Na fali dekomunizacji przestrzeni publicznej nie zapominajmy o skazywaniu żyjących oprawców komunistycznych i dokończeniu odbierania przywilejów emerytalnych. Bo w Polsce przeprowadzono tylko dezubekizację, czyli pozbawienie nienależnych uposażeń ubeków i esbeków. Pominięto funkcjonariuszy bezpieki wojskowej (GZI WP, WSW, WSI), a także skompromitowanych sędziów i prokuratorów.
Od kwietnia 1947 roku do czerwca 1950 roku Stefan Kuhl był szefem Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego – najbardziej zbrodniczej instytucji PRL. Po 1956 roku „przebranżowił się”, pełniąc szereg funkcji w administracji państwowej, m.in. wiceministra rolnictwa. To jeden z najbardziej tajemniczych zbrodniarzy komunistycznych – nie wiadomo nawet, kiedy zmarł i gdzie został pochowany.
Komunistyczny kat Wacław Ziółek wyroki śmierci na Żołnierzach Wyklętych wykonywał w więzieniu w Kielcach, ale również w Radomiu. Do końca życia - zmarł oczywiście nieosądzony w 2006 r. – pobierał cztery tysiące złotych resortowej emerytury.
41 lat temu ukazał się pierwszy numer „Tygodnika Solidarność”, tygodnika, który przełamał komunistyczny monopol medialny po tej stronie „żelaznej kurtyny”.
1 kwietnia 1947 r. komunistę Karola Świerczewskiego inni komuniści pochowali w Alei Zasłużonych Powązek Wojskowych w Warszawie. Bolszewickiego generała „Waltera” żegnały władze partyjne, państwowe i kościelne (choć afiszował się swoim ateizmem). Od 31 marca do 2 kwietnia 1947 w Wojsku Polskim zarządzono trzydniową żałobę.
Connemara to bez wątpienia jeden z najciekawszych zakątków Irlandii. Położona na zachodnim brzegu wyspy urzeka swoim naturalnym pięknem i dzikością przyrody. Połączenie gór, linii brzegowej Atlantyku i pól pokrytych torfem czyni tę krainę niepowtarzalną. Swoista surowość krajobrazu sprawia natomiast wrażenie, że Connemara pełni rolę pewnego rodzaju skarbca irlandzkich tradycji, które opierają się nieubłaganemu upływowi czasu. Ozdobione kamiennym murem wzgórza, wszechobecne owce i oszałamiające widoki są esencją Irlandii-ojczyzny Jamesa Joyce’a.
"Wśród tych, którzy zginęli za udzielanie pomocy Żydom, była rodzina Ulmów: Józef, będąca w stanie błogosławionym Wiktoria oraz sześcioro ich nieletnich dzieci. Wraz z ukrywanymi Didnerami, Grünfeldami i Goldmanami zostali oni zamordowani w swoim domu w Markowej 24 marca 1944 roku" - czytamy w uchwale, jaką Sejm RP - przez aklamację - złożył hołd wszystkim Polakom ratującym Żydów podczas II wojny światowej.
W 1995 r. z inicjatywy Światowego Związku Żołnierzy AK z Okręgu Śląskiego przy wejściu do bloku nr 15 na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, w którym mieści się wystawa, zatytułowana „Walka i martyrologia narodu polskiego w latach 1939 – 1945”, została odsłonięta tablica pamiątkowa z następującym napisem: „W hołdzie żołnierzom AK i ludziom niosącym pomoc więźniom. Towarzysze walki 1995”.
Kluczową rolę w tworzeniu komunistycznej polityki zagranicznej po II wojnie światowej odgrywał Jakub Berman. A także Zygmunt Modzelewski, kierujący dyplomacją do 1951 r. Najwyższy czas, aby ten stalinowiec stracił ulicę w Warszawie.
„Rewolucyjna świadomość antykomunistów IV RP zderza się z obojętnością i pragmatyzmem mieszkańców. Przyzwyczaili się do nazwy swojej ulicy, nie bardzo ich obchodzi, że to komuch jakiś był, nie chcą tracić czasu i pieniędzy na wymianę wszystkich dokumentów” – napisał kilka lat temu w "Gazecie Wyborczej" Seweryn Blumsztajn, znany m.in. z obrony stołecznego pomnika „polsko-radzieckiego braterstwa broni” i ulicy Wincentego Rzymowskiego.
7 marca 1949 roku Władysław Garnowski, jako prezes Najwyższego Sądu Wojskowego zarządził egzekucję mjr Hieronima Dekutowskiego. Powołując się na fakt, że Bierut nie skorzystał z prawa łaska, wnosił o natychmiastowe rozstrzelanie „Zapory” i sześciu jego podkomendnych - żołnierzy WiN.
Często słyszymy zarzuty ze strony środowisk lewicowych (ale nie tylko), negujące sens walki Żołnierzy Wyklętych. Pojawiają się też skrajne głosy, jakoby żołnierze podziemia niepodległościowego zwalczali przeciwników „innej opcji politycznej” lub rozpętali „wojnę domową”. De facto zbrodnicze oddziały Gwardii/Armii Ludowej były ekspozyturą sowiecką, instalowaną na terenie Polski, przez mocodawców z Kremla. Nie był to więc spór o podłożu ideologicznym, lecz rozbieżność w kwestii priorytetowej. Niepodległościowa konspiracja dążyła do suwerenności, natomiast komuna realizowała politykę Stalina.
16 lutego 1946 roku Eliasz Koton dowodził obławą UB (wspólnie z NKWD i LWP) pod Orłowem przeciw oddziałom NZW Romualda Rajsa "Burego" i Kazimierza Chmielowskiego "Rekina", które straciły 20 zabitych. Ten komunistyczny sadysta, późniejszy pułkownik UB, nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie.
Postać więźnia kryminalnego z KL Auschwitz, Niemca o nazwisku Jonny Lechenich (nr obozowy 19) jest niezwykła. Ten niemiecki kapo urodził się w Niemczech 10 września 1910 roku. Zmarł w Niemczech w 1972 r. Był uciekinierem z obozu, żołnierzem oddziałów partyzanckich w Okręgu Radomsko-Kieleckim Armii Krajowej oraz po wojnie żołnierzem II Korpusu Polskiego we Włoszech, dowodzonym przez gen. Władysława Andersa. Za działalność w AK podobno uhonorowano go Orderem Virtuti Militari.
Tak, dla mnie major Józef Kuraś „Ogień”, kapitan Romuald Rajs „Bury” i inni Żołnierze Wyklęci to bohaterowie. A ich czerwoni mordercy to bandyci. Miejsce żyjących oprychów jest we współczesnej Berezie, a truchła muszą być wyniesione z Powązek Wojskowych na cmentarze komunalne.
Pierwszy skok cichociemnych na okupowane polskie ziemie odbył się w okolicach Dębowca na Śląsku Cieszyńskim, gdzie w nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. wylądowali rtm. Józef Zabielski „Żbik”, kpt. Stanisław Krzymowski „Kostka” i kurier Delegatury Rządu na Kraj Czesław Raczkowski „Włodek”.
11 lutego 1948 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie rozpoczął się proces ostatniego komendanta Narodowych Sił Zbrojnych Stanisława Kasznicy, którego komuniści przedstawili jako przestępcę, szpiega i co było bodaj najbardziej perfidne: niemieckiego kolaboranta.
Z okazji 80. rocznicy przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową w Instytucie Pamięci Narodowej odbyła się konferencja prasowa z udziałem prezesa IPN dr. Karola Nawrockiego, w czasie której zostały zaprezentowane przedsięwzięcia przygotowane przez Instytut upamiętniające największą podziemną armię Europy.
Sybir i Syberia są zakorzenione w polskiej świadomości narodowej jako miejsca o szczególnym, martyrologicznym znaczeniu. Słusznie kojarzą nam się z zsyłkami, walką narodowo-wyzwoleńczą i katorżniczą pracą wielu pokoleń naszych przodków. Na Sybir zsyłano konfederatów barskich, kościuszkowców, powstańców listopadowych, a potem kolejno powstańców styczniowych i członków antycarskich buntów. Słowo „Sybir” mroziło krew w żyłach Polaków, których zawierucha historii od wieków gnała na tę nieludzką ziemię. Podobny, a nawet gorszy los, miał spotkać Kresowian, którzy we wrześniu 1939 roku znaleźli się pod sowieckim panowaniem.
Upiór był w ludowym ujęciu człowiekiem, który przychodził na świat z dwiema duszami. Gdy umierał, jedna z dusz pozostawała w ciele i je ożywiała – mówi Łukasz Kozak, autor książki „Upiór. Historia naturalna”, w rozmowie z Mateuszem Kosińskim.