójstwo” i łamanie prawa międzynarodowego. W emocjonalnym przemówieniu przed wypłynięciem Thunberg stwierdziła więc: „Moment, w którym przestajemy próbować, to moment, w którym tracimy nasze człowieczeństwo”.

Na pokładzie „Madleen” znajduje się łącznie 12 osób, w tym kilka znanych postaci – młoda Szwedka nie jest jedyna! Obok Thunberg płynie Rima Hassan, francuska europosłanka palestyńskiego pochodzenia, której izraelskie władze zakazały wjazdu do kraju z powodu jej ostrej krytyki polityki Żydów. Obecny jest także irlandzki aktor Liam Cunningham, znany z serialu „Gra o tron”. Pozostali uczestnicy to aktywiści związani z FFC. Jak dotąd rejs przebiega bez większych incydentów ale napięcie rośnie w miarę zbliżania się żaglowca do wybrzeży Strefy Gazy.

 

Wspólna sprawa

Ktoś jednak mógłby się zastanowić: dlaczego Greta, aktywistka klimatyczna, interesuje się Gazą? Czemu przestaliśmy słyszeć o jej zielonych, szkolnych strajkach?

Szwedzka ikona ruchu klimatycznego wspiera Palestynę od października 2023 roku. Jej zaangażowanie rozpoczęło się od wpisu na platformie X, w którym wezwała do solidarności z Gazą i natychmiastowego zawieszenia broni. Niedługo po tym, w grudniu 2023 roku w artykule dla „The Guardian” oskarżyła Izrael o „zbrodnie wojenne” i „ludobójstwo”.

Thunberg uczestniczyła odtąd w wielu pro-palestyńskich demonstracjach, m.in. w Danii, gdzie 4 września 2024 roku została aresztowana podczas okupacji Uniwersytetu Kopenhaskiego w proteście przeciwko współpracy uczelni z Izraelem. Zdjęcia Grety w kajdankach obiegły tamtego dnia cały świat. W tym roku natomiast Szwedka była widziana w Berlinie podczas protestów zorganizowanych przed Antifę, które – jak prawie wszystkie inne wydarzenia anarchistów – zamieniły się szybko w rozróby.

Zainteresowanie Thunberg (oraz wielu innych, lewicowych działaczy) tematem waśni na Bliskim Wschodzie da się natomiast wyjaśnić dość łatwo: konflikt w Gazie łączy wiele kluczowych dla tzn. intersekcjonalnej lewicy elementów. To Święty Graal dla „postępowych”.

Walka z Izraelem to zatem walka z kolonializmem, który przez współczesną lewicę postrzegany jest jako źródło wielu (większości?) problemów na świecie. Zwolennicy Palestyny określają Izrael jako „kolonizatora” z powodu historycznego procesu zakładania tego państwa i jego polityki wobec mieszkańców Gazy. W ich narracji syjonizm, ruch dążący od końca XIX wieku do utworzenia żydowskiego państwa w Palestynie, zapoczątkował kolonizację poprzez masową imigrację Żydów, głównie z Europy, po Deklaracji Balfoura w 1917 roku – i masowe wypędzenie muzułmanów. Napływ osadników, wspierany przez brytyjski mandat, prowadził do wykupu ziemi i tworzenia ekskluzywnych osad, co ograniczało niby dostęp Palestyńczyków do różnych zasobów.

Dodatkowo, współczesna polityka Izraela, w tym rozbudowa osiedli na Zachodnim Brzegu, kontrola nad palestyńskimi terytoriami i ograniczenia w Strefie Gazy są postrzegane jako kontynuacja tego kolonializmu z obu Ameryk i odbieranie przez Chrześcijan ziemi Indianom.

Izrael reprezentuje również dla walczących o Gazę manifestację rasizmu. Izrael, ustanowiony jako państwo żydowskie w 1948 roku, przyznaje wszak uprzywilejowany status Żydom kosztem ludności palestyńskiej, co przejawia się w prawie powrotu, gwarantującym obywatelstwo Żydom z całego świata, ale odmawianym go czasem (często?) palestyńskim uchodźcom. Rozbudowa osiedli na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie ogranicza też Palestyńczyków w przemieszczaniu – zwolennicy Palestyny rozpoznają w tym pewnie indiańskie rezerwaty. Poza tym, regularne operacje wojskowe, powodujące ofiary cywilne i niszczenie infrastruktury, są interpretowane przez nich jako dehumanizujące.

Ostatecznie, aktywiści klimatyczni uważają również, że izraelska kontrola nad Zachodnim Brzegiem i Gazą ogranicza Palestyńczykom dostęp do wody, ziemi i pracy, pogłębiając „nierówności środowiskowe”. Blokada Gazy utrudnia też odbudowę infrastruktury po konfliktach, zwiększając emisje i zanieczyszczenie. Budowa osiedli niszczy palestyńskie tereny rolnicze, a militarna obecność Izraela generuje ślad węglowy. Dla aktywistów takich jak Greta Thunberg te działania łączą się więc z „niesprawiedliwością społeczną”. Krytyka Izraela wpisuje się w lewicową walkę o klimat i prawa człowieka.

 

Tam i z powrotem

To nie jest więc tak, że Greta Thunberg kompletnie porzuciła klimatyczny alarmizm – ona zwyczajnie dokonała logicznego kroku, wybierając sobie za kolejny temat tragedię, która w jej oczach pewnie jak najbardziej związana jest z ekologią. Jej działania pro-palestyńskie to tylko przedłużenie jej „eko” protestów, a nie zwrot o 180 stopni. I w swojej krytyce państwa żydowskiego Thunberg ma pewnie po części rację! Izrael jest bowiem w dużej mierze odpowiedzialny za potworne cierpienie mieszkańców Gazy.

Podobnie jednak jak w narracjach o klimacie, tak w przypadku Gazy Thunberg pozostaje bardzo jednostronna. Thunberg jest rewolucjonistką, która mianowała się obrońcą innych i nic tego nie zmieni. Dlatego w jej ostatnich działaniach trudno jest dostrzec jakąś subtelność: planeta płonie, człowiek jest winny, Gaza płonie, winny jest Izrael!

Pomijany w narracjach Thunberg jest natomiast Hamas i jego brutalne metody działania, w tym ataki rakietowe na izraelskie miasta, zamachy samobójcze i używanie cywilów jako żywych tarcz. Ostatecznie, to właśnie atak z 7 października 2023 roku, w którym Hamas zabił ponad 1200 Izraelczyków i uprowadził zakładników, jest przykładem muzułmańskiej przemocy, prowokującej surowe izraelskie odpowiedzi militarne.

Palestyńczycy ponoszą też współodpowiedzialność za kryzys w Gazie, choćby ze względu na to, że poparli terrorystów z Hamasu w wyborach w 2006 roku, a ich rządy doprowadziły do blokady Gazy przez Izrael i Egipt, pogłębiając ubóstwo i zniszczenia. Hamas jest też oskarżany o militaryzację regionu kosztem dobrobytu mieszkańców, kierując zasoby na broń zamiast na infrastrukturę. Palestyńczycy woleli często w ostatnich latach przerabiać nawet rury z kanalizacji na rakiety! Co z tego, że wielu umarło z pragnienia, skoro można było dzięki temu zabić kilku Żydów więcej..?

Nie da się jednak rozsądzić tak łatwo o tamtejszych konfliktach w takim tekście. To nie jest też nasza wojna. Wystarczy więc może podkreślić, iż Izrael zapowiedział, że nie pozwoli na wpłynięcie statku Thunberg do Gazy, a siły IDF, w tym elitarna jednostka Shayetet 13, są gotowe do przejęcia kontroli nad „Madleen” i deportacji aktywistów do innego portu. Przewidywania wskazują też na wysokie prawdopodobieństwo zatrzymania statku i aresztowania Thunberg oraz jej towarzyszy. Greta raczej klimatu nie zmieniła i w Palestynie też nie pomoże.


 

POLECANE
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery Wiadomości
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery

Platforma HBO Max ujawniła datę premiery i teaser trzeciego sezonu popularnego serialu kryminalnego „Odwilż”. Nowe odcinki, realizowane ponownie w Szczecinie, będzie można oglądać od 17 października.

Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu Wiadomości
Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes SN Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - przekazał PAP Piotr Sak. Sędzia TS - który był w trzyosobowym składzie Trybunału podejmującym decyzję - poinformował, że postępowanie umorzono „z dwóch podstaw: brak kworum i brak uprawnionego oskarżyciela".

Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę Wiadomości
Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek ustawę o rzeczniku praw żołnierzy – przekazano na stronie parlamentu. Rzecznik będzie zajmować się ochroną praw żołnierzy, rezerwistów, osób podlegających obowiązkowi wojskowemu, członków ochotniczych formacji i jednostek policyjnych.

„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej” z ostatniej chwili
„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej”

Dziennikarz Polsatu Michał Stela poinformował na platformie X, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, iż systemy antydronowe dla Polski zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej. 

Nie żyje ceniony aktor i fotograf Wiadomości
Nie żyje ceniony aktor i fotograf

Nie żyje Brad Everett Young, ceniony fotograf gwiazd i aktor. Mężczyzna zginął tragicznie w wieku 46 lat. Do wypadku doszło 14 września późnym wieczorem na autostradzie w Kalifornii.

Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł z ostatniej chwili
Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł

– Myślałem, że wojna na Ukrainie będzie najłatwiejsza do rozwiązania, ze względu na moje relacje z Władimirem Putinem, ale Putin naprawdę mnie zawiódł – oświadczył w czwartek prezydent USA Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Keirem Starmerem.

Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta

W najbliższych dniach Gdynia i Gdańsk włączą się w międzynarodową akcję „Sprzątanie Świata”. Łącznie w obu miastach udział weźmie około 10 tys. osób. W tym roku Sopot zrezygnował z organizacji swojego wydarzenia.

Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę Wiadomości
Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę

W czwartek rano w Górowie Iławeckim (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do dramatycznego wypadku drogowego. Nissan na angielskich numerach rejestracyjnych uderzył w drzewo. Zginął 30-letni kierowca oraz trzymiesięczne dziecko.

Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia z ostatniej chwili
Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia

Emmanuel i Brigitte Macron przedstawią przed amerykańskim sądem dowody, iż żona prezydenta urodziła się jako kobieta. Para pozwała prawicową amerykańską influencerkę Candace Owens , która uparcie twierdzi, że Brigitte Macron jest mężczyzną - poinformował w czwartek portal BBC, powołując się na adwokata Macronów.

Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos z ostatniej chwili
Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos

Do spotkania szefa MSZ Radosława Sikorskiego i prezydenta Karola Nawrockiego dojdzie, jeżeli będzie reakcja na wnioski i oczekiwania prezydenta - przekazał w czwartek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

REKLAMA

Greta Thunberg płynie do Izraela

Szwedzka aktywistka Greta Thunberg, porzuciła niby walkę z "katastrofą klimatyczną". Lewicowa działaczka zajmuje się teraz wspieraniem Palestyny, do której właśnie próbuje dopłynąć. Czy uda jej się pomóc w Strefie Gazy? Jak zareaguje Izrael? I dlaczego już nie słyszymy o jej klimatycznych protestach?
Greta Thunberg Greta Thunberg płynie do Izraela
Greta Thunberg / Wikipedia CC BY-SA 4,0 Frankie Fouganthin

Co musisz wiedzieć:

  • Nowa odsłona wojny pomiędzy Izraelem a Hamasem wybuchła 7 października 2023, gdy grupy bojowników Hamasu przypuściły z zaskoczenia atak na Izrael, zginęło wielu cywilów, innych porwano
  • Izrael rozpoczął brutalną operację wojskową przeciwko Strefie Gazy, co co pociągnęło za sobą wiele ofiar
  • Izraelska blokada Strefy Gazy doprowadziła do katastrofy humanitarnej

 

1 czerwca 2025 roku szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg, znana z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, wyruszyła z sycylijskiego portu w Katanii na pokładzie żaglowca „Madleen” w kierunku Strefy Gazy. Oficjalnym celem rejsu jest dostarczenie pomocy humanitarnej do ogarniętej konfliktem enklawy oraz „przełamanie izraelskiej blokady”, jak określa to organizująca wyprawę Freedom Flotilla Coalition (FFC). Czy ten rejs to walka o prawa człowieka, czy może kolejny medialny spektakl mający na celu podtrzymanie wizerunku aktywistki?

 

Freedom Flotilla Coalition

FFC to międzynarodowa koalicja organizacji pozarządowych, głównie lewicowych aktywistów i grup pro-palestyńskich, która od 2008 roku organizuje rejsy morskie mające na celu dostarczenie pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Koalicja składa się z kilkunastu organizacji z różnych krajów, takich jak Turcja, Kanada, Norwegia, Hiszpania czy Malezja.

FFC powstała w odpowiedzi na izraelską blokadę Strefy Gazy, która to blokada ogranicza tam ruch towarów i osób w celu zapobiegania przemytowi broni do terrorystów z Hamasu. Koalicja, oczywiście, deklaruje, że jej głównym celem jest pomoc biednym ludziom. Drugim, równie istotnym celem jest przełamanie samej blokady poprzez prowokowanie Izraela do reakcji, oraz nagłaśnianie losu Palestyńczyków, który – tutaj pewnie prawie każdy się zgodzi – jest tragiczny. FFC stawia więc na działania “na miejscu” i w mediach społecznościowych.

Krytycy FFC, w tym izraelskie władze, utrzymują, że rejsy koalicji mają charakter polityczny i służą jako platforma do anty-izraelskiej propagandy. Zamiast współpracy z oficjalnymi kanałami pomocy humanitarnej, takimi jak ONZ, Czerwony Krzyż czy przejścia graniczne kontrolowane przez Izrael i Egipt, FFC wybiera konfrontacyjne podejście, które często prowadzi do starć z izraelskimi siłami morskimi. Najbardziej znanym przykładem jest incydent z 2010 roku, gdy izraelskie wojsko przejęło statek „Mavi Marmara”, co doprowadziło do śmierci dziewięciu tureckich aktywistów i wywołało międzynarodowy skandal.

 

Kto im za to płaci

Rejsy są finansowane głównie z darowizn prywatnych, zbiórek publicznych i wsparcia sympatyków, choć brak pełnej przejrzystości finansowej budzi pytania o dokładne źródła funduszy FFC. Kontrowersje budzi również często to, kto wsiada na pokłady statków FFC. Aktywiści, dziennikarze, posłowie z różnych krajów a czasem celebryci – z jednej strony to osoby, które pomagają nagłaśniać potrzeby Palestyńczyków, z drugiej - są to często ludzie, których lepiej zastąpiliby profesjonaliści po specjalnych szkoleniach.

Również sama podstawowa skuteczność misji FFC jest dość niepewna. Większość statków koalicji nigdy nie dotarła do Strefy Gazy, a ich ładunki zostały skonfiskowane lub przekierowane przez Izrael. Nawet jeśli więc pomoc dociera, jej skala jest znikoma w porównaniu z potrzebami Palestyńczyków. Rejsy FFC mają więc chyba głównie charakter symboliczny, a nie praktyczny.

 

Greta Thunberg na pokładzie

W czerwcu tego roku roku FFC zorganizowała kolejny rejs. Tym razem bierze w nim udział Greta Thunberg, podróżująca na pokładzie żaglowca „Madleen”. Thunberg i jej towarzysze oskarżają Izrael o „ludobójstwo” i łamanie prawa międzynarodowego. W emocjonalnym przemówieniu przed wypłynięciem Thunberg stwierdziła więc: „Moment, w którym przestajemy próbować, to moment, w którym tracimy nasze człowieczeństwo”.

Na pokładzie „Madleen” znajduje się łącznie 12 osób, w tym kilka znanych postaci – młoda Szwedka nie jest jedyna! Obok Thunberg płynie Rima Hassan, francuska europosłanka palestyńskiego pochodzenia, której izraelskie władze zakazały wjazdu do kraju z powodu jej ostrej krytyki polityki Żydów. Obecny jest także irlandzki aktor Liam Cunningham, znany z serialu „Gra o tron”. Pozostali uczestnicy to aktywiści związani z FFC. Jak dotąd rejs przebiega bez większych incydentów ale napięcie rośnie w miarę zbliżania się żaglowca do wybrzeży Strefy Gazy.

 

Wspólna sprawa

Ktoś jednak mógłby się zastanowić: dlaczego Greta, aktywistka klimatyczna, interesuje się Gazą? Czemu przestaliśmy słyszeć o jej zielonych, szkolnych strajkach?

Szwedzka ikona ruchu klimatycznego wspiera Palestynę od października 2023 roku. Jej zaangażowanie rozpoczęło się od wpisu na platformie X, w którym wezwała do solidarności z Gazą i natychmiastowego zawieszenia broni. Niedługo po tym, w grudniu 2023 roku w artykule dla „The Guardian” oskarżyła Izrael o „zbrodnie wojenne” i „ludobójstwo”.

Thunberg uczestniczyła odtąd w wielu pro-palestyńskich demonstracjach, m.in. w Danii, gdzie 4 września 2024 roku została aresztowana podczas okupacji Uniwersytetu Kopenhaskiego w proteście przeciwko współpracy uczelni z Izraelem. Zdjęcia Grety w kajdankach obiegły tamtego dnia cały świat. W tym roku natomiast Szwedka była widziana w Berlinie podczas protestów zorganizowanych przed Antifę, które – jak prawie wszystkie inne wydarzenia anarchistów – zamieniły się szybko w rozróby.

Zainteresowanie Thunberg (oraz wielu innych, lewicowych działaczy) tematem waśni na Bliskim Wschodzie da się natomiast wyjaśnić dość łatwo: konflikt w Gazie łączy wiele kluczowych dla tzn. intersekcjonalnej lewicy elementów. To Święty Graal dla „postępowych”.

Walka z Izraelem to zatem walka z kolonializmem, który przez współczesną lewicę postrzegany jest jako źródło wielu (większości?) problemów na świecie. Zwolennicy Palestyny określają Izrael jako „kolonizatora” z powodu historycznego procesu zakładania tego państwa i jego polityki wobec mieszkańców Gazy. W ich narracji syjonizm, ruch dążący od końca XIX wieku do utworzenia żydowskiego państwa w Palestynie, zapoczątkował kolonizację poprzez masową imigrację Żydów, głównie z Europy, po Deklaracji Balfoura w 1917 roku – i masowe wypędzenie muzułmanów. Napływ osadników, wspierany przez brytyjski mandat, prowadził do wykupu ziemi i tworzenia ekskluzywnych osad, co ograniczało niby dostęp Palestyńczyków do różnych zasobów.

Dodatkowo, współczesna polityka Izraela, w tym rozbudowa osiedli na Zachodnim Brzegu, kontrola nad palestyńskimi terytoriami i ograniczenia w Strefie Gazy są postrzegane jako kontynuacja tego kolonializmu z obu Ameryk i odbieranie przez Chrześcijan ziemi Indianom.

Izrael reprezentuje również dla walczących o Gazę manifestację rasizmu. Izrael, ustanowiony jako państwo żydowskie w 1948 roku, przyznaje wszak uprzywilejowany status Żydom kosztem ludności palestyńskiej, co przejawia się w prawie powrotu, gwarantującym obywatelstwo Żydom z całego świata, ale odmawianym go czasem (często?) palestyńskim uchodźcom. Rozbudowa osiedli na Zachodnim Brzegu i we Wschodniej Jerozolimie ogranicza też Palestyńczyków w przemieszczaniu – zwolennicy Palestyny rozpoznają w tym pewnie indiańskie rezerwaty. Poza tym, regularne operacje wojskowe, powodujące ofiary cywilne i niszczenie infrastruktury, są interpretowane przez nich jako dehumanizujące.

Ostatecznie, aktywiści klimatyczni uważają również, że izraelska kontrola nad Zachodnim Brzegiem i Gazą ogranicza Palestyńczykom dostęp do wody, ziemi i pracy, pogłębiając „nierówności środowiskowe”. Blokada Gazy utrudnia też odbudowę infrastruktury po konfliktach, zwiększając emisje i zanieczyszczenie. Budowa osiedli niszczy palestyńskie tereny rolnicze, a militarna obecność Izraela generuje ślad węglowy. Dla aktywistów takich jak Greta Thunberg te działania łączą się więc z „niesprawiedliwością społeczną”. Krytyka Izraela wpisuje się w lewicową walkę o klimat i prawa człowieka.

 

Tam i z powrotem

To nie jest więc tak, że Greta Thunberg kompletnie porzuciła klimatyczny alarmizm – ona zwyczajnie dokonała logicznego kroku, wybierając sobie za kolejny temat tragedię, która w jej oczach pewnie jak najbardziej związana jest z ekologią. Jej działania pro-palestyńskie to tylko przedłużenie jej „eko” protestów, a nie zwrot o 180 stopni. I w swojej krytyce państwa żydowskiego Thunberg ma pewnie po części rację! Izrael jest bowiem w dużej mierze odpowiedzialny za potworne cierpienie mieszkańców Gazy.

Podobnie jednak jak w narracjach o klimacie, tak w przypadku Gazy Thunberg pozostaje bardzo jednostronna. Thunberg jest rewolucjonistką, która mianowała się obrońcą innych i nic tego nie zmieni. Dlatego w jej ostatnich działaniach trudno jest dostrzec jakąś subtelność: planeta płonie, człowiek jest winny, Gaza płonie, winny jest Izrael!

Pomijany w narracjach Thunberg jest natomiast Hamas i jego brutalne metody działania, w tym ataki rakietowe na izraelskie miasta, zamachy samobójcze i używanie cywilów jako żywych tarcz. Ostatecznie, to właśnie atak z 7 października 2023 roku, w którym Hamas zabił ponad 1200 Izraelczyków i uprowadził zakładników, jest przykładem muzułmańskiej przemocy, prowokującej surowe izraelskie odpowiedzi militarne.

Palestyńczycy ponoszą też współodpowiedzialność za kryzys w Gazie, choćby ze względu na to, że poparli terrorystów z Hamasu w wyborach w 2006 roku, a ich rządy doprowadziły do blokady Gazy przez Izrael i Egipt, pogłębiając ubóstwo i zniszczenia. Hamas jest też oskarżany o militaryzację regionu kosztem dobrobytu mieszkańców, kierując zasoby na broń zamiast na infrastrukturę. Palestyńczycy woleli często w ostatnich latach przerabiać nawet rury z kanalizacji na rakiety! Co z tego, że wielu umarło z pragnienia, skoro można było dzięki temu zabić kilku Żydów więcej..?

Nie da się jednak rozsądzić tak łatwo o tamtejszych konfliktach w takim tekście. To nie jest też nasza wojna. Wystarczy więc może podkreślić, iż Izrael zapowiedział, że nie pozwoli na wpłynięcie statku Thunberg do Gazy, a siły IDF, w tym elitarna jednostka Shayetet 13, są gotowe do przejęcia kontroli nad „Madleen” i deportacji aktywistów do innego portu. Przewidywania wskazują też na wysokie prawdopodobieństwo zatrzymania statku i aresztowania Thunberg oraz jej towarzyszy. Greta raczej klimatu nie zmieniła i w Palestynie też nie pomoże.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe