Społeczny Komitet 14 czerwca i Przystanek Historia Centrum Edukacyjne IPN im. Janusza Kurtyki w Warszawie zapraszają na wernisaż wystawy fotografii Pawła Krupińskiego „Niemieckie miejsca zagłady obywateli II RP”. Wystawa fotograficzna, która prezentowana była w zeszłym roku na Pawiaku i we Wrocławiu – powraca do Warszawy.
W 1947 roku nadzorował śledztwo przeciwko Witoldowi Pileckiemu i jego współpracownikom. Miał też osobiście przesłuchiwać rotmistrza w X Pawilonie więzienia mokotowskiego. Roman Romkowski, właściwie Menasze (Nasiek, Natan) Grinszpan-Kikiel, wiceminister bezpieczeństwa, faktyczny szef MBP w randze generała.
103 lat temu, 6 stycznia 1919 r., podczas Powstania Wielkopolskiego, grupa wojsk powstańczych po krótkiej bitwie zdobyła znajdujące się pod Poznaniem lotnisko w ówczesnej wsi Ławica oraz składnicę sprzętu lotniczego, tzw. Halę Zeppelinów w Winiarach. W efekcie w ręce polskie dostała się znaczna ilość sprzętu lotniczego – ok. 400 samolotów oraz innego wyposażenia.
Opiniotwórcza platforma amerykańska „Conversation” zamieściła 25 grudnia ub.r. obszerny artykuł profesora historii na uniwersytecie stanowym w Georgii – Joe Perry'ego, pt. „Jak naziści wchłonęli Boże Narodzenie” (How the Nazis co-opted Christmas). Lektura tego tekstu skłania do szerszej refleksji nad mechanizmem tworzenia „pogańskich świąt Bożego Narodzenia”, co dzieje się także obecnie.
2 stycznia 1939 roku zmarł Roman Dmowski, twórca nowoczesnej idei narodowej, delegat Polski na konferencję w Paryżu i sygnatariusz traktatu wersalskiego. Polityk, publicysta, myśliciel, jeden z Ojców Niepodległości.
8 stycznia 1951 r. komuniści aresztowali bp Czesława Kaczmarka. Ordynariusz kielecki był poddawany konwejerowi – trwającym non stop, w dzień i w nocy przesłuchaniom przez zmieniających się „oficerów” śledczych. Ubecy podawali biskupowi środki odurzające. „Przekonywali go”, że jest zdrajcą i jako takiego wszyscy się go wyrzekli.
11 października 1939 roku, a więc kilka dni po ostatecznej kapitulacji SGO Polesie, ukazał się pierwszy numer „Nowego Kuriera Warszawskiego”. Prawie w tym samym czasie opuściły drukarnie także i inne „gadzinowe” tytuły (na przykład Goniec Krakowski) na terenie okupowanej przez Niemców Polski.
Delegalizacja najpierw Memoriału Międzynarodowego, a dzisiaj także organizacji historyczno-oświatowej „Memoriał”, pokazała wszystkim, że ludzie z KGB – z tej strasznej, zbrodniczej organizacji – przejęli władzę w Rosji i chcą, aby nikt nie wspominał o zbrodniach ich ojców, aby wszyscy o tym zapomnieli. Taki pogląd wyraził 29 grudnia w rozmowie z KAI prof. Andriej Zubow, niezależny historyk rosyjski, komentując wydane 28 i 29 grudnia przez sądy zakazy działalności Memoriału – stowarzyszenia bardzo zasłużonego dla pielęgnowania pamięci o ofiarach terroru bolszewickiego i badania najnowszej historii Rosji.
Powstanie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu i było największym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, zwieńczonym zwycięstwem. Dzięki niemu mieszkańcy Wielkopolski odzyskali wolność, a ziemie stanowiące kolebkę państwowości wróciły do Polski.
Kpt. Emilia Malessa, żołnierz dwóch konspiracji, 5 czerwca 1949 r. popełniła samobójstwo. Przyczynili się do tego komunistyczni oprawcy. Przede wszystkim Józef Różański, który dał jej oficerskie słowo honoru, że żaden z ujawnionych niepodległościowców nie będzie represjonowany. Dalej śledczy bezpieki, sędziowie, prokuratorzy, a nawet adwokaci. Tę niezłomną kobietę wspominamy w Święta Bożego Narodzenia, bo dla niej tradycyjna polska triada: Bóg, Honor, Ojczyzna była świętością.
Nim opiszę Wigilię w Bloku Śmierci w 1944 roku, przypomnę niektóre wcześniejsze wydarzenia w KL Auschwitz, związane ze Świętami Bożego Narodzenia.
„Byłem i jestem niewątpliwie najbardziej znienawidzonym działaczem związku” – pisał w swoim programie wyborczym w 1981 roku. Gdyby nie on prawdopodobnie Solidarność, jaką znamy, w ogóle by nie powstała. Do dziś pozostaje wierny sobie i swoim ideałom.
16 grudnia 1952 roku, po brutalnym, trwającym 20 miesięcy śledztwie prowadzonym przez Mikołaja Kulika, komandor Stanisław Mieszkowski został zamordowany strzałem w tył głowy w więzieniu na Mokotowie. Podczas gomułkowskiej „odwilży” ten oprawca z Informacji Wojskowej nie stanął przed sądem, zdegradowano go jedynie o dwa stopnie. Po 50 latach przed sądem co prawda stanął, ale sąd nie zdążył wydać wyroku.
Zomowiec Romuald S., członek plutonu specjalnego z kopalni „Wujek”, został skazany na trzy i pół roku więzienia. Rozmawiam ze Stanisławem Płatkiem, górnikiem z kopalni „Wujek” w Katowicach, przewodniczącym zakładowego komitetu strajkowego w grudniu 1981 r., podczas pacyfikacji rannym wskutek kul ZOMO. Od 1993 r. był pełnomocnikiem posiłkowym w procesie zomowców: „Nie braliśmy pod uwagę, że będą strzelali, myśleliśmy, że władza wyciągnęła wnioski z wydarzeń 1970 r. na Wybrzeżu, zresztą generał Jaruzelski w swoim wystąpieniu mówił, żeby nie polała się ani jedna kropla polskiej krwi. Słyszeliśmy, że są ranni na Manifeście Lipcowym, tylko nie wiedzieliśmy, w wyniku czego odnieśli obrażenia. Gdybyśmy mieli informacje, że strzelano do nich z broni palnej, to wydarzenia mogły potoczyć się inaczej”.
Historia stanu wojennego to nie tylko historia liderów Solidarności i czołowych działaczy PZPR. To również historia naszych małych ojczyzn i lokalnych bohaterów.
Zapraszamy do obejrzenie rozmowy z prof. Wojciechem Polakiem, współautorem książki „Nikczemność i honor. Stan wojenny w stu odsłonach”.
– Przebrzydła szumowino, pachołku moskiewski, ty farbowana świnio, marszałku ku**wski, chamie zbuntowany, zatęchła sklerozo, gn*ju zasmarkany, ty zdrajco, zomozo… – od takich słów zaczyna się bluzg wyrecytowany przez aktora Emiliana Kamińskiego „na cześć” generała Jaruzelskiego. Każdego roku, 13 grudnia, nagranie to podbija sieć i choć utwór powstał 30 lat temu, do dzisiaj jest chętnie oglądany.
Wprowadzając stan wojenny, Wojciech Jaruzelski uderzał w Solidarność, wzmacniał własną pozycję w obozie władzy i swoje notowania na Kremlu. Agonię systemu komunistycznego w Polsce zdołał jedynie przedłużyć.
Józef Czaplicki to bodaj najważniejszy w bezpiece specjalista od zwalczania polskiego podziemia niepodległościowego, żołnierzy Armii Krajowej. Dlatego koledzy nazywali go AK-owerem. Ten pułkownik i dyrektor Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego jest współodpowiedzialny za zamordowanie wielu niepodległościowców, w tym Witolda Pileckiego.
Płk Jan Ptasiński „zasłużoną” funkcję wiceszefa Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego pełnił przez dwa lata - od 5 grudnia 1952 roku do 9 grudnia 1954 roku. Dbał o właściwą świadomość klasową ubeckich szeregów, tropił wrogów - wewnętrznych i zewnętrznych. Miał za sobą zbrodniczą „służbę” w PPR, a przed sobą pisarstwo i dyplomację.