Szef KRRiTV: Oni próbują nas zastraszyć, a ja ich będę ścigał [WYWIAD]
![Maciej Świrski Szef KRRiTV: Oni próbują nas zastraszyć, a ja ich będę ścigał [WYWIAD]](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c/uploads/news/135796/1739995832de7fa469d69174e3596b82.jpg)
Tysol.pl: Większość sejmowa usiłuje postawić Pana przed Trybunałem Stanu. Na ile zarzuty mają rację bytu, a na ile próba postawienia Pana przed Trybunałem Stanu jest po prostu atakiem na niezależność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji?
Maciej Świrski: To próba zastraszenia organu konstytucyjnego, jakim jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Postępowanie jest całkowicie nielegalne. Nawet jeśliby były jakieś zarzuty, które miałyby podstawę prawną, to Trybunał Konstytucyjny orzeka o zabezpieczeniu, czyli wprowadzeniu środka zabezpieczającego. Dopóki nie będzie rozstrzygnięty przez Trybunał Konstytucyjny dylemat konstytucyjny polegający na tym, czy można członka KRRiT sądzić w tym trybie, który jest opisany ustawą, czyli konkretnie - czy ustawa jest zgodna z konstytucją, to do tego momentu żadnych ruchów w stosunku do członków rady wykonywać nie wolno. Większość sejmowa to oczywiście łamie, w ten sam sposób łamie prawo.
To próba zastraszenia członków KRRiT, żebyśmy byli posłusznymi wykonawcami woli większości sejmowej. Rządzący myślą, że się z tym pogodzimy i będziemy wykonywać polecenia.
Ma pan również zarzuty wobec samej formy pracy komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. Dlaczego?
Nie będę mówić o szczegółach, ale wszystkie moje prawa obywatelskie i prawa człowieka zostały przez tę komisję złamane.
"Z całą mocą będę ścigał tych ludzi"
Dlaczego zdecydował się pan na wzięcie udziału w pracach komisji?
Szanuję Sejm jako ciało ustawodawcze, szanuję posłów, ale ich zachowanie jest poniżej krytyki. Chodzi o to, że to dla mnie pewne doświadczenie, które zbieram, gdy widzę, jak to działa. Piszę w tej chwili książkę na temat hejtu w polskiej polityce, to jeden z elementów, który na pewno wykorzystam.
Czy posłowie zasiadający w komisji, w tym jej przewodniczący, mogą odpowiedzieć karnie za jej prace?
Toczy się postępowanie z doniesienia prezesa Trybunału Konstytucyjnego dotyczące tego, że w Polsce jest prowadzony zamach konstytucyjny. Złożyłem zeznania przed prokuratorem Ostrowskim w tej materii. Wiemy, jakie są losy tego postępowania, ale ono kiedyś zostanie podjęte i będzie kontynuowane. Będę wtedy także występował jako świadek. Bez wątpienia posłowie biorący udział w tej komisji będą za nią odpowiadać.
Złożyłem również inne zawiadomienie do prokuratury - o zamachu konstytucyjnym na urząd konstytucyjny wskazując winnych tego zamachu – członków komisji, którzy chcą mnie postawić przed Trybunałem Stanu, a także tych posłów, którzy podpisali się pod wnioskiem, który jest próbą fałszywego oskarżenia o niepopełnione czyny. To ma także swoje odniesienie w Kodeksie Karnym. Z całą mocą będę ścigał tych ludzi.
"Niepewność"
W jaki sposób działanie komisji wpływa na sytuację rynku medialnego w Polsce?
W Polsce jest swojego rodzaju niepewność w tej chwili. Gdyby udało się doprowadzić do postawiania mnie przed Trybunałem Stanu, gdyby Sejm podjął uchwałę na podstawie rekomendacji komisji, to wtedy KRRiT przestałaby podejmować decyzje. To nie chodzi tylko o wielkie transakcje, wielkie koncesje związane z wielkimi koncernami, ale chociażby o prozaiczne działania związane z rynkiem medialnym, do których potrzeba jest decyzja całej rady. To chociażby decyzje związane z wysokością anteny jednej z rozgłośni lokalnych.
Maciej Świrski przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej
Sejmowa komisja odpowiedzialności konstytucyjnej w środę ponownie zajęła się wnioskiem o postawienie szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego przed Trybunałem Stanu.
Maciej Świrski powiedział, że nie uznaje prac tej komisji, a jej działanie nazwał "bezprawnym od początku do końca". "Mamy do czynienia z farsą" - podkreślił. "Wszystkie moje prawa obywatelskie i prawa człowieka, jakie przysługują mi z natury rzeczy i są zapisane w konstytucji, a także w rozmaitych ustawach, są przez tę komisję łamane. Począwszy od prawa do obrony, skończywszy na tym, że moje zażalenia na postępowania tej komisji w związku z łamaniem procedur nie są przekazywane do organu nadzorczego" – powiedział dziennikarzom.