Samuel Pereira: ze strachu okradli nawet własnych wyborców

Niezależnie od tego, co kto sądzi o tej partii, czy popiera jej postulaty oraz linię programową, czy nie, każdy uczciwy człowiek musi mieć świadomość, że rząd arbitralnie - stawiając własną opinię ponad polskie prawo – odebrał legalnie przysługujące największej partii opozycyjnej i jednocześnie największej partii demokratycznej w polskim Sejmie środki na kampanię. Te środki nie są czyimś widzimisię, tylko przysługują zgodnie z obowiązującym prawem, a swoboda działania partii politycznych jest wprost zapisana w polskiej konstytucji.
Okradli wyborców
Czy rząd odebrał środki konkurencji, de facto odbierając równość szans w wyborczym wyścigu ze złośliwości, czy ze strachu przed przegraną w wyborach – to drugorzędne, bo dotyczy intencji. Może jedno, może jedno i drugie, ale faktem jest, że w ten sposób władza okrada nie tylko partię polityczną, Prawo i Sprawiedliwość, a nawet nie tylko jej wyborców. Okrada w ten sposób wszystkich obywateli, głosujących i nie, bo to ich środki trafiają do budżetu państwa, z którego (zgodnie z prawem i wszystkimi zasadami) są dystrybuowane. Między innymi na partie polityczne. Oczywiście gdyby spytać wyborców PO, czy innych partii koalicyjnych czy ich pieniądze co do zasady powinny trafiać na konto Prawa i Sprawiedliwości, pewnie odpowiedź byłaby w większości negatywna, ale to działa w dwie strony i przy takiej świadomości chyba większość z nas zgadza się, że ten system sprawiedliwego finansowania legalnych organizacji politycznych, jakim są partie – ma sens, bo jako wyborcy mamy większy na nie wpływ, poprzez ich konieczność dostosowywania się do poglądów „klientów”, kim w demokracji są obywatele.
Wola Tuska
Chyba, że nie chcemy już demokracji, uznajemy, że ponad prawo i demokratyczne zasady gry wyżej stoi Wola Partii I Jej Wodza Donalda Tuska, ale to wtedy powiedzmy to sobie wprost, przegłosujmy w referendum koniec demokracji i nie udawajmy, że to co robi dziś koalicja 14 grudnia, to coś więcej niż „uśmiechnięty” autorytaryzm.
[Samuel Pereira - w latach 2023–2024 wicedyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i kierownik TVP.Info]