George Simion mocno o Donaldzie Tusku: Być może chce, aby jego kandydat przegrał

Co musisz wiedzieć?
- George Simion poparł w Zabrzu kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego.
- W I turze wyborów prezydenckich w Rumunii Simion otrzymał 40,96 proc. poparcia.
- 14 maja odbędzie się II tura wyborów prezydenckich w Rumunii.
We wtorek na wiecu kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego w Zabrzu pojawił się gość specjalny George Simion.
Przyszły prezydent Rumunii, przyszły prezydent Polski
– powiedział Karol Nawrocki, witając Simiona.
Wspólnie, gdy wygra George, wspólnie – gdy wygramy my, drodzy państwo, 18 maja, będziemy budować Europę wartości, Europę ojczyzn, w której nie damy UE się scentralizować i zrobić z Polski i Rumunii swoich województw
– oświadczył Nawrocki.
- Niemcy nawet nie pytają Polaków. Jest odpowiedź Bundeswehry ws. samochodów niemieckiej armii w Polsce
- Potężny sukces Nawrockiego. Jeszcze nie jest prezydentem, a już załatwił dla Polski zmianę bardzo niekorzystnej decyzji Bidena
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Grupa amerykańskich kongresmenów oficjalnie zapytała UE, jak zamierza reagować na łamanie demokracji przez rząd Tuska
- Brytyjski ''Daily Mail'' zdecydował. Polskie miasto pierwsze w rankingu
- "Nie miała prawa". Jest decyzja TSUE ws. Ursuli von der Leyen
- Benzyna po 11 złotych. UE szykuje potężne uderzenie w kieszenie Polaków
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Latarnik wyborczy "TS" - Marek Jakubiak
Rumuński polityk w Zabrzu
George Simion, lider prawicowej AUR, w swoim wystąpieniu krytykował obecną UE. Przekonywał, że to czas, gdy trzeba znów walczyć o wolność.
Dla naszych praw, dla naszej chrześcijańskiej rodziny, za nasze kraje
– powiedział.
George Simion odpowiada premierowi Tuskowi
Kandydat na prezydenta Rumunii George Simion był gościem programu Michała Rachonia na antenie Telewizji Republika.
Wygrałem z wynikiem 41 procent, duża różnica. Miło jest tu być, dziękuję za zaproszenie. Byłem w Polsce ponad 20 razy. To jest piękny kraj ciężko pracujących chrześcijan. Przed nami są te same wyzwania
– powiedział George Simion.
Szef polskiego rządu Donald Tusk napisał wczoraj, że "Rosja się cieszy", odnosząc się do udzielenia wsparcia przez Simiona dla Karola Nawrockiego.
Nawrocki i jego prorosyjski rumuński odpowiednik George Simion na jednej scenie pięć dni przed wyborami prezydenckimi w Polsce i Rumunii. Wszystko jasne
– czytamy we wpisie premiera Donalda Tuska.
George Simion odniósł się do wpisu Donalda Tuska zamieszczonego na platformie X.
Z politycznego punktu widzenia to jest bezsensowne. Być może Donald Tusk chce, żeby jego kandydat przegrał. Polacy są bardzo wrażliwi na tego typu sprawy, szczególnie że administracja Donalda Trumpa nie ma dobrych relacji z administracją Donalda Tuska. Administracja Tuska używa sądownictwa, by ścigać wrogów politycznych. Ścigają TV Republika. Donald Tusk popełnia błąd za błędem. W ostatnim tygodniu naszej kampanii podjęliśmy decyzję, by przyjechać do Zabrza i wystąpić z Karolem Nawrockim. To była mądra decyzja, ponieważ samemu niewiele zdziałam jako prezydent. Potrzebujemy przyjaciół, sojuszników. Polska i Rumunia są w tej chwili na 5. i 6. miejscu pod względem liczby ludności w Europie. Jesteśmy kandydatami na prezydentów zdrowego rozsądku. Nie jesteśmy kandydatami skorumpowanej brukselskiej elity
– podkreślił
Simion wskazał, że "od liceum zajmuje się rosyjską propagandą, zna jej sztuczki".
Teraz wytwarzają zamrożone konflikty. Chcą siać chaos. Putin powinien być powstrzymany w 2014 roku. Niestety, wtedy nie było mnie w polityce. Brałem udział w publicznym proteście przeciw aneksji Krymu. Donald Tusk, Angela Merkel – oni byli wtedy w przyjaźni z Putinem. Nie chcieli wprowadzać sankcji. W całym wolnym świecie ludzie są zmęczeni tymi skorumpowanymi politykami. Poprzez bardzo głupią politykę tworzą wyłącznie biedę
– zaznaczył Simion.
Wybory prezydenckie w Rumunii
W niedzielę 4 maja do II tury powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii zakwalifikował się lider opozycyjnej, prawicowej partii AUR George Simion oraz burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan.
Zrobimy to, na co inni nie mieli odwagi. Rozpoczniemy moralną, polityczną i gospodarczą odbudowę Rumunii
– powiedział Simion, który swoją kampanię wyborczą budował na poparciu uzyskanym od niedopuszczonego do wyborów Calina Georgescu oraz na proteście przeciwko unieważnieniu listopadowych wyborów prezydenckich.
Simion zdecydowanie wygrał z wynikiem 40,96 proc., Dan uzyskał 20,99 proc. Na trzecim miejscu znalazł się kandydat popierany przez koalicję rządzącą Crin Antonescu – 20,07 proc.
Tym samym Simion zdobył znacznie więcej głosów (ok. 3,8 mln) niż zwycięzca pierwszej tury unieważnionych później wyborów z listopada – Calin Georgescu (ponad 2,1 mln głosów). Na Dana 4 maja głosy oddało blisko 2 mln wyborców.